Jacy byliscie przed zaczeciem trenowania jakiegos stylu walk
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Sprechts Du Deutsch?zanim zaczalem trenowac znalem o wiele mniej przeklenstw.
Napisano Ponad rok temu
sa osoby, ktore trenuja 6-8x tyg. Wtedy bardzo latwo o kontuzje. Po prostu organizm nie ma dosc czasu na zregenerowanie sie.Wiem, że czasami kontuzje po prostu zdarzają się bo ktoś miał pecha, ale wiem też, że są sekcje, gdzie kontuzje są wręcz nieodłącznym elementem treningu.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
pozdrawiam jedrek
Napisano Ponad rok temu
Dlatego "bawia" mnie uwagi tzw. kibicow na temat formy A. Malysza. Wg mnie jest bowiem fizjologicznym fenomenem i trzeba mu postawic pomnik za te wyniki, ktore juz osiagnal w przeszlosci. Tylko osoby bowiem, ktore wiedza jak trudno utrzymac swoje cialo w ekstremalnej sprawnosci, nie "rozsypujac" sie przy tym przy okazji w danej dyscyplinie, moga to docenic.
Zatem... Sypia sie lokcie, barki, kregoslupy i kolana. Nagle odzywa sie kontuzja, ktorej dorobilismy sie 10 lat temu i mimo leczenia caly czas powraca. Po ciezkim treningu po ktorym odpoczywalismy dwie godziny i bylismy jeszcze pare lat temu gotowi na nastepny, teraz potrzeba nam dwa dni.
Dochoda do nas wciaz tego typu informacje - "Umarl Stasiu. Pamietasz? Mistrz Polski z tego i tego roku..." Stasiu, tytan sparwnosci, ktory potrafil zabiegac kazdego na smierc. Stasiu, ktory cale zycie prowadzil sportowy tryb zycia i cwiczyl do konca.
Wiec trening nie chroni przed zawalami, przed wylewami etc.? To prawda, ktorej nie znalem 20 lat temu, wowczas myslem, ze na takie rzeczy umiera sie z zaniedbania (alkoholizm, fajki etc.).
Zabrzmi to pesymistycznie. Ale... Nie znam nikogo z moich przyjaciol, uprawiajajcych sport w przeszlosci (a niektorzy z nich to byli olimpijczycy), ktory bylby teraz zdrowy. Sport na poziomie profesjonalnym - trzeba zdac sobie z tego sprawe - zbiera swoja danine.
Acha... Kiedys myslalem, ze jak cwicze tylko raz dziennie, ale przez caly tydzien, to uprawiam sport rekreacyjnie, bo moi koledzy olimpijczycy cwiczyli np. dwa razy dziennie.
Dopiero niedawno jeden z moich kolegow lekarzy uswiadomil, ze jesli ktos cwiczy wiecej niz po 1 godz. dwa razy w tygodniu, to juz nie cwiczy rekreacyjnie.
Acha... Uswiadomil mi, ze odpoczynek jest wazniejszy od trenigu, a supelementacja jak te rzeczy obydwie na raz. Uswiadomil mi to zdaje sie za pozno.
Wiec... Jak zaczynalem bylem zdrowy (powiedzialbym nawet szczegolny okaz zdrowia), w sensie psychologicznym mimo, ze minelo ponad 20 lat jak cwicze, nadal jestem... niesmialy, sklonny do kompromisow, bardzo rzadko agresywny (chyba, ze ktos mnie juz tak bardzo przycisnie, albo przestraszy, to potrafie stac sie takim, ale pozniej mam z tego tytulu niezmiennie dyskomfort). Nadal jestem gleboko przekonany, ze kazdy jest lepszy w walce ode mnie i zawsze niezmiernie zdziwiony jesli... wygram.
W zasadzie nie interesuje mnie (i chyba nie interesowalo), zeby byc lepszym od X, czy Y. Czyzbym zawsze scigal sie tylko ze samym soba i nikim innym?
Wiem, tez ze sztuki walki nie maja przelozenia na uliczne zwyczaje. Ulica ma swoje wlasne prawa i dynamike i ma to nikly zwiazek z umiejetnosciami walki.
K_P
Napisano Ponad rok temu
Ja nigdy nie kozczylem i nie kozaczcze....wiec jest ok A teraz jest sie gdzie po kulac wczesniej bylo to zadkoscią
Napisano Ponad rok temu
K_P
Napisano Ponad rok temu
bo nie sztuka jest byc agresywnym i rzucac sie to wszystkich i do wszystkiego, sztuka jest wlasnie schodzenie na kompromis, brak strachu przed walka jednak pragnienie jej unikniecia.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jki byłem: młody i niewinny teraz trochę się postarzałem:)
Napisano Ponad rok temu
Jeszcze jedno mnie bawi i zajmuje zarazem - wiara tych z malym stazem -ze umiejetnosci i formy przybywa linearnie.... Gdy tym czasem ja po 20 latach kopania lowkicka, zczalme uczyc sie tego w zasadzie od nowa. :wink:
Ale za to front kick mam troche lepszy. Mniej wicej taki znowu jak 15 lat temu.
K_P
Napisano Ponad rok temu
Masz racje co do tego, ze mocna psychika sie sama wylania w ogniu trudow, choc latwo pojsc na manowce, bowiem jka mawia Desiderata "latwo spotkac gorszych i lepszych od siebie" reszte sobie znajdzcie.
A jak powiedzial jeden z mistrzow buddyzmu tybetanskiego - czysty umysl pod wplywem medytacji wylania sie jak biel z pranych skarpetek. I to jest (dodatek ode mnie) niezalezne od spekulacji skarpetek, wody i mydla takze.
Mylisz sie co do strachu. Jak przestaniesz sie bac, to bedzie nie za dobrze. I zycze Ci tego strachu jak najdluzej.
K_P
PS. Zeby nie bylo, ze ja to chce robic za jakiegos dziadka forumowego, to powiem szczerze, ze w zasadzie nie pamietam o swoim wieku, nawet na treningach nie jestem jeszcze najgorszy.
Napisano Ponad rok temu
Adam nie postarzaj sie:) z wiekim to moze ci zaczac zle robic:) :wink:
Napisano Ponad rok temu
"dziadek internetowy" ale sie uśmiałem
A zgodnie z tematem to zanim zacząłem trenować byłem mniej ostrożny i myślałem ze coś tam sie orientuje w walce. Myliłem sie...
Napisano Ponad rok temu
Adam dobrze wiesz ze nie o to mi chodzilo zeby pouczac kogos lepszego o demnie>Chodzi mi tylko o to ze psychika tez sie rozwija i nie powiesz mi ze nie....a strach faktycznie bedzie zawsze ( zle to ujolem) tylko po treningach latwiej go opanowac, to wiem napewno a skoro latwiej opanowac strach to na to wplyw ma wlasnie psychika...Eeee... fajny jest ten internet 8) Lubię jak człowiek tłumaczy coś drugiemu na temat MA, a potem się okazuje że ten drugi ma staż treningowy dłuższy niż ten pierwszy w ogóle żyje 8)
Napisano Ponad rok temu
trenuje 7 rok box, czuje sie swietnie , wygladam swietnie i ...
i wlasnie, nauczylem sie szcunku dla zdrowia swego i innych, rękami naprawdęmożna zrobićsporo krzywdy
Treningi nauczyły mnie, że nie warto obijaćleszczy, po co?
czase 1 sztuka ystarczy bu oponenta zniechęcić.
ja nigdy nikogo nie zaczepiłem, nie wszczynam bójek.
Trochęsięjednak potrafi, ale treningi rozpoczynalem z zamierzeniem takim, by nie wykorzystywac umiejętnoścui bez p-owodu
Jak mnie ktos zaczepi-oka- moge waalczyc.
Mowie wam- czlowiek sie uspokaja
Napisano Ponad rok temu
Ale wczoraj na sparingach zadaniowych stwierdzilem, ze jeszcze mlodzi oprocz Ciebie i ze dwoch jeszcze - to musza jeszcze sporo popracowac, zeby nas poddawac. Ale im tego bardzo zycze. Bo najlepsze dla nas wszystkich i rozwoju bedzie jak wynik walki bedzie zawsze niewiadoma, w mysl na zasadzie na dwoje babka wrozyla. Ucierpi mzoe ego, ale podskoczy poziom.
Pozdrawiam
Zobaczymy sie dzis na treningu.
K_P
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Garnitur podczas szarpaniny/bojki etc.
- Ponad rok temu
-
dyskryminacja?
- Ponad rok temu
-
Kieszonkowiec
- Ponad rok temu
-
Ubiór a ulica
- Ponad rok temu
-
KANAR
- Ponad rok temu
-
Przeciwdzialanie szantazowi nozem.
- Ponad rok temu
-
Co zrobic gdy?
- Ponad rok temu
-
szkło.... w sprayu?!?
- Ponad rok temu
-
Akcja zwiazana z bezpieczenstwem kobiet w Warszawie
- Ponad rok temu
-
Szantaż nożem..
- Ponad rok temu