122 odpowiedzi w tym temacie

[budo_wos]

wos... wybacz, ale "czytanie ze zrozumieniem" to u ciebie lezy i kwiczy... pies, kot czy kon to nie 'osoba' i nie przygotowujesz jej do funkcjonowania w spoleczenstwie (jesli twoj nick to skrot od "Wiedza o spoleczenstwie" to powinienes wiedziec co "funkcjonowanie w spoleczenstwie" ludzkim oznacza) . zwierzeta sie TRESUJE (no z wyjatkiem koni... mozna inaczej z nimi pracowac)... zwierze nie wykorzystuje komendy "siad" zeby funkcjonowac w spoleczenstiw, ale dlatego ze ma dostac ciasteczko, bo przeciez zawsze dostawalo... a co do cyrku to ja bym powiedziala ze tam sie nawet nie tresuje zwierzat... tam sie je zwyczajnie meczy...
pozdrawiam
blackgirl

wybacz...ale logiczne myslenie u Ciebie leży.

Przez szkolenie przsytosowuje się psa własnie do zycia w społeczenstwie, socjalizuje się go zeby się wmiare dostosował i do społeczeństwa i do łwaściciela.

[budo_mjr]

Wracajac do tematu

to chyba bym nosil ze soba gaz i palke
jak ich jest 4 to jak przyjdzie co do czego to szybko wyciagasz gaz i psikasz ile sie da a pozniej palka po razie kazdego i uciekasz...

a pozniej oni przychodza w 10
no ale sprobuj zadzwonic na policje i zobacz co oni na to Ci poradza...

co do policji to kumpel mial niedawno imprezke w bloku...
bylo 10 chlopa...i tak o 2 w nocy weszlo do mieszkania 4 chlopa...
bryski troche poszli to pokoju gdzie bylo 3 znajomych+1 pod stolem spal juz efekt... 2 c**y pod oczami jeden nos zlamany...
1 gral na kompie i go ominela afera... 1 byl w kiblu to tez ominela afera.. pozniej weszli do kuchni gdzie siedzialo 4 szybka wymiana ciosow efekt 1 nos zlamany.. 3 sie udalo i sobie wyszli...

kumpel zadzwonil po paly chcial zglosic wlamanie i pobicie
K: mowi co i jak ze 4 sie wlamalo ito
P: czemu muzyka gra
K: mowi ze znajomy ma urodziny
P: a ilu was tam jest?
K: mowi ze 10
P: a oni to czemu im nie dopieprzyliscie!!
K: jak to uslyszal to omalo nie spadl z krzesla.. i sie pyta czy przyjma zgloszenie
P: nie

i koniec rozmowy lol
policja jest swietna ale to ze na 4 zlgoszenia zareaguja tylko na 1 to nie znaczy ze jezeli jestes w jakiejs trudnej sytuacji masz nie dzwonic... zawsze moze Ci sie ta 1 trafic

pozdr. mjr

[budo_blackgirl]

hmmm no nie powiedzialabym ze logika u mnie lezy...

SOCJALIZACJA - "Tak się określa proces rozwoju społecznego człowieka, ksztaltowania jego osobowosci, prekazywania systemu wartosci, norm, wzorcow zachowan obowiazujacych we wspolzyciu z innymi ludzmi oraz umiejetnosci niezbednych doroslemu czlowiekowi w pelnieniu przez niego roznych rol spolecznych. Proces ten dokonuje sie poprzez oddzialywanie srodowiska spolecznego (np. rodziny, rowiesnikow, nauczycieli czy instytucji, takich chocby jak szkola) na jednostke."

socjalizacja obejmuje wiec LUDZI, nie zwierzeta...no ale jak chcesz "w miare dostosowac swojego pupila do spoleczenstwa" to proponuje go wyslac do szkoly, na studia, tam go cialo pedagogiczne zapewne "wychowa" odpowiednio...

psa tresuje sie dla wygody ludzkiej, on z tego za duzo nie wynosi,bo nabiera zwyczajnych odruchow (najprostsze doswiadczenie dowodzace takich rzeczy wykonal pan Pawlow)... wychowanie to panowanie nad pewnymi wyuczonymi zachowaniami, a pieseczki maja poprostu wyksztalcone nowe polaczenia nerwowe warunkujace wykonywanie odpowiednich polecen...
nietresowane psy rowniez sobie biegaja po ulicach ze swoimi wlascicielami, sa grzeczne, nie szczekaja na przechodniow, nie gryza itd...

jak chcesz to oczywiscie mozemy porozmawiac o zwierzetach spolecznych, ja bardzo chetnie (sa lepiej skonstruowane niz ludzkie) - psy do takowych nie naleza...
pozdrawiam
blackgirl

[budo_pan przem]

Jestes psychologiem i skonstruowales blyskawicznie moj model psychiczny, czy po prostu sfrustrowanym dupkiem ktory lubi sie wymadrzac?

Ani tym ani tym, po prostu znam parę takich osób które podzielają Twój pogląd na ten temat i wiem jakie mieli stosunki w rodzinach....

aha....... A to ja mialem inne

[budo_pan przem]

zanim z kims zatanczy musi zapytac mnie o zdanie

Pan Przem zastanawiałeś się kiedyś jaki to ma cel ? Mógłbyś coś o tym napisać ?

Oczywiscie ze sie zastanawialem. Moge. To proste w ten sposob daje sygnal gosciowi ze nie jest sama a mnie iformuje co robi, pozatym to dosc mile jest z jej strony nie sadzisz...........

[budo_wos]

hmmm no nie powiedzialabym ze logika u mnie lezy...

SOCJALIZACJA - "Tak się określa proces rozwoju społecznego człowieka, ksztaltowania jego osobowosci, prekazywania systemu wartosci, norm, wzorcow zachowan obowiazujacych we wspolzyciu z innymi ludzmi oraz umiejetnosci niezbednych doroslemu czlowiekowi w pelnieniu przez niego roznych rol spolecznych. Proces ten dokonuje sie poprzez oddzialywanie srodowiska spolecznego (np. rodziny, rowiesnikow, nauczycieli czy instytucji, takich chocby jak szkola) na jednostke."

socjalizacja obejmuje wiec LUDZI, nie zwierzeta...no ale jak chcesz "w miare dostosowac swojego pupila do spoleczenstwa" to proponuje go wyslac do szkoly, na studia, tam go cialo pedagogiczne zapewne "wychowa" odpowiednio...

psa tresuje sie dla wygody ludzkiej, on z tego za duzo nie wynosi,bo nabiera zwyczajnych odruchow (najprostsze doswiadczenie dowodzace takich rzeczy wykonal pan Pawlow)... wychowanie to panowanie nad pewnymi wyuczonymi zachowaniami, a pieseczki maja poprostu wyksztalcone nowe polaczenia nerwowe warunkujace wykonywanie odpowiednich polecen...
nietresowane psy rowniez sobie biegaja po ulicach ze swoimi wlascicielami, sa grzeczne, nie szczekaja na przechodniow, nie gryza itd...

jak chcesz to oczywiscie mozemy porozmawiac o zwierzetach spolecznych, ja bardzo chetnie (sa lepiej skonstruowane niz ludzkie) - psy do takowych nie naleza...
pozdrawiam
blackgirl

Masz psa?

Nie wiem czemu, ale z uporem maniaka próbujesz narzucić swoje wyssane z palca racje.

1. Pawłow, to był sadysta. Niczego badawczego nie odkrył. Głupie myszy reguja tak samo... co udowodnił biolog o nazwisku Rooben.

2. Rzucasz mi ksiązkowymi definicjami nie wiem po co i dlaczego... 8O ...mam nadzije, ze sie na niech nie wzorujesz???

3.Oczywiscie psy mozna i nalezy socjalizować, najlepiej od szczeniaka.

"zwierzeta społeczne"-- 8O

O co Ci chodziło? Co robia zbiórki pieniedzy dla Caritasu czy jak?

Pies po małpie i swini to najinteligętniejsz ze zwierząt, wiec choćby przez to jest "społeczny".

Powturze sie "masz psa?"

[budo_mradu]

przed psem jest jeszcze delfin i wedlug niektorych (w tym mnie) kot, wiec nie takie znowu inteligentne to zwierze, a i jeszcze napewno znalazloby sie paru naukowcow ktorzy wyciganeli by prawdziwych geniuszy swiata zwierzat
pozdrawiam

[budo_blackgirl]

wos... po pierwsze nie probuje ci narzucac wlasnych racji... ale wymieniam z Toba poglady, przedstawiam Ci wlasne zdanie, i argumenty na jego poparcie... czy nie na tym polega dyskusja??? zawsze uwazalam ze tak...

1. sadysta?? dlaczego tak uwazasz?? nie znam jego biografii, przykro mi, ale bede wdzieczna za powiedzenie mi czemu niby ma byc sadysta? a jego doswiadczenie mialo pokazac pewien schemat, i nie chodzilo mu jedynie o psa, jak sadze...

2. ksiazkowe definicje opracowuja ludzie, ktorzy maja odpowiednia wiedze na temat tego, o czym pisza... wiesz, studia jakies czy cos...

3. zwierzeta dziela sie np. na stadne, uciekajace, spoleczne.. itd. spoleczne to np. mroweczki, pszczolki, wiesz... w spolecznosciach zyja i to baaaardzo dobrze zorganizowanych, ludzie ze swoimi moga sie schowac

a w inteligencje wieeelu zwierzat nie watpie, szczerze powiedziawszy sa czasami madrzejsze od ludzi...

psa nie mam, bo w moim malym mieszkanku by sie psina meczyla...
mam za to kota (naprawde bardzo inteligentny zwierzak), patyczaka, byly rowniez mniejsze gryzonie, typu chomik, zdarzyl sie i krolik,planuje modliszke, a na wakacjach praktyki weterynaryjne pewnie beda wiec dojdzie opieka nad psiakami, ptakami (wiekszymi i mniejszymi) i i innymi biedactwami...

pozdrawiam
blackgirl

[budo_wos]

przed psem jest jeszcze delfin i wedlug niektorych (w tym mnie) kot, wiec nie takie znowu inteligentne to zwierze, a i jeszcze napewno znalazloby sie paru naukowcow ktorzy wyciganeli by prawdziwych geniuszy swiata zwierzat
pozdrawiam

Co do delfina to nie wiem. Ale jak słysze brednie, ze kto jest madrzejzy od psa.......... daj Pan spokój.



P.S
Czarna, to nie były jedyne doswiadczenia jakie przeprowadzał na zwierzetach.... jesli mnie rozumiesz... .

[budo_blackgirl]

wos, a cos blizej? bos mnie zaciekawil... tylko zeby nas autor nie zabil , dosc off topicowania, to poprosilabym na priva..
pozdrawiam
blackgirl

[budo_novocaine]

co do delfina nie wiesz?? czlowieku, to jedyne procz ludzi zwierzeta uprawiajace sex dla czystej przyjemnosci, musza byc inteligentne
poza tym i swinie sa podobno madrzejsze od psow i latwiejsze w tresurze.

[budo_wrezz]

Blackgirl, nie wiem czy miałaś kiedyś psa. Takiego małego psa uczy się wielu rzeczy np. że nie wolno sobie brać do zabawy kapci z przedpokoju, albo włazić na łóżko, albo do kuchni, albo sikać w mieszkaniu albo coś podobnego. Nie nakaz "siad" i siedzi, tylko jakiś zakaz, któremu pies jest posłuszny nawet jak nikt nad nim nie stoi i nie mówi "nie wolno".
I jak myślisz, bliższe to definicji tresury, czy wychowania, czy socjalizacji ? (jeśli pominąć słowa "zwierząt" i "osoby" użyte w tych definicjach, tworząc nowe pojęcie "wychowanie zwierzęcia" ) .

pan Przem, dzięki za odpowiedź :-) .

[budo_wos]

poza tym i swinie sa podobno madrzejsze od psow i latwiejsze w tresurze.

Tak wiem, napisałem to pare postów temu w tym temacie.

A co do delfinów to słyszałem tez, ze są to jedyne organizmy oprócz ludzi, które potrafia popełnic swiadomie samobójstwo.

[budo_novocaine]

poza tym i swinie sa podobno madrzejsze od psow i latwiejsze w tresurze.

Tak wiem, napisałem to pare postów temu w tym temacie.

A co do delfinów to słyszałem tez, ze są to jedyne organizmy oprócz ludzi, które potrafia popełnic swiadomie samobójstwo.

co, topia sie ? :wink:
a jak sie postaraja, to i rekina potrafia zabic.

wrezz
a w jaki sposb uczysz tego psa, ze nie wolno mu sie bawic kapciami? mowisz "nie wolno" i tyle? przeciez on cie nie rozumie.. co najwyzej z tonu glowsu czuje, ze jestes zdenerwowany czy cos.
a nie musisz nad nim potem stac i mowic "nie wolno", bo zostalu mu to UWARUNkOWANE, tak jak zapalenie sie lampki powodowalo slinienie..
ciagle jest to blizsze definicji tresury, bo psu nie wyjasnisz, dlaczego tego nie wolno, co o tym myslisz i nie porozmawiasz z nim o jego odczuciach, jak powinno sie dziac przy wychowywaniu i socjalizowaniu dzieci.

[budo_marus]

Wracajac do tematu

to chyba bym nosil ze soba gaz i palke
jak ich jest 4 to jak przyjdzie co do czego to szybko wyciagasz gaz i psikasz ile sie da a pozniej palka po razie kazdego i uciekasz...

policja jest swietna ale to ze na 4 zlgoszenia zareaguja tylko na 1 to nie znaczy ze jezeli jestes w jakiejs trudnej sytuacji masz nie dzwonic... zawsze moze Ci sie ta 1 trafic

Pałkę i gaz ? Na 4 ? Wszystkich nie załatwię. Skończyłbym marnie. Jak ten facet z Łodzi. Albo gorzej. Policja - tak, ale w ostateczności. Póki nie będę wiedział, że na mnie polują celowo to na razie poczekam. Może to był przypadek i się nie powtórzy. Teraz to bym ich sprowokował, żeby mnie szukali, że nawet z domu nie mógłbym wyjść.

[budo_wrezz]

tworząc nowe pojęcie "wychowanie zwierzęcia" )

No i poprawka, żadne nowe.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_blackgirl]

novocaine napisal dokladnie to co napisalabym ja, wiec powtarzac nie bede...
pozdrawiam...
black

ps. a co do samobojstwa, to popelniaja je rowniez lemingi...

[budo_mjr]

Pałkę i gaz ? Na 4 ? Wszystkich nie załatwię. Skończyłbym marnie. Jak ten facet z Łodzi. Albo gorzej. Policja - tak, ale w ostateczności. Póki nie będę wiedział, że na mnie polują celowo to na razie poczekam. Może to był przypadek i się nie powtórzy. Teraz to bym ich sprowokował, żeby mnie szukali, że nawet z domu nie mógłbym wyjść.

no tak ale zauwaz ze z gazem i z palka nie bylo by tak zle... jezeli stoja w kupie to jezeli psikniesz gazem to kazdy to poczuje a w tym momencie palka w ruch... wydaje mi sie ze to nie jest takie do konca zle rozwiazanie chyba lepsze niz czekac az Ci kose zasadza pod rzebra... do tego nie wiem czy kiedy kolwiek ktos psiknol Ci gazem w oczy... odrazu pieczenie w gardle, w nosie, lazawia i puchna oczy... napewno wtedy bedziesz mial przynajmniej z minute czasu... a wtedy albo palka jeszcze albo poprostu uciekaj ( bo nie wierze zebys idealnie kazdemu psiknol w twarz.. jezeli Ci sie uda to z >15min powinines miec )

wiadomo nie proboj ich prowokowac ale na wszelki wypadek bym cos nosil do obrony...

pozdr. mjr

[budo_wos]

novocaine napisal dokladnie to co napisalabym ja, wiec powtarzac nie bede...
pozdrawiam...
black

ps. a co do samobojstwa, to popelniaja je rowniez lemingi...

Nigdy nienawidziłęm biologii , ale lemingi to są chyba te okropne, włochate kulki, które zyja na Antarktydzie czy cos? Żuja pod powierzchnia cąłe zycie, albo jego większosć, maja tam swoje korytarze i nory, w których ciagle biegaja... ogladałem o tym film tylko mi fonia (cholerny złom, co chwila takie numery wali) siadła wiec nic madrego nie napisze.

Jak sie zabijaja?

novocain- tak delfiny się topią. Samobójstwo przez uduszenie, swiadomie ida na dno.... .

[budo_mradu]

spadaja wos... lemingi spadaja ...