Witam wszystkich po dłuższej przerwie.
U mnie sporo nowości. Specjalnie dobrane ćwiczenia przez znanego i docenianego rehabilitanta nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Wiadomo że na owe było jeszcze za krótko , ale to że po 2 tyg było już tylko coraz gorzej (nowe bóle promieniujące w górę uda, z boku od wew, strony kolana (takie napadowe nawet podczas siedzenia 8O ) i chwilami w dół piszczeli, wysięki wyraźne pod i nad rzepką na drugi dzień po większej dawce ćwiczeń (pracuję na zmiany po 12 h więc tu trudno o prawdziwą regularność ćwiczeń ), te większe wysięki już nawet nie schodziły po zimnych okładach.
W razie silnych bóli całego kolana z ogólnym obrzękiem (gł. na zmianę pogody- to mam jako pamiątka po reumatyzmie dziecięcym) pomagał już tylko diklofenak 100 na wg zlecenia lekarza. Na szczęście nie było ich więcej niż średnio 1x tydz...
Ortopeda wziął się za osobiste przejrzenie zdjęć MRI i okazało się... że pan radiolog coś w opisie przeoczył (na podstawie tego opisu nawet rehabilitant dostosował zestaw ćwiczeń które były jak się okazało zbyt przeciążające )... pod rzepką widniał "ubytek" chrząstki (biała plama na czarnym tle chrząstki) na 1/3 długości rzepki , co najmniej połowę jej grubości....w najlepszym wypadku mogła to być chrząstka bardzo słabej gęstości czy jakoś tak, ale ortopeda nie miał tu wątpliwości że to typowy ubytek!
Potem poszło wszystko szybko: badania , kwalifikacja i różne konieczne papiery od innych specjalistów u których leczę inne choroby (takie wymagania) do pilnej artroskopii.
Ta miała miejsce tydzień temu, w narkozie (p/wskazania do z. rdzeniowego) . Trwała ok godzinkę.
Oprócz klasycznego obrazu ubytku chrząstki rzepki doszła jeszcze nowość -że jest tez I st. rozmiękania kłykci kości udowej i piszczelowego (to chyba dlatego doszły nowe pobolewania w dolnej strefie uda). Łąkotki i więzadła ok. Zrobili shaving i po wszystkim. Na razie.
Wstępnie zalecenia dotyczą dalszego stosowania kwasu hialuronowego dostawowo , dobrej marki glukozamina i rehabilitacja odp. dobrana do całości.
Na koniec usłyszałam "do zobaczenia wkrótce, z tego się już nie wychodzi, ale na razie więcej zrobić się chirurgicznie nie da."
P.S. Pobyt na oddziale przedłużył się bo przez 3 doby bo krwawiło czynnie przez dren do ssącej butli, najgorsze w tym wszystkim od strony bólu to usuwanie drenu ok. 8 cm ze środka 8O reszta do przeżycia . W najgorszych momentach wystarczył zwykły paracetamol więc nie było tak źle.
Teraz usprawniam kolanko i wzmacniam 4 -głowca. Szwy po 2 dziurkach do usunięcia za tydzień.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich chondroityków
a pana radiologa z pracowni MRI w S.B. uprzejmie proszę o podniesienie swych kwalifikacji lub zaopatrzenie się dobre okulary