Napisano Ponad rok temu
Re: kolano :-(
Witajcie
Mam 33 lata, od kilku miesięcy problem z kolanem. Nie uprawiam sportów , jedynie takie "weekendowe" i to nie zawsze pływanie, rower , aerobik w domku. Ale pracuję w szpitalu na stacji dializ i tam się nabiegam , naschylam, i nie rzadko nadźwigam (pacjenci niepełnosprawni, kilkunasto -kg baniaki z płynami wielkokrotnie na dniówce, etc.), nie mam nadwagi.
Rok temu przypominam sobie że przez kilka tyg zrobiłam mi się nieduża buła nad kolanem o którym mowa, i miałam wtedy takie dziwne uczucie sztywnienia, ale podczas chodzenia w fazie wyprostu. Nie bolało. Również na wyproście coś tam po chichu chrupało.... Hmmm...minął rok i wróciło z hukiem!
Mam blisko 4 letnią córcię, przy której "obsłudze" sporo klęczałam -tak mi było najwygodniej. Niedawno podczas zabawy na podłodze zaczęło mi coś "przeskakiwać" w kolanie. Potem 1x mocno i głośno chrupnęło. Zabolało ale na chwilkę. Minęło.
Poszłam do ortopedy który po badaniach powiedział że jak mnie bardzo nie boli to się tym nie przejmować tylko zażywać glukozaminę z chondroityną i MSM......Kupiłam, juz drugie opakowanie kończę (Arthron Complex wg zaleceń), a tu nad i pod rzepką "bułki się porobiły, rzepka zaczyna tępo pobolewać....najbardziej nie podczas ruchu, ale po nim. Podczas chodzenia po schodach chrupie i klika już tak, że słyszy to druga osoba ,a jak przyłoże rękę w czasie wchodzenia to tam wszystko trzeszczy. Jak siadam i wstaję też. Na usg (u 2 specj.) wyszło tylko obrzęk kaletek pod i nad-rzepkowej i jakieś małe szczeliny w łękotkach. Jeden dr powiedział też, że błona maziowa jest trochę pogrubiała i widzi tam jakieś drobne "strzępy", jednak tego nie napisał w opisie. Hmm..dostałam ibuprom 2x dz, elmetacin zewn. i opaskę na kolano, po której noga mi trochę puchnie, choć nie jest bardzo ciasna. A mam tez zwiększone ryzyko zakrzepowe (Nadpłytkowość, obecnie na leczeniu cytostatycznym rzędu 500 tys, norma do 400, przed leczeniem ponad milion płytek) i wszelakie uciski są nieskazane, krioterapia też. Od 10 lat biorę acard na zlec. hematologa.
Drugi powiedział po ponownym usg, że to chyba chondromalacja plus kaletki, zmienił ibuprom na diklofenak retard 100mg + żele p/zapalne....a mój największy problem to moja praca zawodowa w której jest trochę tego dźwigania, a jak przyniosłam zaświadczenie o czasowym wycofaniu mnie z dźwigania to usłyszałam że mogę pożegnać się z pracą, bo nie mają mnie gdzie przenieść gdzie się nie dźwiga.
Za 4 tyg. mam MRI, za kilka dni zaczynam zabiegi jonoforeza z Voltarenem, magnetronic, i wirówka.
Z powodu NS boję się szukać nowej pracy, bo na tym leczeniu hematologicznym (i ogólnie gorszej kondycji )nie bardzo sobie wyobrażam zmianę pracy, poza tym ją lubię, mam tu już wieloletnie doświadczenia zawodowe , a to dział wąskospecjalistyczny.
Jak myślicie po objawach co to może być, bo chrupanie samo w sobie nie boli tylko pobolewa po wysiłku i te obrzęki pod i nad rzepką...czy z tego można się wyleczyć i normalnie pracować zaw.?
Czytałam, że jak zapalenie kaletek to można jakieś ćwiczenia wprowadzić i to jest najlepsze, ale mi nikt z lekarzy o tym nie wspominał. Oni radzą się teraz oszczędzać. .Co o tym myślicie? Macie jakieś rady dla mnie? Jakie ćwiczenia były tu wskazane? W domu unikam dźwigania i klękania jak ognia.
Bardzo przepraszam że takie długie.
PysiaN