288 odpowiedzi w tym temacie

[budo_socjon]

co do pierdnięć...
Pamiętam, gdy na stażu jakieś 6 lat temu Takeda sensei zademonstrował atemi w brzuch na jednym ze znanych i poważanych polskich aikidoków, który to aikidoka miał pecha być mocno najedzonym... Dojo na Gwardi, ponad 100 par wlepionych oczu- możecie sobie wyobrazić, jak to wyglądało/ brzmiało:)

[budo_krzeslav]

sensei: "Rozpoczynamy kokyu nage z wdechem, kończymy z wydechem. Raz za razem, powtarzamy technikę, wdech-wydech. Nie przerywamy ćwiczenia, bo się udusimy."

[budo_kunichiro]

Podczas "Han chin undo" kolega nabrał koleżanke na plecy, wygiął, zabolały ją plecy więc puściła jego nadgarstki. a on na to;
- Dziewczyno, nie puszczaj sie na macie...

[budo_kunichiro]

A parodiowaliście kiedys aikidockie nazwy i powiedzonka?
Np. Uciekajta nago?
Albo -"Onegdaj siemasz"
-"Aligator kamasutra"
Ot takie tam mi sie przypomniało...

[budo__samuel_]

Nieśmiertelne "szibko", czyli shikko, które trzeba robić szybko :wink:

[budo_kada]

To nie było "Aligator kamasutra" tylko "Aligator-kaza z masła",wiem, bo sama wymyśliłam :wink:

[budo_kada]

oczywiście wkradła się literówka- "koza z masła"

[budo_pmasz]

ic,ni....sic...kju...bzdziu

[budo_bestja]

"stójcie tam gdzie siedzicie..."

[budo_ariczia]

Sa jeszcze takie techniki jak "kotek i gesi" oraz "rzuty garami"

[budo_łabędź]

Klasyka w wykonaniu kolegi Milano:
- proste rece tworz okrag
- intsruktaz przy tai no henka ho - rece ustawiamy tak jakbysmy trzymali miecz (po chwili widzac oslupienie na twarzach sluchaczy, dodal - podajac go komus :wink:

[budo_kada]

Byliśmy po treningu w osiedlowej knajpce, "kije" stały w pokrowcu w kącie. Przechodzi jakiś autochton (trochę z wyglądu wczorajszy) i pyta:
"..a ta gyytara to czyyja?" :wink:

[budo_randall]

Jadę sobie na trening, siadam w autobusie na końcu, kije trzymam pionowo, jakoś przed sobą. Siedze z kumplem. Wsiadły jakieś laski. Autobus szarpnął i panna złapała zamiast rurkę, to moje kije. Na poczatku nie zaczaiła co jest nie tak. Na co kumpel:
- Patrz, pani cię za pałę złapała.
No i trochę się uśmialiśmy. One się trochę porumieniły.

A że wszyscy wszędzie pytają sie:
- Na ryby?
- Jak brały?
- Co pan złapał?
- Nad zalew?
W Lublinie jest zalew na Bystrzycy, gdzie lubelsy wędkarze pasjami łowią. Czyli każdy aikidoka z torbą i kijami wygląda jak wędkarz jadący nad, lub wracający z zalewu. Żulom pod blokiem to kilka lat musiałem tłumaczyć ze to nie wędki.

[budo_kunichiro]

Jeden z instruktorów pod czas rozgzrewki "- W aikido nie uzywamy siły fizycznej, trzeba z siły zrezygnować. Ale z czego wy macie rezygnowac jak wy jej w ogóle nie macie?" I w tym momencie nastepuje seria pompeki i przeróżności wszelakich które mają nam pomóc w osiągnięciu tego z czego mamy w przyszłości zrezygnować.

[budo__samuel_]

Bardzo mądre podejście. Oby więcej aikidoków podzielało ten pogląd...

[budo_pmasz]

człowiek upojony alkoholowo do nas na przystanku komunikacyjnie miejskim:
- to wy cwiczycie to całe aikido? wiem, wiem - jak sie ten wasz swiety nazywa??? Mordehai Uczijaba???

[budo_kada]

Dzieki pmasz-u, poranek pojaśniał

[budo_krzeslav]

[budo_elmo-san]

człowiek upojony alkoholowo do nas na przystanku komunikacyjnie miejskim:
- to wy cwiczycie to całe aikido? wiem, wiem - jak sie ten wasz swiety nazywa??? Mordehai Uczijaba???

masz Ci, nawet w upojeniu alkoholowym nie traci wrocławianin chłodnego spojrzenia na świat

[budo_aiki]

Hmm.. leniwe popoludnie w Wawie.. siedzmy w kilku przed John Bul pubem. Z nami jest gromadka dzieci, ktore startowly w Pucharze Polski.
Nagle zaczyly bc cus za glosno i meczyc okoliczny drzewostan. Mowie do kolegi - zainterwniuj. Wezwany przeszedl wewnetrzna walkez samamy soba i patrzac dla niepoznaki zw niebo wyradl sie nastepujaco: Obce dzieci ! prosze zejsc z drzewa.
Z drzewa uslyszelismy : dobrze sensej , dobrze.


obys cudze dzieci uczyl - japonskie przyslowie