Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.
Napisano Ponad rok temu
Sparujemy na treningach, on zaczął w tym roku, ja 6 lat temu. Na ręce i nogi ma marne szanse. Jednak nasz sensei sparował z nim ( lekko ) na noże. Wolałbym nie przekonywać się jak siecze nóż na własnej skórze ...
Napisano Ponad rok temu
Moj koles trenujacy judo iles tam czasu nozownika rzucil o beton potem dosiad i wiadomo, tamten zaczol plakac i prosil zeby go juz nie bic %-)
Miał dużo szczęścia.Dużo zależy też od tego z jakim tym nożownikiem mamy do czynienia i nie chodzi tu tylko o jego wyszkolenie w posługiwaniu się tą bronią,ale też o to na ile jest on zdeterminowany na jej użycie ( wielu nożowników sięga po broń aby tylko nią postraszyć). Zalezy tez duzo od :
- jakości noża ( czy zostajemy zaatakowani krótkim scyzorykiem czy 45 cm sztyletem obusiecznym)
- stopnia trzeźwości napastnika i broniącego się
- ubrania ( tutaj już mniejsze znaczenie bo dobry nóż przebija i najgrubsze ubranie,ale zakładając że napastnik ma słabej jakości nóż wiadomym jest że łatwiej przebić t-shirt niż grubą puchową kurtkę)
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem co mnie skłania do czytania tematów typu "ulica". Wiadomo że i tak nic nie pomoże jak będzie źle. Tak czy inaczej, wiele rozsądnych (z drugiej strony zdroworozsądkowych) wypowiedzi.
Ja im dłużej trenuję tym więcej skłonny jestem zakładać że w rzeczywistości nie da się "wyćwiczyć" charakteru który pozwoli (zawsze trzeba dodać że przy sprzyjających okolicznościach) wyjść cało z opresji.
Ja niestety mam tego pecha że w sytuacji zagrożenia realnego nie jestem w stanie skutecznie działać w razie konfrontacji. Trening dał mi za to dużo sprawności ogólnej (i szybko biegam ) co niedawno wykorzystałem na dworcu w Katowicach.
Dobija mnie jednak fakt że nie będę mógł tego wykorzystać w sytuacji gdy będę szedł np. z moim synem. brrr....
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Nie chodzi mi o to, zebys uwierzyl w siebie. To bzdety, ktore serwuje sie w glupawych poradnikach. Przeczytaj i niech do Ciebie dotrze, ze wszytsko moze sie zmienic.
Pozdrawiam
K_P
Napisano Ponad rok temu
W rzeczywistości trochę liczę na to że "w razie czego", i z braku innych możliwości może się odblokuję. Hm...
Problem tylko w tym że większość s......ynów którzy się karmią przemocą bazują na tym że zazwyczaj są w grupie, na haju itd. Jeden gnojek zazwyczaj nie atakuje grupy osiłków. Normalnie grupa osiłków atakuje chuderlaka. I mają satysfakcję. :twisted:
Kto zna angielski może zajrzeć na stronę Target Focus Training. Nie to żebym się zachwycał systemem ale zawsze jakieś nowe doświadczenie.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
K_P
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
K_P
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
2. Przygotowanie fizyczne, niczego nie gwarantuje, ale zwiększa szanse
3. Warunki fizyczne, mało kto zaatakuje powiedzmy 185 cm/ 100 kg są dużo łatwiejsze cele
4. Umiejętności i technika, też niczego nie gwarantują, ale znacznie zwiększają szansę. Z mojej perspektywy podczas walk ulicznych najlepiej sprawdza się boks...
Tak więc, lepiej być w dobrej kondyncji i coś umieć, może się przydać na ulicy
Z moich doświadczeń
Wezmę za przykład ostatni sylwester, rynek w Opolu. Z zawikłanych przyczyn o których szkoda czasu pisać, znaleźliśmy się z kilkoma kolegami kolo jekiegoś wejścia do kamienicy. Stało tam kilkanaście osob jakieś dupy, połowa oczywiście pijana, jakieś przepychanki i wrzaski w sumie nic aż tak groźnego. Podszedł do mnie jakiś kolo taki o pół głowy niższy i raczej lżejszy, ręce miał w kieszeniach, odległość mniej wiecej dlugość ramienia. Zadał pytanie
- Chcesz wpierdol?
Prawy prosty to była moja odpowiedź a koleś zaliczył nokaut. Po czym spokojnie sobie odszedłem mimo jakichś pokrzykiwań a kumple zaraz po mnie
Napisano Ponad rok temu
to albo masz rewelacyjna technike, albo duzo farta, ze poszedl nokaut..Prawy prosty to była moja odpowiedź a koleś zaliczył nokaut
Napisano Ponad rok temu
to albo masz rewelacyjna technike, albo duzo farta, ze poszedl nokaut..Prawy prosty to była moja odpowiedź a koleś zaliczył nokaut
Nie mam doświadczenia, ale czy nie wystarczy trafić w odpowiedni punkt czysto aby znokuatować?
Napisano Ponad rok temu
też nie rozumem co w tym dziwnego
Napisano Ponad rok temu
1. Siła uderzenia, dysponuje dobrymi warunkami fizycznymi 188cm/95kg
2. Tolerancja na przyjęcie ciosu u przeciwnika, niektórych można lać po mordzie ile wlezie i dalej są przytomni (prosty przykład Antonio Rodrigo Nogueira w tej walce z Mirem nie został całkowicie znokautowany a w jednej z walk Fedorem zbierał takie okropne tuby i mimo wszystko dotrwał do końca) innych zaś można skasować z otwartej bez specjalnie wielkiego zamachu...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle trafieni" - powiedzial Jerzy Kulej, jeden z najlepszych piesciarzy w soim czasie na swiecie. A bylyto czasy obfitujace w talenty i panowal nadzywczajny poziom.
Te sytuacje dowodza, ze ruchomy cel jest bardzo czesto trudno precyzjnie trafic.
Kolega mial nieruchomy cel z wysunieta broda do przodu. To latwa sytuacja.
Nad aspketme moralnym nie bede debatowal.
Pozdawiam
K_P
Napisano Ponad rok temu
1. Zagroził mi
2. Trzymał ręce w kieszeniach, mógł tam mieć: broń palną, gaz, nóż, kastet, złożony teleskop, końcówkę klucza między palcami etc.
3. W sytuacjach zagrożenia trzeba ratować własną dupę na wszystkie możliwe sposoby
4. Uciekać nie miałem zamiaru bo nie chciałem być trafiony czymś w głowę...
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
K_P
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
streetboxing
- Ponad rok temu
-
Opis zdażenia
- Ponad rok temu
-
O przemocy na ulicy w "Rozmowach w Toku"
- Ponad rok temu
-
Policja...
- Ponad rok temu
-
Delikatne, łagodne kobiety ?! Na Discovery
- Ponad rok temu
-
Doskonałe teksty nt ulicy...
- Ponad rok temu
-
Dylemat - kazdy znajdzie cos dla siebie
- Ponad rok temu
-
Jak???
- Ponad rok temu
-
Bandyta nie jest niepokonany
- Ponad rok temu
-
codzianna ulica.
- Ponad rok temu