Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.
Napisano Ponad rok temu
btw.: combat zajebista robota.. pozdro
Napisano Ponad rok temu
1. Większość z przedstawianych tu sytuacji nigdy się nie wydarzy.
2. Bójka uliczna też spotka nielicznych.
3. Niektórzy z nas zostaną może ograbieni.
4. Prawie nikt (szacuję może 3%) spotka się z uzbrojonym przeciwnikiem
5. A ile procent przygotowuje się do tegoż starcia na ulicy stale?
Po co? Robić swoje. Trenować. Doskonalić się.
Żyć spokojnie.
Starcie uliczne nie może stać się tematem dyżurnym. To marginalia. Shit happens.
Raczej bym dyskutował w jaki sposób pokonać zawał serca, który trafi być może co 4 z nas.
I jak mieć na codzień pogodę ducha.
Sorry, jeżeli rozczarowałem kogoś z szanownych budowiczów
Napisano Ponad rok temu
Prawda jest taka:
1. Większość z przedstawianych tu sytuacji nigdy się nie wydarzy.
2. Bójka uliczna też spotka nielicznych.
3. Niektórzy z nas zostaną może ograbieni.
4. Prawie nikt (szacuję może 3%) spotka się z uzbrojonym przeciwnikiem
5. A ile procent przygotowuje się do tegoż starcia na ulicy stale?
Po co? Robić swoje. Trenować. Doskonalić się.
Żyć spokojnie.
Starcie uliczne nie może stać się tematem dyżurnym. To marginalia. Shit happens.
Raczej bym dyskutował w jaki sposób pokonać zawał serca, który trafi być może co 4 z nas.
I jak mieć na codzień pogodę ducha.
Sorry, jeżeli rozczarowałem kogoś z szanownych budowiczów
Mnie nie rozczarowałeś, bo nikt nie ma patentu na podnoszenie swoich doświadczeń i obserwacji do rangi prawd naukowych:) A doswiadczenia moje nijak sie maja do wypunktowanych przez Ciebie stwierdzeń. Nie jestem osobą która wygląda czy zachowuje sie w sposób który moze prowokować a bójek na ulicy miałem sporo. Miałby 100 razy bardziej "sporo" gdybym miał inny (tj. bardziej zaciety, nieodpuszczalski) charakter.
W zasadzie kazdy z moich znajomych doswiadczał takich sytuacji.
Z przeciwnikiem uzbrojonym również miałem do czynienia, nie mniej jednak ZAWSZE w porę desantowalem sie widząc ze ktoś posiada w ręku jakies twarde ( najcz. metalowe bądź tłuczone narzędzie) - całe szczęscie jakoś zawsze tak sie składało ze miałem gdzie. Niektórzy moi znajomi niestety nie mieli. Przypadek ataku nożem osobiście znam jeden, natomiast ataku przy użyciu pałek, pasów dziesiatki . Wyobraź sobie ze mam również kolege który podczas wakacyjnego grilla nad jeziorem zobaczył wycelowaną w swoim kierunku broń .... co ulica, dzielnica, miasto, wieś ludzie - to obyczaje i sytuacje. Jeden całę zycie mieszka w "gnieździe os" i nie zazna zadnej niebezpiecznej sytuacji, inny zazna ich dziesiatki i to takich o których byc moze sie obecnym forumowiczom nie sniło.
Napisano Ponad rok temu
I doświadczenia. Szacuneczek.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Witam,A jak wy radzicie sobie z tym stresem przed walką? mowie o takim stresie kiedy wiem ze solówka bedzie nie uniekniona... Mnie to strasznie meczy bo nie boje sie z kolesiem który ma problem sie bic ,ale jednak jakos mnie to paralizuje:/szyja miekka,rece sie pocą..Poradzcie mi jak sobie wkrecic pozytywne nastawienie przed solówką(nieunikniona)
pozytywne nastawienie to mają hipisi ale im akurat z SW nie po drodze - zwłaszcza na ulicy.
Postaraj sie o sekundanta z prawdziwego zdarzenia - kilka slów otuchy potrafi zdzialac cuda
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ale jeszcze wiekszym debilizmem jest jak na 1 kolesia biegnie z 3-4 i ostro
wtedy sie stawiają :wink:
Ja wole bici sie w sportowym duchu ... czyli na zawodach
na ulicy nie szukam zaczepek i jakoś na szczeście one też mnie nie znajdują
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja sobie wyrobiłem taki zwyczaj ze przed solówka traktuje te walke jakos sparing na treningu czyli spokojnie garda w górze itp. a jak juz mnie koles puknie to chyba wtedy sie w kazdym budzi agresja....
a właściwie co ciwiczysz ??
a pozatym raczej kolesie co ciwczą jakiś sport walki typu : JUDO ..JU-JITSU ...
ZAPASY ... KICK BOXING ... czy tam coś innego
i wiedzą ze są w tym dobrzy to raczej nie szukają fascynacji na ulicy
tylko raczej jakieś cfaniaki co niemają sie na czym wyrzyć lub nie mają co z soba zrobić to latają po ulicaCH .....
wiec jak sie bijesz z kolesiem co ciwiczy wlewania piva w siebie lub jakieś inne sprawy ... a wygrasz to w zasadze niema sie czym chwalić :P
spróbuj w "solówce" wygrać z osoba co ciwiczy jakiś sport walki
powiedzmy z 2 lata
to wtedy napisz jak sie walka po toczyła
PS. Bez obrazy poprostu tak sobie napisałem
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Trenuje Boks Tajski a ta osoba na siłowni pakuje dosyc dlugo ale pije alko ja nie pije:P
pewno ty i ta osoba nie darzycie sie sympatją :wink:
i co tak raz na jakis czas bawicie sie w Full Contact :?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
no jak sporo pakuje na siłce to napewno nie jesteście w tej samej kategori wagowej :wink:
ale zato jak trenujesz Muay Thai to pomyśl że jesteś Wanderlei Silva
i bedze dobrze
Napisano Ponad rok temu
hehe ale przynajmniej jakoś znasz sfojego"przeciwnika" wiec wiesz co możesz sie po nim spodzewać
no jak sporo pakuje na siłce to napewno nie jesteście w tej samej kategori wagowej :wink:
ale zato jak trenujesz Muay Thai to pomyśl że jesteś Wanderlei Silva
i bedze dobrze
a co będzie jeśli Silva pomyśli przed kolejnym Pride, że jest Mariuszem?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
hehe ale przynajmniej jakoś znasz sfojego"przeciwnika" wiec wiesz co możesz sie po nim spodzewać
no jak sporo pakuje na siłce to napewno nie jesteście w tej samej kategori wagowej :wink:
ale zato jak trenujesz Muay Thai to pomyśl że jesteś Wanderlei Silva
i bedze dobrze
a co będzie jeśli Silva pomyśli przed kolejnym Pride, że jest Mariuszem?
hehe dobre to nie wole zeby Silwa ( był sobą ) i wygral bo w tym miesiącu sa eliminacje do pride 2005
PRIDE FC TOTAL ELIMINATION GP
Zawodnicy:
Wanderlei Silva
Antonio Rogerio Nogueira
Quinton "Rampage" Jackson
Igor Vovchanchyn
Kazushi Sakuraba
Dan Henderson
Mauricio “Shogun” Rua
Yuki Kondo
Hidehiko Yoshida
Kazuhiro Nakamura
Zaklepane:
Wanderlei Silva (Brazylia) vs.Hidehiko Yoshida (Japonia)
Napisano Ponad rok temu
bo padlo bardzo ciekawe pytanie
bo trenowaliśmy dziwignie i wogóle takie kończące ataki
i padlo pytanie :
jak by na ulicy w normalnej bujce wyciągaĆ komuś dziwignie lub powiedzmy duszenie
a taka osoba odklepuje ... co zrobić ?? .. jeśli sie puści jaka jest pewność
że koleś nas znowu nie zaatakuje czy coś w tym stylu .....
no a może zna sie co nieco na sportach walki i wie ze odklepanie to poddanie sie
i nie bedze kcial wiecej atakować bo bedze wiedzial ze przegrał ,, bo sie poddał
trener nam mówił ze najlepiej zrobić to wedle wlasnego uznania .. ale zeby puścić
a jak koleś sie nie podda i bedze dalej cfaniakować to żeby nie puszczać już wogóle
ps. drugiej okazji może nie być
lub jak my okaleczymy kogoś dość poważnie to potem niezle klopoty moga być
Użytkownicy przeglądający ten temat: 10
0 użytkowników, 10 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
streetboxing
- Ponad rok temu
-
Opis zdażenia
- Ponad rok temu
-
O przemocy na ulicy w "Rozmowach w Toku"
- Ponad rok temu
-
Policja...
- Ponad rok temu
-
Delikatne, łagodne kobiety ?! Na Discovery
- Ponad rok temu
-
Doskonałe teksty nt ulicy...
- Ponad rok temu
-
Dylemat - kazdy znajdzie cos dla siebie
- Ponad rok temu
-
Jak???
- Ponad rok temu
-
Bandyta nie jest niepokonany
- Ponad rok temu
-
codzianna ulica.
- Ponad rok temu