to dosyc ciekawe co mowisz. tylko ze ja akurat nie uwazam zebym swoje dollyo/ yop itd zawdzieczal praktyce form. trener daje wytyczne a ja szlifuje: w powietrze, w tarcze, w worek... pomysl tylko, chcac wycwiczyc yop chagi bedziesz robil na treningu 500 kopniec czy 500x uklad z yopem?Moro, chyba tak naprawde Twoja wiedza na temat Taekwon-do jest w skali mikro. Naoglądałeś się mma i teraz próbujesz wszystko upraszczać i maskować swoim cynizmem. Pewnie masz dość niski stopień i nie trenujesz na tyle długo, by zrozumieć róznicę między sztuką a sportem. Taekwon-do nie można upraszczać, bo bez układów formalnych by go po prostu nie było. Twoje dollyo chagi byłoby takie samo jak mawashi geri, yop chagi jak side kick itp. Skąd by można było wiedzieć, że to akurat Taekwon-do? Tylko dzięki formom Taekwon-do pozostaje jako sztuka walki, tylko dzięki nim jest w stanie przetrwać dalej.
chetnie wyslucham twojego zdania o roznicy miedzy sportem a sztuka, bo rozumiem ze jestes zwolennikiem klasyfikowania czegos jako sztuki odgornie. ja nie- dla mnie artystami sa jednostki. ale to nie ten temat. co do mojej osoby- tak, mam niski stopien i nie trenuje dlugo i druga sprawa- co do mma jestes w bledzie.