Skocz do zawartości


Zdjęcie

Walka z psem.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
174 odpowiedzi w tym temacie

budo_kenny
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 105 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Płock

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.

[..] ALE NIGDY NIE PUSZCZALES PSA WIEC JA NIGDY W ZYCIU NIE KUPIL BYM OD CIEBIE BOJOWCA BO DOSTALBYM PEWNIE PSA CO NIE UMIE GRYZC. BEZ URAZY KOLEGO ALE WYDAJE MI SIE TROSZKE NIE KUMASZ CO SIE DZIEJE I JESTES PEWNIE TZW HODOWCA WYSTAWOWYM CO NIE ZMIENIA FAKTU ZE NIE MAM NIC PRZECIWKO TEMU.


Jesli ktoś nie "puszcza" psa to pies nie będzie umiał gryżć?? Chyba nie będzie umiał sie gryżć - walczyć z innymi psami. Chyba to miałeś na myśli. Skoro jesteś hodowcą, uważasz sie za fachowca, a teraz wypowidasz sie na temat układania psów to wyjaśnij mi jaki wpływ na charakter psa ma puszczanie i niby czemu to ma służyć?? Oczywiście mam na myśli psy które trafią do zwykłych domów, a nie do ludzi z problemami psychicznymi, którzy później wystawiaja psiaki w walkach.

Adam

I nie pisz dużymi literami!!
  • 0

budo_jakryc
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 159 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.
Kenny - widzę, że w przeciwiństwie do innych rozumiesz o co biega :)
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.
Ooo... ja nie jestem hodowcą, ale czasem puszczam pieska. Po puszczeniu zwykle się nie przewraca, tylko spokojnie wbiega sobie na trawnik żeby siknąć pod drzewkiem. Czasem pogryzie jakiś patyk... Czy to o takie gryzienie chodziło?
wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat wariat

Pozdrawiam,
AdamD
  • 0

budo_marcin
  • Użytkownik
  • 3 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.
Ciekawy jestem czy pomogło by coś, gdyby takiego psa potraktować paralizatorem. Może ktoś wie?
  • 0

budo_piotrek_123
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 912 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.
Tak sobie przeczytalem wszystkie posty i musze stwierdzic ze poza Kimgpinem25 to wszyscy starszne bzudy gadacie, w wiekszosci powielacie mity i legenyd zalyszane w TV lub od kolegow, ktorzy "kiedys cos tam zrobili" Ja psy trzymam od 5 5 lat, aktualnie mam 2 - owczarka kaukaskiego i skundlonego wilczurka. Powtorze za kingpinem25 bo w tej kwesti nic wiecej powiedziec nie mozna, walczyc to mozesz z kokerspanielem czy pudlem a nie duzym psem. Sa rasy psow jak pitbull, rotweiler, owczarek kaukaski z ktorymi czlowiek nie uzbrojony nie ma najmniejszych szans. Walanie w nos, kopanie w zebra, lapanie za jaja ( ciekawe ile razy ktos z was zlapal za jaja czlowieka podczas walki? a co dopiero silnego psa ktory gryzie ), owijanie reki kotrka i pchanie jej do pyska ( i dobrowlone narazanie sie na polamanie reki lub jej utrate ), itp pierdoly nalezy wlozyc w bajki. Lazenie z kijkiem tez mija sie z celem, bo po pierwsze strach nas moze sparalizowac jak zobaczymy szarzujacego psa a dwa silny pies potrafi wyrwac kija tak jak to zrobil moj kaukaz na szkoleniu, gdzie instruktor idiota myslal ze pokarze wszystkim jak ujarzmic psa, skonczylo sie szyciem lewej nogi, reki i brzucha. Walic w leb lub w tors jest trudno bo molosy ( czyli duze psy ) sa bardzo wytrzymale, swojemu jak ratowalem mniejszego psa przylozylem chyba z 10 razy kijem ( dosc ciezkim ) i pies nic. Gaz na duzego zdenerwowanego psa nie dziala ( mowie o gazie pieprzowym stosowanym na psy ).

Nie ma zlotego srodka na pokonanie duzego psa, nieuzbrojony czlowiek praktycznie jest bez szans w starciu z duzym silnym psem, a rozpartywanie sposobow oborny przed pudlem mija sie z sensem.
Piotrek
  • 0

budo_toster_
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 187 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.
Piszesz o psach bojowych.
A jak wiadomo psy sa rozne tak wiec i rozne moga byc
sposoby reakcji.
Na opszczekujacego psa podworkowego zadziala kamien z ziemi.
Jesli wchodzisz na teren psa ktorego pilnuje kundelek
wystarczy kij.

P.S.
Kinping25 ma z pewnoscia pewne problemy z posluszenstwem z psem.
  • 0

budo_kenny
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 105 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Płock

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.

Piszesz o psach bojowych.
A jak wiadomo psy sa rozne tak wiec i rozne moga byc
sposoby reakcji.


Raczej nie jest tak jak piszesz. Większość psów "bojowych" to terriery, które z natury są obdarzone pewnymi cechami.

Na opszczekujacego psa podworkowego zadziala kamien z ziemi.


Jeśli pies ucieka przed zamachnięciem, rzuceniem w niego czymś to oznacza najczęściej, (jeśli pies nie jest naturalnie strachliwy a my przecież nie o takich mówimy) że był bity. Ale jeśli pies został dobrze ułożony, posiada naturalne cechy terrierów nie powinno zrobić to na nim większego wrażenia, a wręcz przeciwnie moze wywołać jego atak. Psy najczęściej rzucają sie gdy sie boją, pilnują własnego terenu, na komende.

Jesli wchodzisz na teren psa ktorego pilnuje kundelek
wystarczy kij.


Wchodzenie na teren, którego pilnuje pies nie na uwięzi w większości wypadków wywoła jego atak. Okładanie psa kijem na niewiele sie zda, psy są niesamowicie odporne na ból.
A co do kundelków to ja bym ich nie lekceważył...

Co do tematu obrony przed psem to chyba Piotrek123 to dobrze to podsumował i w poprzednich paru postach zostało wszystko już chyba wyjaśnione w tym temacie.
  • 0

budo_santiago
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 333 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.
Na temat kundli, "bukietow ras" itp. to moge powiedziec tyle ze cale zycie z takimi w domu zyje. Moj aktualny pies to mieszaniec wyzla lub harta i skundlonego wilczura. Jak wyjdzie "za plot" tzn. poza "jego" teren to do ludzi i wiekszosci psow jest spokojny (no chyba ze ktos chce jemu lub rodzinie kuku zrobic) ale jak niedaj Boze jakis pies znajdzie sie na poseji (no poza psami sasiadow i sukami) to sie problem juz nie raz zrobil ... o kotach to juz nie wspominam :) Co do ludzi to jak ktos obcy dla psa wchodzi z domownikiem to nie ma zadnego problemu.

Konkluzja z tego taka ze psa na jego terenie nigdy nie nalezy lekce wazyc. Nawet "kundla".
  • 0

budo_toster_
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 187 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.

Wchodzenie na teren, którego pilnuje pies nie na uwięzi w większości wypadków wywoła jego atak. Okładanie psa kijem na niewiele sie zda, psy są niesamowicie odporne na ból.
A co do kundelków to ja bym ich nie lekceważył...


No to ich nie lekcewaz. Przeciez nikt ci tego nie kaze.
W sumie to odsylam do literatury.
Nie chce mi sie nawet odpisywac ze kij nie sluzy
do okladania psa bo to malo skuteczne itd itp
Totalna ignorancja i glupota.
Zero znajomosci psow.
  • 0

budo_toster_
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 187 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.

Konkluzja z tego taka ze psa na jego terenie nigdy nie nalezy lekce wazyc. Nawet "kundla".


Konkluzja jest zupelnie inna.
Wiele osob ktore od lat wychowuja psy
nie dostrzega pewnych sytuacji a przez sam ten fakt
uwazaja sie juz za znawcow.
Na twoim terenie to TY decydujesz kto ma byc tolerowany a kto nie
a nie pies z pewnoscia. Niech da ci to do myslenia.
  • 0

budo_kenny
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 105 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Płock

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.

No to ich nie lekcewaz. Przeciez nikt ci tego nie kaze.


co do lekceważenie kundelków, to chodziło mi o to, że w takiej sytuacji cieżko jest oszacować czego można sie spodziewać po takim psie, zupełnie inaczej jest z psami hodowlanymi, w których już odpowiedni dobór reproduktorów co decyduje o późniejszym charakterze psa i jeśli potem widzisz psa jakiejś tam rasy to możesz mniej więcej sie czegoś tam spodziewać.

W sumie to odsylam do literatury.


do literatury?? człowieku u mnie psy zawsze były w domu i znam to wszystko z praktyki. fakt że nie były to psy "bojowe" tylko psy myśliwskie, najczęsciej wyżły, więc nie mów mi takich rzeczy bo nie masz pojęcia jaką ja posiadam wiedze w tym zakresie.

Totalna ignorancja i glupota.
Zero znajomosci psow.


totalna ignorancja to sie wykazują ludzie tacy jak ty, którzy są strasznie odporni na wiedze innych. Wiedze która sie bierze z wieloletniego doświadczenia, a nie z opowieści ludzi którzy nigdy nie mieli psa w domu.

Nie chce mi sie nawet odpisywac ze kij nie sluzy
do okladania psa bo to malo skuteczne itd itp


Dla mnie to ty tym kijem możesz sobie robić co chcesz. co do obrony przed psem zostało tu juz wszystko powiedziane. każdy może przeczytać i wybrać co mu sie wydaje za słuszne i zrobi to na własna odpowiedzialność.
Każdemu jednak życze aby nigdy nie spotkała go taka sytuacja....

Na twoim terenie to TY decydujesz kto ma byc tolerowany a kto nie
a nie pies z pewnoscia. Niech da ci to do myslenia.


Co do tolerancji to ma to tylko miejsce pod obecność właściciela. Jeśli sie zostawia psa, żeby pilnował np mieszkania to wtedy to on decyduje, a swoje decyzje podejmuje w zależności od tego jak został ułożony.

czy ty miałeś kiedyś psa?? zapraszam do mnie na działke, zrobimy eksperyment, zamknięmy wszystkie wejścia, ja puszcze tam luźno swojego psa, a potem wejdziesz tam ty, bez mojej obecności i zobaczysz czym jest przywiązanie psa do terenu jeśli w pobliżu nie ma właściciela. Taka jest natura psów, że walczą o swój teren. Oczywiście możemy psa ułożyć tak żeby nic nie robił w takiej sytuacji tyle, że niektórzy posiadacze wykorzystuja psy do różnych rzeczy, m.in do pilnowania, obrony itd

Adam
P.S. jeśli zwracasz sie do mnie to wykaż sie kultura i szacunkiem, jeśli na to cie nie stać to oszczedź sobie takich tekstów.
  • 0

budo_santiago
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 333 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.


Na twoim terenie to TY decydujesz kto ma byc tolerowany a kto nie
a nie pies z pewnoscia. Niech da ci to do myslenia.


Co do tolerancji to ma to tylko miejsce pod obecność właściciela. Jeśli sie zostawia psa, żeby pilnował np mieszkania to wtedy to on decyduje, a swoje decyzje podejmuje w zależności od tego jak został ułożony.

czy ty miałeś kiedyś psa?? zapraszam do mnie na działke, zrobimy eksperyment, zamknięmy wszystkie wejścia, ja puszcze tam luźno swojego psa, a potem wejdziesz tam ty, bez mojej obecności i zobaczysz czym jest przywiązanie psa do terenu jeśli w pobliżu nie ma właściciela. Taka jest natura psów, że walczą o swój teren. Oczywiście możemy psa ułożyć tak żeby nic nie robił w takiej sytuacji tyle, że niektórzy posiadacze wykorzystuja psy do różnych rzeczy, m.in do pilnowania, obrony itd


O toz o to mi chodzilo. Dziekuje Kenny, wyprzedziles mnie :-)
  • 0

budo_toster_
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 187 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.

Co do tolerancji to ma to tylko miejsce pod obecność właściciela. Jeśli sie zostawia psa, żeby pilnował np mieszkania to wtedy to on decyduje, a swoje decyzje podejmuje w zależności od tego jak został ułożony.


Jesli u Ciebie decyzje podejmuje pies to zycze powodzenia.
  • 0

budo_toster_
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 187 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.
Coz czytajac to chyba najwieksza krzywde jaka mozna ci zrobic
to przyznac ci racje.
Ale ze nie jestem taki wiec sie troche wypowiem.
Samo posiadanie psow nie swiadczy o tym ze znasz je
i rozumiesz ich zachowania.
Caly problem to taki ze rozumiesz je z pewnoscia
bardzo po ludzku natomiast pies odbiera rzeczywistosc
calkiem inaczej. Jest to fakt i nie ma co na ten temat dyskutowac.
Wierz mi ze wiele metod treningowych odeszlo do lamusa.
Pies cos tam robi ale do konca nie wie o co chodzi.
  • 0

budo_kenny
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 105 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Płock

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.


Co do tolerancji to ma to tylko miejsce pod obecność właściciela. Jeśli sie zostawia psa, żeby pilnował np mieszkania to wtedy to on decyduje, a swoje decyzje podejmuje w zależności od tego jak został ułożony.


Jesli u Ciebie decyzje podejmuje pies to zycze powodzenia.


Jeśli pies zostaje sam w mieszkaniu, na podwórku, którego ma pilnować to niby kto ma podejmować decyzje w przypadku gdy ktoś wtargnie na teren którego pilnuje???
Przeczytaj uważnie to co co napisałem wyżej. Pies robi to do czego został wyszkolony co jednoznacznie wiąże sie z podejmowanie pewnych decyzji w określonych sytuacjach.

Pytam jeszcze raz. Czy masz psa, jeśli tak to jakiego i kto go tresował. Jeśli ty go tresowałeś napisz jakie posiadasz kompetencje w tym zakresie.

Wierz mi ze wiele metod treningowych odeszlo do lamusa.
Pies cos tam robi ale do konca nie wie o co chodzi.


Jeśli piszesz takie rzeczy to prosze o konkrety. Co dokładnie sie zmieniło w zakresie układania psów. I skąd Ty wiesz jakie ja stosuje metody?

A co do tego czy pies wie o co chodzi w tym co robi. Dobrze ułożony pies robi to co jest akceptowane przez jego właściciela i sie zachowuje tak jak został ułożony, a czy ma świadomość tego co robi pewno w jakimś zakresie tak.

Jeśli z czymś sie nie zgadzasz napisz konkretnie o co Ci chodzi i wykaż błędy w tym co mówie ja i inni. Ale nie rób tego jak dotyczas czyli: "Zero znajomosci psow", "głupoty" itd. gdyż takie zachowanie trąci o dziecinne przepychanki słowne nie poparte żadnymi argumentami.

Adam
P.S. co do literatury do której wcześniej mnie kierowałeś, to przeczytałem sporo ksiażek o psach, a dokładnie o rasach z jakimi miałem do czynienia tak więć moje wiedza nie tylko, choć przede wszystkim, bazuje na doświadczeniu.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.
Zgadzam sie Toster z Toba w kwestii - poziom wiedzy na temat psow - jest zalosny!!! I liczba posiadanych psow, nie ma tu nic do rzeczy! Znam handlarza psami - hoduje rasy bojowe, ma ich okolo 120 i to, co on z nimi robi, wola o pomste do nieba.
Piotrek_123 juz sposob w jaki chciales ratowac kundelka zaatakowanego przez Twojego kaukaza, swiadczy, ze jestes dyletantem. Bijac kijem kaukaza wzbudzales tylko jeszcze wieksza jego agresje! A to, ze nie masz wladzy nad tym psem, a na dokladke puszczasz go bez kaganca, swiadczy tym bardziej zle o Tobie.
Kingpin juz dokonany przez Ciebie podzial psow - na te agresywne i nieagresywne dowodzi, ze najprawdopodobniej nalezysz, do grona tych ludzi, ktorzy musza dowartosciowywac sie posiadaniem tzw. groznego psa. (W ciemno strzelam, ze jezdzisz tez jakas stara czarna fura, bez tlumika, z przyciemnianymi szybami i lubisz zlote lancuchy).
Zeby byla jasnosc - nigdy nie puszczalem i nie bede puszczal psow. Natomiast czesto cwicze z Rosjaninem, ktory w swoim kraju, cale zycie spedzil na wystawianiu psow do walki. Choc probowal mnie przekonac, ze to tradycja itd. i zaproscic na taka walke. Uwazam to za skurwysynstwo! I tak np. nie kazdy tzw. bojowy pies, nawet red nose, bedzie nadawal sie do walki, mozna mowic tylko o wiekszym prawdopodobienstwie niz u innych ras. Nie raz np. sprawdzaly sie "pokojowe" amstafy, w ktorych dosyc latwo mozna wyzwolic "chec" walki. Sa sposoby selekcji szczeniakow, ale jak zwykle w takich przypadkach - nie ma 100 proc. pewnosci. Kazdy pies predzej, czy pozniej znajdzie swojego pogromce. Zawsze doswiadczy okaleczen. Nigdy! Nie podjalby walki w takim wymiarze, gdyby nie jego tzw. Pan, ktory go do tego zmusza i nie daje mu innego wyboru! Np. niektore mlode psy - umieraja na zawal przed walka.
Bawia mnie opowiesci o tym, ze "tak grozny pies, spi z kims w lozku" - to normalne kazdy pies chce spac jak najblizej "swojego stada", dla niego lozko, to tylko legowisko.
Kingpin psy bojowe, wg rzetelnych statystyk, nie koniecznie najlepiej sprawdzaja sie jako psy obronne! Np. w RPA o wiele chetniej w tym celu wybierano i ndal sie wybiera owczarki niemieckie i dobermany. A tak naprawde, jak ktos powazny, bedzie mial cos do Ciebie, czy Twojej rodziny - to nie ukryjesz sie nawet za sfora pitbuli.
Wszystkim tym, ktorzy uczestnicza w tym haniebnym przedsiewzieciu (tzw. walki psow), zycze jak najgorzej. Mam nadzieje, ze doswiadcza podobnego, co ich pupile losu!
A jak chca sie sprawdzic, co znacza - bez psow, kumpli - to wielu ludzi nie tylko na tym forum dekalrowalo chec sparingu bez regul - jak na psim ringu.
Nie pozdrawiam K_P
  • 0

budo_kenny
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 105 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Płock

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.

Zeby byla jasnosc - nigdy nie puszczalem i nie bede puszczal psow. [...] Uwazam to za skurwysynstwo!


Zgadzam sie z wypowiedzią Kubusia z naciskiem na powyższy fragment. Uważam że puszczanie psów nie ma uzasadnienia w trakcie układania psów i nie sluży niczemu dobremu, a wręcz przeciwnie. Fakt moralnej i etycznej strony takich zabiegów można określić tak jak w cytacie i ludzi wystawiających psy w walkach zakwalifikowac do leczenia psychiatrycznego.

Adam
  • 0

budo_mrnikt
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 645 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z drugiej strony lustra

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.

Jezeli chodzi o ten Specnaz to czytalem ksiazke poswiecona wlasnie Specnazowi. Bylo tam napisane ze zolnierze sa zamykani z agrasywnymi psami w pomieszczeniach bez okien, maja do dyspozycji tylko saperke...


O ile pamietam techniki uzywania saperki przez Specnaz to wydaje sie to logiczne. Oni uzywali tego to ciec, rzucania, i rabania. Wydaje sie wiec ze mimo legendarnej wytrzymalosci niektorych psow bojowych, zaden z nich nie powinien byc zdolny do ataku majac glowe nieomal przepolowiona. To dziala jak toporek lub siekiera.
Oczywiscie zupelnie inna sprawa jest czy uda sie pieska celnie uderzyc w glowke ...
  • 0

budo_hiraken
  • Użytkownik
  • Pip
  • 30 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.
Takie małe ostrzeżenie przed spaniem z psami (nawet tymi kochanymi i spokojnymi)
Przypadek z pitbullem: piesek był grzeczny nigdy nikogo nie pogryzł i spal z dzieckiem w łużku,
obudził sie kiedyś w nocy cos mu sie ubzdurało (jakiś dziwny ruch małe poruszenie) wiec kłapnoł tam swoimi ząbkami i odgryzł dziecku cały NOS.

To była przestroga.
  • 0

budo_spuud
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 716 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano Ponad rok temu

Re: Walka z psem.
kingpin....jak slucham takich kolesi jak ty to zbiera mi sie na rzyganie.......sam fakt, ze sie do ciebie zwracam jest dla mnie uwlaczajacy............przedluzanie penisa psami bojowymi?!?
spuud
zycze ci aby kiedys twoje pieski ruchaly cie w dziury po psich pindolach....
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024