Walka z psem.
Napisano Ponad rok temu
Tytułem wstępu:
Psy to moja pasja od zawsze. Pies zawsze był u mnie w domu. Z psami sie wychowałem (proszę sie nie śmiac). Od kilku lat fascynują mnie konkrtne rasy, zwłaszcza teriery typu Bull (Bullterier, Amstaff, Staffik) i inne psy bojowe. Uważam, że posiadam dużą wiedzę na ten temat (lata praktyki z psami etc.)
Pies - ssak, pokryty sierścią, poruszający sie na czterech łapach (zdrowy osobnik), ma uzebiony pysk.
Rasy bojowe - to rasy stworzone (poprzez wielokrotne modyfikacje i domieszki genetyczne) do walki (między sobą, lub z innymi zwierzętami: szczury, byki, niedzwiedzie).
Przykłady: Bullterrier, American Staffordshire Terrier, Staffordshire Bullterrier, Bullmastiff, Mastino Neapolitano.
Trzy pierwsze dominowały w psich walkach, wyróżniały się zwinnością, szybkościa, odpornością na ból, zaciętością.
Kiedy zakazano walk psów, było one wykorzystywane do innych "sportów", np.:
- próba sił - pies (Amstaff) ważący 32 kg. pociągnął wózek o wadze 913 kg.
- "tug of war" - ciągniecie liny
- "power pulls" - wiszenie na linie (pies chwyta zebami linę i wisi na niej)
- duszenie szczurów na czas - Miniaturwy Bullterrier (ok. 6 kg.) zagryzł 100 szczurów w 5 min. 28 sek. (co onzacza 3.38 sek. na jednego szczura), inny przykład - 1000 szczurów w 100 minut.
Co robi taki pies kiedy atakuje człowieka.
Wyszkolony chwyta za rękę (ewntualnie za najbardziej wysuniętą część ciała) i ściągą ją ku dołowi, będzie ją chciał wyrwać, zmiażdzyć. Nieszkolony szkoczy to szyii (nie wiem dlaczego), a skaczą wysoko - z miejsca, z czterech łap na wysokość 60 - 80 cm, z rozbiegu nawet 2 metry (dotyczy amstaffów).
Moja praktyka.
Z kumplem kilka takich psów juz szkolilismy...
Kombinowalismy też jak sie przed takim psem bronić.
Ja jako ten odważniejszy zakładałem rękaw i drażniłem pieski - psy po części traktowały to jako zabawe, poza tym znały nas, ale nie traktowały mnie ulgowo.
Wyglądało to tak: koleś trzymał psa, a ja go drażniłem, uderzałem po pysku, w pewnym momencie kolega puszczał psa i pies mnie atakował...wysatwiałem, wtedy zabezpieczoną rękę i dawałem psu do gryzienia, drugą ręką biłem go po całym ciele, lałem równo, pięściami, gdy próbwałem kopać - traciłem równowagę - wtedy - niekontorlowana przeze mnie gleba i koniec bajki.
Skoro pies nic sobie z moich pięści nie robił, to wziąłem sobie kija, takiego coś koło 70 cm. Scenariusz ten sam - dobiega, chwyta, szarpie, ja go leje (przyznam, że go oszczędzałem - nie chciałem mu zrobić krzywdy) a on nadal trzyma moja rekę, ale obraca się w koło, tzn. ucieka w moją lewą strone (kij mialem w prawej ręce). Podsumowując - nie poszło mi.
Wariant, który uważam, że w miare mi wyszedł - pies dobiega, chwyta, ciągnie, a ja na niego i próbowałem go obalić i poddusic - udało sie, ale miałem na ręce rękaw...gdyby nie on, to bym sie ze...ł z bólu..
Jeden z moich Bullterrierów, w wieku 14 miesięcy zagryzł dorosłego Owczarka kaukazkiego, który przelazł przez płot, gdzie były dzieciaki...mój wyskoczył przez okno i heja...z opowiadania wiem, że trwało to ok. minuty.
Tak uczy Policja.
W momencie ataku należy ukucnąć na ziemii, oprzec łokcie na ziemii, zakryc dłońmi uszy i twarz, leżeć nieruchomo.
Atakujący pies powinien (podkreślam: powinien) przerwać atak, podejść, powąchać, osikać (prosze sie nie smiac - pies tak wykazuje swoja wyższość) i odejść, chyba, że jakiś psychol ponowi komendę "atakuj".
A tak poza tym....
Z każdego psa można zrobić mordercę (to moje ulubione zdanie:) - to tylko kwestia treningu, szkolenia. Jednak pewne psy mają pewne predyspozycje, od lat zapisane w genach - to właśnie psy bojowe.
To tyle.
Wnioski wyciągnijcie sami.
W razie pytań służe pomocą.
Pozdrawiam miłośników psów.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No ok. Ale co zrobic jak trafimy na "nabuzowanego" lub podrzeganego psa (mowa o psach bojowych). Ja to taka sytuacje cienko widze ale jestem laikiem.
Jezeli nie jest to pies bojowy i szkolony
pozostaje odganiac sie kijem po przez szybkie
uderzenia w pysk w okolice nosa.
Wowczas agresja psa skieruje sie na kij.
Ogolnie sprawa jest dosc trudna.
Pies kasa okolo 4 razy szybciej
niz czlowiek potrafi wykonac jakiekolwiek uderzenie czy kopniecie.
Ponadto porusza sie na czterech lapach co daje mu znaczaca
przewage jesli chodzi o mozliwosc zmiany kierunku ataku.
Zanim czlowiek po uderzeniu czy kopnieciu przyjmie postawe
pies wykona juz pare razy atak.
W przypadku psa bojowego moze poskutkowac
przyklekniecie i wystawienie przedramienia na atak
zaslaniajac jednoczesnie krtan.
W momencie ataku cios nozem.
Oczywiscie pod warunkiem ze ma sie noz
zdazylo sie go wyjac i przygotowac do walki.
Czasem skutkuje pochylenie sie i zasymulowanie
podnoszenie kamienia z ziemi.
Psy jakos instynktownie reaguja wowczas zwiekszeniem dystansu.
Napisano Ponad rok temu
Oczywiscie ze nalezy uwazac.
Jednak dmuchniecie psu w ucho
likwiduje szczekoscisk.
nie dziala
..może nie zadziałało, bo miał kłapciate uszy??
Napisano Ponad rok temu
chwyci za reke to nawet nie dmochniesz po za tym mozliwe ze z takiego bulu zemdlejesz jedyna szansa to noz lub cos ostrego w drogiej rece ,zadalem pytanie wczesniej i nie widzalem odpowiedzi ,jak dziala gaz na pasa (mow tu o specjalnym gazie na psy sprzedawanym w militarjach)
rowniez slyszalem ze jak czowiek je mieso psie to pies to wyczowa i sie boi taich ludz ale tylko slyszalem o tym
______________
Marcin
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
____________
Marcin
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
co to znaczy "puszczasz"?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
jak widze teksty typu dmochac w uszy jak jest szczekosicsk to mi sie plakac chce nikt zwas nie widzal walki czlowieka z psem ?jak rodwajler lub bulterjer
chwyci za reke to nawet nie dmochniesz po za tym mozliwe ze z takiego ______________
Marcin
Widac z Toba trzeba indywidualnie.
Nie dodawaj swoich tresci. Dmuchniecie psu w ucho sluzy
do likwidacji szczekoscisku u psa.
Kto, kiedy i w jakich okolicznosciach
to uzywac bedzie to niech ci podpowie wyobraznia.
Dmuchniecie psu w ucho moze sluzyc np. wlascicielowi
do sciagniecia z ciebie psa.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
przepraszam, prosze mnie nie bić, nie wyzywać, ale TO NIE DZIAŁA ! ! !
Probowales na lewe czy na prawe ucho ?
Jaki przebieg miala akcja ?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ja też pytałem - co rozumiesz przez "puszczasz" ? ? ?
Napisano Ponad rok temu
A psami zajmuję się od kiedy tylko pamiętam.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
pomoc dla dziadka
- Ponad rok temu
-
przeciagniete duszenia
- Ponad rok temu
-
czy bać się to tchórzostwo?
- Ponad rok temu
-
Ojciec prać?
- Ponad rok temu
-
Walka z kilkoma przeciwnikami
- Ponad rok temu
-
W obliczu realnego zagrożenia
- Ponad rok temu
-
refleksje podczas walki
- Ponad rok temu
-
kiedy brak ci tchu, czyli "przepona attack"
- Ponad rok temu
-
Krotki dystans
- Ponad rok temu
-
Agresor >:
- Ponad rok temu