Walka z psem.
Napisano Ponad rok temu
Czerwony Kapturek
Napisano Ponad rok temu
a tak do tematu - pytanie o walke z psem jest o tyle bezsensowne ile jest czysto teoretyczne - bo ja nigdy nie widziałem zeby jakis pies morderca biegał sam a nie ze swoim z reguły osobistym panem w kolorowym dresie z 2 kolegami,pies cie zaatakuje jak albo mu cos zrobisz albo jak ma pianę na ustach a wtedy to juz marne szanse...
co do obron to mozna spekulowac do woli bo równie dobrze zadajmy pytanie - wchodzisz w ciemną uliczkę i obskakuje cie 6 bandytów - i tu mozna spekulowac... z takim samym skutkiem jak przy psie...
jednemu sie uda załatwic psa jak bedzie miał szczęście,inny będzie totalnym zabijaką i mu złamie kark jak zapałke a inny co jest cherlak zostanie bez kości piszczelowej... wahlarz możliwości jest nieograniczony tak samo jak kombinacje - jaki pies,jaki napastnik i generalnie milion szczegółów i tyle zmiennych ze nie mozna nic wziąśc za stałą poza tym ze pies gryzie a człowiek rzadziej ( a znacie ten kawał - listonosz pogryzł psa? )
Napisano Ponad rok temu
A ktoś kto od wielu lat jest "chodowcą", nie wzbudza mojego zaufania. Tak jak "rzołnież".
Napisano Ponad rok temu
Oczywiście powinno być napisane "samo ha"
Napisano Ponad rok temu
Opowiem Wam zatem o innym czlowieku, ktory psa zlego pokonal. Sam tego na wlasne oczy nie widzialem, w dziecinstwie gdy starsi przy butelce gwarzyli opowiesc te uslyszec mi sie zdarzylo.
Oto w okolicach Ostroleki, a dokladnie chyba w Kadzidle zyl czlowiek pewien, ktory Burka BARDZO zlego mial i dumnym z tego powodu byl niezwykle. Lubil on sie z kolegami swymi, od napitku nie stroniacymi, zakladac, ze zaden z nich do Burka podejsc sie nie powazy.
Wyzwanie jego pewien czlek dzielny pewnego razu przyjal. Imienia jego nie pomne. Czlek ten noge jedna utracil i sztuczna noga ja zastapil. Z czego noga jego zrobiona nie wiem, ale metalem okuta byla. Dzielny ow czlek co do Burka stapil, to noge owa do niego podsuwal, a Burek ta jego noge zebami atakowal. Koniec byl taki, ze Burek w budzie skamlac sie chowal, a czlek ow za lancuch go z niej wyciagal, wygranej swojej dowodzac.
Majac przy sobie noge drewniana mozecie pewniej niejednego Burka pokonac niz wspomniana wyzej technika Dwunastu Rak Shivy, ktora zbyt kwiecista w realnym zyciu sie zdaje. Pamietajcie o zgubnym stresie, ktory w kluczowym momencie rece Wam splacze.
Historia powyzsza prawdziwa jest. Pewnie Burkowi wspolczujecie, ale glebszy moral tej historii jest taki, ze pycha zlego Burka ukarana zostala, jako iz kuternoga go w koncu pokonal. Gdyby prawdziwym artysta byl, toby nie szczekal, na cel gardlo by wybral i wyzszosci swej techniki definitywnie dowiodl. Koniec jednak dla niego ostateczny gorszym bylby, jako iz kare za to by poniosl na gardle. Jaki moral z tej historii dla nas wynikac moze?
(Jeden dzien jestem na forum, a juz tyle glupot nawypisywalem... Godzina 1-sza w nocy... Wyslac czy nie? ... No dobra, klikam <
Napisano Ponad rok temu
Mialem kiedys taka smutna sytuacje na interwencji na dzialce pewnego faceta. Gosc mial psa , ktory dorwal jednego z naszych kolegow .. nawet go nie zauwazylismy Duzy rott , jak przyczepil sie do reki i scisnal to tylko chrupnelo ... serce sie krajalo ale trzeba bylo psa usunac .
Okazalo sie potem , ze gosc poslal go na szkolenie do jakiegos sztukmistrza co to uczy psy ...
Napisano Ponad rok temu
Na następne szkolenie pojechałem do innego miasta,poczekałem troche czasu aż gość skompletuje grupe i zaczoł zajęcia. Powiedział mi że mója Amstafka jest mieszancem 8O Po wizycie u kynologa dowiedziałem się że to mieszaniec Pitt Bulla z Amstafem
Wcale nie jestem nie zadowolony
Chodowca od którego brałem psa usłyszał pare miłych słów mimo to
A jeżeli chodzi o obrone przed psem to raczej nie ma niezawodnej techniki. Wszystko zależy od okolicznośći i psa.
Ja jak inny pies atakował moja sunie jak była młodsza to brtałem ją zawsze na ręce dając sie lekko pogryźć psu atakujacemu,ale jak mnie mocno upier.. to but na maxa(najlepiej jak pies skacze na ciebie,jak zdązysz to puśc go bokiem i pożegnaj butem).Ale to wszystko w ostatecznośći !
Kingpin 25 mam nadzieje że kiedys jakiś pies urządzi z tobą 10 minutówke i zrobi ci krzywdę
Napisano Ponad rok temu
polskie prawo nakazuje też, aby administratorzy terenów ogranizowali wybiegi dla psów :wink: nie widziałem ich za wiele, a już sensownych jest jeszcze mniej Pies to zwierzę i aby był normalny musi mieć prawo pobiegać i musi mieć kontakt z innymi psami (i ludźmi) chyba, że ma skłonności do awantur...Nie namawiam tutaj, du chodzenia po mieście bez smyczy, ale po parku i lesie, normalny pies powinien mieć prawo pobiegać. Trzeba być odpowiedzialnym właścicielem, a takich niestety jest bardzo mało I proszę mi tu nie mówić, że nie muszę mieć psa, równie dobrze nie muszę mieć dzieci.p.s.
do właścicieli czworonogów
polskie prawo nakazuje aby pies był na smyczy albo miał kaganiec, albo jedno i drugie (na sobie a nie w szafie)
do lasu oprócz psów chodzą ludzie z dziećmi a te nie mają ostrych zębów
ja mam moja 9
ale tacy jak ja to rzadkość w polsce, pamietajcie o innych
Zgadzam się, a może nawet 15 minutówkę, powalczy z tobą, a ty potem będzie się czuł ok i twoje naturalne zdolności będą utrzymane w formie...Kingpin 25 mam nadzieje że kiedys jakiś pies urządzi z tobą 10 minutówke i zrobi ci krzywdę
Napisano Ponad rok temu
spuud
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] oraz poczytać parę książek (w j. angielskim niestety), np.:
Jean Donaldson 'Culture Clash', 'Dogs are from Neptune'
Ian Dunbar 'How to teach a new dog old tricks'
Turid Rugaas 'On talking terms with dogs: calming signals'
i może coś na temat treningu clikerowego (wszystkie pozycje dostępne na Amazon.com). Jak ktoś mieszka w pobliżu Szczecina i jest uczciwy to mogę pożyczyć na pewnien czas te książki. Im więcej ludzi/właścicieli będzie uświadomionych tych lepiej....
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nic dodać, nic ująć. Spuud, już Cię lubię. I pozostałych tępicieli kingpina również, ale ten pościk mi się jakby najbardziej podoba.kongpin25.....mam gleboko w piz....czy tu jestes czy cie nie ma.....uwazam cie za zwyklego smiecia a z takowymi nie polemizuje.....a swoja droga moze....wyjedziesz na stale?
spuud
Napisano Ponad rok temu
Proszę nie otwierać w tym temacie nowych topiców.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
pomoc dla dziadka
- Ponad rok temu
-
przeciagniete duszenia
- Ponad rok temu
-
czy bać się to tchórzostwo?
- Ponad rok temu
-
Ojciec prać?
- Ponad rok temu
-
Walka z kilkoma przeciwnikami
- Ponad rok temu
-
W obliczu realnego zagrożenia
- Ponad rok temu
-
refleksje podczas walki
- Ponad rok temu
-
kiedy brak ci tchu, czyli "przepona attack"
- Ponad rok temu
-
Krotki dystans
- Ponad rok temu
-
Agresor >:
- Ponad rok temu