Cześć. Jestem Marcin, mam 23 lata. W sumie na siłownie zapisałem się dosyć nie dawno, bo we wrześniu. Było to jakoś pod koniec. Oczywiście na początku czysta rekreacja i zabawa z maszynami. Ale zmieniło to się pod koniec października. Od listopada prowadzę dietę i trening (dzisiaj mija dokładnie miesiąc od startu treningu i dety).
Niestety jestem troszkę w czarnej du-- bo pracuję 4 dni w tygodniu po 12h. Więc nie mam ustalonego sztywnego dnia na trening, bo dni pracujące mi przechodzą.
Wygląda to mniej więcej tak (kolejność ćwiczeń przypadkowa):
Pierwszy dzień wolny od pracy
Klatka piersiowa
- wyciskanie sztangi na ławce
- wyciskanie sztangielek
- rozpiętki na maszynie
- przenoszenie sztangielek za głowę
Biceps:
- uginanie hantli na przemian stojąc
- uginanie przedramion na modlitewniku
- uginanie przedramion na maszynie
- przeważnie coś jeszcze dokładam w miarę sił :-)
Kolejny dzień treningowy
Barki:
- wyciskanie hantli siedząc
- wyciskanie żołnierskie
- unoszenie sztangi na prostych ramionach
- maszyna wolne ciężary
Triceps:
- wyciskanie francuskie leżąc
- wyciskanie sztangi wąski chwyt
- ściąganie oburącz linki wyciągu
- prostowanie ramienia w opadzie tułowia
Dzień kolejny treningowy
Plecy
- podciąganie się
- wiosłowanie hantelką
- martwy ciąg
- trening na maszynie
Nogi
- suwnica w pozycji leżacej
- przysiady ze sztangą
- 2 treningi na maszynie
Jak ćwiczę? Staram się zwiększać obciążenie w każdej serii. I czuje mega progres, mega postęp.
Dieta
Staram się wcinać dużo, tzn. powyżej 4,500 tyś dobijam i czasami do 5,500.