Witam!
Od 3 mies, trenowalem metoda fbw 5-10-15,ale no bylo to mega meczace,caly czas z kartka,silownia holtelowa nie miala za duzo opcji(laweczki,maszyny do nog,bramka,atlas).
Teraz zapisalem sie do dobrej silowni,naprawde dobrze wyposaznonej na poziomie.
Z racji takiej,ze caly czas na celu mam poprawe sylwetki-wyrzezbienie,to zastanawialem sie nad masa,lecz na lato,przy dodatkowych interwalach,mysle,ze spale tluszczyk.
W tej chwili wykonuje cwiczenia w rozkladzie tyg. :
PON :wolne
WT :klatka + triceps
Sr: interwaly
Czw:plecy+biceps
Pt:wolne
Sob:nogi barki
Niedz: interwaly
Teraz mam pytanie,kolega trenuje,pol roku,cwiczy mega duzymi powtorzeniami siegajacymi nawet 60 (oczywiscie malymi ciezarami)on byl chudy,nabral ladnej suchej masy.
Ja nie chce robic tak i kombinuje np tak:
Klata
1 seria /20 -25 p. (50 % CR)
2 seria /10-14 p. (80-90 CR)
3 seria / 16 - max (60 %)
Czy to dobra taktyka?Nie spowoduje,ze miesnie sie jakos zastoja czyc os?
Czy taki tydz treningowy jest ok,partie połaczone dobrze?
Dopowie,ze mój łaczny staż to ok 2 lata.
Pozdrawiam i czekam na komenty.