Czesc, od 2,5 miesiaca robie 3x w tygodniu trening na klatke+brzuch a do tego chodzę 2x w tygodniu na piłkę, przy okazji nie stosuje zadnych suplementow
1 seria sztangi na ławce prostej po 12 powtorzen->30 brzuchow z obciążnikiem 5kg->znowu sztanga na ławce itd i tak 3 serie
pozniej seria na ławce łamanej z hantlami 12-14 powtorzen->brzuchy->ławka itd tez 3x
na koniec seria lezenie na ławce prostej i rozpiętki dolne na bramie 12 powtorzen->brzuchy->rozpietki itd tez po 3 serie
Ogólnie moim założeniem jest to, żeby jak najbardziej rozbudować mięsnie a nie ich siłę, ale zaczęła niepokoić mnie jedna rzecz. Mimo tego, że nie skupiam się zeby wzrosła siła to w ogole nie widze progressu na tej plaszczyznie, tj. np jednego dnia (piatek) moge zrobic bez wiekszych problemow 3x12 po 45kg(xD) na sztandze a w innym dniu(poniedzialek nastepnego tygodnia) pojawiaja sie juz klopoty przy 3 serii i zazwyczaj jej nie koncze (robie np 8-9 powtorzen). To normalne czy robie cos zle?
Też inna sprawa, na ile efektywne jest robienie takich treningow, tzn ciagle tych samych cwiczen? Jesli ktos moglby podpowiedziec jakies zamienniki dla poszczegolnych cwiczen to tez bylbym wdzieczny bo powoli zaczynaja mnie nuzyc takie sesje. Szczegolnie przydalby sie zamiennik na cwiczenie z rozpietkami bo na silowni na ktora chodze jedna rozpiętka na bramie sie popsula i mam do dyspozycji tylko 1.
Wydaje mi sie tez, ze mimo tego, ze pojawia sie progress na plaszczyznie rzezbienia to jest to bardzo powolny postęp. Co sądzicie? (pic rel.)
Jesli to ważne to podaje również moje wymiary ciała:
180 cm
77 kg
21 lat