Witajcie,
Stwierdziłam że po braku zadowolenia z zalecanych przez trenera ćwiczeń zwrócę się o pomoc/poradę tutaj. Mianowicie jakiś rok temu zaczęłam chodzić na siłkę. Chodziłam co 2 czasami co 3 dni (zależnie od grafiku pracy, wiadomo). Tam na dobry początek dostałam jednorazowo trenera, który po "przesłuchaniu" zaproponował mi i pokazał zestaw ćwiczeń rzekomo dedykowanych mi osobiście. Oczywiście pokiwałam głową na to co mi polecił i leciałam z koksem przez 2 bite miesiące. Powiem, że chcę zrzucić brzuch i uda, ponieważ mam nadwagę, z którą chcę wreszcie skończyć, a sama licha dietka w domu niewiele pomogła (nawet jeżeli była przepisana przez dietetyka). Najwyraźniej mój organizm jest wybitnie ułomny w spalaniu materii zbędnej, gdyż za cały ten czas nie ruszyłam nic z wagi i jedyne mięśnie jakie mi się poprawiły do łydek, a kurde nie o to mi chodziło...
Macie może jakiś sprawdzony zestaw ćwiczeń dla kompletnych laików tematu siłki, który pozwoli wyrobić brzuch i uda? Bo powoli zaczynam tracić nadzieję, że kiedykolwiek schudnę... (Nawiasem zaznaczam, że jeżeli ktoś z Krakowa to uczęszczam do Fitness Platinum na Bratysławskiej 4, więc jak coś to wiadomo jakie tam mniej więcej sprzęty itd.)