W Internecie znajdzie się wiele porad dla ludzi pragnących poprawić swoją kondycję. Przyznam, że zdecydowałem się niemal całkiem olać szukanie ich samemu - to dlatego, że mam nadzieję, że ktoś podpowie mi najlepszą drogę do mojego własnego celu w moich własnych (kiepskich...) warunkach.
Siema . Nazywam się Michał, ale mówcie mi Misiek. Mam dwadzieścia siedem lat, nadwagę, słabą kondycję i chęć poprawy. Mam trzy cele. W kolejności od najważniejszego do najmniej ważnego są to:
1). Ogólna poprawa swojej kondycji fizycznej. Bardzo łatwo się męczę - wystarczy chwila biegu, minuta czy dwie noszenia ciężkich przedmiotów lub parę minut zwyczajnego, szybkiego kroku bym zaczął tracić oddech i pocić się. Nietrudno mi także o ból piszczeli oraz kręgosłupa, prawdopodobnie z powodu codziennego wysiłku noszenia na sobie stu kilogramów mięsa. Tak NIE może być. Chcę być człowiekiem a nie ziemniakiem. Chcę móc przebiec krótki dystans bez zadyszki i wspiąć się kilka pięter po schodach bez spoconej twarzy.
2). Nabranie mięśni. Gdy już dojdę do bycia ,,normalnym", będę chciał czegoś więcej. Nie mam zamiaru zostawać kulturystą - chcę tylko mieć chociaż zarys mięśni na ramionach i ładnie zarysowane nogi, tak by zdjęcie koszuli w gorący letni dzień przestało być powodem do wstydu, no i bym był po prostu silny.
3). Schudnięcie. To akurat jest dla mnie relatywnie mało ważne. Nie uważam, by brzuch sam w sobie był czymś złym. Jeśli będę miał dobrą kondycję i krzepę w rękach, mogę być gruby, jeśli tak się da. Ale nie obrażę się, jeśli w trakcie osiągania punktu 1 i 2 stracę na wadze, a tak pewnie będzie .
O co was proszę, to zasugerowanie mi zestawu/ów ćwiczeń odpowiednich dla moich warunków fizycznych i miejsca. O swojej kondycji już mówiłem, ale pozwolę sobie podsumować - zasapany, szybko się męczy, szybko bolą mnie kości i mięśnie. Mam 178cm wzrostu i ważę równo 100kg. Co rozumiem przez warunki miejsca? To, że chciałbym ćwiczyć w domu. Codziennie kończę pracę o piątej, samo dotarcie do domu (mieszkam na zadu... dalekim przedmieściu) zabiera mi godzinę czasu, czyli jestem u siebie o szóstej. Mam swoje zainteresowania, które już zabierają mi czas i pieniądze, więc nie bardzo mam ani jednego, ani drugiego na wydaniu (poza tym, przyznaję, wstydziłbym się chodzić na siłownię, taki zielony wieloryb który nie wie, co ze sobą zrobić, rozumiecie). Na szczęście, jak wspomniałem, mieszkam na przedmieściach, a to oznacza duży dom otoczony działką. Mogę ćwiczyć przed telewizorem czy komputerem; mogę urządzić sobie własną,,siłownię" w piwnicy; mogę nawet wyjść na dwór i pakować na własnym podwórku. Nie mam wiele przyrządów do ćwiczeń, jedynie parę hantli po 5kg oraz ławeczkę do skłonów - czy jak to się nazywa.
Uff, dzięki za doczytanie tak daleko. Okay, to co mi poradzicie? Jakie ćwiczenia powinienem wykonywać, po ile razy, jak często? Są jakieś konkretne nawyki żywieniowe, których powinienem się nauczyć?
Użytkownik GitKsywka edytował ten post Ponad rok temu