Był już kiedyś podobny temat, ale cóż wypowiem się znowu Termogeniki wykorzystuje zazwyczaj gdy już nie da rady zmniejszyć sobie jedzonka bo dostałbym zapaści. Trochę testowałem, jedne były lepsze, inne gorsze, a o trzecich nie warto nawet pamiętać. Niemniej jednak, spalacze które moim zdaniem zawsze sprawdzają się w swoim zadaniu to:
Alri Hyperdrive 4.0 - obecnie testuje, po prostu kosa
BSN HyperFX - chyba już nie ma w sprzedaży, ale również bdb
Dorian Black Bombs - moim zdaniem najlepszy jaki testowałem, każda z wersji jest miażdżąca. Prework+termogenik w jednym dlatego jest mega ekonomiczny.
FitLabs Trizer - byłem sceptycznie nastawiony, ale patrząc na skład w stosunku do działania mogę powiedzieć że nie brałem lepszego polskiego spalacza. Aż dziwne, że przy tak delikatnym składzie pot lał się ze mnie strumieniem .
VPX Ultra Hardcore - równie dobry, ale chyba najbardziej stonowany z tych wszystkich wymienionych. Moim zdaniem idealny na pierwszy raz gdy chcemy polecieć z gruba redukcją.
Czego nie polecam ? Przede wszystkim ThermoSpeed, to chyba największy przekręt wśród spalaczy. Podobnie jest z Machine Man Burner, choć w jego przypadku na plus jest duża ilość ekstraktów roślinnych.