Pozwolę sobie podzielić się z Wami interesującym punktem widzenia jednego z dyskutantów dyskusji w której brałem udział. Przedstawił on bardzo rozsądny, moim zdaniem, projekt nadawania kolejnych stopni w sztukach walki, który można z powodzeniem zastosować w aikido.
Kazdy moze miec swoje zdanie ale mam nadzieje ze ludzie wykaza sie rozsadkiem i tego nie zastosuja
Zaproponował, by kolejno do pierwszego kyu egzaminy były publiczne zgodnie z rekomendacją instruktora, bez względu na czas uprawiania danej sztuki walki przez ucznia.
Kazdy egzamin powinien byc publiczny, przed grupa innych instruktorow i uczniow w dojo. Starsi unikaja tego bo ktos im moze zarzucic, ze nogi i rece im sie placza jak sa zmeczeni itp.
Ale zmeczenie i pomylki to rzecz naturalna. Egzamin to nie pokaz perfekcyjnego baletu a pokaz umiejetnosci w kazdych warunkach, pamietam jeden egzamin kiedy najpierw nas wykonczono fizycznie a potem kazano wykonywac techniki. Walka jak juz do neij dojdzie to nie poprawianie garniturka i krawatu a przetrwanie i przezycie.
Czas uprawiania przez ucznia ... mistrz w sporcie mozna bardzo szybko przeszkolic na kilku technikach. Nawet jesli system ma 500 technik egzaminacyjnych mozna szybko przeszkolic kogos technicznie a umysl pozostanie 6 latka
Stopien t onie tylko znajomosc techniki, timing, nawet nie skutecznosc itd ... to tez mentalnosc osoby
Rekomendacja instruktora - bardzo wazne ale ... :
Przykladowe opcje:
1. Instruktor to bufon ktory nie chce aby uczen go przerosl - zalozyl wlasne dojo i odbieral mu chleb bedzie go stopowal
2. Instruktor to megaloman - ktory chce miec jak najwiecej dojo pod wlasnym patronatem i otrzymywac z nich dzialke. Szybka promocja instruktorow i nakazanie im otwierania wlasnych szkol. No przeciez jestem wielki mam 50 dojo pod soba
ha ha ha - w sumie intruktorzy w nich maja 50 lat treningu
3. ... przykladów można mnożyć
Czarny pas (plus hakama w aikido - moja uwaga) i tym samym automatycznie shodan wyłącznie po otworzeniu przez wychowanka z 1 kyu własnego dojo które przetrwa przynajmniej 1 rok. Z kolei nidan po wychowaniu 5 uczniów, którzy otworzą własne dojo. Sandan to np. 10-ciu takich uczniów itd. zgodnie z przyjętym regulaminem. W szczególnych przypadkach rada instruktorów szkoły może nadawać weteranom wyższe honorowe stopnie, począwszy od shodan, w oparciu o ich wyniki sportowe lub osiągnięcia na polu promocji danej sztuki walki.
No wlasnie przyklad instruktora megalomana - byle wiecej dojo - i organizacja rosnie - szkoli sie na sile instruktora nie wazne jak najczescie byle jak byle samemu awansowac ...
Soke M. mial dojo w kazdym miescie - opinie ma jaka ma
W szczególnych przypadkach rada instruktorów szkoły może nadawać weteranom wyższe honorowe stopnie, począwszy od shodan, w oparciu o ich wyniki sportowe lub osiągnięcia na polu promocji danej sztuki walki.
Nie mam nic przeciwko takim stopniom ... ale zeby nadawane byly osobom cwiczacym a nie ... politykom, pilkarzom ... itd dla takich mozna stworzyc dyplom Honorowego Czlonka organizacji.
No i teraz dochodzimi do tego co zrobic z super uczniami ktorzy nie chca prowadzic wlasnych dojo ?
Nie interesuje ich nauczanie innych, nie maja do tego predyspozycji ... chca czas poswiecic glownie na rozwoj siebie samych. Czesto sa znacznie lepsi niz instruktorzy z wieloletnim stazem. Czas ktory by musieli przeznaczyc na prowadzenie dojo chca przeznaczyc na wyjazdy zagraniczne i poszerzanie wiedzy w roznych systemach.
W koncu dojdziemy do tego ze tymi najlepszymi wcale nei sa Ci ktorzy maja najwyzsze stopnie ktore otrzymali za wypromowanie 100 uczniow
Ich stopnie staja sie smieszne bo osoba z bialym paskiem bedzie lepsza od nich.
No chyba ze jakis instruktor idiota dolaczajac kogos do grupy cwiczacej nie patrzy na umiejetnosci cwiczacego a na stopien jaki on posiada ... no ale idiotow nie sieja i rodza sie sami a wiec troche takich tez jest.
A najwieksza paranoja jest im wyzszy stopien tym wieksza skladka za egzamin czyli juz wiadomo o co w tym wszystkim chodzi.
Moim zdaniem powinno to byc odwrotnie ... im dluzej osoba cwiczy tym oplata powinna byc nizsza. Mam zbierac duze oplaty od osob ktore mase lat poswiecily u mnie na treningi ?
One i tak w skali globalnej wydaly duze pieniadze ... nie mam zamiaru zerowac jeszcze na osobach ktore po latch cwiczen staly sie moimi przyjaciolmi, kolegami itp - a zmuszony jestem przesylac do obcej organizacji ktora niewiele sie przyczynila do ich rozwoju duze pieniadze za podpis tak naprawde nieznanej osoby - ktora widzialy raz czy dwa.
No coz Globalizacja ... piramidy finansowe i prywatne folwarki ... ale wszystko niby stowarzyszenia nie odprowadzajace podatkow
... to wlasnie to czym zajmuja sie duze organizacje - nie wszystkie ale spora wiekszosc ...
Mistrzu dlaczego robimy tak a nie inaczej ... cwicz nie marudz ...