Rezygnacja z członkostwa w k-kan international
Napisano Ponad rok temu
A co do treningu 2x w tygodniu, to jest własnie trening rekreacyjny. Nastawiony na spokojne podnoszenie własnych umiejętności i możliwości samoobrony. Sportowej formy co oczywiste on nie przyniesie. W domu sami mogą ćwiczyć młodzi, nastolatkowie, dorosła osoba ma ważniejsze priorytety zazwyczaj.
Jak miałem te 18 lat to bywało tak, że ćwiczyłem codziennie, po 2h. Szedłem nie raz na trening wszystkich grup, od początkującej do zaawansowanej.
Dziś to nierealne
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Kto w miarę ogarnia facebooka już prawdopodobnie wie wszystko, łącznie z komentarzami samego shihana.
co do facebooka
facebook is internet dating for nerds...
Napisano Ponad rok temu
hmm, a jakiego shihana masz na mysli ? tego z Krakowa ? bo kan ma nowego Branch Chief'aKto w miarę ogarnia facebooka już prawdopodobnie wie wszystko, łącznie z komentarzami samego shihana.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
dzisiaj w całym karate kontaktowym widzę dużo hobbystów dwa treningi w tygodniu , często tylko jeden :wink: ....ci co chcą mocno potrenować zreguły wybierają MMA ....wystarczy też popatrzeć na strony japońskich Branch Chief ....już zaraz po wejściu widać że głównie trenują grupy dziecięce :wink: Wygląda na to że całe karate kontaktowe wytraciło znacznie grupy młodzierzy starszej i seniorów . Również w Japoni.....sam trening w klubach jest też bardziej lajtowy z tym co było kiedyś .....często te osoby dorosłe co trafiają do karate kontaktowego .....nie nadają się do treningów MMA , Muaythai .....I ja przeżyłem okres, w którym trenowałem 5x w tygodniu, po 2, 3h... + sobotnie biegactwo i kąpiele w przerębli (zimą). Bity rok czasu. Można. Niemniej priorytety się zmieniają - za nastolatka inaczej, dziś jeszcze inaczej... Myślę, że dziś, robimy to rozsądniej (pomijając życiowe możliwości)
Napisano Ponad rok temu
W '89r. kiedy przyszedłem na pierwszy trening Kyokushinkai, przed salą, przywitało mnie ok 300-ta osób, w wieku oscylującym pomiędzy końcem podstawówki, a wczesnymi studiami - wszyscy z pierwszego naboru :wink:
Dziś (myślę, iz tyczy się to większości klubów, sekcji) bazujemy na dzieciakach...
Napisano Ponad rok temu
dzisiaj w całym karate kontaktowym widzę dużo hobbystów dwa treningi w tygodniu , często tylko jeden :wink: ....ci co chcą mocno potrenować zreguły wybierają MMA ....wystarczy też popatrzeć na strony japońskich Branch Chief ....już zaraz po wejściu widać że głównie trenują grupy dziecięce :wink: Wygląda na to że całe karate kontaktowe wytraciło znacznie grupy młodzierzy starszej i seniorów . Również w Japoni.....sam trening w klubach jest też bardziej lajtowy z tym co było kiedyś .....często te osoby dorosłe co trafiają do karate kontaktowego .....nie nadają się do treningów MMA , Muaythai .....I ja przeżyłem okres, w którym trenowałem 5x w tygodniu, po 2, 3h... + sobotnie biegactwo i kąpiele w przerębli (zimą). Bity rok czasu. Można. Niemniej priorytety się zmieniają - za nastolatka inaczej, dziś jeszcze inaczej... Myślę, że dziś, robimy to rozsądniej (pomijając życiowe możliwości)
Moglbys bardziej przyblizyc nam wszystkim kryteria "nadawania" sie do MMA i Muaytai, a tak na prawde to po prostu miedy wierszami stwierdziles ze, na treningi karate kontaktowego przychodza same odpady ktore nigdzie indziej by sobie nie poradzily, czyli innymi slowy karate kontaktowe to kicha.
Jeszcze nie slyszalym aby kiedykolwiek instruktor jakiegokolwiek sporu walki powiedzial potencjalnemu cwiczacemu - ty sie nie nadajesz bo: ...........
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
W gronie osób zaczynających ze mną przygodę z Karate, byli ludzie mega sprawni... Czy muszę wspominać, jak szybko się wykruszali..? Ile z tej 300-tki pozostało do dziś?
Ale była sprzyjająca koniunktura - następny nabór - i znów pełne sale.
Ale czasy się zmieniły - ludzie zapragnęli czego innego - i to jest powodem tego, ze opieramy się dziś na dzieciach. I to, ze garną się dzieciaki (czyt. rodzice chcą), wymusza na Nas niejako, zmianę metodyki, czasem równiez "zmiękczenie"...
Błędne jest natomiast załozenie, ze "dorosłe" grupy zawodnicze w klubach karate kontaktowego nie dostają w dupę :wink:
Kiedyś, było ze 3, 4 sekcje sportów walki w moim mieście. A Dziś?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
1. Większy wybór różnego rodzaju sekcji sportów/sztuk walki. Kiedyś nie było tego aż tyle. Poza tym nawet sekcje kick-bokserskie były bardziej light-contactowe. Nie było wiele sekcji kickbokserskich, w których trenowano z low-kickiem oraz kolanem. Zatem ludzie, którym odpowiada twarda, fizyczna rywalizacja częściej wybierali wtedy karate kyokushin.
2. Reguły sportowe. A konkretnie brak uderzeń rękoma na twarz. Do tego dochodzi kata, raczej w ogóle nie znajdujące zrozumienia wśród młodych ludzi (u mnie zresztą w dużej części też nie).
3. Sporty takie jak MMA/K1 mają lepszy PR niż karate kontaktowe. Częściej pokazywane są zawody w tych formułach. Tym samym młodzi ludzie którzy chcieliby się sprawdzać w twardych, kontaktowych sportach raczej będą trenować pod te sporty niż mało im znane karate kontaktowe, które ponadto nie obejmuje np. uderzeń rękoma na twarz.
4. Generalna kondycja fizyczna młodzieży, która dużą część swojego czasu woli spędzić grając na PS3, Xboxie czy też flirtując w internecie, niż iść gdzieś i trenować.
Napisano Ponad rok temu
byłem na obozie Brazilian Jiu-Jitsu / MMA Berserkers Team w Starym Kaleńsku .....wiele czarnych pasów które były na obozie IKO 1 w Krakowie nie wytrzymało by obciążeń treningowych tego obozu ....po dwóch dniach pojechali by do domu ....Błędne jest natomiast załozenie, ze "dorosłe" grupy zawodnicze w klubach karate kontaktowego nie dostają w dupę :wink:
Napisano Ponad rok temu
Między innymi przez kata, Karate może być (jest) trudną sztuką dla wielu - bo nie każdemu się chce. A żeby zobaczyć sens ćwiczenia kata, trzeba trochę chlebka zjeść z tego pieca.
Pominę fakt, że karatece, na "starość", przynajmniej "to" (czyt. kata) pozostanie - inni będą jedynie przewijać w kółko swoje walki, nagrane przez kolegów, mówiąc - jak to kiedyś się nie lałem 8) . Ale to dobrze - trzeba coś w życiu mieć swojego. Uprzedzam, nie piętnuję nikogo, ani niczego - wyrażam jedynie swoje zdanie, poparte jakimś tam doświadczeniem - a mówi mi ono, że lać się trzeba, owszem - tyle że z wiekiem, nie goimy się jak dawniej
Ubolewam również nad tym, że w "moim" systemie, niestety, nie ma kategorii Masters, Old Boy - jak zwał, tak zwał, w kumite :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Jaka różnica między ETKF i ITKF?
- Ponad rok temu
-
Shidokan w Krakowie?
- Ponad rok temu
-
Obóz kyokushin w Grecji 1995 rok
- Ponad rok temu
-
WTF jakieś nowe zasady?
- Ponad rok temu
-
Pomoc dla Japonii.
- Ponad rok temu
-
Seminarium z Taiką Oyata 10 dan ryute
- Ponad rok temu
-
Uchi ushiro mawashi geri?
- Ponad rok temu
-
Oyama - prawda i mity.
- Ponad rok temu
-
KYOKUSHIN BUDOKAI POLSKA
- Ponad rok temu
-
Iain Abernethy blog
- Ponad rok temu