74 odpowiedzi w tym temacie

[budo_akahige]

Zapewne nie masz tej pracy Bachmata w PDFie? A mógłbyś pokrótce streścić jej wnioski?

Niestety, nie mam tej pracy w ogóle. Kiedyś ją widziałem i spisałem sobie niektóre dane. Cześć z nich jest też przytoczona w książce dr Konrada Raczkowskiego Sztuki walki i samoobrony w aspekcie historycznym, prawnym, psychologicznym, z 2008 roku ( pewnie jeszcze do kupienia, dobra książka, polecam).
Autor zbadał 109 przypadków więc to zbyt mało aby wyciągać daleko idące wnioski. Samoobrona to wciąż jeszcze taka terra incognita. Wiele osób się mądrzy ale konkretnych opracowań jest bardzo mało. Przykładowo, w Polsce w 2010 roku wszczęto 702 postępowania związane z popełnieniem lub usiłowaniem zabójstwa, 11 011 w sprawie bójki lub pobicia ( a pobicie to co najmniej dwie osoby na jedną ), 15 725 przestępstw rozbójniczych, 1 759 zgwałceń. To są jednak tylko przestępstwa zgłoszone policji. W 2003 roku przestępstw rozbójniczych ( art. 280-282 kk ) było oficjalnie ponad 45 000 ale z różnego rodzaju badań ( np. ankietowych ) wynikało, że faktycznie mogło ich być nawet dwadzieścia razy więcej. Jak do tej pory nie spotkałem się z opracowaniem szeroko analizującym ich przebieg ( scenariusz, dynamikę ) pod kątem samoobrony.

[budo_thufir hawat]

Może jakiś budowicz- student prawa napisze prace magisterska na ten temat

Pozdrawiam, Thufir

[budo_schtruntz]

Może jakiś budowicz- student prawa napisze prace magisterska na ten temat

Pozdrawiam, Thufir

już jeden napisał, o obronie koniecznej, szczegółów niestety nie znam
ale ów użytkownik przestał się udzielać na Budo

[budo_zapach]

Nie polecam nosić sprzętu ze sobą. Budzi on tylko negatywne emocje a jak przyjdzie co do czego to i tak go nie użyjemy...

I jeszcze to że wychodzimy z domu zabieramy klucze, telefon, portfel ...i sprzęt jak na wojnę :-) To dla mnie porażka

Lepiej zabrać uśmiech i pozytywną postawę :-)

[budo_kubuś puchatek]

Dlaczego nie uzyjemy?
Kiedys sie ladnie usmiechalem, ale i tak chcieli mnie wbic w ziemie.

K_P

[budo_kogan]

1 Są w miarę bezpieczne
2 legalne
3 są to przedmioty które specjalnie nosimy przy sobie na wszelki wypadek.
4 są poręczne

Sprzeciwiam się już samym założeniom, to jest 1 i 2.

Na moim osiedlu wszystkie dzieciaki nosiły jakąś broń improwizowaną ale większość noże. Policja kładła na nas lachę tak jak kładzie na każdą drobnicę. Zaraz się poniesie wrzask forumowych ekspertów: NÓŻ NIE SŁUŻY DO SAMOOBRONY! Ja to wiem, Wy to wiecie i co najważniejsze dla nas wtedy: napastnicy też to wiedzą. A nie zmienia to jednej fundamentalnej prawdy, że młody człowiek, który nie chce już dłużej zaznawać strachu i upokorzenia bierze nóż: "zrań mnie jeszcze raz to zabiję". To się nazywa "desperacja".

Jeśli człowiek nie jest zdesperowany to każda broń jest bezużyteczna, a im jest skuteczniejsza w teorii tym gorzej obróci się przeciwko użytkownikowi.

Wyciągnij na gościa klucze i podrap mu twarz, a wywrze na Tobie taką pomstę, że skończysz na wózku inwalidzkim albo w kostnicy. Nie zaczynaj nawet bójki jeśli nie masz zamiaru go absolutnie zniszczyć, a nawet zabić jeśli to jest konieczne. Dlatego właśnie nie warto się hańbić bójkami, bo biją się nieodpowiedzialni gówniarze i debile, którzy nie potrafią przewidywać konsekwencji swojego zachowania.

Bezpieczeństwo, legalność, policja, sądy, samoobrona? Czym się tutaj przejmować, przecież to jest śmiech na sali! Zanim Cię skażą, muszą stwierdzić przekroczenie obrony koniecznej, zanim orzekną przekroczenie, muszą Cię osądzić, zanim Cię osądzą prokurator musi podjąć decyzję o wniesieniu sprawy, zanim prokurator wniesie sprawę policja musi mieć coś na Ciebie, zanim policja coś znajdzie na Ciebie musi się stawić na miejscu zdarzenia, a zanim się zjawi to nie będzie Cię na miejscu, napastników pewnie też, a w ogóle to kto tę policję wezwie. Ty? Napastnik?

Ja polegam na sile płynącej z nóg i pięści, bo to noszę ze sobą zawsze. U moich kolegów sprawdzały się: gaz i baton. Moim zdaniem jednak, bronie dają komfort psychiczny i przewagę psychiczną - zwłaszcza trzask teleskopa odbiera pewność siebie napastnikowi i służy niezłej dywersji zanim go normalnie strzelimy w papę. Tak o tych sprawach myślę.

Klucze mam na smyczy ale jak się spodziewamy dymu to po nie nie sięgam, a jak je trzymam to odkładam. Sprawdziłem na makiwarze i łatwo sobie nadwyrężyć/podrapać palce podczas takiego uderzania.

[budo_zapach]

Dlaczego nie uzyjemy?
Kiedys sie ladnie usmiechalem, ale i tak chcieli mnie wbic w ziemie.

K_P

Zanim pomyślisz, zdecydujesz się, wyjmiesz... to wymaga czasu

Może dla nich nie był ładny Twój uśmiech

[budo_kubuś puchatek]

Jednej sekundy.

K_P

[budo_zapach]

Chcesz? noś... Mi sprzęt nie jest potrzebny, nie czuję żadnego zagrożenia

[budo_kubuś puchatek]

Nie twierdze, ze nosze.

Jak Ci niepotrzebny, to po co podejmujesz ten temat?
Jak nie masz zadnych negatywnych doswiadczen z ulicy (ja mam), "nie czujesz zagrozenia" i Cie usmiech zawsze ratuje z opresji, to czym sie chciales z nami tutaj podzielic?
Robisz sondaz?

K_P

[budo_blt]

[budo_megidox]

Spełniasz swoje marzenie z dzieciństwa zostania Loganem ?XD

[budo_blt]

Moje marzenie z dzieciństwa to:

ale się nie łapie w "bezpieczny" sprzęt na ulicę ;-)

[budo_megidox]

Spierał bym się czy się nie łapie - nikt nie podskoczy jak masz coś takiego a po drugie korki też mniej straszne:D

[budo_hans kloss]

Karatecy nie muszą mieć narzędzi do obrony Kara-te czyli puste ręce Swoją drogą nie zaszkodzi mieć w plecaku tonfę czy jakąś pałkę

[budo_warhead]

Chciałbym zauważyć, że to nie jest knajpa. Ot są odpowiednio nagradzane.

[budo_itosu]

Bylo troche o yawara. Jak jest z legalnoscia tego sprzetu w polsce

[budo_akahige]

Było troche o yawara. Jak jest z legalnoscia tego sprzetu w Polsce?

W ustawie o broni i amunicji nie ma nic o yawara. Jest o kastecie, ale nie ma definicji ustawowej kastetu. W potocznym rozumieniu kastetem jest broń obuchowa miażdżąca, służąca do wzmocnienia ciosu pięścią. Gdyby tak popatrzeć na yawarę, to można by toto podciągnąć pod kastet, chociaż każdy wie, że kastet, to takie cztery połączone pierścienie do zakładania na palce zaciśniętej pięści. W Polsce na posiadanie kastetu wymagane jest zezwolenie wydawane przez komendanta powiatowego Policji ( art. 9 ust. 3 w związku z art. 4 ust. 1 punkt 4 podpunkt a) ustawy o broni i amunicji" z 21 maja 1999 ).
W ustawie o broni i amunicji nie ma też nic o odpowiednikach yawary: kubotanach, suntetsu ( kuty pręt z pierścieniem na palec ), tenouchi ( drewniany kołek z pętelką ), dokko i wielu innych, podobnych.
Ponieważ w różnych krajach jest różnie z legalnością tych przedmiotów ( skrajny przykład: Wielka Brytania ), ludziska się wycwanili i produkują yawary jako normalne przedmioty codziennego użytku nie pełniące funkcji broni ( np firma Cold Steel produkuje pisaki-yawary/kubotany ).
Jako ciekawostkę podam fakt, iż Serge Mol w swojej książce Broń dawnej Japonii w ogóle nie wymienia czegoś takiego jak yawara. Pod tą nazwą broń została rozpropagowana w środowisku policyjnym dopiero w latach 40-tych XX wieku przez Franka A. Matsuyamę. Pod poniższym linkiem można sobie przejrzeć jego książkę na ten temat:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Reasumując: wg. mnie nie ma obecnie przepisów jednoznacznie wskazujących na nielegalność tego przedmiotu. Z całą pewnością można go użyć w obronie koniecznej. Użyty z naruszeniem prawa ( w bójce, pobiciu, itp ) zostanie prawdopodobnie uznany za niebezpieczne narzędzie. No, ale niebezpiecznym narzędziem zostaną też określone w takiej sytuacji np. młotek albo butelka po coca coli - przedmioty, które same w sobie nie są nielegalne.

[budo_itosu]

W sumie od jakiegos czasu podoba mi się mini koga cold steela ale tak sobie mysle czy moja stara nokia 5140i nie wystarczy

dzieki za informacje

Itosu

[budo_warhead]

Proponuje przejsc sie na bazar i poszukac takiej starej "biurwowej" duzej drewnianej pieczatki . Swietnie dziala :> i jest potem kupa smiechu na komisariacie przy identyfikacji napastnikow :>