Jak zrobic kotegaeshi
Napisano Ponad rok temu
efektem bedzie wlasnie kuzushi, pojmowane zarowno jako pewien chwilowy brak rownowagi ciala, ale takze jako pozbawienie "uke" kontroli na soba, przejecie kontroli nad nim to kolejna sprawa, to przejecie kontroli moze objawic sie spowodowaniem smierci jak pisze Gosc, rzutem, kolejnym atemi, buziakiem, cokolwiek przyjdzie do glowy
i tu kolejna sprawa, to nie jest wyjatkowe dla aikido...
wyjatkow jest tylko to ze w aikido szukamy akcji wymiany yin na yang, upraszczajac, jesli uke daje zlosc nam swoja zlosc poprzez atak, my obracamy ja na dobroc poprzez odpowiedni ucisk na koncu techniki ktory wplywa na jego organizm korzystennie.
chodzi tylko o to ze cwiczac tak jak cwiczymy jedyne co mozemy dobrego zrobic do zamienic dobra intencje uke w dobra nasza intencje innymi slowy stawiamy wyzej nasze dobro od jego dobra... :-)
do tego nie mamy mozliwosci nauczyc sie zamiany "zlej energi" atakujacego, gdyz nigdy tak nie cwiczymy i nie umiemy na najnizaszym fizycznym poziomie tego wykonac.
nie chodzi tu o zadna krytyke technik, systemu, celow, a jedynie wypelnienie luki w metodzie i to czesciowo tylko bo nigdy nie osiagniemy wwarunkach treningowych pelni
oczywisce idea podana na aikido jest piekna, zarowno uke i tori pracuja na tym samym dobrym poziomie przekazu i caly czas ucza sie tylko tego, rzecz niestety w tym ze to tak naprawde nie przynosi efektow, bo czlowiek ma konstrukcje jaka ma, i nie da sie wbrew jego naturze dzialac, trzeba inteligentnie szukac bezpiecznych form upustu ciemnej strony, wtedy jest co zamieniac w dobro, jest ku temu miejsce i sposob, dlaczego z tego nie korzystac? aikido to wspaniale narzedzie do takiej pracy a my to marnujemy...
stawiajac nasze dobro nad dobro innych osiagamy wlasnie to co widac na tym forum, pyche...
Napisano Ponad rok temu
Przypominajac tylko moj stary przyklad z futbolem, jezeli ktos sobie zmienia reguły twierdząc, ze wygrywa ten kto kopnie wyzej piłke a nie ten kto ja umiesc w bramce, to musi sie liczyc z zarzutem, iz to pilka nozna juz nie jest.
Sorki, za stary cytat, ale to zbyt piękne, żebym mógł pominąć.
Parafrazując: jeżeli ktoś sobie zmienia reguły twierdząc, że w sztuce walki nie liczy się, kto pokona przeciwnika, to musi się liczyć z zarzutem, iż to sztuka walki już nie jest.
Napisano Ponad rok temu
Matko, prawie jak IPN 8O Akahige na każdego ma hakaP.S. Dokładnie pół roku temu, w temacie o unikach Gość napisał::
Z dwojga złego, to już wolałbym się wychylićFizycznie nie jest mozliwe wychylic kogokolwiek z rownowagi wykorzystujac tylko dzwignie na nadgarstek. W ten sposob mozna tylko nadgarstek zlamac.
Napisano Ponad rok temu
poza tym umyka wam cos takiego jak CZAS REAKCJI ( podstawowe pojęcie w ocenie dynamicznych zdarzeń z udziałem człowieka)-wasze ćwiczenia są nierealne bo nie uwzgledniacie w nich czasu reakcji ( wy przecież od razu wiecie jaki atak wykona uke i w rzeczywistosci reagujecie znacznie wczesniej niz w realnej sytuacji
w realnej sytuacji mózg w ciągu ułamka sekundy 1)dostrzega ruch, 2) identyfikuje jego trajektorię 3)przewiduje jego kontynuację i 4) wysyła impuls pobudzający odpowiednią reakcję
te 4 etapy skladaja się na czas reakcji
wprawa w SW są w stanie poprawić pkt 2 i 4, w minimalnym stopniu 3 ( dlatego tak cięzkie do obronienia są strzały podkręcona piłką i wszelkie ciosy po krzywej)
tymczasem w metodyce aikido idziecie na łatwizne bo omijacie pkt 1,2,3 (z załóżenia wiecie jaki ruch obronny wykonacie zanim jeszcze atak nastąpi)
dlatego timing przez was ćwiczony nie ma nic wspólnego z rzeczywistym timingiem
odruchowo dzielicie akcje na sekwencje ( jak w partii szachów) i umyka wam ciągłośc zdarzeń i pewna niezalezność ruchów dwóch oponentów w czasie walki- to dlatego uke po ataku na chwilę robi sie bierny
na zajęciach boksu czy zapasów bardzo szybko empirycznie nauczylibyście sie jak czas reakcji ma sie do drogi i czasu realnie zadanego ciosu, czy chwytu prowadzacego do obalenia
tego doswiadczył Mr Smail
w realnej walce bez broni nie ma kompletnie miejsca na kotagaeshi
ciosy i chwyty odruchowo ludzie wykonuja w zupełnie innych płaszczyznach niz przewidziane dla kotagaeshi, a tak obszerne zejścia na zewnątrz linii ataku jakich ucza na aikido wymagają aby atakujacy byl dwa razy wolniejszy niż obrońca- czyżby przygotowywały was do obrony przed pensjonariuszami domow spokojnej starosci?
atakujacy aby uciec przed waszym chwytem - wystarczy ze zmieni o kilkanascie centymetrów położenie przedramienia ( jaka to droga i czas?) tymczasem wy musiecie przemieścic się w duuuuużo wiekszym zakresie ruchu ( jaka to droga i czas?)
poza tym skoro to uke atakuje to z załozenia was wyprzedza- jak słusznie ktos zauwazył ( nie wyciagając dalszych wniosków)
sam pomysł na kotagaeshi jest poriniony bo pogłębia wam "niedoczas"
nawet przy wykorzystaniu waszych założeń, ze nie oporujemy inne SW daja efektywniejsza odpowiedź
najprostszym zapaśniczym substytutem na atak uke przy kotagaeshi jest przeprowadzka za ramię
a bokser odpowie ciosem krzyzowym przepuszczając atakujaca rękę.
domyslam sie, że zignrujecie ten bolesny dla was post
[/u]
Napisano Ponad rok temu
I tak, i nie. Bokser wyprowadza cios stojąc pewnie na nogach, lub inaczej mówiąc w stanie pełnej równowagi. Podobnie z cięciem mieczem. Bez tego atak nie jest atakiem i jego skutek trudno przewidzieć. Bywa, że jest zgubny dla atakującego. Myślę, że masz na myśli zbliżenie się do atakowanego, by móc zainicjować właściwy atak. Z tego niestety też nic nie wynika, choć daje czas na wyprzedzenie, atemi itp. W rzeczywistości taki komfort nie ma miejsca. Trzeba reagować automatycznie. Ale o tym już też mówiliśmy.Jeśli atakuje to tak czy siak musi się ruszyć..
8O !
uderzałeś kiedyś? w boksie siła ciosu bierze się z kontrolowanego upadku.
równowaga jest potrzebna przez krótka chwilę tylko w momencie inicjacji ruchu ( musze miec równowagę by sie odepchnąć noga i nadać ciału ruch w okreslonym kierunku)
sam cios ( prawidlowozadany) jest juz upadkiem, w ten sposób grawitacja dodaje energii ruchowi- mówi sie ,ze sila wychodzi z bioder- bo biodra ( czyli środek cięzkosci w tym momencie opadają
odzyskanie równowagi następuje niemal jednoczesnie z dojściem celu ale nie przed dojsciem celu-dzieki temu maksimum energii odbiera cel
zadanie ciosu polegan ap rzeniesieniu ciężaru z tylnej nogi na przednią za pomoca tego właśnie kontrolowanego upadku. ale w ostatniej fazie ciosu zadajacy go jest jednak wychylony w kierunkuciosu i bardzo łatwo zaburzyc równowage w tę stronę
dokładnie tym samym mechanizmem kontrolowanego upadku ( czylin ap rzemian utraty i odzykiwania rownowagi jest chód i bieg ( to dlatego potykajac sie o mało się nie przewracasz)
judoka albo zapasnik jest w stanie uniemozliwić zadanie efektywnego ciosu wytrącając partnera z równowagi tak zeby nie uzyskał jej w momencie inicjacji ruchu ( tzw brak bazy)
nawet ciosy pudziana bęą wtedy klepnięciami
nadążasz?
Napisano Ponad rok temu
poza tym umyka wam cos takiego jak CZAS REAKCJI ( podstawowe pojęcie w ocenie dynamicznych zdarzeń z udziałem człowieka)-wasze ćwiczenia są nierealne bo nie uwzgledniacie w nich czasu reakcji ( wy przecież od razu wiecie jaki atak wykona uke i w rzeczywistosci reagujecie znacznie wczesniej niz w realnej sytuacji
w realnej sytuacji mózg w ciągu ułamka sekundy 1)dostrzega ruch, 2) identyfikuje jego trajektorię 3)przewiduje jego kontynuację i 4) wysyła impuls pobudzający odpowiednią reakcję
te 4 etapy skladaja się na czas reakcji
wprawa w SW są w stanie poprawić pkt 2 i 4, w minimalnym stopniu 3 ( dlatego tak cięzkie do obronienia są strzały podkręcona piłką i wszelkie ciosy po krzywej)
dlatego timing przez was ćwiczony nie ma nic wspólnego z rzeczywistym timingiem
domyslam sie, że zignrujecie ten bolesny dla was post
[/u]
Post w istocie bolesny aby odpowiedzieć musiałem pokonać uczucie bólu.
Opis czasu reakcji w sensie fizjologicznym jest prawdziwy ale trzeba tu dodać wymiar taktyki i strategi walki. Taktyka szermierki europejskiej i japońskiej oraz ogólna wojskowa taktyka pola walki stosuje pojęcie "zaproszenia przeciwnika" czyli sprowokowanie przeciwnika by wykonał atak zgodnie z naszym oczekiwaniem. Jeżeli potrafimy "kierować" przeciwnikiem (nie chodzi tu o mentalne czary-mary tylko prowokowanie określonych odruchów) to czas fizjologicznej reakcji na bodziec staje się drugorzędny. Tego typu strategie i metodologia obecne są we wszystkich sportach i sztukach walki od boksu po aikido.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Post w istocie bolesny aby odpowiedzieć musiałem pokonać uczucie bólu.
Opis czasu reakcji w sensie fizjologicznym jest prawdziwy ale trzeba tu dodać wymiar taktyki i strategi walki. Taktyka szermierki europejskiej i japońskiej oraz ogólna wojskowa taktyka pola walki stosuje pojęcie "zaproszenia przeciwnika" czyli sprowokowanie przeciwnika by wykonał atak zgodnie z naszym oczekiwaniem. Jeżeli potrafimy "kierować" przeciwnikiem (nie chodzi tu o mentalne czary-mary tylko prowokowanie określonych odruchów) to czas fizjologicznej reakcji na bodziec staje się drugorzędny. Tego typu strategie i metodologia obecne są we wszystkich sportach i sztukach walki od boksu po aikido.
o ja...Ty masz problemy z mentalizacją pojęć? Czy jeśli powiem ci ,że nie jestes orłem uznasz, ze mowię o Twojej przynalezności do gatunku biologicznego?
"zaproszenie" w szermierce nie oznacza tego co możesz wyczytać w słowniku języka polskiego i zupełnnie co innego niż wtedy kiedy ciocia zaprasza cie na ciasteczka
to nic innego jak własnie wykorzstanie czasu reakcji swojego i przeciwnika
chodzi o to zeby spowodować "niedoczas" u przeciwnika
ewidentnie nie rozumiesz tego pojęcia bo w zaproszeniu czas reakcji odgrywa kluczow rolę
i to zapraszajacy jest tym , ktory ma tu inicjatywę- tylko wywołuje u przeciwnika przekonanie , ze jest inaczej
prostym przykładem zaproszenia jest zamarkowanie prostego w twarz, odejscie na tylna nogę i prawy krzyzowy z zejsciem w lewą stronę
robi się to automatycznie wykorzystując opóźnienie w ruchu przeciwnika- próbujac oddac sam pomaga skrócić dystans i nadziewa się na prawy
Napisano Ponad rok temu
Radeakcjo, teoretyzujesz znowu strasznie. Taktyka owszem jest, ale na poziomie walki o pozycje, optymalizacji sytuacji, nie na poziomie samego ataku, zdarzenia.
Sam moment ataku jest już nie do przewidzenia, w walce przeciwnik też nie idiota a jak mu otwieram pozycje na kopnięcie to doskonale wie, że się nastawiam na kontrę. To właśnie o ten czas się aikido rozbija, czas od początku ataku do momentu jego zakończenia.
W normalnej sw jeśli mieliśmy dobrą pozycję, wyćwiczyliśmy sobie wspomniany przez morta punkt 1 2 3, to może uda nam się wejść z techniką.
W czasie kiedy Ty będziesz chciał wejść na mój prosty (jodan tsuki) do kotegashi, to zdążę poprawić krzyżowym i dodać lowkika. Po prostu różnica prędkości, czasu potrzebnego na wykonanie danych ruchów i dostosowanie ich do zmieniającej się sytuacji jest zbyt duża by zdążyć.
Prostota jest tu kluczem. Im prostszy ruch, tym szybszy, lepiej wyuczony, odporniejszy na błędy i wariacje. W aikido tyle rzeczy może nie wyjść w każdej technice, że po prostu się nie da zrobić.
Dlatego kwestią jest Jak nauczyć kotegaeshi?
Napisano Ponad rok temu
Taktyka i strategia walki nie ma nic wspólnego z tym, co opisał Mort. Zresztą nawet jeśli dojdziemy do jakiejś taktyki i strategi walki, to i tak musimy się najpierw uporać z tym, co Mort opisał. A nie uporamy się, ponieważ aikido w ogóle nie zajmuje się czymś takim jak kształtowanie zdolności wysiłkowych, czy przyswajaniem umiejętności technicznych, techniczno-taktycznych i taktycznych.Opis czasu reakcji w sensie fizjologicznym jest prawdziwy ale trzeba tu dodać wymiar taktyki i strategi walki. Taktyka szermierki europejskiej i japońskiej oraz ogólna wojskowa taktyka pola walki stosuje pojęcie "zaproszenia przeciwnika" czyli sprowokowanie przeciwnika by wykonał atak zgodnie z naszym oczekiwaniem.
A o tym wymuszaniu na przeciwniku aby zaatakował nas w określony sposób, to Redakcja może coś więcej napisać? Np. jak się toto trenuje? :wink:
No cóż, wkleiłem do tej pory cztery przykłady wykonania kote gaeshi w walce: dwa z BJJ oraz dwa z zawodów Tomiki aikido. Teraz odnośnie wykonywania kote gaeshi na statycznym przeciwniku i bez wychylenia. Wszystkie próby wykonania tej techniki zakończone powodzeniem wykonałem w sparingu z kolan, w pierwszej jego fazie ( walce o uchwyt ) kiedy uke wyciągał, łapy ale jeszcze mnie nie złapał. Były to więc techniki wykonane bez wcześniejszego wychylenia, na statycznym przeciwniku.
Kojejny przykład wykonania kote gaeshi ze statycznego ataku:
A tu jeszcze raz walczące aikido. Jest to chyba jakiś nowy twór powstały - o zgrozo! - w Japonii i nazywa się Hatenkai aikido albo "full contact aikido". Ubierają rękawice, ochraniacze na tułów i się naparzają. To jeszcze jeden przykład wykorzystania w praktyce złotej myśli Redakcji: "O tym, co jest lub nie jest aikidem nie bedą decydować forumowi frustraci".
Na początku filmu jest kote gaeshi:
P.S. Mort, dziękuję za post. Nie bolało tak bardzo. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Minusa za to że chcieli za dużo starego zachować, zmienili pozory zamiast sedna sprawy.
Napisano Ponad rok temu
Widzisz Gosciu, dlatego zadna dyskusja z toba nie jest mozliwa. Nie odpowiadasz na zadane pytania przy pomocy racjonalnych argumentow. Czesto w ogole nie odpowiadasz. Jak ktos ci wskaze zyczliwie ze sie zagubiles calkowicie w swoich teoriach to zamiast pasc na kolana, posypac glowe popiolem ze skruchy i przyznac mu racje, piszesz od rzeczy.Już czas byś to, co napisałem wtedy właśnie, zawarł w swojej stopce. Nie uważasz?Dokładnie pół roku temu, w temacie o unikach Gość napisał: ...
Dlatego na zadnym forum z toba nikt nie dyskutuje.
Napisano Ponad rok temu
Nie idziemy na zadna latwizne. Jedna z umiejetnosci jaka rozwija aikido jest rozpoznawanie w ktorym momencie atakujacy podejmuje decyzje o ataku oraz niejako "prowadzic' ten jego atak. To sa dwie podstawowe zasady. Trzecia, to spontaniczne dostosowanie sie do dowolnej sytuacji jaka sie wytworzy podczas ataku. Dlatego w kotegaeshi jest mozliwe zakonczenie techniki w momencie kiedy atak dochodzi do ciala Nage( "broniacego sie").wasze rozważania świadcza o tym, że kompletnie nie potraficie wyobrazić sobie wzajemnych zalezności pomiędzy dwoma poruszającymi sie ludźmi. Poniewąż wasza praktyka polega na dopasowywaniu sie dwóch ćiczących umyka wam, że w rzeczywistosci rózne rodzaje ruchu mają rózną szybkość
poza tym umyka wam cos takiego jak CZAS REAKCJI ( podstawowe pojęcie w ocenie dynamicznych zdarzeń z udziałem człowieka)-wasze ćwiczenia są nierealne bo nie uwzgledniacie w nich czasu reakcji ( wy przecież od razu wiecie jaki atak wykona uke i w rzeczywistosci reagujecie znacznie wczesniej niz w realnej sytuacji
w realnej sytuacji mózg w ciągu ułamka sekundy 1)dostrzega ruch, 2) identyfikuje jego trajektorię 3)przewiduje jego kontynuację i 4) wysyła impuls pobudzający odpowiednią reakcję
te 4 etapy skladaja się na czas reakcji
wprawa w SW są w stanie poprawić pkt 2 i 4, w minimalnym stopniu 3 ( dlatego tak cięzkie do obronienia są strzały podkręcona piłką i wszelkie ciosy po krzywej)
tymczasem w metodyce aikido idziecie na łatwizne bo omijacie pkt 1,2,3 (z załóżenia wiecie jaki ruch obronny wykonacie zanim jeszcze atak nastąpi)
dlatego timing przez was ćwiczony nie ma nic wspólnego z rzeczywistym timingiem
Aikido nie pretenduje do nauczania realnej walki, ani zadnej innej walki. Nie wiem po co wyjezdzasz z takim argumentem?w realnej walce bez broni nie ma kompletnie miejsca na kotagaeshi
domyslam sie, że zignrujecie ten bolesny dla was post
Zgadzam sie tez ze istnieje cale mnostwo innych metodologii nauczajacych walki skutecznie i szybko.
A bolesne to sa hemoroidy
Napisano Ponad rok temu
Samemu tego nie wymyslisz, ani z ksiazki nie wyczytasz. Musisz znalesc Mistrza ktory by cie tego nauczyl.A o tym wymuszaniu na przeciwniku aby zaatakował nas w określony sposób, to Redakcja może coś więcej napisać? Np. jak się toto trenuje?
Dziadek cwiczyl w tym uchideshi za kazdym razem jak mieli go zaatakowac. Nigdy nikomu nie powiedzial jak ma go atakowac. Musieli wypatrywac otwracia w jego pozycji i do tego dostosowywac atak. Dzis tez sa instruktorzy ktorzy tak ucza.
Napisano Ponad rok temu
W czasie gdy ty bedziesz chcial poprawic krzyzowym, ja zdaze uderzyc cie w zebra i poprawic przywalajac w twoj nos z glowki. Po prostu różnica prędkości, czasu potrzebnego na wykonanie danych ruchów i dostosowanie ich do zmieniającej się sytuacji jest zbyt duża by zdążyć.W czasie kiedy Ty będziesz chciał wejść na mój prosty (jodan tsuki) do kotegashi, to zdążę poprawić krzyżowym i dodać lowkika. Po prostu różnica prędkości, czasu potrzebnego na wykonanie danych ruchów i dostosowanie ich do zmieniającej się sytuacji jest zbyt duża by zdążyć.
Rozumiesz ze taki rodzaj argumentowania to smiesznostka i nie prowadzi do zadnego zrozumienia?
Przeciez rozmawiamy o kotegaeshi na pojedynczy atak a nie o henka waza czy kaeshi waza, to raz. Po drugie atak jest z gory wiadomy(przeciez cwiczenie aikido opiera sie na wspolpracy!), wiec po co te dyskusje o czasie reakcji? Po to jest atak z gory zalozony(i technika jako odpowiedz na atak), zeby Nage mial okazje do cwiczenia przewidywania KIEDY on nastapi i jak go poprowadzic.
Jak inaczej poczatkujacy ma sie tego nauczyc? Skoro nie musi sie klopotac jaki bedzie atak i jak ma na niego technike wybrac, moze sie skupic na bardziej wyrafinowanych aspektach, ktore inaczej sa calkowicie nie do wycwiczenia. Wprowadzenie jakiejkolwiek formy dowolnosci ataku czy tachiniki ZANIM nage to wycwiczy wprowadza zbyt duze zamieszanie w umysle uczacego sie. Poniewaz bedzie on sie skupial glownie na wykryciu JAKI bedzie atak i JAKA technike na na niego zastosowac. Nie ma mowy o wycwiczeniu czegos innego.
Jak chcesz dyskutowac o robieniu technik z kombinacji roznych atakow to zaloz nowy temat.
Napisano Ponad rok temu
Szczepan, to co napisałeś kompletnie nie ma sensu. Podobnie, w świetle tego cytatu kompletnie nie ma sensu to, co napisałeś w kilku postach wyżej. Rozumiesz w ogóle na czym polega prosta reakcja ruchowa ( występująca właśnie w sytuacji gdy znany jest atak uke )?Po drugie atak jest z gory wiadomy(przeciez cwiczenie aikido opiera sie na wspolpracy!), wiec po co te dyskusje o czasie reakcji? Po to jest atak z gory zalozony(i technika jako odpowiedz na atak), zeby Nage mial okazje do cwiczenia przewidywania KIEDY on nastapi i jak go poprowadzic.
Napisano Ponad rok temu
No, może i kabaret ale wklejam te wszystkie filmy bo one pozazują, co następuje:O bosze, te japończyki to kabaret lekko mówiąc. Plusa mają za to że wiedzą że trzeba zacząć coś zmieniać i to w dobrym kierunku.
1) kote gaeshi można wykonać w walce/sparingu z oporującym partnerem,
2) pokazują w jakich warunkach można je wykonać i jakie się z tym wiążą trudności,
3) pokazują jak bardzo aplikacja techniki różni się od tego, co ćwiczymy na co dzień jako kihon.
Chętnie wkleiłbym jakieś inne filmy ale, jak do tej pory, nie znalazłem aplikacji techniki w wykonaniu, dajmu na to, szóstych danów. :wink:
Tymczasem raz jeszcze japończyki ( przypominam: Hatenkai aikido), oprócz kote gaeshi także inne techniki aikido w walce:
Napisano Ponad rok temu
Naturalnie ze to co pisze nie ma zadnego sensu. Natomiast widze sens we wklejaniu definicji prostej reakcji ruchowej 845 razy w ciagu 1 miesiaca jako jedyny argument w dyskusji na temat aikido.Szczepan, to co napisałeś kompletnie nie ma sensu. Podobnie, w świetle tego cytatu kompletnie nie ma sensu to, co napisałeś w kilku postach wyżej. Rozumiesz w ogóle na czym polega prosta reakcja ruchowa ( występująca właśnie w sytuacji gdy znany jest atak uke )?
Lepiej napisz cos z wlasnych dowiadczen na tatami zamiast przepisywac definicje z ksiazek. :wink: Cwiczysz cos tam w ogole ?
Osobiscie nie mam zamiaru dyskutowac z definicjami.
Napisano Ponad rok temu
Tu ja jako skrajny relatywista zgadzam się w pełni.I tak, i nie.Jeśli atakuje to tak czy siak musi się ruszyć..
To oczywiście może się zdarzyć w specyficznych warunkach, ale mam przeczucie graniczące z pewnością, że żaden trener boksu tak nie uczy.Bokser wyprowadza cios stojąc pewnie na nogach, lub inaczej mówiąc w stanie pełnej równowagi.
To tak bardzo zależy od kontekstu (jaki styl, kto, kiedy, kogo, jak i po co?) że z szacunku do Ciebie Gościu nie podejmuję się kontynuacji dyskusji. W kontekście tej dyskusji o równowadze, boks i sztuki miecza są ortogonalne, a w miejscu spodziewanej styczności występuje osobliwość.Podobnie z cięciem mieczem.
Jasne. I moim zdaniem tamtą dyskusję wygrały argumenty Akahigego o wyższości nawyku ruchowego otwartego nad innymi typami reakcji w sztukach walki.Trzeba reagować automatycznie. Ale o tym już też mówiliśmy.
Gość jest byłym judoką, więc jak widać z tą empirią to nie jest wcale taka prosta sprawa jak to się małym Jasiom wydaje.na zajęciach boksu czy zapasów bardzo szybko empirycznie nauczylibyście sie jak czas reakcji ma sie do drogi i czasu realnie zadanego ciosu, czy chwytu prowadzacego do obalenia
(...)
uderzałeś kiedyś?
You forgot podbródkowy.w boksie siła ciosu bierze się z kontrolowanego upadku.
Troll harder! 8)Mort, ale pierniczysz. W ogóle nie czujesz ostatecznej rzeczywistości! To co wypisujesz świadczy tylko o tym, że nigdy nie doszedłeś w aikido do poziomu gdzie napotykasz swoją duchową intuicję i zaczynasz ją rozwijać poprzez rzucanie ludzi na głowę...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
aikido i pływanie
- Ponad rok temu
-
Jak usunąć frustratów z forum aikido?
- Ponad rok temu
-
AKTYWNE WCZASY RODZINNE 2011
- Ponad rok temu
-
Kolonie z AIKIDO
- Ponad rok temu
-
aikido i wikipedia
- Ponad rok temu
-
Randall, o co Ci chodzi?
- Ponad rok temu
-
Bruce Lee o aikido
- Ponad rok temu
-
Rola Uke i Tori a II WŚ
- Ponad rok temu
-
Kilka uwag formalnych a propos funkcjonowania tego dzialu
- Ponad rok temu
-
Opłaty za egzaminy
- Ponad rok temu