9 odpowiedzi w tym temacie

[budo_gosc(usunięty)]

Tym razem z innej beczki. Może są tacy na tym forum którzy mają podobne do mnie odczucia i skojarzenia. A sprawa o pływaniu, i to stylem dowolnym, i to o tzw. łatwym stylu dowolnym jak to określił [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. A jeżeli chodzi o mnie to ktoś jakieś dwa lata temu namówił mnie do systematycznego (dziennie godzinę) pływania choć początki nie były łatwe. Na 50m basenie pierwsze 25m kraulem, a potem do końca już żabką. Po prostu kopanie nogami było wyczerpujące a ja, jakieś ostatnie 30 lat nie miałem z wodą wiele wsólnego. Internet okazał się rozwiązaniem na moje problemy właśnie poprzez trochę inne podejście do pływania zwane Total Immersion. Właśnie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] zrobił na mnie duże wrażenie i dzisiaj właśnie tak pływam.

Ale wróćmy do tematu. Co ma z tym wspólnego aikido? Okazuje się, że ma. Podglądanie jak ktoś płynie, czy też czytając dokładny opis, o zakupionym przeze mnie DVD na tę okoliczność nie wspomnę, to nie wszystko. Niby szło wszystko dobrze przez te ostatnie miesiące. Zarówno wygląd, swoboda jak i średnia szybkość nie budziły moich zastrzeżeń do momentu kiedy odkryłem bardzo fajną rzecz.

Otóż kiedy pisałem na tym forum o przejmowaniu ataku, czy też precyzyjniej - o uniku i podążaniu przedramieniem za ręką atakującą wspominałem o ruchu okrężnym przedramienia (ude-mawashi) przy łokciu trzymanym blisko tułowia. Istotne jest energiczne zakończenie tego ruchu ponieważ chodzi o to, by nie pozwolić ręce atakującej która straciła cel na powrót. I kiedy zacząłem wykonywać taki właśnie ruch pod wodą, to to, było to. Nie tylko przyspieszyłem pływanie, ale odnalazłem wspaniałe ćwiczenie pozwalające ćwiczyć niezbędną w aikido sekwencję ruchową.

[budo_jeżyk]

Ale czad!!! Ekstra to pływanie!!! :-)

[budo_irimi reborn]

Tym razem z innej beczki.

Beczka pewnie inna, ale jak Cię znam Gościu, to wyjmiesz z niej te same kiszone ogóry

Właśnie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] zrobił na mnie duże wrażenie i dzisiaj właśnie tak pływam.

No Gościu, jeśli dzisiaj tak właśnie pływasz, to chapeau bas. Ja na basen tylko regeneracyjnie od aikido i biegania, i tylko dowolnym, ale takiej techniki jak Phelps, Popov czy ten Japończyk, to jeszcze z pewnością nie mam. Ale dzięki za filmik, jest co podpatrzeć.

PS. Oczekuję sporej dawki abstrakcji

[budo_randall]

Zajrzałem do tematu i jak zwykle LOL.
Też opowiem historię.

Swojego czasu zjadłem całe mnóstwo czekolady, bo cholernie lubię czekoladę.
Dostałem potężnego zatwardzenia. Kiedy po 2 dniach udało mi się z powodzeniem zasiąść na porcelanowym tronie, okazało się to niezwykłym wysiłkiem. Kilkuminutowa walka wymagała ode mnie niezwykłego hartu ducha, kondycji, odporności na ból, oraz silnych mięśni brzucha.

Od tej pory za każdym razem gdy jem nieprzyzwoite ilości czekolady, mam w świadomości, że to doskonale wpływa na samozaparcie, pozwala rozwijać mięśnie brzucha oraz uodparnia na silne kopnięcia w dupę.

Twardy stolec pomaga w rozwoju aikido i nie tylko!

PS. Jakiekolwiek podobieństwo do prawdziwych postaci i wydarzeń jest czysto przypadkowe. Obsceniczno-prześmiewczy charakter przypowiastki nie miał na celu obrażania nikogo, jest jedynie obrazem absurdalności braku umiaru w szukaniu powiązań.

[budo_ninja_usuniety]

Randall, zapomniales nam powiedzieć jeszcze o pewnym mięśniu poprzecznie prążkowanym. Bo przeciez nie same mięśnie brzucha... 8) No i twardy stolec raczej pomaga przy Muay Thai. W aikido się nie kopiemy w d...

Echh chlopaki, co Wy palicie...Zmieńcie dealera albo bierzcie połowę... :twisted:

[budo_cichy bob]

Zajrzałem do tematu i jak zwykle LOL.
Też opowiem historię.

Swojego czasu zjadłem całe mnóstwo czekolady, bo cholernie lubię czekoladę.
Dostałem potężnego zatwardzenia. Kiedy po 2 dniach udało mi się z powodzeniem zasiąść na porcelanowym tronie, okazało się to niezwykłym wysiłkiem. Kilkuminutowa walka wymagała ode mnie niezwykłego hartu ducha, kondycji, odporności na ból, oraz silnych mięśni brzucha.

Od tej pory za każdym razem gdy jem nieprzyzwoite ilości czekolady, mam w świadomości, że to doskonale wpływa na samozaparcie, pozwala rozwijać mięśnie brzucha oraz uodparnia na silne kopnięcia w dupę.

Twardy stolec pomaga w rozwoju aikido i nie tylko!

PS. Jakiekolwiek podobieństwo do prawdziwych postaci i wydarzeń jest czysto przypadkowe. Obsceniczno-prześmiewczy charakter przypowiastki nie miał na celu obrażania nikogo, jest jedynie obrazem absurdalności braku umiaru w szukaniu powiązań.

Kur... Ty to chyba naprawde nie masz nic innego do roboty tylko pierdoly w necie pisac, ale pewnie tacy fajterzy tak maja

[budo_randall]

Kur... Ty to chyba naprawde nie masz nic innego do roboty tylko pierdoly w necie pisac, ale pewnie tacy fajterzy tak maja

Kur... Ty to chyba naprawde nie masz nic innego do roboty tylko pierdoly w necie pisac, ale pewnie tacy fajterzy tak maja


PS. Czyja to schizofrenia się objawiła?

[budo_toszi]

Randall napisał

Swojego czasu zjadłem całe mnóstwo czekolady, bo cholernie lubię czekoladę.
Dostałem potężnego zatwardzenia. Kiedy po 2 dniach udało mi się z powodzeniem zasiąść na porcelanowym tronie, okazało się to niezwykłym wysiłkiem. Kilkuminutowa walka wymagała ode mnie niezwykłego hartu ducha, kondycji, odporności na ból, oraz silnych mięśni brzucha.

Od tej pory za każdym razem gdy jem nieprzyzwoite ilości czekolady, mam w świadomości, że to doskonale wpływa na samozaparcie, pozwala rozwijać mięśnie brzucha oraz uodparnia na silne kopnięcia w dupę.

Twardy stolec pomaga w rozwoju aikido i nie tylko!

WINNER

[budo_garry]

Randall kup se wazelinę ^^

[budo_mr smail]

wazelinka w plywaniu tez pomoze