Skocz do zawartości


Zdjęcie

Autorytety


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
391 odpowiedzi w tym temacie

budo_przemek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1208 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety

Trochę za dużo emocji w to wkładasz, a za mało suchej analizy.
Mogę jedynie ukłonić się za to co starasz się robić, dać Ci order Don Kichota. Starasz się realizować coś tak nie inaczej, konsekwencją jest nieliczna grupa ćwiczących. Dlaczego tak jest? bo na tych licznych jest dokładnie tak jak napisałem - to te ciapowate melepety robią liczby.

Raczej 1b :) Nie interesuje Cię realność, co wynika z wypowiedzi o boju i czołgach. Ćwiczysz z pasji, dla sztuki.

Nie zgodzę się na to by wszystko dookoła nazwać sztuką walki - bo taka była by konsekwencja Twoich kryteriów. Walczą nawet telefonistki żeby się w pracy utrzymać...
Musi być jakiś wyróżnik.
I w zawodach judo nikt nie myśli o bezpieczeństwie przeciwnika, nastawienie psychiczne każdy ma jakieśtam idnywidualne, aczkolwiek budowanie adrenaliny i agresja pomagają. Rzuca się jak najmocniej, nie delikatnie z przytrzymaniem główki. Zakłada się dźwignie po to by zawodnik się poddał, ale z całej siły.
Dla mnie to zupełnie jasne dążenie do zrobienia krzywdy, zarówno fizycznej przy rzucie, jak i społecznej - zafundowanie mu przegranej.

Ja nie jestem zrażony do aikido.
Raczej do ludzi je robiących, bo coraz mniej jest takich którzy starają sie robić dobrze i na wysokim poziomie nawet tą choreografię, a co dopiero próbować dać jakieś umiejętności.


wkladam emocje..bo to dotychczas pasja mojego zycia..i sprawia mi frajde..i dlatego nie jest to nic nadzwyczajnego...tak to traktuje i koniec.... a nie wiem co bedzie dalej....troche trudny okres przezywam..i byc moze sobie w ogole odpuszcze...ale to nie dlatego ze walcze z wiatrakami jak Don Kichot...teraz nie mam czasu na rozpisywanie sie..moze wieczorem jeszcze dodam wiecej...
pozdro
  • 0

budo_nipponson86(konto usunię)
  • Użytkownik
  • 0 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety

Nipponson:

Trochę uogólniasz. W aikido Nishio jest atemi bardzo dużo. W innych stylach poszczególni instruktorzy też to rozwijają, choć widać, że nie pasuje to tobie do wykreowanego obrazu :)

.


Skoro są instruktorzy, którzy kładą nacisk także na atak, to co stoi na przeszkodzie, by robić sparingi w aikido?Odbiegając od tego co napisał Randal :D
  • 0

budo_zrazik.wolowy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 248 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety

Skoro są instruktorzy, którzy kładą nacisk także na atak, to co stoi na przeszkodzie, by robić sparingi w aikido?Odbiegając od tego co napisał Randal :D


To nie do końca tak. W aikido masz tylko obronę - koniec, sparing w rozumieniu kb czy bjj nie ma sensu bo ja żeby osiągnąć swój aikidowy cel muszę poczekać, aż mnie zaatakujesz. W niektórych szkołach ja rozpoczynam jako pierwszy, ale jest to prowokacja. Ja robię buu, Ty chcesz mi oddać i ja ci aikiduję.

Uderzenia mogą być częścią techniki - atemi lub ataku, na który aikidoka oczekuje. Tak jak napisałem, żeby wykonać technikę to musisz mnie zaatakować i tu pojawia się górka. W wielu szkołach atak jest hmm.. pomijany, że tak powiem. Ludzie nabijają się z aikidowych ataków i mają wg mnie rację, bo one są raczej mocno umowne i ściemnione. Nie wszędzie, ale w większości.

Podsumowując - sparing w rozumieniu kb czy bjj nie ma sensu, bo jak ktoś wcześniej napisał, dwóch aikidoków będzie się na siebie patrzyło i stroiło groźne miny, każdy będzie czekał na atak tego drugiego, bo nikt im nie powiedział, że walkę można wygrać również poprzez atak ;) IMHO to raczej powinno wyglądać coś jak randori u Stefana. Uke ma wolną rękę, ma atakować, a tori ma mu wyaikidować to z głowy ;)
  • 0

budo_sheepman
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1419 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:BJJ/SF

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety
czyżby to było rozwiązaniem [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] "
panowie profesjonaliście od aikido rozwińcie tą opcję. :)
  • 0

budo_nipponson86(konto usunię)
  • Użytkownik
  • 0 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety

IMHO to raczej powinno wyglądać coś jak randori u Stefana. Uke ma wolną rękę, ma atakować, a tori ma mu wyaikidować to z głowy ;)


No i w takim przypadku jestem jak najbardziej zgodny, ze aikido to sztuka walki :D
A owe Shodokan Aikido wydaje się najsensowniejsze jak dla mnie.

Nie moglem wygooglać.Są jakieś sekcje w Polsce?
  • 0

budo_sheepman
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1419 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:BJJ/SF

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety
znalazłem w londynie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tak to wygląda tylko kata
  • 0

budo_nipponson86(konto usunię)
  • Użytkownik
  • 0 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety

znalazłem w londynie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tak to wygląda tylko kata


Z tym, że to kata.

Tu masz randori:

EDIT:Sorry nie zauważyłem, ze napisałeś, że to kata :oops:
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety

Nie, ja rozpatruję aikido jako zbiór metod treningowych, które te techniki i zasady pozwalają przyswoić. Bez tego te zasady to tylko gadka-szmatka.
Techniki "aikido" występują w różnych sztukach walki: w judo ( goshinjutsu-no-kata ), BJJ, jujutsu tradycyjnym ( japońskim ) i sportowym ( europejskim), hapkido, sambo, itp. To metodyka treningowa decyduje o tym, czy te techniki da się zastosować w walce i samoobronie, czy nie.
W aikido nie istnieje metodologia treningowa ( czyli uporządkowana i opisana procedura-teoria) umożliwiająca takie przyswojenie tych technik, by dało się je wykonać na partnerze, który dysponuje pełną swobodą działania ( może atakować jak i kiedy chce, może przeciwstawiać się naszej technice w dowolny sposób, kontratakować, itp. ).
Jeżeli jest inaczej, to proszę opisz tę metodologię abym nie musiał dowodzić nieistnienia czegoś. Oczywiście sa instruktorzy, którzy eksperymentują na boku, istnieje aikido Tomiki, do którego adoptowano metodologię z judo ( różne formy randori rozumianego jako sparing zadaniowy lub walka sparingowa).
Ale jest to margines, a nie główny nurt. Na dodatek przez wiele osób nieakceptowany. Jednak dla niektórych osób problem jest na tyle poważny, że zrodził takie imprezy jak Aiki Expo.
Od razu dodaję, że aikido nie musi być identyfikowane poprzez kryterium utylitarne ( patrz opis zbiorów układów empirycznych i układów rozumowań, który zamieściłem na stronie dwudziestej tematu o unikaniu kontaktu) ale zawsze musi być identyfikowane poprzez kryterium pragmatyczne ( oparte na logicznym związku rzeczy). Inaczej staje się działalnością idiotyczną, bezsensowną, bezrefleksyjną stając się polem doświadczeń różnych cwaniaków i pseudomistrzów robiącym ludziom wodę z mózgów ( mówiąc np., że techniki aikido da się aplikować w walce mimo, że nie mają pojęcia jak tego uczyć ).

Wystarczy przeanalizować choćby tissierowszczyznę, tam jest wszystko poukładane i powiązane (choć nie wiem, czy opisane)... :/
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety
No to analizuj sobie. Na zdrowie! :-)
  • 0

budo_zrazik.wolowy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 248 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety

czyżby to było rozwiązaniem [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] "
panowie profesjonaliście od aikido rozwińcie tą opcję. :)


Ja nie profesjonalista tylko marny amator ale się wypowiem ;) jest to w "światku aikido" znane bardziej jako Tomiki Aikido. Konkretów trzeba szukać u Tomiki-owców, z którymi w Polsce raczej ciężko. Nie wiem czy jest jakakolwiek sekcja w Polsce propagująca ten styl.
  • 0

budo_przemek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1208 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety

Trochę za dużo emocji w to wkładasz, a za mało suchej analizy.
Mogę jedynie ukłonić się za to co starasz się robić, dać Ci order Don Kichota. Starasz się realizować coś tak nie inaczej, konsekwencją jest nieliczna grupa ćwiczących. Dlaczego tak jest? bo na tych licznych jest dokładnie tak jak napisałem - to te ciapowate melepety robią liczby.

Raczej 1b :) Nie interesuje Cię realność, co wynika z wypowiedzi o boju i czołgach. Ćwiczysz z pasji, dla sztuki.

Nie zgodzę się na to by wszystko dookoła nazwać sztuką walki - bo taka była by konsekwencja Twoich kryteriów. Walczą nawet telefonistki żeby się w pracy utrzymać...
Musi być jakiś wyróżnik.
I w zawodach judo nikt nie myśli o bezpieczeństwie przeciwnika, nastawienie psychiczne każdy ma jakieśtam idnywidualne, aczkolwiek budowanie adrenaliny i agresja pomagają. Rzuca się jak najmocniej, nie delikatnie z przytrzymaniem główki. Zakłada się dźwignie po to by zawodnik się poddał, ale z całej siły.
Dla mnie to zupełnie jasne dążenie do zrobienia krzywdy, zarówno fizycznej przy rzucie, jak i społecznej - zafundowanie mu przegranej.

Ja nie jestem zrażony do aikido.
Raczej do ludzi je robiących, bo coraz mniej jest takich którzy starają sie robić dobrze i na wysokim poziomie nawet tą choreografię, a co dopiero próbować dać jakieś umiejętności.


piszesz ze za duzo emocji..jak napisalem wczesniej .... to byla (nie wiem jak bedzie dalej bo mam kryzys zwiazany z sensei Tamura, a raczej z Jego brakiem....i nie wiem czy jeszcze wroce na tatami.....) moja pasja, ktora staralem sie przekazac innym...czy malo ludzi-to dla mnie nie ma znaczenia-ja mam swoja prace i nie robilem tego w celach komercyjnych..wolalem miec mniej ludzi, ale takich co sa przekonani do pracy i CHCA trenowac....po prostu pasja..tak sie nauczylem , przez wiele lat cwiczylem, tak to wlasnie traktujac, jako pasje, ciagla nauke, staranie sie robic postepy...roznie to wychodzilo...bo przeciez nie jestem automatem tylko czlowiekiem...mialem rozne doswiadczenia nie zawsze wszystko wychodzilo, ale staralem sie to traktowac jako nauke i zbieranie doswiadczen i pracowac na treningu na tyle na ile moge (a czasami i wiecej-nieraz schodzilem po treningu na miekkich nogach a jak kiedys wysiadalem z autobusow to musialem uwazac bo jak juz schodzilem to lecialem...nogi nie chcialy mnie utrzymac...hehehe....
mysle (a przynajmniej mam taka nadzieje..) ze w aikido jest wiele takich osob..niekoniecznie moze sie wypowiadaja na forum...
i nie czuje sie meczennikiem bo po prostu sprawialo mi to przez wieeele lat frajde, radosc i przyjemnosc, a takze satysfakcje jesli uda mi sie komus przekazac troche pasji...
w zasadzie to napisze Ci ze pisze o tych sportach mniej lub bardziej kontaktowych ze mozna je zaczac uwazac za sztuki walki troche z przekory...bo niekoniecznie w sztuce walki musza byc zawody zeby to byla sztuka walki...wiele zalezy wlasnie od podejscia ludzi, od zaangazowania....wlasnie poniewaz nie ma z zasady zawodow to ma takie duze znaczenie-bo wlasnie nie ma za bardzo takich metod pewnego rodzaju "wymuszania" zwiekszania intensywnosci pracy na treningach (jesli dana osoba nie ma w sobie tych cech o ktorych pisze..wlasnie tej pasji....)...
czesto, i gesto np na zachodzie cwicza ludzie w starszym wieku traktujac to np jako forme rekreacji...ale jak napisalem wczesniej...ja mam podejscie takie zeby cwiczyc i przekazac pasje...a co dalej kazdy dla siebie wezmie i dlaczego cwiczy-to pozostawiam prywatnej sprawie cwiczacych-byle wykazywali na treninach pasje i to ze CHCA z pasja cwiczyc...
wiem ze w tym poscie odmieniam przez wszystkie przypadki slowo pasja...ale tak to po prostu odbieram...
mysle takze ze tu jest tez odpowiedz do Akahige..dlaczego tak pisze....bo jesli z pewnych powodow nie uwazac aikido za sztuke walki..to czemu dla odmiany nie uwazac za sztuke walki pilki noznej (czy innych sportow gdzie jest bezposrednia rywalizacja-np. szachy..)-gdzie jest walka bezposrednia, sa pojedynki ...oczywiscie wiem ze ani Randala ani Akahige nie przekonam do tego zeby szachy byly sztuka walki (zreszta nie o to mi chodzi..), a AIKIDO JEST SZTUKA WALKI-ze specyficzna, troche inna?? ale JEST, kazdy moze uwazac to co chce, moze z tego powodu ze jest jakie jest nie uwazac za sztuke walki- to kazdego jest indywidualna sprawa....z drugiej strony ja moge uwazac szachy za taka sama sztuke walki jak boks czy mma....moje prawo :wink: ale formalnie tak jest jak jest i zadne glosowanie na forum tego nie zmieni... natomiast wpienia mnie jak ktos wpada tu na chwile jak do kibla i sra na podstawie tego co koledzy powiedza w przelocie w szkole, trzepia cyle co i czekajac czy ktos odpowie czy jeszcze bardziej dojebac.....nie szanujac tego ze moze ktos poswieca na aikido wiele czasu i pracy i wyrzeczen...
i rozumiem tez ze na podstawie jakis wlasnych doswiadczen w specyficzny sposob Randal chce wyrazic dezaprobate dla ...hmmm....(jak tu napisac zeby nikogo nie urazic...) podchodza do aikido w sposob w jaki napisales powyzej...ale jak ktos wlazi tu tak jak napisalem to traktuje ten tekst w podpisie doslownie, ze cale aikido jest do dupy...
i bardzo mocno polecam (to nie jest personalnie i osobiscie do nikogo a raczej do wszystkich.. chociaz pisze w odpowiedzi do Randala..) to motto ktore wczesniej napisalem..
nooooo..to teraz dopiero sie rozneglizowalem politycznie...
pozdro
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety
To co piszesz subiektywnie jest słuszne. Możesz żywić przekonanie że trawa jest niebieska, a słonie latają, i jeśli przyjmiesz to za aksjomat nie ma możliwości zanegowania takiego twierdzenia. Oczywiście będą ludzie którzy to zignorują, będą tacy którzy się zaśmieją, będą wreszcie i tacy których zainteresujesz swoimi twierdzeniami.

Ja jednak starając się sklasyfikować, szukam obiektywnego wyznacznika, zrozumiałego powszechnie dla każdego, na bazie podstawowej zdroworozsądkowej wiedzy i ogólnego doświadczenia.

Dlaczego nie zgadzam się na nazywanie aikido SW? Po prostu by było jasne czym nie jest.
Nie jest metodą na naukę walki, nie daje takich umiejętności, nie należy go oceniać ani rozpatrywać w takich kategoriach.
Nie traktuję tego jako zarzutu, bardzo dużo jeżdżę na rowerze, uważam to za świetny sposób na wypad za miasto do lasu, spalenie jakiejś kalorii czy dotlenienie. I wcale nie przeszkadza mi, że nie jest to sztuka walki.
W tych samych kategoriach należy rozpatrywać aikido. To świetny sposób na spędzanie wolnego czasu, może być pasją na lata, dawać satysfakcję. Jeśli ktoś podchodzi do tego z zaangażowaniem, i daje tyle ile może z siebie, to jak najbardziej popieram.
I dla samego działania nie ma znaczenia czy nazwiemy to SW czy nie. Ma to znaczenie dla ludzi z zewnątrz, by mogli jasno ocenić, by nie oczekiwali tego czego oczekiwać nie należy.
Nie będzie można się śmiać, bo niby dlaczego? przecież nikt tu nikogo nie próbuje uczyć morderczych technik ani nie udaje że one takie są. Proste.
Taka jasność usunie dużo zepsutego powietrza.

Jednak jeśli SW ma być, to pozostaje droga jaką proponuje MrSmail, czyli wywrotka do góry nogami całej metodologii w celu dostosowania realiów do teorii.

PS. co do uginających się nóg, to po 5 godzinach jazdy na rowerze też się uginają. Po 1 godzince tae-bo z obciąznikami człowiek jest bardziej zmietolony niż po niejednym treningu SW. A przecież to nie SW.
  • 0

budo_nipponson86(konto usunię)
  • Użytkownik
  • 0 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety
Od września chciałbym rozpocząć treningi bjj lub właśnie tomiki aikido ot, tak z ciekawości, by zobaczyć czym to się je.

Problem jest taki, ze wpisując Tomiki Aikido Łódź, za bardzo mi niczego nie znajduję poza tą sekcją : [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] gdzie nauczane jest ki-aikido, które mnie w ogóle nie odpowiada.

Czy znacie jakieś sekcje Tomiki Aikido w łodzi, które moglibyście mi polecić?
Jeżeli w moim mieście jest sekcja, gdzie są sparingi to chce jak najbardziej spróbować swoich sił :D
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety

Ja jednak starając się sklasyfikować, szukam obiektywnego wyznacznika, zrozumiałego powszechnie dla każdego, na bazie podstawowej zdroworozsądkowej wiedzy i ogólnego doświadczenia.

Plątasz się w zeznaniach Randall. Aikido jest sztuką walki, w powszechnym rozumieniu. Nie jest metodą na naukę walki, ale także, wszystkie japońskie sztuki walki, podobnie - nie są. To, na co ich entuzjaści poświęcają czas, to przekaz. Przekaz interpretowany w różny sposób przez nauczycieli, ale zawsze dotyczący tych samych technik. To się liczy. Ktoś, kto ma inne oczekiwania , prędzej, czy póżniej, pójdzie swoją drogą, nie mniej, nie żałując ani chwili spędzonej w dojo. Ci, co pozostają na tej drodze, uzyskując weryfikowane umiejętności, gwarantują przekaz następnym pokoleniom.

Takie uproszczenia, że aikido to świetny sposób na spędzenie czasu, stoi w sprzeczności z pasją, o której pisze Przemek. To niestety może tylko zrozumieć ktoś, dla kogo aikido jest pasją. Frustracja, którą reprezentują koledzy na tym forum nie wynika z tego, że nie nauczyli się walczyć w dojo aikido. Uważam, że ma podłoże niezaspokojonych ambicji. Nawet nie warto na ich wywody zwracać uwagi.

Orginalność aikido polegająca na prostocie, aż się prosi implementacji w samoobronie. Nie mniej, nie chodzi o wywrócenie do góry nogami całej metodologii w celu dostosowania realiów do teorii. Nie ma czego wywracać, bo takiej metodologi po prostu nie ma. Trzeba ją stworzyć od nowa, i w tym jest problem. A próba kojarzenia jej z walką jest nieporozumieniem. Stąd, elaboraty Akahige można wyrzucić do kosza.

Metodologia to jednak nie wszystko. Próby implementacji japońskich sztuk walki, właśnie w celu dostosowania realiów do teorii, sprowadziły się do zastąpienia ostrych mieczy drewnianymi, rzucaniem kogoś na głowę, rzutami na plecy, czy też wprowadzeniem kontroli konfrontacji. To wszystko podporządkowane jest widowisku, a o celu, którzy wszyscy tutaj mają na uwadze, to jest samoobronie, nikt nie mówi. Jest domniemaną konsekwencją, podobnie, jak uniki w boksie. Dlatego zapraszam do dyskusji o wykorzystanie dorobku Dziadka pod kątem dzisiejszych realiów właśnie tych, co mają coś w tej sprawie do powiedzenia. Każdy dobry pomysł się liczy, i nie ma rzeczy niemożliwych. Trzeba chcieć.
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety

Dlatego zapraszam do dyskusji o wykorzystanie dorobku Dziadka pod kątem dzisiejszych realiów właśnie tych, co mają coś w tej sprawie do powiedzenia. Każdy dobry pomysł się liczy, i nie ma rzeczy niemożliwych. Trzeba chcieć.

No właśnie faceta, który ma w tej sprawie coś do powiedzenia ( sam ćwiczy kraw maga, a do tego, wg mnie, ma największą wiedzę na temat samoobrony ze wszystkich uczestników tego forum) czyli Thufira skutecznie do dyskusji zniechęciłeś.
Nikt tu już od dawna z Tobą nie dyskutuje. Nie ze względu na chęci, ale z przyczyn technicznych (np. nie odpowiadasz na zadane pytania , lekceważysz obiektywne fakty, na miliard mówisz bilion, reakcja może - wg Ciebie- wystąpić przed akcją, samoobrona, czyli często walka na śmierć i życie - nie jest wg. Ciebie walką, itp.
  • 0

budo_ninja_usuniety
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1394 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety

to mu powiem! Ninja co ty mi za ciemnotę na treningu wciskasz? :twisted:
.



Uderz w stół a nozyce sie odezwą...
A Ciebie jak kopne w dupe juz niedlugo to Ci sie odechce teoretyzować. Wez sie lepiej za trening a nie gadanie o glupotach. :twisted: :)
Doskonale wiesz ze nie lubie teoretyzować i dumać o rzeczach astralnych tylko poprostu robić swoje bez względu co kto mysli a reszte "rzeczy" zostawiam shihanom, od tego są. Na mnie jeszcze przyjdzie czas by sobie filozofie i ideologie dorobić do tego wszystkiego. A 17 lat treningu to jeszcze zdecydowanie za malo... :)
  • 0

budo_kamilri
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 82 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety

Ja mam frajde wlasnie w neutralizowaniu sil. (neutralizowaniu sil a nie neutralizowaniu ataku kogos)

Podpisuje się pod powyższym.

CZYM JEST AIKIDO, SKORO NIE TECHNIKĄ?

Jako że podoba mi się pytanie i (wydaje mi się że) mam ciekawy pomysł na odpowiedź, spróbuje ją podać opierając się na terminach których używał Akahige:

Według mnie Aikido miało być w założeniach drogą do umiejętności zamiany walki w rywalizacje, poprzez wyeliminowanie z niej elementów kooperacji negatywnej (przeszkadzania sobie) wbrew woli jednej ze stron.

A aktualnie jest tym co "wyewoluowało" z tego w przekazie od nauki dziadka, który nie miał nadmiernej ochoty zdradzać uczniom zasad swojej sztuki licząc że sami do nich dojdą, poprzez Japończyków wychowanych w kulcie bushido, dla których taka idea musiała być w dużym stopniu obca, do europejczyków nie rozumiejących Japońskiej kultury i jednocześnie nią zafascynowanych tak że przyjmowali zbyt wiele rzeczy bez nadmiernego przemyślenia.

A do tematu:

Czy istnieją dla as w aikido i w ogóle MA (ale głównie aikido!) jakieś niepodważalne lub prawie niepodważalne autorytety?

Nie wiem, możliwe - kiedyś Sensei sprowadził znajomego mistrza (między innymi Aikido) którego umiejętności (a przede wszystkim to co się z tych krótkich dwóch kilkugodzinnych lekcji nauczyłem) sprawiły że zacząłem dopuszczać możliwość że mógłbym zacząć uznawać jakiś autorytet. Dokładnych personaliów tego mistrza niestety nie znam.
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety

Czy istnieją dla Was w aikido jakieś niepodważalne lub prawie niepodważalne autorytety? Czy macie nauczycieli, których szanujecie z całym dobrodziejstwem inwentarza, co do których jesteście przekonani i prawie nie macie wątpliwości, że potrafią dać nam - uczniom - to, czego szukamy?


Wracając do tematu - jeśli jest sens (?) - rozumiem, że np. dla Przemka autorytetem absolutnym i niepodważalnym byl/wciąż jest Nobuyoshi Tamura sensei?

Z mojej strony - od dawna i obecnie najbliższym, acz nie jedynym jest Christian Tissier sensei - również za to, że potrafił nauczyć swoich uczniów... nauczać. :)

Trzy lata spędzone w dojo [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] pozwoliły mi poznać go nie tylko od strony aikido, ale głównie jako mądrego, doświadczonego Człowieka.

Natomiast w zasadzie każdy z shihanów ma COŚ, co może zaoferować, każden jeden. Największe "pojedyncze" (czyt. seminaryjne) wrażenie zrobił na mnie Mitsugi Saotome...

Zaś do dzis ulubionym sposobem wykonywania podstawowych technik jest ten zupełnie klasyczny, którego nauczył mnie mój pierwszy, nieaktywny już w aikido instruktor (ówcześnie 3 kyu!) Wojciech Gorzelańczyk.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety

Ja jednak starając się sklasyfikować, szukam obiektywnego wyznacznika, zrozumiałego powszechnie dla każdego, na bazie podstawowej zdroworozsądkowej wiedzy i ogólnego doświadczenia.

Plątasz się w zeznaniach Randall. Aikido jest sztuką walki, w powszechnym rozumieniu. Nie jest metodą na naukę walki, ale także, wszystkie japońskie sztuki walki, podobnie - nie są.
To, na co ich entuzjaści poświęcają czas, to przekaz. Przekaz interpretowany w różny sposób przez nauczycieli, ale zawsze dotyczący tych samych technik. To się liczy. Ktoś, kto ma inne oczekiwania , prędzej, czy póżniej, pójdzie swoją drogą, nie mniej, nie żałując ani chwili spędzonej w dojo. Ci, co pozostają na tej drodze, uzyskując weryfikowane umiejętności, gwarantują przekaz następnym pokoleniom.

Weź się przeczytaj z raz jeszcze.
Widzisz aikido jest rozreklamowane jako sztuka walki, to dość istotna różnica. Reklama kłamie żeby sprzedać produkt. :)
Zadziwiające jest jak wiele ludzi przychodzi na trening właśnie po to by nabrać tężyzny fizycznej i nauczyć się bić, podreperować pewność siebie. Ciekawe dlaczego, patrz, bo myślą że przyszli ćwiczyć SZTUKĘ WALKI, co kazdy znający język polski interpretuje tak jak ta nazwa desygnuje "sztuka" w znaczeniu czynności, czyli wyjątkowa umiejętność + "walki" czym jest walka kazdy wie.
Rozumiesz? to jest dokładnie tak trywialne.
Nie należy wymagać by Jasio lat 15 który się naoglądał jakichś filmów i też by tak chciał, doktoryzował się nad japońskim kontekstem kulturowym SW i ich znaczeniu w XXI wieku oraz przemianom.


Poza tym praktycznie każda SW sprzedaje się jako metodę nauki walki, choć nie tylko jako taką.

No i nie rozumiej założenia, że ten co ma inne oczekiwania odejdzie nie żałując spędzonego czasu, skoro sam zarzucasz nam rozczarowanie i niezaspokojone ambicje... WTF to ja się w zeznaniach gubię? LOL



Panowie przedmówcy, jest jedna wspólna cecha, którą dostrzegam w waszych wypowiedziach. Mianowicie nader często odnosicie wszystko do osoby ćwiczącej, do siebie, swoich ambicji, oczekiwań. Dostrzegalne w aikido problemy i różnice sprowadzane są do intepretacji danych mistrzów i nauczycieli. Autorytety to ludzie robiący dobre wrażenie lub kojarzący się z przeszłością.
Problem jaki zdaje się pomijacie, to fakt żę w takim podejściu zatraca się aikido jako jako odrębna rzecz, forma. Jeden mówi że aikido jest bez przemocy i mięciutkie, drugi chce walić w nosy na treningu. Wychodzi na to że kto jak ma ochotę może sobie robić i nazwać aikido. Przez to powstaje 10000 miszczów Marianów wraz z armią swoich Aikidasów.
Co gorsza uważam, że taki właśnie jest stan faktyczny. Nikt nie wie co to jest aikido, nikt nie potrafi go zrobić, w rezultacie jedyne co jest dostępne to jakieś ściemnienia i bajdurzenie o kokosach. Niefajnie.
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Autorytety

Nikt tu już od dawna z Tobą nie dyskutuje. Nie ze względu na chęci, ale z przyczyn technicznych (np. nie odpowiadasz na zadane pytania , lekceważysz obiektywne fakty, na miliard mówisz bilion, reakcja może - wg Ciebie- wystąpić przed akcją, samoobrona, czyli często walka na śmierć i życie - nie jest wg. Ciebie walką, itp.

Znowu odpowiadasz za innych, i uprawiasz ... Myślisz, że ludzie tego nie dostrzegają? Ja nikogo, do niczego nie zniechęcam, a raczej zachęcam. Tak się składa, że trudno się doszukać tutaj jakiejkolwiek pozytywnej wypowiedzi na temat aikido. Czy to nie dziwne?
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024