Voivod,Bezbarwne zielone idee wściekle śpią...
Zdaje się, że nie zauważyłeś bardzo poważnego zarzutu jaki postawił Ci Randall, a mianowicie tego, o zdaniach ( pseudozdaniach ) bez ekstensji. Moim zdaniem ten problem dotyczy większości tych uczestników forum, którzy preferują podejście intuicyjne lub duchowe, zarzucają mi stosowanie trudnych słów, proponują "zwulgaryzowanie" (sic!) sposobu prezentowania poglądów, bo i tak nikt tych wszystkich książek czytać nie będzie, itd. Ale po kolei...
Niestety, ale się nie zgadzam. Klasyczne dyscypliny budo czyli te, które powstały w opozycji do bujutsu to: judo, kendo, karate oraz aikido ( inne, mniej znane pominę ). Z tych czterech dyscyplin aż trzy zawierają element rywalizacji sportowej jako jeden ze sposobów doskonalenia się wewnętrznego. Jedynie klasyczne aikido się od tego odcina.Aikido, jak wskazuje sama nazwa, jej końcówka DO, to Budo (rozumiem, że rozróżniasz Budo od Bujutsu?), czyli wojenna droga samodoskonalenia raczej niż samobrony. Budo zawiera element ochrony, a nie zwycięstwa...
Współcześnie, poza szczegółami technicznymi, nie istnieją żadne różnice pomiędzy budo i bujutsu ponieważ cele, jakie sobie stawiają nie różnią się od siebie. W szczególności błędne jest przeświadczenie, że bujutsu praktykowane obecnie, a bedące kontynuacją starych szkół walki ( jak np. powstałe w XVI wieku Takenouchi-ryu jujutsu ) naucza technik i taktyki walki lub samoobrony.
To jest włąśnie przykład zdania w rodzaju: "Bezbarwne, zielone idee..." itp. Umiejętności techniczne to kategoria sprawnościowa, a nie rzecz ( przedmiot ) więc nie może być żadnym narzędziem ( narzędziem w aikido jest np. bokken, jo, tanto ). Jak więc się chcesz samodoskonalić przy pomocy bokkena? Waląc się nim ( bezbarwną, zieloną ideą) w łeb?A w naszej zabawie chodzi o to, żeby nie przeceniać umiejętności technicznych, bo techniki to tylko narzędzia do celu, do samodoskonalenia...
Zgadza się, tylko że określenia lepiej, szybciej, płynniej muszą mieć jakieś kryteria porównawcze. Co znaczy lepiej wykonane ikkyo niż wczoraj? Jako, że ikkyo to kategoria sprawnościowa możesz w stosunku do niej użyć którejś z postaci sprawnego działania. Jedną z nich jest ta lekceważona i pogardzana skuteczność, której miarą jest wyłącznie stopień realizacji celu. Jeżeli celem ikkyo jest powalenie przeciwnika ( ale nie takiego co sam się kładzie) i cel ten został osiągnięty to nie ma już co poprawiać. Jeżeli postacią sprawnego działania będzie dla Ciebie ekonomiczność ( relacja nakładów do efektów ) to takim ikkyo będzie technika wykonana idealnie timingowo. Takiej techniki nie ma co poprawiać.Żeby za każdym następnym razem zrobić lepiej, szybciej, płynniej – nie od innych, od siebie z wczoraj! Proces ten nie kończy się nigdy. To taka kuźnia jakby, proces pełen pomyłek i błędów.
Ćwicząc BJJ przeważnie przegrywam ponieważ moi koledzy trenują dłużej, są silniejsi, młodsi, itp. Moj rozwój przejawia się za to w stopniowej poprawie statystyki - więcej balach mi wychodzi, zdobywam więcej pkt-ów za pozycje kontroli, kolegom jest trudniej mnie poddać.
Chłopie drogi!Logiczne (oparte na słowach) uczenie się jest procesem szybkim, krótkim, którego wynikiem jest wiedza – tyle, że płytka. Uczenie się poprzez doświadczanie fizyczne jest wolne, długie – ale daje głębsze zrozumienie zarówno technik, jak i zasad, na których są oparte.
Na logicznym, opartym na słowach uczeniu się połączonym z praktyką zbudowana została cała nasza cywilizacja. Chcesz temu przeciwstawić doświadczonego fizycznie matoła ze szpadlem i kilofem, kopiącego rowy?
O zagubieniu drogi, arogancji i samouwielbieniu nawet nie chce mi się pisać. Sam napisałeś uszczypliwie albo też pewien swego: "rozumiem, że rozróżniasz Budo od Bujutsu?" mimo, że jak się okazało sam nie rozumiesz ( na pocieszenie mogę dodać, że nawet tacy fachowcy jak Donn Draeger też się przyznają, że nierozumieją).
Tak więc niech czytelnicy tego forum sami sobie ocenią, który z dyskutantów jest arogancki i zagubiony, a który dokładnie wie, o czym mówi.
P.S. Randall, dziękuję za te "bezbarwne, zielone, idee..." :wink: