Masa a geny
Napisano Ponad rok temu
Ja na przykład jestem przeklęty szybką przemianą materii, mogę spożywać więcej kalorii niż przewiduje dzienna dawka, jednak niewiele to daje (próbowałem już w przeszłości). Oczywiście, mogę także kupować różne suplementy, ale przecież nie mogę ich brać w nieskończoność... Są ludzie, którzy mogą jeść i jeść a nie mogą się przebić przez pewną granicę masy, podczas gdy inni wcale się nie wysilają z dietami, jedzeniem 5 posiłków dziennie, a ich masa naturalnie utrzymuje się na wyższym poziomie. Zaczynam się zastanawiać, czy ma sens z tym walczyć, czy też jest to po prostu przysłowiowa "walka z wiatrakami" i najlepiej zaakceptować swoją naturalną masę? Jak myślicie, da się oszukać naturę? :-)
Napisano Ponad rok temu
Różne organizmy mają bardzo odmienne skłonności w tym względzie. Ja z kolei dawno się pogodziłem, że w "normalnych warunkach" nigdy nie zejdę do niskiego BF'u, chyba że przy pomocy katorżniczych metod, które nie są możliwe do praktykowania przez cały czas.
PZDR
Napisano Ponad rok temu
raczej nie określają maksymalnego poziomu do jakiego możemy dojść. Pomyśl może coś robisz nie tak, może np za dużo ćwiczysz i nie regenerujesz sie jak należy. Kilka treningów na siłce do tego jakieś treningi sztuk walki to może być za dużo dla twojego organizmu przy aktualnej diecie wypoczynku suplementacji itp tu bym szukał problemu geny nie wyznaczają ci konkretnej granicy.
Napisano Ponad rok temu
Geny określają nasze predyspozycję, to czy będzie nam łatwiej czy trudniej zdobyć i utrzymać masę
raczej nie określają maksymalnego poziomu do jakiego możemy dojść.
Niestety określają.
Prawdopodobnie nikt z nas spędzając całe dnie na siłowni, mając nienaganną dietę, morze odżywek, supli i tonę koksu nie zbliżyłby się nawet poziomem do takiego Ronnie Colemana (wiem, że raczej nikogo z nas nie jest to celem - to taki wyraźny przykład :wink: ).
PZDR
Napisano Ponad rok temu
Nie, nie jest. Suplementy dzisiaj i różnorodność planów treningowych powoduje, że jeżeli masz dietę (chociażby te kilko cycka kuraka dziennie szamiesz), to będziesz robił systematyczne postępy. SAA czy PH, to tylko droga na skróty - zamiast jebać 2 lata, to po dwóch miesiącach możesz osiągnąć już satysfakcjonującą Cię sylwetkę.Czy dla każdego człowieka określony masa jest na stałe wpisana w geny? Wiadomo, że ludzie ćwiczący na siłowni i uprawiający sporty stosują często różne diety na masę, odżywki typu kreatyna, gainer i po jakimś czasie daje to efekty w postaci przyrostu masy mięśniowej. Jednak na jak długo? Czy nie jest tak, że nasze geny prędzej czy później zawsze wygrywają i organizm wraca do swojego rdzennego przedziału masy?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
panie gdziez to ph do saa porownywac :roll:Nie, nie jest. Suplementy dzisiaj i różnorodność planów treningowych powoduje, że jeżeli masz dietę (chociażby te kilko cycka kuraka dziennie szamiesz), to będziesz robił systematyczne postępy. SAA czy PH, to tylko droga na skróty - zamiast jebać 2 lata, to po dwóch miesiącach możesz osiągnąć już satysfakcjonującą Cię sylwetkę.Czy dla każdego człowieka określony masa jest na stałe wpisana w geny? Wiadomo, że ludzie ćwiczący na siłowni i uprawiający sporty stosują często różne diety na masę, odżywki typu kreatyna, gainer i po jakimś czasie daje to efekty w postaci przyrostu masy mięśniowej. Jednak na jak długo? Czy nie jest tak, że nasze geny prędzej czy później zawsze wygrywają i organizm wraca do swojego rdzennego przedziału masy?
Napisano Ponad rok temu
Przecież to praktycznie jedno i to samo.
Podobne rezultaty, podobne skutki uboczne. Jedyna większa różnica to nazwa - bardziej w charakterze chwytu marketingowego.
PZDR
Napisano Ponad rok temu
SAA przynajmniej 2 i pol miesiaca.niespodziewalbym sie zadnych negatywnych skutkow ubocznych po
PH.no ale jeszcze moglby sie ktos wypowiedziec znajacy sie na tym bo to ciekawe.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Są różne prohormony (też te mocniej podnoszące poziom teścia, tak samo blokujące jak koks) i rózne rodzaje sterydów.
Granic obecnie między nimi nie ma szczególnie znaczących. Zwłaszcza, że różne prohormony różnych firm wyrastają jak grzyby po deszczu i znikają równie szybko - nie wiadomo co tak na prawdę jest w środku. Stąd opinie o różnej "mocy" jednego produktu w zależności od partii.
Osobiście nigdy nie miałem ani z jednym ani z drugim do czynienia, ale bazuję na tym co słyszałem/czytałem od paru osób obeznanych w temacie. Jeśli ktoś ma wątpliwości może poczytać o tym na esfede czy beefie - linków wkleić nie mogę - regulamin (chociaż też opinie bywają różne).
Reasumując PH = doping. Mimo, że PH miały być teoretycznie łagodniejszą formą SAA to granice między nimi się zacierają.
PZDR
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
no pewnie ze sa mocniejsze i rozne bo teraz jest technika na coraz wyzszym poziomie.
dlatego jest dobrana w miare ilosc stezenia w tym srodku zeby dzialala a nie szkodzila.tak skomponowana i dobrana i niewytwarzana sposobem starodawnym jak stare leki tylko tak zeby nie szkodzic.wszystko w nadmiarze szkodzi bo moze w tym sek.
To trochę inaczej i podobnie jak w przypadku SAA.
SAA to przecież lekarstwo. Na "ulotkach" są dawki stosowane w celach leczniczych. Jednak w celach, że tak powiem "kulturystycznych" stosuję się wyższe dawki, które wiążą się z wyższą szkodliwością.
Z kolei producenci PH w obawie przed sądami itp itd na etykietach podają stosunkowo niskie dawki (które nie powoduję skutków ubocznych, a jeśli już to nie wielkie). Tylko, że tutaj jest tak samo - dawki "etykietowe" nie klepią, więc stosuje się większe.
Tak więc pozostaje wybór
1) niskie dawki, niska skuteczność, niskie ryzyko skutków ubocznych
2) wyższe dawki, wyższa skuteczność no i większe prawdopodobieństwo skutków ubocznych
3) rice and chicken, rice and chicken i to wszystko :wink:
PZDR
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
jesli leca na nieswiadomosci konsumentow to nieladnie.tylko czy takie firmy jak universal ryzykowaly by pozniej ewnetualne wyplaty odszkodowan i szarganie opini?
Nie chodzi o nieświadomość tylko właśnie o świadomość na temat działania konkretnych dawek.
Firma X wypuszcza na rynek PH, na etykiecie zaleca łykać powiedzmy 3 tabsy dziennie. To dawka bezpieczna, zalecana przez producenta i nie dająca powodów by mieć do nich pretensje/żal/roszczenia o odszkodowanie itp.
Tyle, że potencjalni klienci dobrze wiedzą, że takie dawki nie działają bo są spisywane jedynie "pod publiczkę" i zamiast 3 łykają 10 tabsów.
Firma ma zysk, sprzedaje swoje produkty, nie obawia się o zdrowie klientów "bo oficjalnie zalecali bezpieczne dawki", a klient ma łatwo dostępne, legalne, mocne środki. Niestety tak to często wygląda.
Nie wiem jak jest konkretnie z Universalem bo aż tak dokładnie w temacie nie siedzę. Chociaż nie pamiętam bym spotkał się ze szczególną sympatią do PH tej firmy. Są inne, mocniejsze, bardziej na topie i nierzadko produkowane przez firmę-krzak.
PZDR
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Dwubój olimpijski
- Ponad rok temu
-
Posiłek przed treningiem gainer
- Ponad rok temu
-
Dieta proteinowa - protal
- Ponad rok temu
-
Krio komora
- Ponad rok temu
-
Podskoki ze sztanga, a kregoslup
- Ponad rok temu
-
wymyk - odmyk na drążku - jak zrobić ??
- Ponad rok temu
-
Atlas treningu siłowego
- Ponad rok temu
-
Soczewki a SW!?!?
- Ponad rok temu
-
Trening do oceny
- Ponad rok temu
-
cykl treningowy pod SW
- Ponad rok temu