Jest taka sekta o nazwie Crossfit. Oni właśnie w tym celu używają młotka:Właśnie, kiedy młotek służy komuś tylko do ćwiczeniania ciała i umysłu.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Jest taka sekta o nazwie Crossfit. Oni właśnie w tym celu używają młotka:Właśnie, kiedy młotek służy komuś tylko do ćwiczeniania ciała i umysłu.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zarówno samoobrona jak i warunki brzegowe są od dawna zdefiniowane. Robi się to nawet na poziomie instytutów naukowych ponieważ samoobrona ma charakter interdyscyplinarny (prawo, psychologia, wiktymologia, kryminalistyka nawet oraz prakseologia, w tym ogólna teoria walki, no i sport rzecz jasna ). Napisałem, że czynnikami tworzącymi specyficzną tożsamość sztuk walki są czynniki: pragmatyczny, utylitarny oraz mentalny. Samoobrona znajduje się w obszarze czynników utylitarnych. Te trzy kategorie są jak koła nachodzące na siebie w związku z czym zawierają cześć wspólną. Oderwanie się któregoś z tych kół powoduje, że określona forma aktywności psychofizycznej przestaje być sztuką walki. I tyle o tym tutaj bo zrobi się OT. :wink:Bo ja zapytam co rozumiesz przez samoobronę? Jak zdefiniujesz warunki brzegowe (sorry za określenie, ale nic lepszego nie przyszło mi do głowy Very Happy ) dla samoobrony? Czy to jest walka 1 na 1 na ulicy bez zasad, czy walka 1 na 50, czy są kategorie wagowo/wiekowo/trzeźwościowe? Czy tylko stójka, czy stójka + parter, czy pięści + nogi + kostka brukowa + szyby wystawowe + inne gadżety pokazywane przez Basa Ruthena w słynnym "bidibum badabęg" ?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zarówno samoobrona jak i warunki brzegowe są od dawna zdefiniowane. ...
Napisano Ponad rok temu
...czyli byty nieistniejące w rzeczywistości jak np. jednorożec albo "starsza babcia napierdzielająca laską"
Napisano Ponad rok temu
A i jeszcze jedno drogi (albo raczej smaczny?) Zraziku Wołowy,
Nie będziesz w stanie określić warunków brzegowych dla samoobrony tworząc hipostazy czyli byty nieistniejące w rzeczywistości jak np. jednorożec albo "starsza babcia napierdzielająca laską"
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Samoobrona i jej warunki brzegowe oparte są o praktykę a nie teorię, zmienne jestem w stanie jednoznacznie zidentyfikować, warunki dla samoobrony są ściśle
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czy aby kolego, nie pomyliłeś adresata swojej wypowiedzi?@gość
No OK, to najpierw to pierwsze.
......
Druga mańka to samoobrona.
Piszesz, że wg. Ciebie ćwiczenie Aikido do samoobrony jest bez sensu ....
Napisano Ponad rok temu
Z tego, co napisałeś, tylko jedno zdanie wnosi coś do naszej dyskusji. Morihei Ueshiba zasługiwał na miano Mistrza. I tutaj właśnie wraca sprawa, którą poruszyłem w poprzednim poście. Jego życiorys nie wskazuje na to, że mógłby być dla mnie autorytetem moralnym. Nie mniej, jest dla mnie autorytem, jako twórca aikido. Z kolei, podobnym autorytetem jest dla mnie Jigoro Kano, twórca judo, z którego zdaniem (z definicji) się liczę. To on właśnie, obok innych współczesnych autorytetów, potwierdził Mistrzostwo Ueshiby. Wystarczyło, że spojrzał. Dla mnie wystarczy, że spojrzę na obraz Rubensa i wiem, że mam do czynienia z Mistrzem. Jeśli zatem, jak to tej pory, nie miałem okazji zobaczyć na własne oczy Mistrza (a widziałem sporo, włącznie z filmami), to twierdzę, że aikido wciąż na niego czeka. Żeby sprawę postawić jasno - to, co widziałem, włącznie z zarejestrowanymi filmami z O-Sensei, tego śladu po Mistrzu nie potwierdzają. Uke prześcigają się, by techniki wyglądały wspaniale. Ale nie o tym przecież rozmawiamy.Sprobuje to uporzadkowac , zgodnie z moim zdaniem.
Napisano Ponad rok temu
Czy aby kolego, nie pomyliłeś adresata swojej wypowiedzi?
Jeśli zatem ktoś zapiera się na siłę, że uprawiając 2-3 razy w tygodniu aikido, w obecnym kształcie, zdolny jest do samoobrony - to ja chcę się dowiedzić, jakim cudem jest to możliwe.
...
Napisano Ponad rok temu
Aikido, w obecnym kształcie (metodologia nauczania), pozwala je studiować. Aby móc je zastosować w praktyce (samoobrona), należy je przystosować do swoich potrzeb, oraz poświęcić dużo dodatkowej pracy, by wykształtować odruchy warunkowe. Nawet uzyskując, w ten sposób, pewność siebie, nie możemy o sobie powiedzieć, że jesteśmy Mistrzami. To jest warunek konieczny, ale nie dostateczny. Problem w tym, że nie docierają do nas informacje na temat tego drugiego etapu treningu. To znaczy, zdecydowanie innej metodologii przyswajania sobie takich umiejętności. To nie wyklucza wcale możliwości poprawnego, czy też nawet znakomitego przekazu. Jeśli do tego dodamy osobowość, autorytet moralny, oraz haryzmę - ulegamy oczarowaniu. Nie mniej, to wcale nie oznacza, że człowiek o takich cechach jest Mistrzem. Zgodnie z intencją Twórcy aikido (moja własna interpretacja), poprzez sam fakt eliminacji współzawodnictwa, aikido stoi ponad wszystkim, co wymyślono dotąd w sprawach walki wręcz. Oznacza to w skrócie, że Mistrz aikido nie powinien mieć jakichkolwiek problemów we współczesnym współzawodnictwie. :wink:Z tego właśnie wnioskuję, że wg Ciebie Aikido nauczane w większości przypadków w taki właśnie sposób nie nadaje się do samoobrony, z czym nie do końca się zgadzam.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No, jasny gwint, ależ właśnie o to chodzi, ślicznie to ująłeś!!!Aikido, w obecnym kształcie (metodologia nauczania), pozwala je studiować. Aby móc je zastosować w praktyce (samoobrona), należy je przystosować do swoich potrzeb, oraz poświęcić dużo dodatkowej pracy, by wykształtować odruchy warunkowe. Nawet uzyskując, w ten sposób, pewność siebie, nie możemy o sobie powiedzieć, że jesteśmy Mistrzami. To jest warunek konieczny, ale nie dostateczny. Problem w tym, że nie docierają do nas informacje na temat tego drugiego etapu treningu. To znaczy, zdecydowanie innej metodologii przyswajania sobie takich umiejętności. To nie wyklucza wcale możliwości poprawnego, czy też nawet znakomitego przekazu. Jeśli do tego dodamy osobowość, autorytet moralny, oraz haryzmę - ulegamy oczarowaniu. Nie mniej, to wcale nie oznacza, że człowiek o takich cechach jest Mistrzem. Zgodnie z intencją Twórcy aikido (moja własna interpretacja), poprzez sam fakt eliminacji współzawodnictwa, aikido stoi ponad wszystkim, co wymyślono dotąd w sprawach walki wręcz. Oznacza to w skrócie, że Mistrz aikido nie powinien mieć jakichkolwiek problemów we współczesnym współzawodnictwie. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Przepraszam, jesli odebrales to zbyt osobiscie, nie to bylo moim zamiarem. Pisalem OGOLNIE...Nie wiem do czego pijesz. Miałem przyjemność ćwiczenia z uczniami pana Chiby, na przykład. O stażach z Nim samym, nie wspomnę. Stały kontakt nie zmienia faktu, że metodologia naucznia nie jest inna od tej, którą wszyscy znamy. Ile to razy w tygodniu powtórzyłeś, nawet pod okiem uznanego przez Ciebie autorytetu, jedną z Twoich ulubionych technik? 5, 10, 15 razy? Mieszasz pojęcia, przyjacielu. :wink:
Napisano Ponad rok temu
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu