Skocz do zawartości


Zdjęcie

Chciałbym wrócić do walki z psem...


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
88 odpowiedzi w tym temacie

budo_ambull
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 782 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...

Uważam, że najważniejsza jest determinacja i postawa. Pies odbiera prosty przekaz - jestem silniejszy, a jako drapieżnik kieruje się instyktem i stara się nie walczyć z kimś lub czymś co może go uszkodzić, a tym samym pozbawić miożliwości zdobycia jedzenia.

dotyczy wilkow karpackich i burkow smietnikowych, pies broniacy czegos/kogos tak nie bedzie kombinowal.

Pierwszą swoją walkę z psem miałem w wieku 12 lat, gdy jakaś trochę starsza małolata poszczuła mnie dogiem arlekinem. Pies miał około 3 lat i był wówczas dla mnie naprawdę wielki. Zanim dobiegł do mnie zdążyłem go trafić kamieniem. Rzucił się do mojej ręki, którą odruchowo uniosłem w górę i ją złapał a ja w tym czasie sprzedałem mu około 10 socerkicków. To go ostudziło i zostawił mnie z wyciem. Od tego czasu nie boję się takich konfrontacji.

3 letni dog wazy wiecej niz 12 latek, albo tyle samo. On powinien Cie zmiesc samym wpadnieciem w ciebie,, a ty piszesz ze cie "zlapal" czyli nie ugryzl tak? za ubranie pewnie, grubo byles ubrany, zrobil ci siniaki? jak trzymal nie szarpal? (nie wiem jak te giganty sie zachowuja) a Ty go pobiles i uciekl ze skowytam...

nie wiem moze to byl stary pies, dogi niemieckie sa lagodne, moze on sie chcial bawic, a kolezank sie nie sluchal i jak go spuscila to on podbiegl do Ciebie?

Najdziwniejsze historie budo - ulica - obrona przed psem, tym razem agresor i pokonany to:
Dołączona grafika
  • 0

budo_miłujący pokój
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 53 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...
Chwycił mnie za rękę a było to lato, nawet jeśli jak twierdzisz chciał się pobawić, to ja uważałem, że jest innaczej, poza tym trafiłem go kamieniem więc na pewno nie traktował tego jak zabawy. Nie twierdzę, że jestem HERO ale tu sobie poradziłem na oczach połowy dorosłych z osiedla, sprawa skończyła się na milicji (1982 rok) i tam słyszałem w jakim wieku był pies i tak jak pisałem wcześniej, dla mnie był olbrzymi.

Piszesz, że broniący kogoś pies "nie kombinuje w ten sposób", ale ja nigdy nie atakowałem nikogo i nie twierdziłem, że miałem spotkania w takich sytuacjach. Zawsze to były ataki psów którym przeszkadzałem bo biegłem, po jechałem na rowerze lub rolkach i owszem zdarzały się burki do kolan ale i owczarki niemieckie, a także boksery. Amstaff nigdy się na mnie nie rzucił bo ich właściciele widząc biegnącego chwytali za obrożę lub po prostu mieli go wcześniej na smyczy.

Ja napisałem tylko o tym, że nie należy demonizować wszystkich psów i bać się konfrontacji z nimi. Ale ostrożność nie zawadzi i na pewno nie wolno dać się obejść do czego dążą wszystkie. Tylko wytrenowane do walki lub pewne swej przewagi atakują frontalnie.
Tylko raz gdy rzucił się na mnie doberman i nie trafiłem go kopnięciem bo był tak zwinny, że się uchylił, ale nie zaatakował powtórnie a ja się wycofałem.

Widziałem za to jak potrafi zachować się jamnik gdy ktoś na jego szczekanie zareagował bojaźnią, użarł go w łydkę, bo nie czuł strachu
  • 0

budo_olafthenaturat
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 346 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...
Dzisiejsze psy poprzez długotrwałą hodowlę wiele zatraciły z naturalnych instynktów i teoria, że pies który uważa że jest słabszy od przeciwnika odpuszcza nie do końca jest prawdziwa.

Mam bokserkę, teraz już pięcioletnią - wieczny szczeniak który każdego człowieka i wiekszość psów traktuje jako kompana do zabawy. Raczej tchórz i kiedy inny pies na nią warknie chowa sie miedzy moimi nogami.

Miałem jednak dwie sytuację w których przekonałem się, jak bardzo i szybko pies-przytulanka (bo tak ją traktuje) może zmienić się w groźne zwierzę. Pierwszy raz zaatakował mnie rottweiler i mój pies rzucił się na niego bez sekundy zastanowienia i nie odpuszczał póki przy pomocy przy pomocy właściciela tamtego psa ich nie rozdzielilismy. Moja suka porządnie oberwała i wyglądała żałośnie, ale walczyła do konca, a nie połozyła się na plecach w geście poddania.

Druga sytuacja kiedy miałem utarczkę słowną z dwoma drechami (pies był na smyczy) kiedy tylko jeden z nich zrobił ruch reką (chciał mnie popchnąć) pies błyskawicznie wyskoczył w górę i tylko dlatego że szarpnąłem smyczą kłapnęła z 5cm obok dłoni.

Z psem nigdy nie chodziłem na żadne szkolenia, ani nic podobnego.

Dla właścicieli psów proponuje proste zadanie - zastanówcie sie ile razy zdarzyło się wam, zeby wasz pies zaczął gryźć się z innym psem i jak "łatwo" było takiego psa odciągnąć. Teraz wytłumaczcie sobie że z ta samą szybkością i agresją szarpie waszą ręke...

Jesli ktos opowiada że człowiek pokonał psa bez żadnej broni to albo pies był strary, ślepy, kulawy i ważył 10kg, albo ta osoba kłamie.
  • 0

budo_pinio
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 258 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...

(...)

Przyłączam się do życzeń:D Mam nadzieje, że jakiś kot wydrapie ci oczy chory pojebie.
  • 0

budo_ambull
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 782 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...

Chwycił mnie za rękę a było to lato, nawet jeśli jak twierdzisz chciał się pobawić, to ja uważałem, że jest innaczej, poza tym trafiłem go kamieniem więc na pewno nie traktował tego jak zabawy. Nie twierdzę, że jestem HERO ale tu sobie poradziłem na oczach połowy dorosłych z osiedla, sprawa skończyła się na milicji (1982 rok) i tam słyszałem w jakim wieku był pies i tak jak pisałem wcześniej, dla mnie był olbrzymi.

nie wiem jak dostal, ale moglo to go zniechecic od atako-zabawy, moglo rozjuszyc (ale z dalszego opisu wynika ze nie rozujszylo)

Piszesz, że broniący kogoś pies "nie kombinuje w ten sposób", ale ja nigdy nie atakowałem nikogo i nie twierdziłem, że miałem spotkania w takich sytuacjach. Zawsze to były ataki psów którym przeszkadzałem bo biegłem, po jechałem na rowerze lub rolkach i owszem zdarzały się burki do kolan ale i owczarki niemieckie, a także boksery. Amstaff nigdy się na mnie nie rzucił bo ich właściciele widząc biegnącego chwytali za obrożę lub po prostu mieli go wcześniej na smyczy.

ja nie pisze z koleji ze atakujesz kogos itd. ;) powiem Ci ze z amstafem by wygladalo prawdopodobnie podobnie tylko pewnie by mniej oszczeiwal a byl bardzej natarczywy w np skakaniu (atakow typowo obronnych nie rozpatruje)

Ja napisałem tylko o tym, że nie należy demonizować wszystkich psów i bać się konfrontacji z nimi. Ale ostrożność nie zawadzi i na pewno nie wolno dać się obejść do czego dążą wszystkie. Tylko wytrenowane do walki lub pewne swej przewagi atakują frontalnie.
Tylko raz gdy rzucił się na mnie doberman i nie trafiłem go kopnięciem bo był tak zwinny, że się uchylił, ale nie zaatakował powtórnie a ja się wycofałem.

tylko jeden byl tak zwinny.... ehh, ale napewno nie mozna demonizowac - tu sie zgodze, ba wiekszosc psow z jakimy mamy do czynienia nie chce i nikogo nigdy nie ugryzla, pierwszy raz moga ugryzc od kopa :P ale wiadomo pewnie roznie moze byc, nie oceniam.

Widziałem za to jak potrafi zachować się jamnik gdy ktoś na jego szczekanie zareagował bojaźnią, użarł go w łydkę, bo nie czuł strachu

i co mocno uzarl, lepiej niz ten dog niem. ciebie? to nie o strach chodzi, ale to dlugi temat
  • 0

budo_marcos
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 217 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...
Ambull po co Ty się produkujesz? chyba nie wierzysz, że 12 latek obronił się przed 3 letnim dogiem niemieckim?
  • 0

budo_g-man
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 345 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:KB

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...
Wszystko jest możliwe, jeszcze w ogólniaku u kolegi na osiedlu grasował taki owczarek niemiecki z bardzo chorą psychiką. Wszyscy się go baliśmy bo był nieobliczalny, potrafił bawić się, merdać ogonem a nagle atakował i dotkliwie gryzł. Nie było na niego (i właściciela) siły, bo Policja nie zajmowała się takimi sprawami zanim nie ucierpiało jakieś dziecko. Kiedyś wspomniany pies rzucił się na mojego kolegę, prosto do gardła. Ten złapał go za szyję i kilka razy uderzył nim o drzewo, pies uciekł. To była jedyna realna i skuteczna obrona jaką widziałem. Generalnie, bez gazu czy kija samymi rękami się nie obronisz.
BTW Piszcie co chcecie, niektóre psy są po prostu chore i trzeba je usuwać. Owczarek z mojej historii :) został uśpiony rok czy dwa po wydarzeniu kiedy w nocy pogryzł śpiącego właściciela.
  • 0

budo_marcos
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 217 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...

Kiedyś wspomniany pies rzucił się na mojego kolegę, prosto do gardła. Ten złapał go za szyję i kilka razy uderzył nim o drzewo, pies uciekł.


szczerze mówiąc to trudno mi sobie wyobrazić dorosłego mężczyznę, który łapie za gardło doga i uderza nim o drzewo. szansę obrony 12 lataka uważam za zerowe. cała ta historia to jakaś prowokacja.
  • 0

budo_crejzy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 197 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...
Nie jestem specjalistą, ale panuje opinia iż dogi niemieckie to totalne cioty, nie wiem ile w tym prawdy, ale jeśli pies był kanapowym ciotą to może być to realne.
  • 0

budo_g-man
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 345 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:KB

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...
BTW zauważyliście, że samotne kobiety często kupują sobie dogi? Zauważyłem to ostatnio w kilku parkach przycinając pogawędkę "przy pieskach" heh ;)
  • 0

budo_ambull
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 782 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...
generalnie duzo lasek lubi psy :)
  • 0

budo_liman
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 146 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Częstochowa
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...
Samotne dziewczyny kupują hot dogi, bo brakuje im parówek.

Ostatnio mój pies (briard) starł się z huskim sąsiadów. Mój od razu rzucił się tamtemu do gardła i przyszpilił do ziemi, potrzymał parę minut i wrócił do domu (nie byłem obecny przy tym zajściu, nikt kto był obecny nie był w stanie rozdzielić psów). Psy zachowują się różnie, w zależności od sytuacji. Raz chcą pokazać swoją dominacje, a drugi zagryźć. Jak na razie nie ma sposobu by na 100% (nawet 50) zrozumieć intencje psa.

Na temat obrony: albo gaz albo coś czym poranimy psa. Humanitarnych środków nie ma.
  • 0

budo_crejzy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 197 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...
Podobno strzał w nos jest najlepszym rozwiązaniem bez sprzętu, ale jaka skuteczność to nie wiem, no i raczej łatwo trafić psa nie jest.
  • 0

budo_tylkoontamstoi
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 242 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:lunatic asylum
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...
Tłuczenie psa po głowie to bezsens, jego budowa anatomiczna jest taka że może walnąć pyskiem z rozpędu w drzwi i nic nie poczuje,
  • 0

budo_crejzy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 197 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...
Ta jasne...
Pies w ogóle nie ma nerwów...
  • 0

budo_email
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 874 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...
również miałem ze 12 lat, jak mnie i brata molestował wielki skundlony z bydlęciem chyba wilczur. :D
Jogi się zwał, właściciele mieszkali w naszej klatce. Tyle, że to patolodzy byli, więc skargi nie miały sensu a pies po prostu szwendał się po osiedlu (lata 80-te) całe dnie. Sam sobie otwierał drzwi, wpierdzielał się na siódme po schodach, ten Jogi - postrach dzieciaków. Większy od wilczura mniejszy od doga.
Wszystko było spoko, póki moja suka nie miała cieczki. Nie dawało się z bloku wyjść z nią na spacer, gdy Jogi krążył.
Ale to nic.
Bez niej też nie mogliśmy (ja z bratem), bo jeśli się zgapiliśmy, Jogi wyłaniał sie z zaułka i brał gwałtem (znaczy w udo walił itd). No masakra dla małolata, stoisz, boisz się ruszyć bo wielkie bydlę Cię gwałci hehe.
Więc zasadzkę zrobiliśmy pod klatką. Ja wziąłem kij od szczoty, brat z dechą za samochodami się schował. Patrzymy, leci Jogi w naszą stronę. Wziąłem zamach, kijem po Jogim, kij na pół a Jogi ryknął sobie i w tył zwrot. Ale tam brat z dechą od ławki, jeb Jogiego z boku. Jogi zrejterował. :wink:
Od tamtej pory mieliśmy looz tylko nas zobaczył, otwierał sobie nosem ciężkie drzwi od klatki otwierane na zewnątrz 8O i niemal tak szybko jak winda wbiegał na siodme piętro (ze dwa razy sprawdziliśmy czekając już na siodmym...)

Jakby co, bardzo lubię psy ale to był kuźwa zboczony bydlak, nie pies;)
  • 0

budo_tynks
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 943 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...
Hahaha historia o Jogim mnie rozjebała :)
  • 0

budo_ambull
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 782 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...
zapomnij o strzale w nos, nie wiem moze swojego tak pod katem takbys siekna dobrze, jakbys mu wyjebal tak na wprost zebys odrazu walna w nos i gorne zeby to masz wylaczona lape, bo to jakbys przyjebal w cos twardego, na 90% zebow mu nie wybijesz strzalem (ale wiadomo bol zadasz) dla mnie historie z nosem to jakies bajki moj Paco sam se nie raz rozwalil nos i mu niucha leciala, a on to zlewal :P
Poza tym pies ma takie wloski na japie od frontu i czuje nimi ze cos sie zbliza, przez co robi zajebiste uniki i dzieki temu moze biec na max w lesie i nie wpadnie na drzewo.
  • 0

budo_tylkoontamstoi
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 242 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:lunatic asylum
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...

Ta jasne...
Pies w ogóle nie ma nerwów...

Crejzy, miałeś kiedyś psa?
Zresztą Ambull też o tym pisał.
  • 0

budo_ambull
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 782 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chciałbym wrócić do walki z psem...
nie no nerwy maja, ciezko najebac psu ktory ma wobec nas zle zamiary :)

tez mialem Jogiego :)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024