Chciałbym wrócić do walki z psem...
Napisano Ponad rok temu
1.Obrona przed bardzo złym psem (jak na tabliczcze PIES: ja dobiegam w 3 sek.do bramy a ty ? )
- Cel ćwiczeń ja - kilka lat jj z dodtakami (zero odznak :twisted: )
- obiekt pies Owczarek podh.... 55 kg wagi -biały -gwałciciel -czołg jak się rozpędzi i zaatakuje to ze 200 kg ściegien,mięśni...)
Tak więc poczytałem zamkniety temat walki z psem i postanowiłem podzieliś się moimi uwagami.
Info: pytałem instruktorów ... i mówią bagnet; kula w łeb. Idę dalej i pytam ludzi co szkolą oczarki niemieckie w "MILICJI"- pyt. jak sie bronić -odp. he he he "ludzie myślą ,że złapią psa za ogon,nogę,oko dadzą renkę do ugryzienia... złapią za szczenkę i rozerwą" a jak pies ugryzł w udo koksa to się zesrał i odpłyną....."
Testy:
Nr.1 Jak na mnie wpadł to się wyje....dobrze ,że trawa była i żarł mnie w zabawie...
Nr.2 Byłem gotowy - strzał w szczękę (celowałem w nos) krótki lewy bez wykroku (pozycja obronna)- efekt ręka krwawi (sina) trafiłem na kły i heja powt z test.nr.jeden.
Nr.3 Atak psa - Moja garda - łokieć kontra pysk - udało się zbić jednak pies nie "odlatał" tylko sprężył się na łapch i jak blyskawica ugryzl mnie w ramię. Podciołem go od wew. i ucieklem. (zdziwony wyrżnoł na dupsko)
4.Uwaga: Jedyna potwierdzona oczywiście made by me technika. Pies atak -garda i prosty kop prosto w wora (celowałem w klatkę piersiową ale to nie ważne ) pies odlatuje,jęczy (i "sanczkuje"dla wtajemniczonych) daje mi spokój i chowa się w budzie (2 tygodnie musiałem mu przynosić pychoty).
podumowanie:
1.testów było więcej
-za każdym razem pies był górą (oprócz jednego razu)
2.to był PIES ! ,jak by była suka to chyba by nic nie wyszlo
3.Psu nie stała się krzywda, dalej jesteśmy przyjaciółmi lubi nasze sparingi- JA NIE (już staram się z nim nie sparingować heh)
JAK to wygląda - uważam ,że wgrana z psem jest prawie niemożliwa; on instyktownie chce Cię zabić,zagryźć itd..., atakuje z furią i determinacja ,którą wyzwala w ułamku sekundy napędza się i pracuje; na 100% celując w twoją szyję,rękę kiedy ją złapie; w ciągu 1 sek szarpie kilkanaście razy w lewo i w prawo do przodu i tyłu z siłą kiludziesięciu kg. To chce Cię ZABIĆ. I tyle.
Jak jest się takim kozakiem to nie jest sie człowiekiem tylko zwierzęciem.
JA TEŻ ŻAŁUJE ,ŻE NIE UMARŁEM PRZY PORODZIE.......
POZDRAWIAM
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a ja myślałem że jednak trochę obeznani w temacie sw etc. coś by zrobili psu
p.s. Też nienawidzisz psów ? :twisted:
Edit: Do zaorisha: TEST - Sparing
Napisano Ponad rok temu
Też żałuję, że nie umarłeś. Jak dla mnie jesteś pieprzonym sadystą który w ramach pierdolonego pseudotreningu katuje własnego psa.JA TEŻ ŻAŁUJE ,ŻE NIE UMARŁEM PRZY PORODZIE....
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
1.Lubię psy bardzo w przeciweństwie do kotów...
2.Mojemu Psu nie stała sie krzywda tak jak napisałem on lubi takie zabawy (niestety raz przez przypadek trafilem go (po prostu) w jaja ) i tyle. Sparingi tak to nazwałem... jak by chcial to by mnie zagryzł ale jak leże na ziemi a on trzyma moja rękę w paszczy i mnie P.O.S.Ó.W.A dla "jaj" to chyba po prostu "test"... nie mam tylu synonimów dla każdego słowa ,żeby wszystkie zdania wyglądały różowo.
3.Nie chciałem nikogo urazić poprostu podzieliłem się swoimi uwagami.
Napisano Ponad rok temu
Teraz scaliłem ale następna podobna akcja będzie ukarana.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a co innnego "strzał w szczękę", czy kopnięcia w klatę/wora.
Idiotyzm.
Napisano Ponad rok temu
to juz wiem czemu ci sie wasze sparringi nie podobaja
ogolnie piszesz nawet w miare sensownie, ale niekiedy dosc polewkowo
pzdr
Napisano Ponad rok temu
Pies nie "posówa cię dla jaj", tylko sygnalizuje swoją nad tobą dominację.
Szerze radzę ci powstrzymać się z takimi "testami".
Nie zapominaj, że pies to jest ZWIERZE, które kieruje się INSTYNKTEM, i któregoś dnia naprawdę może zrobić ci poważną krzywdę.
Zwłaszcza, że owczarki podhalańskie mają trudny charakter i są raczej dominujące.
Napisano Ponad rok temu
rozbawila mnie tez ta historia jak mu sztuke wyplaciles i trafiles w zab nigdy sie z nim bawiac w szarpanie nie trafiles w zab? hehe piekielnie ostre sie wtedy robia nie
generalnie wszystkie takie pojedyncze "sztuki" i "kopy" (ale nie kating) mozna uznac za zabawe z psem, powaznie.
Ale nie rob tak wiecej, po co pies ma wiedziec ze jest od Ciebie silniejszy, baw sie z nim inaczej np bierz szmate i ciagaj sie z nim, a na koniec zdecydowanym glosem karz puscic pochwal go i daj mu szmate
Napisano Ponad rok temu
jak leże na ziemi a on trzyma moja rękę w paszczy i mnie P.O.S.Ó.W.A dla "jaj"
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Teoria dominacji jest ok, ale nie ma co swirowac, byle byc konsekwetnym i ustepowac gdzy sie chce a nie gdy trzeba
Napisano Ponad rok temu
A gdyby to ode mnie zależało, już by cię tutaj nie było - taka mała uwaga do moderatora tego śmietnika, którym stało się budo, a ulica maksymalnie. Przykre.
Napisano Ponad rok temu
Jak dotąd zawsze udawało mi się obronić, bez żadnych obrażeń.
Uważam, że najważniejsza jest determinacja i postawa. Pies odbiera prosty przekaz - jestem silniejszy, a jako drapieżnik kieruje się instyktem i stara się nie walczyć z kimś lub czymś co może go uszkodzić, a tym samym pozbawić miożliwości zdobycia jedzenia.
Pierwszą swoją walkę z psem miałem w wieku 12 lat, gdy jakaś trochę starsza małolata poszczuła mnie dogiem arlekinem. Pies miał około 3 lat i był wówczas dla mnie naprawdę wielki. Zanim dobiegł do mnie zdążyłem go trafić kamieniem. Rzucił się do mojej ręki, którą odruchowo uniosłem w górę i ją złapał a ja w tym czasie sprzedałem mu około 10 socerkicków. To go ostudziło i zostawił mnie z wyciem. Od tego czasu nie boję się takich konfrontacji.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
praktyczny kurs walki
- Ponad rok temu
-
Bez licencji
- Ponad rok temu
-
Polskie prawo
- Ponad rok temu
-
Partyzant
- Ponad rok temu
-
dresiarze w anglii
- Ponad rok temu
-
pobicie policjantów w szczecinie
- Ponad rok temu
-
Znieczulica
- Ponad rok temu
-
ZASADY OBRONY KONIECZNEJ WEDŁUG SĄDU NAJWYŻSZEGO
- Ponad rok temu
-
Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
- Ponad rok temu
-
PKP a bezpieczenstwo
- Ponad rok temu