80 odpowiedzi w tym temacie

[budo_dentist]

Coś mam wrażenie, że autor stracił zainteresowanie tematem :roll:

[budo_bongolud]

Nie dziwota ;p

[budo_janek kowalski]

Wydaje mi się, że niektórzy pewną kwestię nieco trochę upraszczają.

Każdy, ale to każdy pewny swej orientacji płciowej mężczyzna ma coś w sobie z wojownika. Co po niektórych można by powątpiewać, ale tak jest. Każdy, ale to każdy chciałby umieć bronić się przed innymi samcami i dziką zwierzyną. Bronić siebie, a także jaskini, czy innego schronienia, gdzie przebywa samica i wspólne potomstwo. To taki instynkt tacierzyński.

Choć dzisiaj broni nas cały system prawny, Policja, ABW, CBA i bronił nawet minister Ziobro, to jednak pewne instynkty nie zanikły.

Jestem niemalże pewien, że w ponad 90 % przypadków naszych Budo fighterów przychodząc na pierwszy trening miało jawną, bądź ukrytą motywację, aby nauczyć się bić. Obojętnie, czy rozpoczynało się treningi mając lat 6, czy 56. Obojętnie, czy było się szkolnym łobuziakiem, czy wykładowcą etyki na uniwersytecie. Pozostałe kilka % znalazło się przypadkowo.

Z czasem trenując jakoś się o tym zapomina. Naturalnym jest poszukiwanie skuteczności, czyli udoskonalanie naszych zdolności bojowych, ale jakoś nie zdarza się ich wykorzystywać (pomijam profesje związane z przemocą, jak praca bramkarza, policjanta, gangstera etc.) Koszty ponosimy też nie małe: czas, uszczerbek na zdrowiu, pieniądze to już najmniejszy problem. Więc po co to robimy ?

Tak więc jak ktoś przychodzi na trening i mówi, że chce się nauczyć bić, to nie przekreślajmy go od razu. On po prostu mówi, to co każdy, choć skrycie myśli. Albo się wkręci i jak wyżej sam nie będzie wiedział po co to robi, albo zrezygnuje.

A jak ktoś się chce poczuć bezpieczniej to niech sobie kupi samochód.

[budo_dentist]

Dziką zwierzyną

[budo_loot]

ja też zacząłem trenować SW, bo chciałem się nauczyć bić.
wielu ludzi dlatego właśnie zaczyna trenować i nie widzę w tym nic dziwnego.

[budo_arnold5551]

Nie interesuje mnie nic skomplikowanego, bo chce sie nauczyc walki praktycznej. Nie jest to żadna moja pasja, nie kozaczę do nikogo, nie jestem drechem. Ale nie che tez być ciota , która nie zna podstaw jak sie bronic i jak walczyć , gdy sytuacja to wymusza. Bezsens żebym brał sie za cos co jest skomplikowane skoro nie mam w naturze zbytnich uzdolnien fizycznych, ale wypadało by tez cos umieć. Kondycji nie mam za dobrej. A sama siłka to beznsens. Co CI po niej jak nie masz żadnyc odp. nawyków i pomysłu co robic w danej sytuacji jak sprawy walki sa Ci prawie obce :roll:

[budo_zaorish]

arnold, nie oszukujmy sie, teraz powiem kolokwialnie, jesli nie masz tzw. ikry to mozesz 20 lat cwiczyc, a byle dres samym charakterem Cie zniszczy na ulicy.
ale do tematu:
od siebie polece boks - nauczysz sie podstawowych i intuicyjnych ciosow, pocwiczysz je, troche podszkolisz, troche na worku, troche z partnerem i na cos sie Tobie MOZE przyda. Porownujac do innych sw, w miare szybko poznasz wszystkie podstawowe ciosy. A jesli ktos Tobie bedzie chcial wpierdolic to i tak to zrobi, bo bedzie mial kolegow. Daruj sobie mt czy kb czy inne uderzane ktore wymagaja koordynacji wszystkich konczyn. Z tego co mowisz w ogole nie potrzebujesz tego.

[budo_tynks]

Ja Ci tak szczerze polece gaz.Jeżeli mówisz, że nie interesujesz sie sztukami walki a idziesz tam tylko żeby umiec sie bronić to chyba strata czasu i pieniedzy bedzie, bo Ci sie szybko znudzi.Poważnie mówię kup sobie gaz/batona coś w tym stylu.Ale zawsze może być tak jak z większością z nas (tak mi sie wydaje) idziesz na trening żeby nauczyć sie bić a z biegiem czasu przeradza sie to w twoją pasje :wink:

Zaorish dobrze mówi jak ktoś jest cipką to sie z niego wojownika nie zrobi.(No offence nie mówie w tej chwili o Tobie) :

[budo_user_usunięty]

chłopaki mają racje:"z niewolnika nie ma pracownika". kup sobie może jakiegoś dużego psa albo batona od kontura ewenetualnie wspomniany gaz, tudzież paralizator

[budo_zaorish]

Daruj sobie mt czy kb czy inne uderzane ktore wymagaja koordynacji wszystkich konczyn. Z tego co mowisz w ogole nie potrzebujesz tego.

Wlasnie zauwazylem jaka bzdure napisalem. Oczywiscie boks wymaga cholernie koordynacji tak samo rak jak i nog (a raczej calego ciala), mowilem o uderzeniach i kombinacjach nogi+rece...
Przejdz sie na trening, jesli sie Tobie nie spodoba to i tak przestaniesz chodzic, bo nie bedziesz czerpac z tego przyjemnosci. Jesli sie Tobie spodoba, to szybko przestaniesz nawet myslec o tym pod katem ulicy, a skupisz sie na satysfakcji jaka to przynosi Tobie. Pozdr

[budo_lostboy]

Chcesz sie nauczyc bic-idz na boks :twisted:

[budo_arnold5551]

arnold, nie oszukujmy sie, teraz powiem kolokwialnie, jesli nie masz tzw. ikry to mozesz 20 lat cwiczyc, a byle dres samym charakterem Cie zniszczy na ulicy.
ale do tematu:
od siebie polece boks - nauczysz sie podstawowych i intuicyjnych ciosow, pocwiczysz je, troche podszkolisz, troche na worku, troche z partnerem i na cos sie Tobie MOZE przyda. Porownujac do innych sw, w miare szybko poznasz wszystkie podstawowe ciosy. A jesli ktos Tobie bedzie chcial wpierdolic to i tak to zrobi, bo bedzie mial kolegow. Daruj sobie mt czy kb czy inne uderzane ktore wymagaja koordynacji wszystkich konczyn. Z tego co mowisz w ogole nie potrzebujesz tego.

ja to wszystko doskonale wiem. sztuki walki charakter kształtują! 8)

Gaz jasne. a bez gazu jesteś ciota i co? co ze masz gaz jak nie masz żadnej pewności siebie i takie sytuacja sama Cie rozwala. Chodzi żeby wyrobić sobie charakter i ogólnie nauczyć sie bic.

[budo_arnold5551]

gdzie tu w k-ce najlepeij isc na ten boks jakie sa ceny itp.

[budo_tynks]

Jasne sztuki walki kształtują charakter w ogromnej mierze jak większość sportów.Ale nie jestem pewny czy są w stanie z "cipki" zrobić "mega twardziela" Inaczej też sprawa sie ma gdy trenujesz niemal całe życie od dziecka, wtedy na pewno jest łatwiej.W każdym bądź razie przejdź sie na trening i zobacz czy Ci to odpowiada czy nie, powodzenia życze :wink:

[budo_jerz]

Jasne sztuki walki kształtują charakter w ogromnej mierze jak większość sportów.Ale nie jestem pewny czy są w stanie z "cipki" zrobić "mega twardziela" Inaczej też sprawa sie ma gdy trenujesz niemal całe życie od dziecka, wtedy na pewno jest łatwiej.W każdym bądź razie przejdź sie na trening i zobacz czy Ci to odpowiada czy nie, powodzenia życze :wink:

"Z cipki mega twardziela" pewnie nie ale z osoby która jest odczytywana przez bandytów jako potencjalna ofiara na osobę którą będą omijać "tak na wszelki wypadek" na pewno tak.

[budo_arnold5551]

dokładnie. Poza tym nawet "twardziel" moze wymieknąc w sytuacjach które są dla niego i trudne i całkowicie obce. Dlatego wszystko jest sprawa względną. Pisze że ne chce i nie bede byc żadnym mistrzem, chce tylko umiec sie jako tako bic i zachować a nie wpadać w bezradnosc! A nie trzeba być cipką , wystarczy byc z tym wogóle nieobyty aby zostać jako taki odebrany.

Gaz itp. to tylko dodatek. Co jesli nie bedziesz miec gazu? to tylko gadzet, dobry bardziej dla kobiet.

[budo_zaorish]

zmiataj na boks :wink:

[budo_sorge]

SW "zrobia z cipki fajtera" [ mowie o kontaktowych ] jesli ta cipka nie zrezygnuje po miesiacu treningow.
Jesli cipka rezygnuje po miesiacu treningow , znaczy ,ze jest cipka.
Jesli cipka nie rezygnuje i wytrwale trenuje, stara sie , znaczy nie jest cipką i prędzej czy pozniej wyrobi w sobie pewność siebie.

Lepiej byc 'twardzielem' wygladajacym na cipke , niz cipka zgrywającą twardziela.

[budo_arnold5551]

no własnie o to chodzi

[budo_arnold5551]

to poradźcie mi gdzie wybrać sie w k-ce na boks jesli tu ktoś jest z k-ce.

jest tu też KM ale nie jestem pewien co do jakości nauki, moze ktoś próbował? chyba 1 raz w tyg to troche mało...