Re: takie tam przemyslenia...
.. tak samo aikido to nie powierzchowny zestaw technik, ale system taktyczny, sposób myślenia i działania.
Interesujące. Co zatem, Twoim zdaniem, odróżnia boks od aikido, w tym kontekście? W jaki sposób, ten system taktyczny, sposób myślenia i działania stał się częścią Twojego treningu aikidoo? W boksie, te elementy są traktowane bardzo poważnie. Nie ironizuję. Ciekaw jestem skąd ten punkt widzenia. Myślę, że nie tylko z literatury.
Dużo pytań i od razu wiem, że nie będę potrafił na nie odpowiedzieć. Spróbuję chociaż odpisać na pierwsze.
Jako systemy, boks i aikido różnią się założeniami. Tworząc system musimy np. przyjąć szereg uproszczeń dotyczących zachowania się przeciwnika. Musimy rozważyć ograniczenia fizyczne, bo taktyka może zależeć od sprawności fizycznej, wieku, wagi i wzrostu. Cele też są ważne, bo np. gdy trener boksu wyszkolony w klubie sportowym znajduje pracę w klubie fitness, wojsku lub policji, zmiana celu ze sportowego na inny dostosowuje taktykę do celu.
Boks ma długą historię i głownie jest postrzegany jako sport. Jako sport, jego taktyka jest kształtowana przez cel jakim jest wygrywanie walk w warunkach ograniczonych regułami sportowymi. Mnie jednak uczono boksu jako samoobrony i elementem treningu było np. używanie technik bokserskich w obronie przed rzutami judo. Dla mnie to była rekreacja, ale dzięki temu że musiałem się nauczyć podstaw seoinage, popróbowałem później judo, a później wylądowałem na aikido.
Z kolei kolega uczony boksu w ramach służby w marynarce miał głównie ćwiczenie walki w niesprzyjających warunkach np. bez światła, z opaskami na oczach, przeciwko wielu przeciwnikom, w wodzie, walki długie ze zmieniającymi się przeciwnikami itp. Mimo, że trener opieprzał jeśli zauważył brak gardy lub postawy bokserskiej, to jednak tu celem nie było nauczenie techniki, bo po co nawigatorowi kutra rakietowego walka wręcz. Tu celem mogła być właśnie "walka z samym sobą". Może przełożeni uznali, że to ważny element szkolenia zawodowego marynarza.
Sztuki walki różnią się założeniami i to te założenia mają główny wpływ na ich taktykę.
Taktyka to podejmowanie decyzji, dokonywanie wyborów. W związku z tym na treningu należy się uczyć dokonywania tych wyborów. Czy robimy to przez studiowanie ruchu, sparringi zadaniowe, randori, jiyuu waza, zmianę siły, timingu lub dystansu podczas ćwiczeń, czy też w jakikolwiek inny sposób to może być mniej ważne. Ważne, żeby nie budować taktyki na założeniach fałszywych.
Przykładowe fałszywe założenia to np. to że technika obroni nas przed każdym typem ataku. Kolejne fałszywe założenie to to, że jeśli trenujemy, to zawsze będziemy szybsi, silniejsi, sprawniejsi fizycznie i umysłowo od przeciwnika. Pierwsze założenie jest charakterystyczne dla sztuk walki, które koncentrują się na źle pojętej tradycji, nauce technik w jedynie słusznej formie przekazanej przez założyciela danej sztuki walki. Drugie z kolei bywa spotykane w sportach walki selekcjonujących najsprawniejszych do rywalizacji sportowej. Znacznie rozsądniejsze założenia to to, że jeśli muszę się bronić, to prawdopodobnie atakujący atakuje bo potrafi, jest wyszkolony i do tego wie że ma nade mną przewagę fizyczną. Tak czy siak, to założenie, jak wszystkie inne też może się okazać fałszywe.

8)