O w mordę, Szczepan!I bezposrednio to chce cwiczych wielu jego uczniow.Zeby od razu uke nic nie czul. Jak np ja robie za nage, to taki 'nasladowca' senseia natychmiast mi przerywa moja technike, ledwo rusze lewym palem u prawej nogi i mowi ze robie zle. Z jednej strony ma racje, bo nie majac poziomu sensei'a, robie tak ze gosciu czuje moja technike, ale z drugiej strony jego uwagi nie pozwalaja mi nawet sprobowac bo to nie zgadza sie z JEGO interpretacja.
A jak ja go potem trzymam mocno ze nie moze nawet sie ruszyc, to ma do mnie pretensje, ze go blokuje. No i kolko sie zamyka. Nikt sie nic nie nauczy.Pisze z wlasnego doswiadczenia.
Miałem dokładnie taką samą sytuację, słowo w słowo 8O ! Robię na nim, on mówi -"źle" ( a przyszedł w gości na mój trening!). No to ja: "pokaż jak ma być". On robi na mnie i ...nic ja stoję mówiąc: "za cholerę się nie przewrócę". W końcu obaliłem go wejściem w nogi jak chciał zrobić irimi nage, złapałem boczną i zaraz potem kolano na brzuchu - aż mu oczy wyszły...tak dziwnie. No i pytam się zdezorientowany: "Ty tu przyszedłeś się ze mną bić czy co...? Obraził się, więcej nie przyszedł. Czwarty dan od Tamury, cholera jasna!