takie tam przemyslenia...
Napisano Ponad rok temu
Niektorym tylko trudno jest zrozumiec, ze mozna czyms sie zajmowac z pasji , bez ogladania sie na utylitarne korzyści. Pisalem juz o tym - samurai nie ma. Nie ma potrzeby kogokolwiek zabijac ani bronic sie przed zabijaniem. MA mozna cwiczyc dla sztuki albo (tam gdzie jest to mozliwe) dla sportowej rywalizacji. Na pewno nie po to aby komus łeb ukrecic albo złamac reke. Powiem jeszcze raz: jesli ktos pisze wiersz, to nie dlatego ( a kazdym razie nie przede wszystkim dlatego), zeby sobie zarobic pare złotych.
Napisano Ponad rok temu
A potem przez pięćdziesiąt lat zmieniał wygląd Aikido :roll:Dziadek juz prawie sto lat temu wytyczyl ten kierunek.
Nawet pisząc wiersz przyświeca mi jakaś myśl, idea. Coś chcę wyrazić i wiem co :wink:...jesli ktos pisze wiersz, to nie dlatego ( a kazdym razie nie przede wszystkim dlatego), zeby sobie zarobic pare złotych.
Napisano Ponad rok temu
Mysle ze to nie tak jest. Cwiczac Aikido, musisz miec swiadomosc tego po co cwiczysz, musisz sobie wyznaczyc jakies cele. I dopoki te cele bedziesz realizowal, twoje cwiczenie Aikido bedzie mialo sens. To wcale nie musza byc jakies wyniosle cele na cale zycie. Nawet takie prozaiczne na poczatek: cwicze bo dobrze sie czuje po treningu, jestem przyjemnie zmeczony itp... wystarcza ale dobrze sobie to uzmyslowic. Oczywiscie z czasem cele bedziesz zmieniacTo proste. Wielu ludzi cwiczy Aikido dla samego Aikido.
- to jest zapewne przyczyna tego ze Dziadek swe Aikido zmienial - bo zmienial awoj poglad na cele. Aha i z doswiadczenia podpowiem ze dobre samopoczucie po treningu to nie jest dobry cel , ktory pozwoli dlugoterminowo cwiczyc Aikido - czasem sa takie treningi po ktorych samopoczucie spada na leb, na szyje ;-)
Cwiczac sztuke dla sztuki mozesz w pewnym momencie (zbyt pozno) zadac sobie pytanie o cele: co ja tu robie? Po co ja sie turlam te kilka lat po macie i latam za reka tori.
Napisano Ponad rok temu
w ćwiczeniu aikido jest coś o wiele głębszego niż symulowanie ataku na ulicy i nie o to chodzi.
Mógłbyś nieco przybliżyć na czym ta głębia polega ?
Ponadto jeśli nie chodzi o symulowanie "prawdziwego" to o co właściwie chodzi ?
Gdybym chciał miażdżyć i niszczyć ludzi, zostałbym craverem albo jakimś innym bjjowcem. Piękno aikido tkwi w ruchu, w oddechu, w postrzeganiu świata. Skoro zadajesz takie pytania znaczy że tego nie czujesz, a ja jestem zbyt ograniczony by wyjaśnić Ci na czym ta głębia polega. To tak jakbym miał w kilku słowach opisać istotę melancholii snującej się w dźwiękach sonaty księżycowej. Jeden jest na to wrażliwy, inny nie. Ja nie ćwiczę po to żeby wyjść na ulicę i być "skutecznym", tylko by wewnętrznie sie rozwijać i czuć się lepiej. Dla Ciebie mogą to być jakieś niezrozumiałe puste frazesy, a dla mnie coś znaczą. I na tym polega harmonia. Wszystko się uzupełnia. Wybacz że nie potrafię rozwiać Twoich wątpliwości.
Napisano Ponad rok temu
Wcale tym wstępem nie zamierzam zniechęcać Cię do wypowiedzi, ale odwrócić twoje stwierdzenie w pytanie. Dlaczego właśnie nie trenujesz aikido by 'wyjść na ulicę i być skutecznym'? Może precyzyjniej, by czuć się na niej pewniej na okoliczność zaistniałego konfliktu. Dlaczego marnujesz czas w dojo uprawiając przecież sztukę walki? Po to, by czuć się lepiej? Jak będziesz się czuł, kiedy na Twoich oczach zgwałcą Ci dziewczynę, czy zakatują młodszego brata? Dobrze się zastanów nad tym, wkładając hakamę i udzielając mądrych rad młodszym stażem kolegom.
I proszę, nie miej 'w pogardzie' nas tutaj wszystkich na tym forum, odwołując się do 'melancholii snującej się w dźwiękach sonaty księżycowej'. Przemyśl raczej to, co napisałem, i jeśli coś z tego wyniknie sensownego, to zanim podzielisz się tym z nami, porozmawiaj o tym właśnie, ze swoją dziewczyną i młodszym bratem.
Napisano Ponad rok temu
Napisalem, ze WIELU ludzi cwiczy Aikido dla Aikido. Na pewno sa tez tacy, co cwicza je w celu niedopuszczenia do zgwalcenia siostry. Ale, jak to juz wiele razy powiedziano, człowiek po kilku miesiącach nauki samoobrony, bedzie byc moze miał wiecej szans na wyjscie z sytuacji zagrozenia niz po latach zmudnych zmagan z Aikido. Dlaczego? Bo moim zdaniem w tej sztuce chodzi o cos wiecej niz wyuczenie sie technik jak przewrocic klienta na ziemie. Zreszta , to nie ja, maly kmiotek, wymyslam tutaj jakies prawdy. Wystarczy poczytac co na ten temat przekazal Tworca.
P.S. Czy to troche nie przesada, tyle mowic o ciagłym zagrozeniu na ulicy. Zyje juz bardzo dlugo i wcale nie w palacach. Moze mialem szczescie, ale zdarzylo mi sie spotkac z agresja zaledwie kilka razy. A pobito mnie dokladnie raz. Zreszta byla to banda 6 czy 7 drechow, z ktora, z calym szacunkiem, pewnie nie daliby rady nawet najlepsi wymiatacze z tego forum.
Napisano Ponad rok temu
Baddog wywołał mnie do tablicy więc dobre wychowanie wymaga żeby przynajmniej spróbować odpowiedzieć. Nerwowe reakcje wcale mnie nie zniechęcają do użytkowania forum, bez obaw. Nie mam nikogo w pogardzie, bo nie leży to w mojej naturze, a obrażanie kogokolwiek nie było moją intencją. Nie moja wina że użyłem odniesienia do czegoś co jest mi bliskie. Gdybym był np. piekarzem, użyłbym odniesienia do jakiegoś zagadnienia związanego z pieczywem. Np. że nie potrafię Ci wyjaśnić, dlaczega zapach tej bułki tak delikatnie pieści moje nozdrza. Wybacz jeśli poczułeś się wzgardzony.
Napisałeś: "Dlaczego właśnie nie trenujesz aikido by 'wyjść na ulicę i być skutecznym'? Może precyzyjniej, by czuć się na niej pewniej na okoliczność zaistniałego konfliktu. Dlaczego marnujesz czas w dojo uprawiając przecież sztukę walki? Po to, by czuć się lepiej?"
Nie trenuję Aikido by zatłuc na śmierć dresiarza pytającego czy mam komórkę. Na pewno ćwiczenie pozwala mi czuć się pewniej, poprawia samopoczucie, zdrowie, wyrabia dobre nawyki takie np. tenkan. Poza tym, bardzo mi pasuje filozofia aikido i jest zbieżna z moim światopoglądem. I choćby to wystarczy żeby biegać do dojo kiedy tylko można.
Napisałeś też: "Jak będziesz się czuł, kiedy na Twoich oczach zgwałcą Ci dziewczynę, czy zakatują młodszego brata?"
Cóż.... na pewno nie czułbym się z tym dobrze, ale nie rozumiem intencji tego pytania. Powinieneś sobie zdawać sprawę z tego, że jak wyskoczy na ciebie kilku napastników, a ty będziesz nie daj Boże sam lub z dziewczyna czy młodszym bratem to nie pomoże ci nawet wieloletnia nauka w klasztorze Shaolin. To będzie po prostu tragedia. Więc może trochę więcej pokory?
Swoją drogą, to pytanie wyjęte prosto z "Misia": "A gdyby tam wasza matka była?!". Właściwie to takie pytania nic nie wnoszą do dyskusji, tylko podgrzewają emocje.
Tak jak napisałem wyżej, każdy z nas inaczej postrzega to samo. Mój Sensei powiedział kiedyś swojemu rozmówcy: "Aikido pomaga mi zrozumieć twoje postrzeganie tematu i ze zrozumieniem je przyjąć, lecz niekoniecznie zatrzymywać". I to właśnie czynię w tej chwili. Przyjąłem do wiadomości, ale zatrzymuję sobie twojej opinii w sercu.
Napisano Ponad rok temu
Zamieńcie w tym cytacie po kolei pewne słowa i wyrażenia. "Książek" na "postów"; "uczynienia z Polski normalnego, dostatniego, nowoczesnego państwa" na "uczynienia z aikido, normalnej, skutecznej, nowoczesnej sztuki samoobrony"; "Polacy" na "aikidocy", i wreszcie, "państwo" na "aikido".Nie piszę swych książek po to, żeby się Czytelnik ze mną zgadzał, choć, jasna sprawa, każdemu jest miło, kiedy mu się przyznaje rację. Piszę przede wszystkim z nadzieją, że skłonię Państwa, by na znane dobrze sprawy spojrzeć świeżym okiem, inaczej dostrzec związki pomiędzy wydarzeniami, przyczyny i skutki. A skoro tak, muszę się godzić, że ktoś dojdzie może do wniosków zupełnie sprzecznych z moimi.
Jest taki żart, że istnieją dwie możliwości uczynienia z Polski normalnego, dostatniego, nowoczesnego państwa − zwykła albo cud. Zwykła, to jeśli zejdzie z obłoków Matka Boska, pstryknie palcami, i wszystko się naprawi. A cud: Polacy zakaszą rękawy, pomyślą, i sami swoje państwo zreformują.
Może jestem niepoprawnym marzycielem, ale wierzę w ten cud.
Pozdrawiam,
M.
Napisano Ponad rok temu
8OGdybym chciał miażdżyć i niszczyć ludzi, zostałbym craverem albo jakimś innym bjjowcem.
Na Bjj nikt nikogo nie miażdży a tym bardziej nie niszczy. Treningi są przyjemne jak mało które i odbywają się w bardzo miłej{przyjacielskiej} atmosferze.
Cravmaga natomiast zajmuje się niszczeniem pozornie, na potrzeby czysto komercyjne. Podobnie jak w Bjj nikt tam nikomu nie robi krzywdy.
Piękno aikido tkwi w ruchu, w oddechu, w postrzeganiu świata. Skoro zadajesz takie pytania znaczy że tego nie czujesz, a ja jestem zbyt ograniczony by wyjaśnić Ci na czym ta głębia polega. To tak jakbym miał w kilku słowach opisać istotę melancholii snującej się w dźwiękach sonaty księżycowej. Jeden jest na to wrażliwy, inny nie.
Trenowałem Aikido przez pięć miesięcy i faktycznie niczego takiego jak opisujesz nie nie dostrzegłem. Można by to zrzucić na karb krótkiego stażu. Doceniam natomiast głębie Sonaty Księżycowej.
Ja nie ćwiczę po to żeby wyjść na ulicę i być "skutecznym", tylko by wewnętrznie sie rozwijać i czuć się lepiej.
Dobre samopoczucie to nastepstwo 'przywysiłkowych' produkcji endorfin-ale chciałbym zapytac o postrzeganie świata i wewnętrzny rozwój na czym konkretnie to polega ?
Napisano Ponad rok temu
"uczynienia z aikido, normalnej, skutecznej, nowoczesnej sztuki samoobrony"; "Polacy" na "aikidocy", i wreszcie, "państwo" na "aikido".
Mozna zreformowac szachy tak, zeby konik poruszal sie o 5 pol do przodu a goniec przeskakiwal figury. Moze wtedy gra bylaby jeszcze atrakcyjniejsza. Tylko, ze to juz nie beda szachy.
Na cholere robic z Aikido skuteczna i nowoczesna sztuke samoobrony? Jest sporo systemów skutecznej samoobrony. Voila!
Napisano Ponad rok temu
No wiesz, jeśli ktoś lubi obłapywać i być obłapywanym przez spoconego i dyszącego kolegę, to takie treningi są na pewno przyjemne. Jak mało które... 8) :wink:Na Bjj nikt nikogo nie miażdży a tym bardziej nie niszczy. Treningi są przyjemne jak mało które.
Napisano Ponad rok temu
Dobre samopoczucie to nastepstwo 'przywysiłkowych' produkcji endorfin-ale chciałbym zapytac o postrzeganie świata i wewnętrzny rozwój na czym konkretnie to polega ?
Za rozwój wewnętrzny uważam poprawianie percepcji ciała, oddechu, energii i siły. Doskonalenie poprzez ćwiczenia koordynacji pomiędzy umysłem, a ciałem, bo im ona lepsza tym lepszym "narzędziem" staje sie moje ciało.
Co do postrzegania świata, przytoczę słowa Dziadka: "Prawdziwe Budo to przejaw miłości. Niesiesz dar życia, nie pragniesz niczyjej krzywdy ani śmierci. Miłość jest jak boski strażnik, strzeże dosłownie wszystkiego. Nic bez niej nie może istnieć. Aikido to urzeczywistnienie miłości."
Zdaję sobię sprawę z tego, że zaraz najdą się wyśmiewacze, dla których to tylko puste frazesy. Szanuję to, każdy może mieć własną opinię. Dla mnie akurat to jest ważne. Ta koncepcja miłości ma wiele wspólnego z miłością o jakiej pisał Św. Paweł do Koryntian. Jeśli potrafisz kochać i szanować drugiego człowieka, postrzegasz świat w jaśniejszych barwach. Żółć cię nie trawi od wewnątrz, chodzisz z podniesioną głową i znasz swoją wartość. Czujesz się szczęśliwy, zdrowy i silny, bowiem wiele problemów wydaje ci się mniejszymi. I nie jest to tylko efektem zwiększonego wydzielania endorfin, ale ogólnym podejściem do świata.
Aha, przytoczyłem wcześniej cravmagę i bjj, bo moi koledzy wybrali te sztuki walki. Jeden chodzi wciąż z poobijanymi jajami, a drugi często kula się z posiniaczonymi piszczelami i ponaciąganymi ścięgnami, no i jakoś tak mi się skojarzyło.
Napisano Ponad rok temu
No, masz babie klops!Na cholere robic z Aikido skuteczna i nowoczesna sztuke samoobrony?
Napisano Ponad rok temu
No, masz babie klops!Na cholere robic z Aikido skuteczna i nowoczesna sztuke samoobrony?
To najkrotszy komentarz Goscia jaki udalo mi sie przeczytac
Rozumiem, ze wyrazilem sie niejasno. No to inny przyklad.
Sporo ludzi cwiczy kenjutsu albo iaido. Czy po to , zeby latac z mieczem po ulicy w celu samoobrony? Czy naprawde analogiczne spojrzenie na Aikido jest pozbawione sensu?
Napisano Ponad rok temu
Proszę nie czuj się dotknięty gaijin. Tym razem to nie będzie głos w dyskusji, ale zwykła łopatologia. Przychodzi Ci łatwo cytować słowa Mistrza do podpierania swoich przemyśleń tyle, że nie bierzesz pod uwagę tego, kto je wypowiedział, i jakie były Jego intencje. Otóż, jak się możesz sam przekonać, studiując dostępne źródła, żaden z uczniów Dziadka podobnych stwierdzeń nigdy nie deklarował. Co najwyżej, podobnie jak Ty, je cytował. Dlaczego? A dlatego, że o Pacyfiźmie nie sposób rozmawiać, jeśli za nim nie stoi siła, która jego wartości jest w stanie wyegzekwować. Niejednokrotnie mówiliśmy tutaj o tym, że tylko silny może wybaczyć. Pokój dyktuje zawsze zwycięzca, a nie zwyciężony. Tym samym, jeśli osiągniesz już legendarną sprawność techniczną O-Sensei, którą poświadczyły współczesne autorytety, budo będzie dla Ciebie przejawem miłości, a Twoje aikido tym wszystkim, co za tym stoi w owym cytacie.Co do postrzegania świata, przytoczę słowa Dziadka: ...
Zawracasz kijem Wisłę przyjacielu. Podobnie aikia. Proszę nie mieszajcie kultywowania starożytnych sztuk wojennych, stanowiących dziedzictwo kultury Japonii, z uprawianiem sztuki, której wiek datuje się na parę dziesięcioleci. Podobnie wszelkiego rodzaju współzawodnictwa które są obarczone określonymi regułami pod które ustawiony jest proces treningowy. Zdobyte tam umiejętności mogą w realnej konfrontacji pomóc, ale trzeba być świadomym tego, że nie miały na celu samoobrony. Gdzie tymczasem, aikido wyłącznie temu służy.
Przyznaję, że niechętnie to robię, ale załączam [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. Może da to szerszy pogląd na sprawę.
Napisano Ponad rok temu
Podobnie wszelkiego rodzaju współzawodnictwa które są obarczone określonymi regułami pod które ustawiony jest proces treningowy. Zdobyte tam umiejętności mogą w realnej konfrontacji pomóc, ale trzeba być świadomym tego, że nie miały na celu samoobrony. Gdzie tymczasem, aikido wyłącznie temu służy.
Panowie popadacie w skrajnosci - wyglada na to ze kazdy z was wie najlepiej jaki jest jedyny sluszny cel w aikido . 1:1
Napisano Ponad rok temu
Ale mam pytanie :
Czy zamiast narzekania i majstrowania przy Aikido nie lepiej zając sie jakąś inną sztuką walki, która :
a) jest byc może bardziej "skuteczna" przy zastosowaniach poza matą
mozna w jej ramach urządzac zawody
c) nie budzi tylu watpliwosci
d) jest mniej skomplikowana przez co nie budzi tylu kontrowersji
Po co robic coś co się poddaje ciągłej krytyce? To tak jakby ktos chciał na siłe przerobić pomidor żeby miał smak ogórka. Nie prościej zjeść ogórek?
Napisano Ponad rok temu
Nie ma skuteczniejszej SW na ulicy niż aikido. Z tym że normalnie nie ma potrzeby tego sprawdzac, a nawet nie jest to mile widziane wśród dorosłych inteligentnych kulturalnych ludzi. Sam pomysł że mógłbym prac się na ulicy z jakimiś menelami albo szczeniakami napawa mnie obrzydzeniem.Czy zamiast narzekania i majstrowania przy Aikido nie lepiej zając sie jakąś inną sztuką walki, która :
a) jest byc może bardziej "skuteczna" przy zastosowaniach poza matą
Ależ można! Trzeba tylko spotkać się z przyjaciółmi ustalić zasady, założyć ochraniacze albo i nie i dawajmozna w jej ramach urządzac zawody
Zgadzam się jeżeli u kogoś aikido budzi wątpliwości to powinien natychmiast zrezygnować. Życie jest za krótkie by borykać się z nierozwiązywalnymi dylematami.c) nie budzi tylu watpliwosci
Przez to jest piękna. Łatwe i proste rzeczy są dla frajerów. Czarny pas w trzy tygodnie!d) jest mniej skomplikowana przez co nie budzi tylu kontrowersji
Wakacyjny kurs skutecznej samoobrony dla kobiet! Elvis Presley też zrobił czarny pas w karate w przeciągu chyba półroku. Możesz pić jabola albo szato cośtam do wyboru do koloru (oczywiście nie krytykuje przyjemności z picia jabola)
Po co robic coś co się poddaje ciągłej krytyce? To tak jakby ktos chciał na siłe przerobić pomidor żeby miał smak ogórka. Nie prościej zjeść ogórek?
"Krytykujesz moje hobby?!" zapyał Woody Allen Mie Farrow, kiedy ta zarzucała mu że nie daje rady w łóżku bo za często się onanizuje.
Napisano Ponad rok temu
Eeee! Cóż w aikido jest takiego skomplikowanego? Inne sztuki walki mają być niby mniej skomplikowane? Które? Fakt, że po kilku treningach boksu człowiek czuje się bogiem, ale tylko do pierwszych sparringów z bardziej zaawansowanymi, gdy się okazuje że sam lewy prosty nie wystarcza.d) jest mniej skomplikowana
Napisano Ponad rok temu
wystarcza... gdy się okazuje że sam lewy prosty nie wystarcza.
ale zawsze tylko temu bardziej zaawansowanemu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wzrok Tori
- Ponad rok temu
-
jade do USA. jakiego mistrza warto odwiedzic?
- Ponad rok temu
-
Po co trenować Aikido skoro i tak jest nieskuteczne?
- Ponad rok temu
-
Egzamin pod kątem bycia UKE.
- Ponad rok temu
-
Dwa razy TAK
- Ponad rok temu
-
Shihan Seizo Takimoto 7 dan w Ożarowicach 7-8 czerwca 2008
- Ponad rok temu
-
WCZASY RODZINNE I KOLONIA Z AIKIDO!
- Ponad rok temu
-
Cześć i dzięki za ryby...
- Ponad rok temu
-
Pytanko:)!!!!
- Ponad rok temu
-
Jestem już zmęczony
- Ponad rok temu