To tak jak w aikido. Każde przemieszczenie inne niż irimi tenkan, i każda technika poza ikkyo i shiho nage to zwykły przerost formy nad treścią. Oczywiście przy założeniu że się jest tym bardziej zaawansowanym.wystarcza
ale zawsze tylko temu bardziej zaawansowanemu
takie tam przemyslenia...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Już nieraz mówiliśmy tutaj, że nie aikido jest skuteczne, tylko człowiek, który je stosuje. Poddawaliśmy w wątpliwość różne podejścia do nauczania, takie, czy inne postawy, udział w stażach, zasady promocji - ale nigdy nie poddawaliśmy w wątpliwość samego aikido. Wszyscy dyskutanci wyrażali swoje opinie, a ja, w dalszym ciągu odnoszę wrażenie, że myślą przewodnią, motorem naszego działania, jest ukryte w każdym z nas pytanie - jak? Odpowiedź nie jest prosta i zależy od nas samych. Jedni uprawiają 'aikido na krawędzi', drudzy Ki-Aikdo, jeszcze inni zaliczają staże w dużych ilościach. Już nie wspomnę o tych, którzy zmęczeni rozmowami na ten temat kwitują wszystko słowami "ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć". Bez tego ostatniego oczywiście się nie obejdzie.
Wciąż nie dociera do Ciebie, że inne sztuki walki nie zajmują się samoobroną, z założenia. Zajmują się walką, za którą gawiedź płaci by oglądać. Tworzą współczesnych gladiatorów. Ty zaś, Szary Wilku, jeśli nie zgadzasz sie z tym, co napisałem, to przedstaw rozsądne argumenty zamiast sarkastycznych uwag. Jasne, że każdy z nas ma jakiś punkt widzenia na te sprawy, ale jak widzisz jesteśmy otwarci na to, by je dyskutować. Każdy rozsądny głos poszerza nasze horyzonty.
Napisano Ponad rok temu
Nie czuję się dotknięty o ile nie jest to zly dotyk ;-)Proszę nie czuj się dotknięty gaijin.
Naprawdę bardzo ciekawy artykuł. Przeczytalem z zaciekawieniem i przyznaję szczerze, że nigdy nie spotkałem się z taką hipotezą. Ciekawe, naprawdę ciekawe i daje do myślenia. A jeśli idzie o mnie to już ogłaszam pass, bo nie będę wszystkim na siłę wciskał, że ich kocham (jeszcze zostanie to opatrznie zrozumiane i po ryju dostanę) :-)Przyznaję, że niechętnie to robię, ale załączam [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. Może da to szerszy pogląd na sprawę.
Napisano Ponad rok temu
Przyznaję, że niechętnie to robię, ale załączam [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. Może da to szerszy pogląd na sprawę.
Troszke niechetnie, ale w kwestii Ksiazki BUDO i technik Saito to niestety sprawa jest troche naciagana. Techniki w wykonaniu senseia wcale nie sa takie same jak techniki Ueshiby, jest cala masa roznic (oczywiscie z calym szacunkiem dla przeogromnej wiedzy senseia Saito)
Na przyklad nikkyo w tym okresie bylo wykonywane przez Osensei na zupelnie drugim ramieniu niz my to wykonujemy wspolczesnie, nie przypominam sobie abym widzial taka interpretacje w Iwama-ryu, itd i itd
Wyglada na to, ze sensei Saito i otoczenie zobaczyli to co chcieli zobaczyc :twisted
Napisano Ponad rok temu
Wciąż nie dociera do Ciebie, że inne sztuki walki nie zajmują się samoobroną, z założenia. Zajmują się walką, za którą gawiedź płaci by oglądać. .
Pierwsze : lepiej, gorzej staram sie jak moge po angielsku od 20 lat. No, w kazdym razie cos tam zrozumiem. Artykuł czytalem.
Drugie: dalej nie dociera do mnie argumentacja jakoby w Aikido cos trzeba koniecznie reformowac. Ide na trening , cwicze, jast mi z tym dobrze. Pasuja mi zasady, pasuje mi filozofia, pasuje mi przeslanie. Nie widze sensu aby cokolwiek w tym zmieniac.
Trzecie: ani przez moment (moze jestem odmieniec) nie pomyslalem, ze Aikido moze byc dla mnie utylitarna sztuka do samoobrony. Jest mi totalnie ganz pomada czy mi sie przyda na ulicy czy nie.
Dlatego , z mojego punktu widzenia , skutecznosc czy nieskutecznosc Aikido jest bez znaczenia. Wiecej, w ogóle nawet nie zakladam takiego celu.
W tym wlasnie sensie dla MNIE nie jest to sztuka samoobrony.
I tylko tyle.
Napisano Ponad rok temu
Tobie Gościu też to dawno temu napisałem, ale dziś widzę w Tobie zgorzkniałego, zawiedzionego i niewiadomo co pragnącego wszystkim w koło udowodnić Gościa
Miłego dnia 9 stref czasowych hen dalej
PS. My tu na wsi też czasem potrafimy przeczytać, co nie przy nas pisane było :wink:
Napisano Ponad rok temu
Wciąż sprawia Ci to przyjemność? Niech więc, jak mawiał Okudżawa ... pójdzie Ci to w smak. A Ty, Panie, w opiece swojej nas miej.Tobie Gościu też to dawno temu napisałem, ...
Napisano Ponad rok temu
Owszem, nadal lubię ludzi, którzy nie boją się przyznać do niepopularnych poglądów i robią coś z pasją, jeżeli nawet są to taneczne koncepcje, filmowane i umieszczane w necie, pod szyldem Aikido, kompletnie odmiennego od tego, co ja robię na treningach :wink:Wciąż sprawia Ci to przyjemność?
Z kolei nie lubię Gości :wink: , którzy przekonani o swojej wyższości, traktują innych protekcjonalnie, lub nawołując swoich interlokutorów do powstrzymania się od sarkazmu, sami dyskredytują ich sugestiami, że ci np. nie kumają cytowanych, obcojęzycznych artykułów
Napisano Ponad rok temu
A ja, wbrew pozorom, lubię być prowokowany. Z tego co piszesz wynika, że nie rozumiesz moich intencji i poczynań, zatem pozwól, że napiszę małe sprostowanie. Nie jestem zwolennikiem tanecznych koncepcji w aikido, tylko muzycznego podkładu do powtarzania tych samych sekwencji ruchowych. Podkład ten wyznacza rytm i tempo, zastępując odliczanie, powszechnie stosowane, na przykład w judo, przy uchi-komi. To, co umieściłem [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] pod 'szyldem Aikido' reprezentuje sześć podstawowych technik aikido: shomen-uchi-irimi-nage, yokomen-uchi-shiho-nage, mune-tsuki-kote-gaeshi, katate-dori-ikkyo, katate-kosa-dori-sankyo i kata-dori-nikyo.Z kolei nie lubię Gości ...
Różnią się one od tych, które powtarzasz w swoim dojo tym, że wyróżniłem w nich jednolite przejęcie każdego ataku, takie samo zakończenie każdej techniki, oraz przejście od jednego do drugiego. Pozwala to na ćwiczenie tych 3 elementów samodzielnie, ponieważ na opanowanie każdego z nich wymagana jest inna ilość czasu. Myślę, że takie podejście jest rozsądne, ponieważ pozwala na zastosowanie wspomnianych uchi-komi, oraz 'odrabianie lekcji' poza dojo. Dwa, trzy razy w tygodniu po godzinie, to stanowczo za mało.
To, że nie lubisz tego, co piszę, to Twoja sprawa. Dlaczego to demonstrujesz publicznie, już nie. W każdym razie, mam do moich respondentów respekt, do niczego nie nawołuję, i nikogo nie dyskredytuję. Ta ostatnia uwaga, dotycząca załączonego linku, nie miała w sobie żadnego podtekstu.
Napisano Ponad rok temu
Choć podpisuję się pod tym, to stwierdzam, że Ameryki Waść nie odkryłeś. Kilkakrotnie już na na tym forum stwierdzałem to samo. Znaczy to, że myślących rozsądnie przybywa. :wink:Pierwsze :
Drugie:
Trzecie:
Dlatego , z mojego punktu widzenia , ....
I tylko tyle.
Napisano Ponad rok temu
Nie probowalem nic odkrywac, ani podszywac sie pod to, co Indianie juz dawno napisali.
Po prostu kulturalnie odpowiedzialem Gosciowi, wyjasniajac MOJE podejscie.
Absolutnie nic mi do tego jakie podejscie maja ci co maja podejscie inne.
Napisano Ponad rok temu
Ty zaś, Szary Wilku, jeśli nie zgadzasz sie z tym, co napisałem, to przedstaw rozsądne argumenty zamiast sarkastycznych uwag. Jasne, że każdy z nas ma jakiś punkt widzenia na te sprawy, ale jak widzisz jesteśmy otwarci na to, by je dyskutować. Każdy rozsądny głos poszerza nasze horyzonty
Gosciu, to nie byl sarkazm- po prostu naprawde wydalo mi sie to smieszne. Nie chodzilo mi o to co pisaliscie tylko o kontrast kilku wypowiedzi. Z jednej strony Aikido dla piekna oddechu[/b], Aikido jako sztuka dla sztuki, a z drugiej
I wlasnie to "wylacznie" mnie sprowokowalo. Natomiast potrafie zrozumiec ze probujesz sobie zdefiniowac cel w Aikido – sam tez probuje, kazdy probuje.Zdobyte tam umiejętności mogą w realnej konfrontacji pomóc, ale trzeba być świadomym tego, że nie miały na celu samoobrony. Gdzie tymczasem, aikido wyłącznie temu służy
Na podstawie lektury tego forum i wlasnych przemyslen moge stwierdzic ze przekonywanie kogos do wlasnego postrzegania aikido (a juz szczegolnie lopatologicznie) nic nie wnosi ,.Przeciez kazdy ma oczy i widzi o co biega na macie (nie mylic slowa mata z iulica ;-) ) (i ma nadgarstki zeby poczul jak niedowidzi ;-) . Czy Aikido jest samoobrona – jezeli taki cel sobie postawiles w Aikido (i potrafisz sie sam obronic) to jest – pod warunkiem, ze potrafisz zrobic techniki w dojo i nikt ci sie nie podklada a one wychodza. Czy Aikido to piekno oddechu ? jezeli tak sobie to w glowie poukladales i twoj oddech jest piekny ;-) , to tak (pod warunkiem, ze potrafisz zrobic techniki w dojo i nikt ci sie nie podklada a one wychodza).
Natomiast dyskusja o tym jak sobie definiujemy Aikido jest jak najbardziej wartosciowa- sam wiele razy rewidowalem swoje poglady
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Owszem, podejście 'łopatologiczne' nic nie wnosi do dyskusji, ale zastosowałem je jako przerywnik, dla ustalenia pewnych ram tej rozmowy. O pewnych sprawach warto rozmawiać, a o innych, nie. Ciebie rozbawia, a mnie zdumiewa to, że o aktywności w której jeden z partnerów atakuje, a drugi się broni, mówi się jak o malowaniu płotu. Celowo użyłem tego porównania, nawiązując do Marka Twaina i jego Tomka Sawyera. Ktoś zawsze kogoś robi w konia. Jeśli zatem już ten płot malujemy, to przynajmniej róbmy to tak, by mieć z tego praktyczną korzyść. By ten czas nie był stracony.po prostu naprawde wydalo mi sie to smieszne.
Jak widzisz zatem, nie chodzi o definiowanie aikido, ale o to, że w dojo techniki po prostuy nie wychodzą, jeśli Ci partner się nie podkłada. Jest to fizycznie niemożliwe bez użycia siły, czy to wytrącając partnera z równowagi, czy to sprawiając mu ból. Takie są właśnie skutki 'majstrowania' przy aikido. Dobrze ujął to Jeżyk pisząc "Wyglada na to, ze sensei Saito i otoczenie zobaczyli to co chcieli zobaczyc". A o tym warto rozmawiać. I faktycznie, nie z tymi (z całym respektem), którym to odpowiada.
Napisano Ponad rok temu
"Wyglada na to, ze sensei Saito i otoczenie zobaczyli to co chcieli zobaczyc". A o tym warto rozmawiać. I faktycznie, nie z tymi (z całym respektem), którym to odpowiada.
Alez, Gosciu, z ktorymi, ktorym to nie odpowiada. I co nie odpowiada?
Mi tam wszystko odpowiada, za wyjatkiem przekonania , ze Aikido jest po to aby zgasic drecha na ulicy.
Napisano Ponad rok temu
Uff ...To najkrotszy komentarz Goscia jaki udalo mi sie przeczytac
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Według mnie nie można się spierać która z tych rzeczy jest najpiękniejsza, najwartościowsza, "najefektywniejsza". Z Waszego opisu wnioskuję, że Aikido to nieuchwytny uśmiech nie wzbudzający pożądania, a niosący ukojenie strapionej osobie, a zawstydzenie temu, który nam uwłacza. Wg mnie, aby zobaczyć PRAWDZIWĄ sztukę walki musielibyśmy nałożyć na siebie wszystkie istniejące doświadczenia w jednego człowieka w stopniu wręcz ponad mistrzowskim. Ale czy umiejętność "dania w ryja" jest jedyną umiejętnością walki? Ktoś powiedział, że prawdziwie wygrana walka jest to walka bez rozlewu krwi, która jest wygrana zanim się zaczęła i wg mnie miał rację. Gdybyśmy stworzyli tego idealnego wojownika pod względem technicznym a on miłości by nie miał, byłby nikim. Zapewne każdy z Was, który wybrał tak wyszydzane Aikido miał w tym jakiś cel, ujrzał w tym co robi piękno! Choć inni go nie dostrzegają bo nie zachwycają się uśmiechem, tylko talią. Ja popieram ideologię harmonii (harmonijki tez lubię ale mniejsza ) i uważam, że nawet najlepszy wojownik pod względem technicznym i fizycznym, wymiatający wszelakimi grabami, kickami i nawet strzelający fireballami który ma chaotyczne ideologie i cele, którymi szybko krzywdzi ludzi ( nie tylko w sposób fizyczny) zawsze będzie gorszym wojownikiem, bo nie zostanie zapamiętany jako prawdziwy Wojownik a jedynie jako wojownik o wielkich umiejętnościach. O którym nic miłego oprócz umiejętności i zawiści nie zostanie w sercach ludzkich. Więc jeśli szukamy techniki i miłości do drugiego człowieka w Aikido, czy w Karate, czy w BJJ, to niema znaczenia, bo każda szkoła walki uczy jedynie jakiegoś drobnego odbicia lustrzanego prawdziwej, doskonałej Walki.
Przepraszam za długiego i może offtopicowego oraz durnego posta, ale to mój pierwszy i mam nadzieję że nie zostanę zaraz zbanowany i ukamieniowany
Napisano Ponad rok temu
Ps. Tamten post był 2 bo 1 to było przywitanie ale jako tako, treściwy ten był pierwszy
Napisano Ponad rok temu
Dobre porównanie, choć aikido to nie żaden nieuchwytny uśmiech.Może najbardziej komuś w kobiecie podoba się biust, innemu nogi, ten znów patrzy wyłącznie na jej oczy a inny na sposób jej chodzenia jeszcze inny ceni uśmiech.
Według mnie nie można się spierać która z tych rzeczy jest najpiękniejsza, najwartościowsza, "najefektywniejsza". Z Waszego opisu wnioskuję, że Aikido to nieuchwytny uśmiech
Tak jak kobieta to nie tylko powierzchowne cycki, nogi i uśmiech, ale również pewien sposób działania i myślenia, tak samo aikido to nie powierzchowny zestaw technik, ale system taktyczny, sposób myślenia i działania.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wzrok Tori
- Ponad rok temu
-
jade do USA. jakiego mistrza warto odwiedzic?
- Ponad rok temu
-
Po co trenować Aikido skoro i tak jest nieskuteczne?
- Ponad rok temu
-
Egzamin pod kątem bycia UKE.
- Ponad rok temu
-
Dwa razy TAK
- Ponad rok temu
-
Shihan Seizo Takimoto 7 dan w Ożarowicach 7-8 czerwca 2008
- Ponad rok temu
-
WCZASY RODZINNE I KOLONIA Z AIKIDO!
- Ponad rok temu
-
Cześć i dzięki za ryby...
- Ponad rok temu
-
Pytanko:)!!!!
- Ponad rok temu
-
Jestem już zmęczony
- Ponad rok temu