317 odpowiedzi w tym temacie

[budo_radazz]

czyli żeby zrobić z totalnej dupy, super kozaka, jest rzeczą raczej niemożliwą.. troche można oczywiscie, przełamywanie strachu jest rzecza naturalna

Metka, omka, vinstrol na to testosteron - taki pakiet i byle dupa moze byc kozakiem. W glebi zostajac moze i dupa, ale na zewnatrz kozak jak sie patrzy. Nikt nie wzial pod uwage chemii w procesie ksztaltowania agresji.

[budo_sally]

W glebi zostajac moze i dupa, ale na zewnatrz kozak jak sie patrzy..

tzn co to znaczy, jak na zewnatrz. oczywiscie ze popęd to chemia ale naturalna, chemią dostarczoną z zewnatrz nie zadziałasz na głebokie podstawy zachowań, za prostackie by to było..

[budo_piotr z.]

sally - pokaż mi dowód wskazujący że tchórzostwo czy odwaga są uwarunkowane genetycznie i niezmienne od urodzenia do śmierci. Bzdura.

no tak ale przecież "uwarunkowane genetycznie", a "niezmienne od urodzenia do śmierci" - to dwie zupełnie różne sprawy.

nie mylmy pojęć.

można to porównać ze zdrowiem fizycznym. rodzimy się z mniejszą lub większą predyspozycją do zapadania na niektóre choroby, ale bardzo duży wpływ będzie też mieć nasze środowisko i dbałość o zdrowie w ciągu życia.

jedno drugiego nie wyklucza. a co do genetycznego podłoża skłonności do agresji, to proponuję zasięgnąć języka u jakiegokolwiek hodowcy psów.

zauważył to już Ambull, i to powinno rozwiązać problem (i dziwi mnie że tak nie jest), w necie w minutę znajdziesz całą furę stron potwierdzających że nasi czworonożni przyjaciele dziedziczą taką skłonność.

sprawa powszechnie znana i dowiedziona.

no a przecież człowiek, chociaż lata w Kosmos, z biologicznego punktu widzenia jest zwierzęciem, nie inaczej niż pies, goryl itp. czy może na to chcesz dowodu?

[budo_kapral]

"obicia się", że tak to trywialnie ujmę.

Dokładnie. Dodam jeszcze... "obicia się... z adrenaliną przede wszystkim"

To już kwestia organizmu.

Widziałeś jak sie zachowują kobiety, których ciało nie jest przyzwyczajone do wzrostu poziomu tego hormonu?
Może troche źle się wyraziłem, nie operuje specjalistyczna terminologią, ale potem ejst wyrywanie włosów i ostre kopanie

Zresztą, faceci też róznie reagują. Mnie adrenalina dopoada, a przynajmniej zaczynam ją czuć zaraz po walce.

[budo_kapral]

czyli żeby zrobić z totalnej dupy, super kozaka, jest rzeczą raczej niemożliwą.. troche można oczywiscie, przełamywanie strachu jest rzecza naturalna

taki pakiet i byle dupa moze byc kozakiem.

Kozakiem jest sie z narodowości!!!!
Nie zrobisz z siebie ani żyda jak bedziesz wpierdzielał anabole

[budo_chrystianek]

liczy sie nie psycha a trening
kazdego mozna wytrenowac

problem jest tylko ze znalezieniem trenera i uswiadomieniem sobie czego chcemy sie nauczyc

[budo_jet]

Heh, może powiesz też, że człowiek sika pod drzewami a jak mu się nudzi, to liże sobie jajka? :wink:

Nie chce mi się wierzyć, że tchórzostwo czy odwagę można odziedziczyć po ojcu - wynika ona z naszych własnych poglądów, wychowania i doświadczeń. Jeśli nawet jakimś cudem uwierzę, że jednak można ją odziedziczyć, to na pewno w baardzo małym stopniu.

Kozakiem jest sie z narodowości!!!!

A czemu słowianie biją się lepiej od np. Niemców czy Francuzów? Bo dorastają często w takim środowisku, w którym trzeba walczyć o swoje, jest to swoista spuścizna kulturalna. :wink:

Kumpel mi powiedział, jak jego pradziadek walczący na II wojnie opowiadał, że jak Niemcom kończyła się amunicja i przychodziło do walki wręcz, spieprzali jak popadnie.

[budo_kempachi]

Agresja wynika bezposrednio z testosteronu... niktorzy produkuja tego chormonu wiecej. Inni moga cierpiec na jeszcze inne schorzenia - np. zespol nadpobudliwosci ruchowej ( ADHD ).

Jednakze taka slepa agresja, badz nadpobudliwosc nijak maja sie do walki samej w sobie. W walce nie jestesmy psami napuszczonymi na siebie... tylko ludzmi, mamy swiadomosc, nie tylko instynkty i chormony ( tym roznimy sie od zwierzat ). Mamy pewna psychike... ukształtowana poprzez nasze doswiadczenia i wycowanie, zakodowana w podswiadomosci.
Wszystko da sie jednak kształtowac - nasza podswiadomosc takze ( czego dowodza badania psychologiczne ) wiec mozliwe jest wyuczenie w sobie odpowiedniej reakcji na zagrozenia. Mozna sie z nimi oswoic - tak aby nie doswiadczac takiej " bariery " przy starciu.

Niektorzy maja bariere przed rozmowa w obcym jezyku, uderzeniem kobiety, badz uderzeniem kogokolwiek. Wszystko da sie jednak przelamac odpowiednimi cwiczeniami.

Co do potrzeby agresii w walce - nie potrzebna jest ona sama w sobie, a adrenalina, ktora jest jej bezposrednim efektem ( nie ma czegos takiego jak chormon agresii badz jej efekty - jest testosteron i adrenalina ) - dzieki niej nie czujemy bolu, badz mozemy w wiekszym stopniu wystawiac nasze miesnie na wysilek.

[budo_cizzia]

Witam wszystkich !

Bardzo się cieszę z zainteresowania tematem z Waszej strony. Tak sobie czytam i czytam analizując to, co piszecie i pozwolę sobie dalej rozwijać temat. Kilka lat temu wpadła mi w ręce książka Darka Michalczewskiego – JA TYGRYS – ta w mojej ocenie wyśmienita pozycja niesamowicie oddaje ducha naszych dywagacji, cytować jej nie będę – niemniej polecam wam ją przeczytać – ot mistrzem świata nie zostaje się jedynie CIĘŻKO trenując, to po prostu trzeba w sobie mieć. Tak jak nigdy wcześniej nie podejrzewał bym Pana Darka o tak głębokie refleksje oraz zwyczajną inteligencję to niezmiernie bym chciał aby mój syn (Elvis) wyrósł na kogoś choć w podobie takiego jak D. Michalczewski – niezmiernie żałuję iż nigdy nie miałem okazji poznać go bliżej wszak kim jestem aby ......... – za to jego motto stało się moim – brzmi ono NIC NIE MUSZĘ CO NAJWYŻEJ MOGĘ !!!

teraz do Kaprala – rozumiem iż Waszmość jesteście wojakiem i tu rodzi się w mojej ocenie podstawowy problem – wojna – ma to do siebie iż kieruje się zupełnie innymi prawami niż ulica, których to w żaden sposób porównać się nie da !!! na wojnie masz karabin, dowódcę, wsparcie, wyposażenie no i nie jesteś SAM !!! a i posiłki często wezwać możesz – tam zabijanie to że tak powiem normalka ! ja piszę o ulicy na której jestem sam i nikt mi nie pomoże, gdzie nie mam broni a nawet jeśli to taka którą nie zabiję a jeśli nawet i mam nóż czy spluwę to raczej jej nie wyjmę chyba że jestem Funkcjonariuszem na służbie !!! a i to nie będziesz wtedy strzelał tak żeby zabić - no chyba ze masz nierówno pod sufitem (to nie jest przytyk do Ciebie a jedynie unaocznienie realiów) bo i Ciebie posadzą. Z psychiką ma to tyle wspólnego że tu na ulicy ja mam świadomość tego że nie mogę zabijać ani okaleczać i wiem że inni takich zahamowań nie mają – to bardzo złożony ciąg przyczynowo skutkowy.

Zgadzam się że pod wpływem środowiska w jakim się wyrasta człowiek twardnieje bądź mięknie – takie są realia można oczywiście trenować i rozwijać psyche poprzez ciężki trening ale aby tak było niezbędny jest wirtuoz który Cię poprowadzi a takich jest niewielu – jako ojciec wiem że taką wiedzę można jedynie przekazywać swoim dzieciom (innym w większym bądź mniejszym stopniu – ale nigdy tak jak własnym dzieciom z którymi jesteśmy na co dzień). Jeszcze jedno aby z dupy zrobić fightera to jeszcze nie słyszałem ! – aby tak się stało (czego nie neguję że można, niemniej na zasadzie że wyjątki potwierdzają regułę !) trzeba aby ta przysłowiowa dupa wołowa CAŁE SWOJE ŻYCIE poświęciła na zmiany, trafiła do klasztoru Shao Lin i tam pod wpływem tego wszystkiego co niesie ze sobą to miejsce miała by szanse – w innym wypadku myślę że nie !)

polemizował bym tak dalej ale przyjdzie na to czas wraz z rozwojem tematu .......

pozdrawiam ALL

Cizzia

[budo_kapral]

Witam wszystkich !

teraz do Kaprala – rozumiem iż Waszmość jesteście wojakiem i tu rodzi się w mojej ocenie podstawowy problem – wojna – ma to do siebie iż kieruje się zupełnie innymi prawami niż ulica, których to w żaden sposób porównać się nie da !!! na wojnie masz karabin, dowódcę, wsparcie, wyposażenie no i nie jesteś SAM !!! a i posiłki często wezwać możesz – tam zabijanie to że tak powiem normalka ! ja piszę o ulicy na której jestem sam i nikt mi nie pomoże, gdzie nie mam broni a nawet jeśli to taka którą nie zabiję a jeśli nawet i mam nóż czy spluwę to raczej jej nie wyjmę chyba że jestem Funkcjonariuszem na służbie !!! a i to nie będziesz wtedy strzelał tak żeby zabić - no chyba ze masz nierówno pod sufitem (to nie jest przytyk do Ciebie a jedynie unaocznienie realiów) bo i Ciebie posadzą. Z psychiką ma to tyle wspólnego że tu na ulicy ja mam świadomość tego że nie mogę zabijać ani okaleczać i wiem że inni takich zahamowań nie mają – to bardzo złożony ciąg przyczynowo skutkowy.
Cizzia

Nie jestem i nie chce mieć z tą bandą niemądrych ludzi nic wspólnego ale mniejsza o to.
Kompletnie nie kumam co jest na rzeczy, do czego pijesz, a propos czego piszesz

[budo_cizzia]

Ano zasugerowałem się nickiem i photo które pod nim zamieściłeś .... HE HE - pomyślałem sobie że jako zatwardziały wojak :wink: (a znak kilku takich) zwyczajnie odniosłeś się do spr. przez pryzmat i szkolenie wyniesione z armii. A to nieodmiennie poprzez nawyki, misje, wykonywane zadania itd. potrafi wypaczyć postrzeganie problemu odpowiedniej psyche na ulicy ! Sam chyba przyznasz że inaczej szkoli się żołnierzy a inaczej ulicznych bądź nie – fighterów.

Pozdro

cizzia

[budo_kapral]

walka to wciąż walka.
sytuacja podbramkowa na ulicy nie oszczędza ani żołnierzy ani zwykłych ludzi.
:wink:

[budo_sally]

tylko zołnierza szkoli się do walki, a nie do kozaczenia na ulicy. zreszta pojecie 'walka uliczna' można a nawet trzeba rozumieć na dwa sposoby: - jeden to ktos kto sie bije na ulicy bo chce,chodzi na jakies mecze i zadymy/ -drugie rozumienie to ten co chciałby sie przed tym pierwszym obronić. Sztuki walki zazwyczaj przeznaczone sa dla tych drugich, bo z pierwszymi mało który trener sobie poradzi..Rzeczywiście boks, pomoże napewno, bo uczy techniki która jest 100% skuteczna, z innymi sportami walki bedzie trochę gorzej, ale nie trzeba przeciez być znowu jakims super kozakiem psychicznie żeby się tylko obronić. Mnie osobiście strasznie drażni nauka sportu pod ulice, a raczej przekonanie niektórych trenerów ze prezentując jakies dziwne techniki to robia, sport to sport i jego celem jest walka ringowa, chcecie na ulice to się zgłoscie do szkółki kibiców, gwarantuje błyskawiczne przeszkolenie a nie zaśmiecajcie sztuk walki własnymi problemami.

[budo_tynks]

chcecie na ulice to się zgłoscie do szkółki kibiców, gwarantuje błyskawiczne przeszkolenie a nie zaśmiecajcie sztuk walki własnymi problemami.

To chyba sztuki walki zostały właśnie stworzone na takie problemy, a nie do rywalizacji sportowej co?A mnie właśnie denerwuje u trenerów MA to, że wszystko robią tylko i wyłącznie pod zawody zapominając przy okazji po co tak naprawde zostało stworzone to czego uczą.

[budo_sally]

chcecie na ulice to się zgłoscie do szkółki kibiców, gwarantuje błyskawiczne przeszkolenie a nie zaśmiecajcie sztuk walki własnymi problemami.

To chyba sztuki walki zostały właśnie stworzone na takie problemy, a nie do rywalizacji sportowej co?.

??? sztuki walki zostały stworzone do walki pod monopolem??? zastanów się chwile Tynks..dlaczego robisz z pięknego sportu anty lumpową samobronę..naprawdę go niszczysz a nie po to go wynaleziono. Sporty walki stworzono na ring, do rywalizacji według ścisle ustalonych reguł bez lamania ich,bo celem tej rywalizacji jest pokazanie przewagi technicznej/siłowej/wytrzymałościowej/psychicznej a nie zabicie czy unieszkodliwienie przeciwnika, co jest głównym celem szkolenia np.żołnierzy

[budo_tynks]

Nie mówie że zostały stworzone do napieprzania żula pod monopolem ale do samoobrony.A na pewno nie do tego żeby zbijać kase na zawodach.(przynajmniej nie wszystkie) Jeżeli ty postrzegasz sztuki walki tylko jako sposób na sprawdzenie sie, rywalizację z innymi itd. to 8O
Koniec tego off topa bo nie o tym jest temat.

[budo_sally]

Jeżeli ty postrzegasz sztuki walki tylko jako sposób na sprawdzenie sie, rywalizację z innymi itd. to 8O

tak własnie postrzegam, a co?

Nie mówie że zostały stworzone do napieprzania żula pod monopolem ale do samoobrony.A na pewno nie do tego żeby zbijać kase na zawodach.(przynajmniej nie wszystkie)

a co złego w tym że jak ktos osiagnie poziom zawodowy to dostaje za to pieniadze?

trochę nie łapie tego sposobu myslenia...

[budo_tynks]

a co złego w tym że jak ktos osiagnie poziom zawodowy to dostaje za to pieniadze?

Nie ma w tym nic złego ale nie zapominaj że nie wszyscy mają predyspozycje żeby być zawodowcami i trenują dla siebie, żeby czuć się pewniej wychodząc na spacer.
A ty naskakujesz na ludzi za to że szukają w sztuce walki czegoś do czego została ona stworzona- samoobrony?To ja nie rozumiem takie sposobu myślenia.
Gadasz głupoty żeby ludzie którzy chcą czuć sie swobodnie szli do szkółki kibiców?A sekcje mają być tylko dla sportowców :roll:

[budo_sally]

nie zapominaj że nie wszyscy mają predyspozycje żeby być zawodowcami i trenują dla siebie,?

odwracasz kota ogonem sam piszesz o kasie a potem się czepiasz, ja nigdzie nie pisze że kazdy ma byc zawodowcem

A ty naskakujesz na ludzi za to że szukają w sztuce walki czegoś do czego została ona stworzona- samoobrony?To ja nie rozumiem takie sposobu myślenia.
Gadasz głupoty żeby ludzie którzy chcą czuć sie swobodnie szli do szkółki kibiców?A sekcje mają być tylko dla sportowców :roll:

jak chcesz się czuc pewniej wychodzac na spacer to kup sobie psa albo zapisz się na boks.

naskakuje, bo sport nie jest do samoobrony, tłumaczę że samoobrona ma w założeniu unieszkodliwienie przeciwnika, bez żadnych zasad, w jak najprostszy sposób , nie dbając o konsekwencje dla niego, to jest zupełnie inny typ szkolenia niż sportowe inie nalezy tego mieszać. Sport to sport i to nie jest realna walka, nie o to w tej zabawie chodzi.

[budo_ambull]

Wracajac do tematu to zgadzam sie liczy sie tylko psychika, ale Jet dobrze napisal ze poprzez nauke mozna wyrobic sobie pewne odruchy wokreslonych sytuacjach i sie przestac bac. Kiedys mosialem miec odsysana flegme i przez dziure w szyji wkladano mi ssak do pluc - to zajebiscie dusilo i genralnie bylo nie przyjemne - balem sie, a po pewnym czasie na miekko. Wiem ze to inna sytuacja bo mi pomagali, ale nie latwo bylo mi zrozumiec ze to dla mojego dobra bylo i chetnie zobacze kozaka ktory sie nie wydyga tego