Duszenie na ulicy
Napisano Ponad rok temu
Ostatnio zstanawialem się wprawdzie nad hipotetyczna sytuacja ale bardzo prawdopodobna.
Wiadomo że na ulicy przejscie do zwarcia, wejscie przeciwnikowi na plecy(stojąc, siedziąc, jakkolwiek) i zalozenie duszenia jest bardzo dobrym i skutecznym rozwiazaniem. Skrucenie dystansu i wejscie w klincz jest sprawa prosta i zarazem uniemozliwiajaca zadania nam jakichkolwiek obrazen. Zakladamy takie Mata leo a ze dzialamy pod wplywem stresu i andrenaliny to nie zawsze udaje nam sie zalozyc rare nakeda ale robimy to bardzo mocno chcac zakonczyc w ten sposb walke i miec takiego goscia "z głowy". Nie czekamy na odklepanie a nasz przeciwnik powiedziec nam nic przeciez w stanie juz nie jest :twisted: więc trzymamy technike zalozona z cala sila troche dluzej niz treningowe 2 sekundy. Po 5-7-10 taki pacjent nam w lapach schodzi.
I moje pytanie jest takie. Co zrobic kiedy gosc nam kompletnie odpłynie przy duszeniu? Lezy zemdlony i sie nie rusza. Nie zrozumcie mnie zle nie mam specialnej litosci dla ludzi ktorzy staraja się mi albo co gorsze jakiejś bliskiej mi osobie zrobic krzywde 15 sekund wczesniej ale ... Ale co? Zostawic uspionego na ulicy? Klepac, cucic, probowac budzic? Jest to swoisty dylemat moralny ale niechcialbym uslyszec w wiadomosciach nastepnego dnia o trupie a tymbardziej niechcialbym miec z tego powodu problemow. Studiuje prawo i wiem jak jest z nasz obrona konieczna. A raczej z naszym przekraczniem obrony koniecznej.
Ktos mial takie sytuacje?
Jakies profesionalne rady?
Uwazam watek za interesujący.
- Pozdrawiam J.
Napisano Ponad rok temu
a) dzwonisz po policję
ulatniasz się
Napisano Ponad rok temu
a) Ulatniam się.
dzwonie na policje - ??? W jakim celu?
c) Dzwonie na pogotowie + potem się ulatniam - Porblem jest w tym że maja numer mojego telefonu i jezeli kolesiowi cos sie powaznego stanie to będe w przysłowiowej dupie . A przeciez w wyniku niedotlenienia mozgu moze doznac trwalego uszczerbku na zdrowiu i mnie skarzyc o rete przez reszte jego parszywego życia. W teorji mozna powiedziec ze się nie jest sprawca tylko sie przechodzilo, zauwazylo i zadzwonilo i to jest chyba najleprzaq opcia jak koles zlazl nam miedzy bicem a przedramieniem .
Ale ludzie ja niechce sam sobie odpowiadziec na pytanie ... Sypcie spekulacjami ...
- Pozdrawiam J.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Rozumiem ze jest juz 2 ale zeby takie rzeczy pisac ...
- Czekam na odp. J
Napisano Ponad rok temu
Najlepiej to nie dopuscic do takiej sytuacji zeby odplynal do konca ale jak juz odplynie to chyba najlepszym rozwiazaniem jest boczna ustalona, moze delikatnie zwilzenie twarzy woda.
Nigdy nie bylem w takiej sytuacji i podsuwam tylko pomysly.
Napisano Ponad rok temu
EDIT: byłbym zapomniał - zabrać kasę i komórę :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
dzwonie na policje - ??? W jakim celu?
c) Dzwonie na pogotowie + potem się ulatniam - Porblem jest w tym że maja numer mojego telefonu i jezeli kolesiowi cos sie powaznego stanie to będe w przysłowiowej dupie
Dzwonisz na 112, czy to policja czy pogotowie to już nieważne, teraz to i tak wszystko powinno być zintegrowane. Najlepiej powiedzieć że widziało się próbę napadu, ofiara się obroniła i uciekła a napastnik leży nieprzytomny :->
A jeżeli chodzi o numer telefonu, to zawsze możesz wyjąć z telefonu kartę SIM i później zadzwonić na 112 (na ten numer można zadzwonić nawet bez karty, z zablokowanego telefonu etc.) i już Cię nie zidentyfikują.
Napisano Ponad rok temu
Biore kase i komore, ustawiam na boczna ustalona, robie sobie fotke jeszcze symulujac duszenie na zemdlonym delikwencie z grozna miną, wyjmuje karte i dzwonie na 112 ze wlasnie widzialem probe napadu ale gosc sie obronil i uciekl a ja mam pod nogami zwloki na takiej i takiej ulicy .
- Pozdrawiam J.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
nie cwicze bjj, i nigdy nei zostalem "zaduszony" wiec nie wiem...Ile sie dochodzi do siebie po przeciagniecu przez kogos duszenia?
moze sie zdarzyć ze się już nie dojdzie...
ps. fajny filmik: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
pisze ze tylak na leb pewniej blatuje czem pyton. jeden cwok z otwocka na zabawie po beryczce w falenicy rwal panne mojego ziomka lucka, lucek kosztuje 60kg tamten spaslak circa 110-120, lucek zniuchal gdzie mieszka, po kosciele mu w bramie z przyczajki linewke na szyj i jak swinie dusil a ten z luckiem na plerach z bramy w rynek 20m w bialy dzien, byl gnojŻe słucham 8O ?
Rozumiem ze jest juz 2 ale zeby takie rzeczy pisac ...
- Czekam na odp. J
Napisano Ponad rok temu
ekhm ... Pozdrawiam J. :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Rady na temat wyboru sztuki walki
- Ponad rok temu
-
walka z trzema przeciwnikami
- Ponad rok temu
-
Za co?
- Ponad rok temu
-
Kastet
- Ponad rok temu
-
Popełniłem błąd? Stchórzyłem czy byłem odpowiedzialny?
- Ponad rok temu
-
Chiński boks uliczny
- Ponad rok temu
-
Trening "batonem" i jego dzialanie.
- Ponad rok temu
-
Zastosowanie wiatrówki do samoobrony.
- Ponad rok temu
-
aikido na ulicy
- Ponad rok temu
-
jak reagujecie?
- Ponad rok temu