walka z trzema przeciwnikami
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Chyba, że będą debilami ,którzy rzucają się na Ciebie pojedynczo i sami się nadziewają na ciosy. Gdzieś tutaj był taki link do filmiku ,gdzie koleś po kolei nokautował kolesi na ulicy.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Uderzysz pierwszym jeden dosaje pada/nie pada wywracaja Cie na ziemie i ida buty.
Ktorys z nich uderzy pierwszy padasz/nie padasz wywracaja Cie na ziemie i ida buty.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
- widzialem filmik z kamery CCTV jak koles rozwalil 3 ochroniarzy, ale byl ewidentnie bokserem, a oni go atakowali pojedynczo.. bil ich na glowe we wszystkim - timing, technika, sila.. praktycznie kazdy jego cios konczyl sie upadkiem delikwenta na ziemie, a znowu ich ciosy do niego nie dochodzily bo umiejetnie wycofywal sie albo rotowal cialo (jednym slowem uniki..)
- widzialem na zywo jak napruty polski bokser pobil 3 ochroniarzy z klubu (UK), ale znowu on mial umiejetnosci, a oni chyba tylko mase.. poza tym pierwszy nie atakowal ale chcial go wyprowadzic z klubu, a dwaj pozostali atakowali pojedynczo.. natomiast jak wpadla policja to goscia zmietli w pierwszym podejsciu..
natomiast normalnemu czlowiekowi (czyli takiemu ktory nie wiaze swojego zycia z zawodowa kariera sportowa w MMA) nie polecalbym testowania takich rozwiazan bo przy 3 rownorzednych zawodnikach nie ma sily zeby nawet ci goscie przytoczeni wyzej mieli jakies szanse.. a tym bardziej gosc ktory cwiczy te 2-3x w tygodniu po 1,5h.. jak ktos napisal wyzej - wystarczy ze go zapedza w rog, sciagna na ziemie i wezma na buty.. a na to mocnych nie ma :?
Napisano Ponad rok temu
Poza tym ulica to nie miejsce na sport. . . co do części userów nie dociera. . .
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Zresztą nawet Bruce Lee swoich oponentów wykańczał pojedynczo i często używał broni.
Jeśli jednak chcesz to sprawdź się, powodzenia!
Szansa zawsze jest ,nawet jeśli niewielka.
Sens rozstrzygnięcia walki na swoją korzyść jak najbardziej, w przeciwnym wypadku będzie bolało
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mój brat widział w akcji typa: ok. 70 kg, ok. 170 cm, brak jedynek
Najebał 3 bramkarzy. [...]
Krótki sens tej historii. . . czy jak nie którzy to nazwą morałem. Jeśli nie siłą to sposobem. Poza tym jak nie musisz to się nie bij. Chyba, że jedynki są Ci obojętne
Napisano Ponad rok temu
ze niby z 3ma zawodnikami naraz ma sie tarzac na ziemi? no prosze cie..Na trzech to niestety umiejętności parterowe...
to juz szybciej odwroci ich uwage i po prostu ucieknie.........
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
możesz zastosować taktykę Wosia
Cholera, mocne, tak to można i 20-stu kiboli wziąć
Napisano Ponad rok temu
Jeżeli obskoczy cię 2-3 gostków istnieje duże prawdopodobieństwo, że będą atakować właśnie pojedyńczo, ponieważ każdy z nich walczy niejako sam, szuka okazji dla siebie. Rzecz jasna nie wygląda to tak jak na filmach Zakładam, że obrońca rusza się tak, żeby mieć przeciwników przed sobą (jest to możliwe).
Jeden znajomy zadymiarz powiedział mi kiedyś, że trzeba uderzać pierwszy i mocno. Jest w tym dużo racji, ale trzeba się przełamać.
Tyle jeśli chodzi o aspekt techniczny starcia. Pozostaje kwestia postawy i to jest zdecydowanie najtrudniejszy problem. Normalny, trzeźwo myślący człowiek zawsze myśli o konsekwencjach. Nie robi tego 2-3 żuli, którzy atakują samotną ofiarę. Dlatego należy pamiętać o kilku sprawach:
1) Oni atakują w kilku, niezależnie od tego co im zrobisz, jeżeli padniesz będą butować Cię aż się spocą, dlatego nie ma litości dla takich gnojków
2) Nie wahaj się używać ciosów na stawy, jeżeli gość się przewróci i masz okazję przytupnij mu kostkę (staw skokowy). Kop w jaja, to na prawdę skuteczne i w miarę łatwe do nauczenia, ponieważ wiele osób walczy zgodnie z zasadą, że "tam" się nie uderza
3) Broń, fajna rzecz, ale odradzam ją w takich starciach. Zbyt łatwo kogoś skaleczyć lub zabić i pomimo wielu zawadiackich tekstów/postaw na tym forum (że lepiej ja ich niż oni mnie) konsekwencje prawne są ogromne i pozostają praktycznie do końca życia. Pamiętajcie, że jakby nie patrzeć zazwyczaj żulom chodzi o pobicie a nie uśmiercenie ofiary. Nie bronię tym samym ich tylko uświadamiam nas
To kilka podstawowych zasad, pozdrawiam!
Ech, najgorsze jest to, że nigdy nie wiesz kto przeczyta to forum. Liczę, że czytają to odpowiedzialni ludzie i nie będą tego wykorzystywać w odwrotną stronę.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Za co?
- Ponad rok temu
-
Kastet
- Ponad rok temu
-
Popełniłem błąd? Stchórzyłem czy byłem odpowiedzialny?
- Ponad rok temu
-
Chiński boks uliczny
- Ponad rok temu
-
Trening "batonem" i jego dzialanie.
- Ponad rok temu
-
Zastosowanie wiatrówki do samoobrony.
- Ponad rok temu
-
aikido na ulicy
- Ponad rok temu
-
jak reagujecie?
- Ponad rok temu
-
Możecie mi pomóc???
- Ponad rok temu
-
Baton za 4 dychy
- Ponad rok temu