831 odpowiedzi w tym temacie

[budo_patrol]

Jin masz świadomość, że twoje stwierdzenie rozpęta na nowo tą wojnę bo zaraz zlecą się ludzie, którzy każdym możliwym sposobem będą ci udawadniać że to ty "pierdolisz farmazony", że porównywanie sztuki walki X do sztuki walki Y to jak porównywanie noża do karabinu i że ten sam człowiek uzbrojony w te dwa różne rodzaje broni stanowi zupełnie inny poziom zagrożenia itd. itp.....

A było już tak spokojnie

[budo_kubuś puchatek]

Ja tylko polemizowalbym z tym na co bylo stac chlopow japonskich. Jak sadze, to, ze jakiegos bylo stac na miecz - to byly raczej przypadki incydentalne. Bieda na dawnej wsi japonskiej byla niewyobrazalna! Wystarczy przesledzic tylko klasyke japonskiej literatury, chocby "Ballade o Naryamie" - to chyba tylko w Japonii byly skaly skad w przepasc rzucali sie dziadkowie, zeby bylo wiecej jedzenia na przezycie dla dzieci i wnukow. Jak sadze Kurosawa tez nie klamal.
A taki miecz to kosztowal nie tylkow feudalnej Europie,a le i japonii jak sadze - wartosc kilku wsi.
Pozdrawiam
K_P

[budo_sanjuro yojimbo]

Ja tylko polemizowalbym z tym na co bylo stac chlopow japonskich. Jak sadze, to, ze jakiegos bylo stac na miecz - to byly raczej przypadki incydentalne. Bieda na dawnej wsi japonskiej byla niewyobrazalna! Wystarczy przesledzic tylko klasyke japonskiej literatury, chocby "Ballade o Naryamie" - to chyba tylko w Japonii byly skaly skad w przepasc rzucali sie dziadkowie, zeby bylo wiecej jedzenia na przezycie dla dzieci i wnukow. Jak sadze Kurosawa tez nie klamal.

Hm. W Polsce, żeby daleko nie szukać, chłopi sadzali staruszków zimą na progu chat "żeby doszli". Czyli żeby odwalili wreszcie kitę... Nam się to wydaje straszne (przynajmniej mi osobiście). Jednak wtedy było sposobem na polepszenie warunków bytowania przydatnych czlonków społeczności i chłopi traktowali to bez zbednych sentymentów. (Przynajmniej jeśli wierzyć klasykom literatury polskiej.)

A taki miecz to kosztowal nie tylkow feudalnej Europie,a le i japonii jak sadze - wartosc kilku wsi.

To zależy właśnie jaki.
Były i miecze wartości kilkudziesięciu wsi. Były i takie, które postrzegano jako bezcenne. I tak przyzwyczailiśmy się myśleć o japońskich mieczach. Jak słyszymy 'katana' to od razu myślimy o dziełach Masamune itp. Zapominamy, że produkowano także liczne egzemplarze o zdecydowanie niższej wartości. Samurajowie różnili się rangą. Ci najubożsi także mieli miecze i nie były to z reguły egzemplarze wartości kilku wsi...

Mi osobiście chodziło tylko o to, że oczywistym wydaje mi się fakt większego rozpowszechnienia mieczy (jako najpopularniejszej broni bocznej) niż pełnej, samurajskiej zbroi, tak w Japonii, jak i w Eurpie (choć tu zamiast mieczy bywały to równie często tzw. tasaki itp.).

[budo_death-wish]

Zapominacie o jednej rzeczy. Do rozpoczęcia ery szogunatu w Japonii staczano dziesiątki bitew, praktycznie nie było spokojnego roku. Wojny o władzę były na porządku dziennym. W tym czasie wielu chłopów przeszło do klasy samurajskiej. Nawet zdarzył się przypadek shoguna który był chłopem z pochodzenia (o ile czegoś nie przekręcam to był Taira). Wracając do tematu bitew, po każdej bitwie zlatywali się na pole walki chłopi z okolicznych wsi i zabierali wszystko co miało jakąkolwiek wartość, tak więc w ręce chłopów wpadało wiele mieczy. Wiadomo, te wysokiej klasy próbowano zabierać z pola walki, ale głównie stawały się one ofiarą chłopskiej grabieży. A później te same miecze używane były przeciwko samurajom w czasie powstań chłopskich, które wcale nie były rzadkością. Dopiero ród Tokugawa po objęciu władzy zrobił porządek. Więc mimo zakazu chłopi dość często posiadali miecze. Skutkiem tego były słynne polowania na miecze (katanagari), kiedy samuraje odbierali chłopom miecze, najczęściej razem z głową.

[budo_piotr85]

z tego co wiem to klasa samurajow pochodzi bezposrednio od chlopow.....

[budo_death-wish]

Piotr85
Zgadza się, tylko że wykształtowała się w VII wieku naszej ery...

[budo_czarna]

Wracając do korzeni tematu....

Karate bywa i nie bywa skuteczne zależy.....

Dobry aikidoka rozkłada karateke średniego stopnia, starcie dwóch czarnych pasów z tych styli jest trudne do przewidzenia....

Wszystko zależy od stopnia opanowania techniki....
Strasznie mnie wkurza, ze ludzie z mojego doja sa tak zapatrzeni i pewni siebie, uważają, ze tylko ich sztuka jest najlepsza!

Doceńcie inne....nigdy nic nie wiadomo.....

[budo_chemik]

Dobry aikidoka rozkłada karateke średniego stopnia

Stosując np. irimi tenkan na dynamiczny (aczkolwiek jak się okaże na nieskuteczny) atak jedną techniką, a później po serii atemi wykonuje - no niech się zastanowię - może kote gaeshi, po którym delikwent pada na glebę łamiąc sobie przy okazji kark


PS Jesteś z zamiłowania archeologiem?

[budo_czarna]

a mozę lepiej od razu irimi nage i lezysz nosem w trawie.......da sie bo robiłam....archeologia niestety nie moja pasja ale biologia tak.....

[budo_mistress]

PS Jesteś z zamiłowania archeologiem?

Panie Chemik jest pan mistrzem ciętej riposty!

poklon

[budo_czarna]

Kolejny który ślepo wierzy, że jedna sztuka walki wystarczy, żeby zawsze zwyciężyć........

[budo_ulrich]

Kolejna specjalistka.

[budo_czarna]

nie czuje sie specjalistą........ale mam racje,(a wy na karate jak zwykle zapatrzeni w siebie dlatego nie chciałm tego trenować)..........niestety zginam kark i w piatek zapylam na trening.

[budo_death-wish]

W walce 1 na 1 wygrywa silna psychika, w walce 2 na 1 wygrywa taktyka, w walce 3 na 1 wygrywają szybkie nogi... oczywiście w czasie ucieczki... w walce przeciwko broni wygrywa rozum.

czarna
Nie chodzi o to, że jesteśmy zapatrzeni w karate, jak ciele w malowane wrota tylko wygrzebałaś już któryś temat z kolei sprzed kilku lat. Większość z nas ma umysły otwarte, chociaż tak naprawdę kto to wie...?

[budo_czarna]

giro wybacz że coś wygrzebałam , bo nie bywałam w tej cześci vortalu budo.......
bardzo podoba mi sie to co napisales i masz racje 8)
przykro mi jesli poczyles sie urażony, ale jest wiele takich cielaczkow jak moj sensej :twisted:

[budo_death-wish]

czarna
nie poczułem się urażony... staram, się na nikogo nie złościć... każdy ma prawo do swoich poglądów.

[budo_czarna]

no to spoko.........masz racje każdy ma swoje zdanie - ja mam takie.......
musze troszke poczytać bo ciągle bede robić na waszym forum za archeologa

[budo_łyba]

Ja uważam że żaden styl nie jest skuteczny w sam sobie w 100% chyba że jest to zlepek styli biorący z każdego to co najskuteczniejsze, jeśli takim stylem nei jest to uważam że najlepszą metodą jest dążyc do doskonałości w jednym wybranym przez siebie stylu np karate ale w miare możliwości uzupełniac je o takie w których znajdują sie elementy których np karate nie nauczy. Ja osobiście planuje wybrać sie od przyszłego roku na kicka no chyba że znowu rozkład zajęć nie pozwoli

[budo_czarna]

Łyba rządzisz.....................

[budo_shabu]

Ja uważam że żaden styl nie jest skuteczny w sam sobie w 100% chyba że jest to zlepek styli biorący z każdego to co najskuteczniejsze

Czyli zasadniczo MMA.