Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
W tym co mówiłem wcześniej nie chodziło o to, że karate jest najlepsze itd., lecz, że wiele spraw można załatwić wewnątrz stylu, jeśli studiuje się go wystarczająco głęboko. Nie neguję różnić między różnymi SW, lecz powierzchowne podejście do problemu.
Napisano Ponad rok temu
Trudno to wypisać. Szczerze polecam przejść się na kilka treningów do dobrego trenera boksu (lub pokrewnych dyscyplin). To naprawdę wiele by Ci pokazało. Dosłownie kilka treningów może wystarczyć, żeby sobie te różnice dość dobrze uświadomić.Sanjuro Yojimbo: jak pisałem nie czuję się autorytetem w SW, szczególnie w tych, których nie uprawiam. Ale byłbym naprawdę wdzięczny za podanie tych kilkudziesięciu różnic między kizami-zuki (z lewej pozycji) a lewym prostym. Może wzbogaciłbym o coś swoje technik. I mówię to poważnie. Trenuję karate, zamierzam przy tym pozostać, ale jestem zdecydowanym przeciwnikiem trenowania dla urody ruchów i utrzymania tzw. "stylowej czystości". Zresztą uprawiane przeze mnie gosoku, jest dość eklektyczne.
W tym co mówiłem wcześniej nie chodziło o to, że karate jest najlepsze itd., lecz, że wiele spraw można załatwić wewnątrz stylu, jeśli studiuje się go wystarczająco głęboko. Nie neguję różnić między różnymi SW, lecz powierzchowne podejście do problemu.
Trzeba tylko schować do kieszeni swoją dumę i nie myśleć na zasadzie: "Po co mi to, skoro moje tsuki jest i tak przynajmniej 10 razy silniejsze, niż ciosy koleżków z tego całego bokserskiego klubu". (Jak ja sam kiedyś... :wink: )
Tym niemniej spróbuję (ogólnie) kilka drobnych, acz istotnych, różnic podać:
ustawienie stóp
ugięcie kolan
umiejscowienie środka ciężkości
zakres skrętu bioder
pochylenie pleców
uniesienie barków
pochylenie głowy i podbródka
zaciśnięte zęby
ułożenie ręki prawej pionowo
zasłanianie prawą pięścią szczęki
zasłanianie prawym łokciem wątroby
maksymalne skręcenie barków
brak tak silnego napięcia mięśni całego ciała w ostaniej fazie ciosu
szybszy powrót reki do gardy
brak tak silnego spięcia mięśni ręki w ostatniej fazie ciosu
pozycja wyjściowa ręki lewej do ciosu
krószy tor ciosu
ułożenie lewego ramienia w trakcie ciosu tak aby chroniło ono szczękę
w rezultacie mniejsza siła tego ciosu i
lepsza ochrona szczęki i
większa reaktywność.
No, ale podobieństw oczywiście też trochę by się znalazło... :wink:
Napisano Ponad rok temu
Ale byłbym naprawdę wdzięczny za podanie tych kilkudziesięciu różnic między kizami-zuki (z lewej pozycji) a lewym prostym.
No coz ja podam tylko jedną roznice: tsuki (czy zuki) to pchniecie a lewy prosty to uderzenie wiec juz raczej uchi choc same nazewnictwo nie oddaje faktycznych roznic.
Napisano Ponad rok temu
Trudno to wypisać. Szczerze polecam przejść się na kilka treningów do dobrego trenera boksu (lub pokrewnych dyscyplin). To naprawdę wiele by Ci pokazało.
Pewnie masz rację, problem w tym, że trzeba jeszcze mieć gdzie pójść. . Ale dzięki za rzeczową odpowiedź, parę rzeczy jest ciekawych i wartych uwzględnienia, a część już stosuję w swoim treningu, nieświadom, że to elementy boksu :wink: . Ale to kwestia mojego trenera, u którego zaczynałem.
Trudno mi się natomiast zgodzić z następną wypowiedzią(Menthol). Tsuki nie jest pchnięciem, lecz uderzeniem prostym, z szybkim powrotem ręki. Uchi to"cięcie" odpowiednik uderzenia po łuku. Wykonanie tsuki jako pchnięcia to błąd, a czym skutkuje - wiadomo.
Napisano Ponad rok temu
Nie ma za co....problem w tym, że trzeba jeszcze mieć gdzie pójść. . Ale dzięki za rzeczową odpowiedź,
Ale Ty jesteś chyba z Warszawy? Jeśli tak jest i jeśli chciałbyś kiedyś rzeczywiście obadać te różnice empirycznie, to chętnie podam Ci namiary na dobrego, inteligentnego trenera (względnie odradzę złego :wink: ). Daj tylko znać.
To prawda. Wielu ludzi wprowadza w błąd tłumaczenie nazwy tsuki, jako pchnięcia. Tymczasem nazwa określa raczej głównie trajektorię ruchu, a sam cios (jak napisałeś) bynajmniej nie powinien być pchany, ale właśnie uderzany...Tsuki nie jest pchnięciem, lecz uderzeniem prostym, z szybkim powrotem ręki. Uchi to"cięcie" odpowiednik uderzenia po łuku. Wykonanie tsuki jako pchnięcia to błąd, a czym skutkuje - wiadomo.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja z kolei nie znam terminologii kioka... Spotkałem się tylko z rozróżnieniem pochodzącym ze stylów okinawańskich.Nie wiem jak jest w innych stylach ale w kyokushin uczono mnie ze tsuki to pchniecie...
Tsuki to cios zadawany po linii prostej (faktycznie tłumaczony nieraz jako pchnięcie). Powtarzam, że chodzi tu jednak tylko o trajektorię ciosu w stosunku do powierzchni, w którą się uderza. (Nazewnictwo zresztą pochodzi częściowo z fechtunku, gdzie cios po prostej w istocie jest zarazem pchnięciem.)
Mnie mój sensei (i jego sensei) zawsze uczulał na to, żeby tsuki nie pchać, tylko uderzać.
Jeśli np. źle wyczujesz dystans, spartolisz kime itp., to wychodzi pchnięcie.
Kiedy przyjmuje się ciosy na korpus to bardzo wyraźnie czuć czy ktoś pcha tsuki (czyli robi błąd) czy uderza, w tym drugim przypadku cios boli dużo bardziej.
Ponadto w niektórych stylach pokutują takie nazwy jak np. mawashi-zuki, czyli 'shotokanowy cios sierpowy', czyli w dosłownym tłumaczeniu, he, he... - pchnięcie okrężne. W innych to samo nazywa się już inaczej.
Co to jest w takim razie uchi? Znowu chodzi o trajektorię ciosu w stosunku do powierzchni, w którą uderzamy.
Postaram się zilustrować to, hm... "obrazowo": :wink:
Wyobraź sobie, że trzymasz w dłoni np. nóż, a twój przeciwnik stoi dokładnie naprzeciwko (jak to na przeciwnika przystało :wink: ). Albo nie. Może, żeby było bezpieczniej, wyobraź sobie, że zamiast noża trzymasz w dłoni banana.
Teraz tak: Jeśli wbijesz... banana prosto w krtań przeciwnika to będzie 'pchnięcie proste do przodu' :wink: (tzw. tsuki). I ok.
Jeśli chlaśniesz go bananem po wrażej gębie np. z lewa lub z prawa, to będzie to cięcie (tzw. uchi).
Jeśli natomiast, nadal stojąc na wprost niego, twarzą w twarz, wbijesz mu banana w ucho, to jakby nie było, zadasz właśnie pchnięcie - czyli cios sztychem banan (czyli także tzw. tsuki), który będzie przebiegał po okręgu. (Odpowiednik sierpowego.) Będzie to zatem (jak głupio by to nie brzmiało) pchnięcie okrężne .
To tyle odnośnie trajektorii. :wink:
Jeszcze raz podkreślam, że niezależnie od linii ciosu tsuki, nie ma on być pchnięciem, tylko uderzeniem.
Może po prostu w kioku jest to rozumiane inaczej.
Napisano Ponad rok temu
Gdzie w takim razie jest to 'uderzenie po łuku' w takich technikach jak uraken shomen uchi czy ago uchi ? Nie wiem jak jest w innych stylach ale w kyokushin uczono mnie ze tsuki to pchniecie...
Może ja się nie znam, ale
- age uchi to jest uderzenie _po łuku_ powierzchnią uraken (zazwyczaj) w podbródek
- uraken uchi jest to uderzenie z wyprostu łokcia, więc siłą rzeczy po łuku (raczej ręki w łokciu nie prostujesz "po linii prostej")
Napisano Ponad rok temu
Sanjuro Yojimbo: nie nie jestem z Wawy, bo nie miałbym tego problemu. Jestem z tzw. okolic, ale 50 km to trochę dużo by po pracy zasuwać na czwarty trening w tygodniu. Wiesz, żona, dzieci, kot... Ale za to z całą wrodzoną (i nabytą też) pokorą szukam wzorców do rozwoju i wzbogacania swych technik, choć przyznam, że raczej opieram się na ludziach z obszary karate (Kubota, Demura, Habersetzer, Urdiquez itd). I nadal uważam, że zmiana gardy, czy rodzaj kroków inny niż preferowany w kihonie oznacza, że przestałem ćwiczyć karate. No i masz mój głos (niech się tylko dopatrzę jak to zrobić), bo Twoje wypowiedzi na tym forum są z tych rozsądniejszych. Chociaż to wbicie banana w ucho to w nomenklaturze gosoku właśnie uchi (mawashi-uchi dokładnie).
menthol: wybacz, ale wykonanie tsuki jako pchnięcia zamiast uderzenia jest kardynalnym błędemw karate. Przestałem się dziwić temu co piszesz, gdy przeglądnąłem sobie kasety z nagranymi zawodami KK. Rzeczywiście, tu tsuki służą głównie do odepchnięcia przeciwnika na dystans, właściwy do zadania kopnięcia. Szkoda.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dla mnie osobiście, to co teraz robię (także parter, walka pam i trening bokserski) to nadal karate. Wybieram sobie to, co mnie osobiście najbardziej odpowiada pod względem psycho-motorycznym, doskonalę to, łączę ze sobą, łączę z tym karate, którego się nauczyłem (i mam nadzieję uczyć nadal) i wzbogacając tą metodą moje umiejętności, tworzę takie moje "osobiste karate". Tak ja rozumiem drogę karate, ale oczywiście każdy może rozumieć ją po swojemu. To sprawa indywidualnego podejścia. I moim zdaniem żadna z tych dróg nie jest lepsza lub gorsza od innych.
Może kiedyś, gdzieś, przypadkiem, będzie nam dane razem sobie potrenować... Jestem bardzo dobrego zdania o Gosoku-ryu i mistrzu Kubocie. Nie mówiąc już o Demurze.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tsuki to uderzenie.
Dodam tylko jeszcze, ze na zawodach Karate Tradycyjnego pchana technika, obojetnie czy to bedzie kizami-zuki. gyaku-zuki, czy oi-zuki jest poprostu nie zaliczana
Napisano Ponad rok temu
MeikyoAN uderzenie to moze wygladac jak pchniecie z tego powodu,ze wiekszosc zawodnikow nie jest przywyczajona do cofania reki po uderzeniu; wiekszosc z nich uderzając "idzie" całym ciałem, co poteguje wrazenie pchania; uderzenia wykonywane sa z pełna siła,czesto w krótkim dystansie - czesto ona zostaje po uderzeniu przy ciele przeciwnika itd; uderzenia takie jak shita tsuki, seiken mawashi tsuki nie sa w zadnym wypadku pchnieciami.
Jezeli chodzi o seiken ago uchi to uderzenie proste piescia w podbrudek.Jest jeszcze seiken age tsuki - uderzenie pięscia w podbródek od dołu - cos jak shita tsuki tylko ,ze w podbrudek.
W Kyokushin jest jeszcze kilka innych uderzen, które nie maja w nazwie ani tsuki, ani uchi a zaliczane sa własnie do uderzeń(ryuto-ken , naka-youbi-ippon-ken, oya-yubi-ippon-ken,haishu itd).
Napisano Ponad rok temu
A co do różnic w nazewnictwie - racja, u mnie nazwy są nieco inne:
- to co nazwałeś seiken-ago-uchi, nazywa się seiken-zuki jodan;
- shita-zuki to coś w rodzaju ura-zuki (zaciśnięta pięść grzbietem w dół, najczęściej na na brzuch) lecz wykonane właśnie na podbródek
- age-zuki to uderzenie proste kierowane na szyję, w ostatnim fragmencie ruchu zmieniające tor na podbródek, bardziej podbicie podbródka niż cios. Jedna z niewielu technik w moim stylu, które uważam za bezzsensowne. Może ktoś się czego nie dopatrzył i tworzył
A reszta nazw które podałeś - część występuje, część jest zmieniona, a niektórych nie kojarzę. No cóż, różne style, różne nazwy i stąd czasami nieporozumienia.
Napisano Ponad rok temu
W KK tez jest seiken tsuki jodan ale od ago uchi rozni sie tym ze w tym drugim uderzenie prowadzone jest z 'gardy' (rece pionowo, piesci blisko szczeki) a reka po uderzeniu natychmiast wraca (po tsuki natomiast zostaje!)..- to co nazwałeś seiken-ago-uchi, nazywa się seiken-zuki jodan;
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
każde uderzenie jest w jakimś stopniu pchnięciem, tyle że szybkim bardzo
No jak zle wykonasz to bedzie pchnieciem
Bez przesady!!!!!!!!!!!
Pchniecie to pchniecie, a uderzenia mam byc uderzeniem i w zadnym wypadku nie moze byc pchnieciem!!!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 8
0 użytkowników, 8 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Staż Karate Oyama i Aikido z okazji 1000-lecia miasta Zary
- Ponad rok temu
-
7 dan Kwiecińskiego
- Ponad rok temu
-
Karate na świecie
- Ponad rok temu
-
shihan Bogdan Jeremicz 5 dan kyokushin
- Ponad rok temu
-
Psychika wojownika... s*posoby na koncentrację...
- Ponad rok temu
-
Gdzie można ćwiczyć Karate?
- Ponad rok temu
-
Kata Kanku Dai układ i interpretacja zobaczcie!
- Ponad rok temu
-
pompki ???
- Ponad rok temu
-
Karate ni sente nashi
- Ponad rok temu
-
zmarł Leszek Drewniak
- Ponad rok temu