Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dlaczego karate jest nieskuteczne ??


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
831 odpowiedzi w tym temacie

budo_sanjuro yojimbo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1291 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??

re up
Hyh rzucane grochem o sciane......dobra nie zamierzam juz nikogo przekonywac do skutecznosci boksu....ciekaw jestem tylko czemu we wszelkich turniejach VT, Ufc, pridach itd. Przyjelo sie w stojce wlasnie boks/thaiboks a nie jakies karate/kung fu itd. No ale sie nie znam. Dziwne jest to ze obserwujac pare walk karate...zauwazylem ze ci o to zawodnicy uzywali gardy bokserskiej(troche zmodyfikowanej) No ale coz.....niech bedzie karate w jakims stopniu jest skuteczne......ale jak ktos chce sie nauczyc bic to juz gdzie indziej. Ot kropka :)

Ja na pewno nie kwestionuję skuteczności boksu. Nawet Tajowie ją uznali i w wielu obozach uczą bokserskich technik ręcznych oraz bokserskiego poruszania po ringu. Nie lubię tylko takich bezsensownych porównań. Karate potrafi się znakomicie sprawdzić "na ulicy" i zawiera wiele ciekawych rozwiązań, których w boksie nie ma, a boksu też warto się uczyć i każdy kto poważnie traktuje zagadnienie samoobrony powinien go trenować, podobnie jak grapling. :D
  • 0

budo_ira
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1243 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
Może mi się tylko wydaje, ale mam jakieś takie wrażenie że cała dyskusja o skuteczności (przynajmnie w tym topicu) kręci sie wokół teorii: karate vs....(potrzebne wstawić). Skoro to wszyscy ćwiczą do samoobrony, to qwa kto atakuje? Większość akcji (ale nie 100%) to akcje z chuliganerią szroko pojętą. Sparowałem z bokserem towarzysko, jasne że chodzenie, garda i ogólnie ręce miał niesamowite. Ale też wszystkiego nie wiedział i nie zawsze wiedział co się dzieje. Nie miał pojęcia o kopaniu - co, jak gdzie, kiedy. Ale zdanie mieliśmy podobne - nie wchodzimy sobie w drogę. Nie po to qwa ćwiczymy żeby wybijać się między sobą. Jak żyję to nie zdażyło mi się żeby napadł mnie innostylowiec. Więc warto poznawać co robią inni bo mogą mieć ciekawe rozwiązania, ale nie ma co demonizować sytuacji. Karate może być nieskuteczne na ufc czy pride, ale ja tam nie startuję, zawodnicy którzy to robią raczej nie poruszają się komunikacją miejską w naszym kraju, szanse na spotkanie są niewielkie, a jakby co to ja nie zaczepiam, oni zresztą chyba też :)
  • 0

budo_sanjuro yojimbo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1291 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
IRA - zgadzam się w 100%. Mam też trochę podobne doświadczenia ze sparingów, tylko że z kickbokserami. :wink:
Warto uczyć się od każdego i nawet jeśli od jakiegoś czasu nastawiłem się bardziej na taja i ju-jitsu :box: , to karate nadal uważam za świetną sw i kiedyś do niego powrócę, poświęcając mu znowu 100 (no powiedzmy 80% :wink: ) czasu moich treningów.
Pozdrawiam
  • 0

budo_ufok
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
Jak ich załatwiłem? Cóż, nie wiem czy powiniennem opisywać jak było ponieważ ktoś może mi zarzucić że się przechwalam. Kopnięcie w staw kolanowy i kopnięcie w splot. Nie będę się więcej na ten temat rozpisywał, poniewaz do tej pory czuję nie smak po tamtym wydarzeniu :? (a mam tu na myśli reakcję ludzi będących na peronie). Poza tym moim głownym celem było pójść na posterunek policji w metrze a nie wdawanie się w awanturę. Poprostu nie miałem wyboru.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
Ufok to zycze Ci do konca swiata takich przeciwnikow, ktorzy padaja po ciosie w splot.
Pozdrawiam
K_P
  • 0

budo_wnuk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 537 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
Splot to w sumie mostek, biorąc pod uwagę że to było kopnięcie i weszło (zapewne z buta), a sam mostek to nie kawałek tytanu.... no chyba nie msuzę mówić dalej o co mi chodzi.

PS. Nie wiem czy bym chciał po czymś takim wstawać i znowu rzucać się na gościa.
  • 0

budo_sanjuro yojimbo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1291 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
Kubuś Puchatek - A czy dostałeś kiedyś czysto w splot bez rękawicy bokserskiej? :twisted:
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
W K1 najlepiej sprawdzają się Thaibokserzy, wystarczy spojrzeć na listy finalistów i zwycięzców z kolejnych lat...
Karatecy mają problem z trzymaniem gardy i ochroną głowy, ale są twardzi i potrafią przyjmować ciosy na brzuch (np. frontkicki) i lowkicki...
Bokserzy mają za to problemy z obrona przed kopnięciami a zwłaszcza z przyjmowaniem lowkicków... ( np. Botha vs Abidi; Noltie vs Ignaszow)
  • 0

budo_grzegorzg
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 273 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
Panowie i znowu dyskurs akademicki...!

Po porządnym lowkasie w kolano, nie w udo, ale w kolano i to w bucie, człowiek się zgina i nie chce wstać. - To pewne.

Noga pewnie Ci weszła na przeponę ciut niżej od splotu, a po czymś takim klient napewno przez chwilę poleży na ziemi.

Samo kopnięcie w mostek - czy ja wiem? Nie sądze, żeby mogło znokautować i tak już rozjuszonego przeciwnika. Sam dostałem wielokrotnie w mostek w formule Knock down i powiem tyle - jeśli centralnie to boli, ale naprawdę się zaczyna dopiero po jakimś czasie, kiedyś dostałem tak mocno, coś na kształt Oi Tsuki, bo z przejściem było, że przez miesiąc miałem kłopoty z oddychaniem - ból mostka,a le zaraz po uderzeniu, nie bardzo to czułem. Więc...

Optuje, że kolega trafił w przeponę.

Czasami na ulicy napastnik jest zaskoczony samą naszą chęcią do obrony i stoi jak wryty po ciosie. Ale podkreślam czasami... :)
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
Sanjuro Yojimbo - 9 lat sparowalem w kyoskushin najczesciej z ludzmi na poziomie czarnego pasa. Nigdy nie bylem wybitny w tej formule 9bo moim fundamentem byly i sa rece), ale zawsze trzeba bylo sie ze mna nagimanstykowac. Dostalem wiele razy, z nogi takze - na wdechu, nie zdarzylo sie zeby to byl koniec walki. Kryzys w tej fazie walki owszem. Dlatego nie orzecienialbym tego typu rozwiazan z "powaznym" przeciwnikiem, zwlaszcza przygotowanym boksersko, gdzie od pierwszego dnia zwraca sie uwage na prace przepona, czyli prawidlowe oddychanie w czasie zadawania ciosow.
Usatysfakcjonowalem Cie?
K_P
  • 0

budo_rybak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4174 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
K_P - to wszystko prawda, ale walka na macie to co innego, kiedy probujesz trafic wytrenowanego zawodnika na podobnym, albo wyzszym poziomie (w dodatku gola stopa), a kop "w zoladek" na ulicy, pieta, albo czubem ciezkiego buta, z zaskoczenia, kogos, kto nie jest nauczony "prawidlowego oddychania w czasie zadawania ciosow"... To tez co innego.

No, ale trzeba tak trafic ;)
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
rybak masz absolutna racje.
K_P
  • 0

budo_sanjuro yojimbo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1291 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??

Sanjuro Yojimbo - 9 lat sparowalem w kyoskushin najczesciej z ludzmi na poziomie czarnego pasa. Nigdy nie bylem wybitny w tej formule 9bo moim fundamentem byly i sa rece), ale zawsze trzeba bylo sie ze mna nagimanstykowac. Dostalem wiele razy, z nogi takze - na wdechu, nie zdarzylo sie zeby to byl koniec walki. Kryzys w tej fazie walki owszem. Dlatego nie orzecienialbym tego typu rozwiazan z "powaznym" przeciwnikiem, zwlaszcza przygotowanym boksersko, gdzie od pierwszego dnia zwraca sie uwage na prace przepona, czyli prawidlowe oddychanie w czasie zadawania ciosow.
Usatysfakcjonowalem Cie?
K_P

Tak. Oczywiście. :D Nie chciałem Cię urazić.
Miło mi, że zechciałeś odpowiedzieć.
Oczywiście, że ktoś dobrze wytrenowany lepiej zniesie zarówno cios w splot, jak i np. w wątrobę, jednak widziałem walki, które kończyły się właśnie po takich technikach (bywało, że sam brałem w nich udział).
Jak ktoś mądry powiedział - "nie ma odpornych naciosy, są tylko źle trafieni". Chyba Kulej. :D
Jestem też zdania, że formuła nockdown wyjątkowo dobrze przygotowuje do przyjmowania tego typu technik (choć naturalnie nie tylko ona). Nic zatem dziwnego, że trenując kioka masz takie, a nie inne doświadczenia.
Weź też pod uwagę, że większość potencjalnych napastników to nie są twardziele z kioka lub taja, po długim treningu. Nawet jeśli "w boju" mają czasem niezłą zaprawę, to zazwyczaj zawodnicu górują nad nimi przygotowaniem kondycyjnym i umiejętnościami w zakresie przyjmowania ciosów.
Poza tym to, co Ty określiłeś jako "kryzys w tej fazie walki", dla takiego 'bolka', który spodziewał się łatwej ofiary, może stanowić impuls do wycofania się z walki. Zwłaszcza, jeśli przy okazji zaliczył glebę. (Co po silnym kopnięciu prostym na korpus też się czasami zdarza, jak koleś np. źle stoi.) Kwestia charakteru.

to wszystko prawda, ale walka na macie to co innego, kiedy probujesz trafic wytrenowanego zawodnika na podobnym, albo wyzszym poziomie (w dodatku gola stopa), a kop "w zoladek" na ulicy, pieta, albo czubem ciezkiego buta, z zaskoczenia, kogos, kto nie jest nauczony "prawidlowego oddychania w czasie zadawania ciosow"... To tez co innego.
No, ale trzeba tak trafic


Fakt. Niezwykle istotna jest jeszcze kwestia obuwia. :wink:

Pozdrawiam Panów
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
Pisalem to juz pare razy. Powtorze - nie demonizowalbym napastnikow na ulicy. Przewaznie maja wprawe, nie w walce, tylko chamskim zachowaniu i ataku "bez orientu". Maja wprawe w atakowaniu w kilku jednego. I tylko tyle. I az tyle.
Oczywiscie najskuteczniejsze sa proste techniki - proste bokserskie, tsuki, front kick, czy kingeri - i nie ma sie co o to spierac.
K_P
  • 0

budo_sanjuro yojimbo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1291 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??

Pisalem to juz pare razy. Powtorze - nie demonizowalbym napastnikow na ulicy. Przewaznie maja wprawe, nie w walce, tylko chamskim zachowaniu i ataku "bez orientu". Maja wprawe w atakowaniu w kilku jednego. I tylko tyle. I az tyle.
Oczywiscie najskuteczniejsze sa proste techniki - proste bokserskie, tsuki, front kick, czy kingeri - i nie ma sie co o to spierac.
K_P


Nie ma się co o to spierać. :D
Podoba mi się sformułowanie: 'maja wprawe, (...) w ataku "bez orientu". (...) w atakowaniu w kilku jednego. I tylko tyle. I az tyle.'
Niestety wg mnie za często okazuje się, że to jednak "aż tyle" :(

Inna sprawa, że znałem wielu "meneli", którzy nic nie trenowali, a wolałbym zostać napadniętym przez zawodnika dowolnej sw, niż przez któregoś z nich... Bardzo duża praktyka w bicu się od małego bez ŻADNYCH zasad (i to w bijatykach jeden na jeden, nie tylko w grupowym łomocie) + pewna bezkompromisowość (socjopatia?) sprawiają, że tacy goście naparwdę potrafią przylać i to niekoniecznie znienacka. Widziałem niezłego boksera, któremu miejscowy lump (wcale nie duży) sprzedał fleka w piszczel, a potem kilka cepów w pochyloną głowę - takmtem nawet nie margnął. :evil:
Reasumując - sądzę, że wieloletnie pilne trenowanie sw daje zazwyczaj bardzo dużą przewagę nad menelem-napastnikiem, ale uważać trzeba z każdym...
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
To musial mu tego kopa w piszczek strzelic "bez orientu", bo naprawde zadawanie takich ciosow to loteria.
Ladnie to ujales "bezkompromisowosc socjopaty". Mialem pisac o tym takze i te ceche postawic po stronie przewag "ulicznika".
Co do walk jeden na jednego, to jednak najlepsi ulicznicy jakich znalem to jednak eksbokserzy, eksjudocy, a nie surowi "goscie" zaprawieni w ulicznym boju.
K_P
  • 0

budo_sanjuro yojimbo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1291 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
Też prawda, że wielu z tych meneli obijało się po różnych klubach sw. No i fakt, że najgroźniejsi byli ci nieliczni (na szczęście nieliczni!), co jakąś dyscyplinę (obojętnie - boks, kick, judo, kk) dłużej potrenowali.
  • 0

budo_ufok
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
Jak wcześniej pisałem, Kubusiu, żę najpierw byłop kopnięcie nogą w staw kolanowy (sprubuj po czymsś takim się podnieść, życzę powodzenia). Kopnięcie w sploy czy nawet trochę niżej było na wszelki wypadek. Pomijam fakt że ten Pan miał na sobie cieńką bluzkę z krótkim rekawem, co niestety nie stłumiło siły zadanego ciosu. :wink:
  • 0

budo_ufok
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
Jak wcześniej pisałem, Kubusiu, że najpierw było kopnięcie nogą w staw kolanowy (sprubuj po czymsś takim się podnieść, życzę powodzenia). Kopnięcie w splot czy nawet trochę niżej było na wszelki wypadek. Pomijam fakt że ten Pan miał na sobie cieńką bluzkę z krótkim rękawem, co niestety nie stłumiło siły zadanego ciosu. :wink:
  • 0

budo_karateluzak
  • Użytkownik
  • 6 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:CHORZÓW

Napisano Ponad rok temu

Re: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
[quote name="freestyler"]po pierwsze mowimy o podobnej intensywnosci zajec w tygodniu, wtedy jest jasne kto wygra a po drugie znam osobiscie ludzi ktorzy trenuja boks 2 razy w tygodniu i mowiac szczerze nie widze dla nich nawet w czesci rownorzednych przeciwnikow po 5 latach trenowania karate...
na karate moze sie uchowac nawet po tylu latach gosc ze slaba psychika, bedzie sobie robil kihon, kata, kihon ippon kumite itp.
w momencie kiedy trzeba dostac po pysku 1 raz lub 2 razy w tyg. ci slabsi odpadaja i stad style niekontaktowe maja tak niewielkie szanse...
W wielu sprawach się z tobą zgadzam ale... ''gość ze słabą psychiką'' nie zrobi nawet jednego kata, bo żeby to dobrze wykonać trzeba wiele lat mozolnych treningów.Aby wykonać prawie perfekcyjnie kata potrzeba tyle samozaparcia i wytrzymałości co przy kumite a może i więcej.W moim klubie karate nie ma "szoferów" więc proszę nie mów że karateką może być każda lebioda.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024