To nasuwa podejrzenia, że z wodą gazowaną (czystą wodą, nie mówię o żadnych colach, fantach), jest coś nie tak.
Co?
Ja na tym forum znalazłem wpis, że gazowana jest podobno nawet lepsza po treningu, bo szybciej wypłukuje szkodliwe substancje powstałe po wysiłku fizycznym.
Sam dodałbym, że gazowana woda daje większe uczucie sytości (czyli dodatkowe punkty na konto "NŻT")
Natomiast nigdy nie słyszałem, żeby "bąbelki" były same w sobie jakoś szkodliwe dla człowieka.
No więc skąd wziął się ten fetysz niegazowanej?
