Dobrze piszesz - nie widzisz. A moze choc slyszales kiedy o zlotowskich Szkolach Letnich? Popytaj o opinie, najlepiej tych co byli, a nie tylko slyszeli...Kolo Bolo dobrze napisał,zdarzyło mi sie z kolegoami z OSA pogadac jak i małe co nieco spałaszować.A nawiązując do tematu jaki tu jest,ni spotkałem sie nigdy ,aby s.Wisniewski zaprosił zagranicznych studentów do siebie na obozy,a jesli juz byli to czy chętnie wracali z a rok na nie.Majac mozliwosc obserwacji 2 srodowisk,tj,PSA I PFA nie widze tego.
Kolejny 5 DAN w PFA
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A slyszalas kiedy o zlotowskich Szkolach Letnich? Popytaj o opinie, najlepiej tych co byli, a nie tylko slyszeli.A skąd uczniowie z zagranicy znają mistrza kantorków?
Dla ulatwienia poszukiwan niespecjalnie rozgarnietym...: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie, nie jest. I co najważniejsze jest z wrażej Polskiej Federacji Aikido, co wiele wyjaśnia.aborygen i Iga: s. Wiśniewski jest Waszym nauczycielem? bo mi gdzieś umknęło.
Jeśli chodzi o innostrańców na stażach i szkołach organizowanych przez s. Wiśniewskiego, to faktycznie należałoby poczytać na stronach wskazanych przez Voivoda. Dość powiedzieć, że stałym gościem od lat kilku jest uczeń shihana Tissier - s. Pascal Norbelly (6 dan aikido). Sensei Norbelly przyjeżdża do Złotowa z grupą Francuzów, co rok większą. Dodatkowo pojawiają się również goście z innych krajów, chociażby, jak ostatnio, aikidocy z Łotwy. Konkluzja? Najpierw poszukać informacji, poczytać i dopiero wypowiadać się. Chociaż... jak się chce psa uderzyć, to kij zawsze się znajdzie
Pozdrawiam.
P.S. Z należnym szacunkiem do Asai sensei, ale nie jest warunkiem niezbędnym rozwijania się uczestnictwo w stażach przez niego prowadzonych. Jest wielu innych, uznanych nauczycieli, których przekaz aikido bardziej może odpowiadać.
Napisano Ponad rok temu
Cos Ty... Nie daliby rady cwiczyc u Miszcza Mariana - za duzo potu... :twisted: :twisted: :twisted:aborygen i Iga: s. Wiśniewski jest Waszym nauczycielem? bo mi gdzieś umknęło.
Napisano Ponad rok temu
czyly uzasadnia plucie po nim, bo i tak obcy to nic nie szkodzi wymieszać go z błotem na forum publicznym? to ja gratuluję postawy. a czy to nie sam aborygen zakładał temat o zachowaniu aikidoków poza matą? 8O jak to szło... drzazgę w oku drugiego widzisz, a belki we własnym nie dostrzegasz? pogratulować po raz wtóry...Nie, nie jest. I co najważniejsze jest z wrażej Polskiej Federacji Aikido, co wiele wyjaśnia.aborygen i Iga: s. Wiśniewski jest Waszym nauczycielem? bo mi gdzieś umknęło.
chyba PFAChociaż... jak się chce psa uderzyć, to kij zawsze się znajdzie
Napisano Ponad rok temu
No proszę, nie zauważyłem tej literówki :wink:chyba PFAChociaż... jak się chce psa uderzyć, to kij zawsze się znajdzie
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Gratuluję!niew PFA, ale i tak wielkie gratulacje ... nie wiem na ile to nowe informacje:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Serdecznie gratuluje!!
Napisano Ponad rok temu
Można wracać do domu! :wink:qrczaqi, 5 danow w Polsce jak mrowkow!!
Pozdrawiam, h-k
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dzizes, jak to zgadleś...? A tak się starałem nie zdradzić...Nadal bede sie upieał przy swoim zdaniu ze wysokie stopnie dan-patrz temat powinne jezdzic na zachod a nie jak to napisano kantorkowe aikaido uprawiac,a void to jesli Maciek to nie powinien byc tak uszczypliwy w swoich komentarzach,zapomniał wół jak cieleciem był.Umiejetności swoje pogłębiamy po przez wyjazdy do innych mistrzów.Jakos nikt tu nie doczepia do p.Hoffmana,czy tez Pomianowskiego,i nie było komentarzy co do uzyskania przez nich stopni 5 DAN.Pokazuje to tylko sa osobami które nie budza takich kontrowersji.
Ale mam dla Ciebie radę, dobrą radę. Dla wszystkich innych również, co nie, Iguś...?
Skupże się, chłopie (?), przede wszystkim na swoim I TYLKO SWOIM treningu, zamiast zajmować się stopniami innych...
Kompleksy można leczyć inaczej, czasem wystarczy duży samochód... 8) 8) 8)
PS. Niestety, ja nie jestem taki bystry, jak Ty i się za cholerę nie domyślałem, że się znamy...
Napisano Ponad rok temu
ja już nie zdzierze też - młody człowieku - na jakich stażach zagranicznych niby szkolą sie mistrzowie psa? daty i terminy poprosimy? czy napewno - piotr i robert senseie poterzebują twojej adwokatury - czy wogóle wiedza o twojej kampanii?Nadal bede sie upieał przy swoim zdaniu ze wysokie stopnie dan-patrz temat powinne jezdzic na zachod a nie jak to napisano kantorkowe aikaido uprawiac,a void to jesli Maciek to nie powinien byc tak uszczypliwy w swoich komentarzach,zapomniał wół jak cieleciem był.Umiejetności swoje pogłębiamy po przez wyjazdy do innych mistrzów.Jakos nikt tu nie doczepia do p.Hoffmana,czy tez Pomianowskiego,i nie było komentarzy co do uzyskania przez nich stopni 5 DAN.Pokazuje to tylko sa osobami które nie budza takich kontrowersji.
i na jakie jeździsz ty?z ostatniego roku na przykład? dawaj daty i miejsca i nazwiska - poza polska oczywiście
policytujemy się
Napisano Ponad rok temu
ja tam sobie mysle, ze nie bardzo jest co patrzec na ilosc, ale moze trzeba byloby przyjrzec sie jakosci zarowno stazy, jak i yudansha. Nawet najlepsi nauczyciele, nie maja szans na pokazanie technik zaawansowanych, bo jest ogromna rzesza cwiczacych na macie i to w wiekszosci poczatkujacych. To jest jakis zamkniety krag. Jesli ktos jezdzi na staze, zeby kolekcjonowac pieczatki, to prosze bardzo, ale nie wierze w to, ze sie czegos tam nauczy. Jesli ktos ma umiejetnosci (podkreslam ma umiejetnosci, a nie tylko stopien) na shodan, to sie chyba nie ma za bardzo czego nauczyc. Wiec moze trzeba by sie przyjrzec systemowi nauczania, bo zareczam, ze nawet 4. czy 5. dany maja sie czego uczyc. A czy to bedzie za granica, to juz dla mnie wtorne.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
NIezwykle szybko konczysz dyskusje ktora sam rozpetales, i to bez odpowiedzenia na pytania Pmasza. Czy to oznacza, ze sam nie jezdzisz na zadne staze 'na zachod' ? <- o co miales pretensje do ludzi z PFA...zgadzam sie całkowicie z z Starszawym w całej rozciagłosci.Koniec dyskusji na ten temat
Nie wskazales tez na jakie to staze 'na zachod' jezdza instruktorzy z PSA?
Jednym slowem, z braku odpowiedzi mozna wysnuc wniosek ze nie masz nic do powiedzenia na slusznie postawione pytania?
Z punktu widzenia realiow ekonomicznych, nie ma innej drogi na poczatku, jak uczestnictwo w stazach, nawet jesli w nich bierze udzial przerazajaco duza liczba osob.Witajcie,
ja tam sobie mysle, ze nie bardzo jest co patrzec na ilosc, ale moze trzeba byloby przyjrzec sie jakosci zarowno stazy, jak i yudansha. Nawet najlepsi nauczyciele, nie maja szans na pokazanie technik zaawansowanych, bo jest ogromna rzesza cwiczacych na macie i to w wiekszosci poczatkujacych. To jest jakis zamkniety krag. Jesli ktos jezdzi na staze, zeby kolekcjonowac pieczatki, to prosze bardzo, ale nie wierze w to, ze sie czegos tam nauczy. Jesli ktos ma umiejetnosci (podkreslam ma umiejetnosci, a nie tylko stopien) na shodan, to sie chyba nie ma za bardzo czego nauczyc. Wiec moze trzeba by sie przyjrzec systemowi nauczania, bo zareczam, ze nawet 4. czy 5. dany maja sie czego uczyc. A czy to bedzie za granica, to juz dla mnie wtorne.
Po pierwsze, jest to okazja do zobaczenia Standardu cwiczenia -- prezentowanego przez shihana. Co oznacza, ze zupelnie inaczej oglada sie instruktora po powrocie ze stazu. Kryteria oceny wlasnego instruktora staja sie surowsze, co powoduje ze instruktor czuje sie zobowiazany podnosic swoj poziom.
Po drugie, zaawansowana technika to nie jest technika skomplikowana czy urozmaicona. Wrecz przeciwnie. Im glebiej znasz techniki podstawowe, tym wygladaja one 'prosciej' w wykonaniu. Wlasnie to mozna zaobserwowac na stazu, ze shihani skracaja ruchy do nieskonczonosci. Co oznacza, ze zawile i skomplikowane formy sa tylke etapem przejsciowym. Czy to nie jest wartosciowa nauka dla shodana? Mysle ze jest, wiec widze jak najbardziej sens uczestnictwa w tami stazu. A to tylko wierzcholek gory lodowej. Z zalozenia kulturalnego, shihani japonscy nie podaja nauki na talerzu. CO oznacza, ze trzeba ich naucznie 'krasc' gdzie i jak sie da. Staz jest rownie dobrym miejscem jak kazde inne.
Kolejny punkt to fakt, ze nauczanie shihanow nie odbywa sie tylko na poziomie fizycznym. Dostrzezenie tego nauczania jest mozliwe niezaleznie od ilosci ludzi na stazu.
Kolejny punkt to mozliwosc cwiczenia z innymi zaawansowanymi instruktorami. 99.99% instruktorow na codzien nie ma takiej mozliwosci. Wiec staz staje sie jedyna okazja zeby 'powalczyc' inaczej niz u siebie w dojo.
...itd..itd... moglbym pisac jeszcze z godzine ale musze wracac do pracy. Wiec korzysci ze stazu, nawet jesli jest na nim 1000 osob sa jednoznaczne.
Inna sprawa to spojnosc dydaktyczna nauczania. Takie cos musza zapewnic instruktorzy stojace na czele federacji. Zeby standardy wykonywania technik byly wspolne dla wszystkich dojo w federacji. I zeby te standardy byly na odpowiednim poziomie, musza byc one regularnie sprawdzane wlasnie przez shihanow.
Napisano Ponad rok temu
Moja wypowiedz, jest efektem obserwacji stazy w Suchym Lesie m.in., czyli w Polsce. Nie wypowiadam sie, jak to jest w U.S. Podtrzymuje swoje zdanie, bo (to juz zreszta wczesniej napisalem) poziom zaangazowania w wykonywanie technik jest moim skromniutkim zdaniem mierna. Mowie tu o hakamach, ktore dane mi bylo obserwowac, jak ze zlewem podawaly reke Bogu ducha winnemu mniej zaawansowanemu (sadzac po ubiorze, bo moze niekoniecnie po umiejetnosciach) i rozgladaly sie po sali z mina "no roc cos gamoniu". Przepraszam, ale takie bylo moje i nie tylko wrazenie. Kiedy sensei Tissier pokazal technike i po chili bylo jame z komentarzem, no dobra to jest za trudne, wiec robimy cos innego. Na sali byly na pewno najwyzsze stopnie PFA (no moze nie na macie, ale to nie moje zmartwienie), widzialem tez sensei Borowskiego, ale nie byl ubrany w gi i nie cwiczyl. O czym ma to zatem swiadczyc. Widzisz Szczepan, niezupelnie sie to po mojemu trzyma kupy (przepraszam kupe). Wiem, ze wtykam kij w mrowisko, ale nie robie tego zlosliwie, tylko zalezy mi na dobrym imieniu aikido, ktorego tez probuje sie uczyc.
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
aiki opowiadanie dla dzieci (po angielsku i niemiecku)
- Ponad rok temu
-
Informacja z ostatniej chwili - Staż w Warszawie na Gwardii
- Ponad rok temu
-
Staż z Sensei Pascalem Guillemin (asystentem Ch. Tissier)
- Ponad rok temu
-
Co mi proponujecie trenować!!
- Ponad rok temu
-
Staż z Jackiem Wysockim 7. dan, Biała Podlaska 19-20.01.2007
- Ponad rok temu
-
Treningi w dwoch dojo
- Ponad rok temu
-
Kalendarz PFA 2007
- Ponad rok temu
-
Marcin Velinov
- Ponad rok temu
-
Zapomniany Solenizant
- Ponad rok temu
-
Aikido na własną ręke
- Ponad rok temu