Skocz do zawartości


Zdjęcie

Koks vs. fighter


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
364 odpowiedzi w tym temacie

budo_zekiet
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 415 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław Wrocław piękna okolica Gdyby nie Warszawa była by stolic

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter

Tylko popatrz na sytuację, gdy ktoś trenuje taekwondo i chciałby się obronić na ulicy przed facetem bagatella 90 kg... On srrrrru, łapą MACH i człowieku leżysz. Chyba, że ty pierwszy srrruuuuu nóżką MACH i on leży. Na ulicy szybkość i wyczucie ma większe znaczenie niż staż, czy pas...
.
.
.
Taka kurka racja , że uczę się walczyć 8)
Ale mowa tu o koksach, którzy też nieraz mieli tę przyjemność komuś wpi... ekhym.


No przyznaję troszkę mnie poniosło. Generalnie patrzę na tą sytuację przez pryzmat własnej osoby. Choć koledzy ćwiczący TKD teraz mogą się na Ciebie obrazić :) Jak dla mnie żaden koks nie ma szans z gościem (uwaga!! tu precyzuję) ćwiczącym dłuższy czas MMA lub coś, co umownie nazywamy systemami.
  • 0

budo_arnold
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 126 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Ruda Śląska
  • Zainteresowania:KB

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter

Mam kolegę który boksował w pierwszoligowym klubie. Wzrost ok. 165-170. Waga ok. 80 kg (to już po jego okresie "świetności" - stosunkowo duża masa jest wynikiem koksowania, kolega zawsze chciał być szeroki 8) ). Na treningi do klubu czasem przychodziły koksy, trochę poćwiczyc coś poza wyciskaniem, bokserom też pasowało czasem posparować z dużo większymi od siebie. Z tego co opowiadał, nie miał problemu z wygraną z koksem, jeżeli walka była prowadzona wg reguł boksu, z tym że nie nokautował takiego gościa, ale spokojnie obijał go i zdobywał punkty. Jeżeli jednak umawiali się na brak rund i trochę bardziej "uliczny" sparring, to przewaga masy dawała koksowi także przewagę w walce. Koks wchodził w zwarcie i samą siłą przewracał przeciwnika. Myślę więc, że duża przewaga masy to duży atut.


No i to jest własnie dowód, że walka sportowa to nie walka uliczna.
Bokser zawsze walczy z bokserem na tych samych zasadach, ale jeśli trafi sie gościu co ma inny styl walki i juz boksera nie chronią zasady pojawiają sie problemy. W zwarciu nie rozdzieli ich sędzia tylko koks moze sobie takim lżejszym osobnikiem porzucac na lewo i prawo. Z drugiej strony jesli ktoś ma głowe na karku to sobie poradzi, bo trenowanie sportów czy sztuk walki kontaktowych daje Ci wiecej przewagi w pojedynku niz
przewaga masy. Niebezpieczny koks to sprawny koks a nie zmasowana swinia(mowa tu o tych conie trenują jakiejś SW). To tyle :D Troche zakrecona odpowiedź, ale myśle ze w miare zrozumiała. pozdro
  • 0

budo_gouge
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 58 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter

Tylko popatrz na sytuację, gdy ktoś trenuje taekwondo i chciałby się obronić na ulicy przed facetem bagatella 90 kg... On srrrrru, łapą MACH i człowieku leżysz. Chyba, że ty pierwszy srrruuuuu nóżką MACH i on leży. Na ulicy szybkość i wyczucie ma większe znaczenie niż staż, czy pas...
.
.
.
Taka kurka racja , że uczę się walczyć 8)
Ale mowa tu o koksach, którzy też nieraz mieli tę przyjemność komuś wpi... ekhym.


No przyznaję troszkę mnie poniosło. Generalnie patrzę na tą sytuację przez pryzmat własnej osoby. Choć koledzy ćwiczący TKD teraz mogą się na Ciebie obrazić :) Jak dla mnie żaden koks nie ma szans z gościem (uwaga!! tu precyzuję) ćwiczącym dłuższy czas MMA lub coś, co umownie nazywamy systemami.


Co racja to racja... Ale koks też może trenować MMA ;F
I tu pojawia się tzw. zonk...
Ja tkd też trenuję, ale dla przyjemności, chociaż nie pogardzę zdawaniem na wyższy stopień.
Ulica to ulica - tu każdemu może się bejsbol w kieszeni otworzyć...
Widzę Zekiet że kolega z tego samego miasta ; ] Breslau łelkam tu
  • 0

budo_zekiet
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 415 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław Wrocław piękna okolica Gdyby nie Warszawa była by stolic

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter

Widzę Zekiet że kolega z tego samego miasta ; ] Breslau łelkam tu



No i mamy pierwszą ochotniczkę na grudniowe spotkanie VB we Wrocku :) :) :) :)
  • 0

budo_of10
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1089 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
ej nie tlyko wy jestescie ze stolicy dolnego slaska :wink:
  • 0

budo_kempex
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 134 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań miasto doznań:-)
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
ja jestem z stolicy Wlkp ale na Śląsku bywałem :)
  • 0

budo_skylark1987
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1354 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Las w Łódzkim
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
Mistrz Bob "Typowy Koks" Sapp :lol: :lol: :wink:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_andee
  • Użytkownik
  • Pip
  • 11 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:KB

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
Bardzo ładny filmik :lol:

A co do tematu. To tak trudno powiedziec. Moim zdaniem koks traci juz swoja szybkosc i szybciej sie meczy tracac przy tym wygraniu walki. Jezeli "Fighter" cwiczy juz pare ladnych lat jest naprawde dobry(szybkosc, technika, sila, zwinnosc) ma wielkie szanse wygrac
  • 0

budo_maveric
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 651 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z środka

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter

Bardzo ładny filmik :lol:

A co do tematu. To tak trudno powiedziec. Moim zdaniem koks traci juz swoja szybkosc i szybciej sie meczy tracac przy tym wygraniu walki. Jezeli "Fighter" cwiczy juz pare ladnych lat jest naprawde dobry(szybkosc, technika, sila, zwinnosc) ma wielkie szanse wygrac

zgadzam sie w 100% jeżeli zachodzi takie równanie, przydatny jest także element zaskoczenia w takich konfrontacjach ,bo zazwyczaj koks uważa że ma przewage bo jest większy lecz to niezawsze musi być prawdą, jeżeli czujemy sie pewni swoich umiejętności niebójmy sie tego wykorzystać

szybkość+technika+myślenie>masa+brak umiejętności

takie jest moje zdanie
pozdrawiam
  • 0

budo_zekiet
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 415 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław Wrocław piękna okolica Gdyby nie Warszawa była by stolic

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
Gabaryt nie gra roli.....
  • 0

budo_delta
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 379 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
Gabaryt Odgrywa rolę, i to dosyć ważną.
  • 0

budo_zekiet
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 415 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław Wrocław piękna okolica Gdyby nie Warszawa była by stolic

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter

Gabaryt Odgrywa rolę, i to dosyć ważną.


Owszem, masz rację ale tylko w wypadku, gdy obaj oponenci mają pojęcie o tym, co robią.... klasyczny koks nie ma pojęcia o walce.
Jest duży, przeciążony, i pewny siebie.... Klacyczny koks, to gość, który ma tyle słabych punktów, żę nawet lala w szpilkach może go załatwić

ANALIZA:

1) GABARYT - duży i ciężki; ze względu na trendy panujące przy pakowaniu nabija jedynie górę, stąd cieniutkie i delikatniutkie nóżki; zazwyczaj potężne łapy - stąd dużo mniejszy zakres ruchu (wielki biceps to skrócenie ruchu w łokciu, a co za tym idzie mniejszy zasięg rąk); za względu na gabaryt łap bardzo duże napięcie skóry praktycznie na całym ciele - duża wrażliwość na szokery!!

2) PSYCHOLOGIA - tak jak u osób ćwiczących sztuki/sporty walki, tak i na siłowni rośnie własne poczucie wartości; jeśli jeszcze na dodatek na siłce wisi worek to podwójny efekt - między seriami koksik przechodzi, trzepnie łapą, woreczek skoczy i pojawia się przekonanie o własnej sile i niepokonaniu w walce.....; koksik jest "nie obity" - żadnych sparingów, żadnych obijaczy - prawdopodobnie ze względu na możliwość zastraszenia przeciwnika posturą w życiu nie musiał się bić, stąd można nabrać przekonania że nie spodziewa się konfrontacji siłowej;

3) TAKTYKA - przekonany o własnej wartości, pewny siebie - bezpodstawnie!!; słabe nogi, podatny na zaskoczenie; Ze względu na panujące mody na siłce na w/w worki może potrafić uderzyć i nie wybić sobie nadgarstka, więc walkę od razu sprowadzamy do parteru; stosujemy szokery, można starać się prowadzić do duszenia ale nigdy w życiu nie polecam dźwigni!!; walka w stójce jak naj bardziej możliwa, zwłaszcza w pół dystansie - gość tak jak o parterze nie ma o tym pojęcia a taki elegancki łokieć czy kolanko to rewelacyjny sprowadzacz do rzeczywistości dla pana z ego wielkość polski.... ; osobiście (z własnych doświadczeń) polecam na sam początek walki szoker na oczy (oczywiście z wyczuciem!!) a potem wykończenie dowolne - preferuję duszenie, choć czasem gość nie ma szyi więc nie ma so dusić....

Prawda jest taka, że każdego można pokonać!! Gabaryt nie gra roli do momentu, gdy oponent wie co robi ..... :twisted:

POZDRO & SZACUKEN
  • 0

budo_jet
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2606 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
Generalnie zgadzam się z Zekietem, tylko mam jedno pytanko: Co to są szokery? :roll:
  • 0

budo_zekiet
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 415 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław Wrocław piękna okolica Gdyby nie Warszawa była by stolic

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter

mam jedno pytanko: Co to są szokery? :roll:


Odpowiadam : Są to techniki/metody , które przy niewielkim nakładzie siły i dynamiki wywołują u przeciwnika na tyle silną rekcję bólową, że następuje szok - stąd związłą nazwa szokery.....
  • 0

budo_s.o.s.
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2777 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
a co poza oczami i jajami?? :)
  • 0

budo_marcin99
  • Użytkownik
  • Pip
  • 25 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
Pewnie splot, krtań, bok szyi, może tętnice, ale to niech się już Zekiet wypowie :)

Dzięki Zekiet, jedna z nielicznych konkretnych odpowiedzi :) w większości się zgadzam, tylko co jeśli koks wjedzie w Ciebie, chociażby odpychając Ciebie? taka masa pewnie spowoduje lekkie oddalenie się od oponenta, czyli poprostu polecisz wpizdu :D a jak poleci przy tym serią prostych kiedy jeszcze nie złapiesz równowagi, żuci o ściane, bądź przekopie Cię jeśli popchnięcie będzie na tyle silne, żebyś się wywalił może być kłopot. Ale generalnie zgadzam się, technika zwycięża, według mnie, z tym, że ogromne znaczenie ma to, kto ma pierwsze uderzenie.

Pozdrawiam.
  • 0

budo_zekiet
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 415 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław Wrocław piękna okolica Gdyby nie Warszawa była by stolic

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter

a co poza oczami i jajami?? :)


hehehehehe :evil: :evil:

Powagi troszkę.... Jeśli myślisz, że oczy i jaja to jedyne takie miejsca to zapytaj trenera a potem zadumaj się nad swoją ignorancją ..... :twisted: :twisted:

Aby połechtać Twą ciekawość powiem tak : każdy jako dziecko bawił się w szczypanie koleżanek i takie tam szczeniacki zabawy. Każdy też był uszczypnięty.... Pamiętasz ból? to wyobraź sobie jak mało skóry ma na swej wielkiej łapie taki koks, wspomnij sobie, że najdelikatniejsza jest skóra od strony ciała pod bicepsem i nawet na własnym przykładzie wypróbuj..... napnij mięśnie ręki, uszczypnij w tym miejscu i do tego w czasuie szczypania mocno wykręć szczypiące palce ze skórą....... boli!!!!!! ---->> wyłączenie z walki, rozerwanie chwytu lub duszenia....... a to dopiero początek.......


Pozdro & Szacuken
  • 0

budo_singlaub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1465 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
Zekiet, serio rozerwałeś komuś znającemu się na rzeczy duszenie albo inną technikę kończącą szczypaniem??
  • 0

budo_zekiet
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 415 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław Wrocław piękna okolica Gdyby nie Warszawa była by stolic

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
:) da redę...... tak jak można rozłamać duszenie ........ wkładając komuś palec w oko..... :lol:
  • 0

budo_zekiet
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 415 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław Wrocław piękna okolica Gdyby nie Warszawa była by stolic

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
ból to odruch a oko się chroni.....
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024