Co do nauczyciela Marilyna M, cofam pytanie. Jak zauważył pmasz, nie jest ono specjalnie istotne, było jedynie punktem wyjścia do reszty posta, którą podtrzymuję.
Są tłumaczenia, w ktorych coś jest na rzeczy, ale są też takie, które pięknie brzmią i nic nie znaczą. Zauważ, że ani przez moment nie przeciwstawiam się wyrażonym myślom dotyczącym aikido. Przeciwstawiam się jedynie zdaniom, które nic w sobie nie zawierają poza ładnym brzmieniem, które są, de facto, pseudo-natchnionym bełkotem (natchniony a filozoficzny to nie to samo), oraz nadinterpretacji. Uważam je (tak zdania, jak i nadmierne szukanie dodatkowych treści) za - między innymi - przejaw snobizmu bardziej doświadczonych aikidoków. Takich, którzy uważają, że posiedli cały "kocioł aikido," a przynajmniej są na dobrej drodze.
Gest Aiki oznacza przestrzeń pomiędzy ciałem a umysłem, między świadomością umysłową a świadomością cielesną.
W tym zdaniu jasne są stwierdzenia świadomość umysłowa oraz świadomość cielesna (dla mnie: podświadomość), ale już gest aiki może oznaczać dosłownie wszystko. Jeśli coś może oznaczać wszystko, wtedy tak na prawdę nie oznacza nic - a więc reszta zdania odnosi się do niczego.
Natomiast (nad)interpretacja krzyża jako symboliki nieba i ziemi rozbija się o fakt, że w hipotezie niebo-ziemia Marilyn M nie uwzględnia ramion, jedynie oś (ramiona uwzględnia w tym wariancie, który mi pasuje). Chyba że oś pozioma miałaby oznaczać ziemię, a pionowa niebo - ale wtedy niebo schodzi pod ziemię, a to już poważny dysonans. Tak więc oś pionowa to połączenie nieba i ziemi, a pozioma - co?
Czy naprawdę uważacie, czy przy takim bogactwie i wysublimowaniu, jakie przedstawiają ideogramy kanji, zdecydowanoby się na coś tak topornego, jak krzyż w okręgu, powierzonoby mu tak znaczącą treść, jaką chcecie mu przypisać? To, że senseiowi spadło zori z prawej stopy nie znaczy jeszcze, że chciał przez to zademonstrować spotkanie nieba i ziemi czy czego tam jeszcze. Po prostu spadł mu klapek.
Aikido zarówno w swoim wymiarze fizycznym jak i filozoficznym jest spotkaniem obu tych energii.
"Świadomość cielesna" to "wymiar fizyczny", "świadomość umysłowa," natomiast, to "wymiar filozoficzny". Spotkanie ciała i myśli - jak najbardziej (w końcu do tego wszyscy dążymy trenując), ale ciało i myśl w ciele oraz ciało i myśl w umyśle? Oksymorony. Wymiarem fizycznym aikido jest technika, wymiarem filozoficznym jest etyka i moralność. Technika nie jest nacechowana etycznie sama w sobie, jest tylko ruchem, natomiast etyka i moralność są charakterystykami czysto umysłowymi, nie mają aspektu fizycznego. Dopiero spotkanie techniki i etyki to aikido.
Przeczytaj jeszcze raz mój post i skup się, proszę, nie tyle na przemożnej chęci podziurawienia mojego kubeczka, bądź udowodnienia wyższości swojego, a na tym, co napisałem. Spróbuj odpowiedzieć na moje pytania. Wtedy będzie płaszczyzna porozumienia jakaś.