Ból i próg wrażliwości
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jestem nierozciągnięta, nie słaba. Po jednym takim przekręceniu ręki poza granice moich możliwości do dzisiaj mam trudności z założeniem plecaka lewą ręką - w okolicy lewego łokcia nieźle mnie napierniczają mięśnie.
[/quote]
Posmaruj - bengay,saldiam, fastum, naklofen,analogan - to z tych rzeczy co mam w szufladce do stałego użytku.
Przestana bolec i będą mocniejsze.
[quote name="budo_ligeia"]
i to kurna fajne nie jest. [/quote]
Przyzwyczaisz się, pokonasz to albo to pokona ciebie. Ale przeciez... :twisted:
[quote name="budo_ligeia"]
Dla mnie zaawansowanym jest każdy kto ma wyższy stopień ode mnie. Może być tylko bardziej lub mniej zaawansowany,[/quote]
Prowadził ślepy kulawego.
[quote name="budo_ligeia"]
ale i tak zawsze będzie parę czy paręnaście kroków przede mną. [/quote]
Tylko czy w dobrą stronę.
[quote name="budo_ligeia"]
A miałam to przeczytać? 8O [/quote]
Tak bo to jest ostateczna odpowiedź na twoje sapy.
[quote name="budo_ligeia"]
Jak mnie boli to jest to z pierwszej, nie z drugiej ręki. Nie jesteś w mojej skórze, nie wiesz co czuję. A nawet jak Ci powiem, to nie jesteś w stanie tego sobie wyobrazić.[/quote]
Masz do głowy za daleko? a o czym ja pisałem? Znam to wszystko z doświadczenia, czułem wszytkie dźwignie po wielokroć. Sama zauważasz że relacjonowanie tego co czujesz nie ma sensu, bo mi to nic nie powie.
[quote name="budo_ligeia"]
To ja Ci też powtórzę, żeby Ci się utrwaliło: NIE DORADZAM i NIE POUCZAM, mówię tylko jak to wygląda z mojej strony. Zrozumiałeś czy mam dodatkowo wytłuścić?[/quote]
A tłuść co chcesz i czym chcesz.
[quote name="budo_ligeia"]
[quote name="budo_Randall"]PS.Widze że zabolało cię bib ale się odgryzasz, dobrze :twisted: [/quote]
BIB? To jeszcze węższy skrót od b+b=p. Ostatnio było b+b, teraz jest krócej. Niedługo nic Ci nie zostanie z tego durnowatego równania. I jak Ty biedaku będziesz z tym żył?[/quote]
Cóż, zacytuje sam siebie"PS.Widze że zabolało cię b^b ale się odgryzasz, dobrze :twisted: "
[quote name="budo_ligeia"]
P.S. Męczy mnie już ta ciągła walka z Tobą.
[/quote]
To my walczymy? a co jest do wygrania? Ja się tak przekomarzam, ubaw mam niezmierny.
[quote name="budo_ligeia"]
Nie lepiej zostawić tego jak jest, a nie prowadzić dalej krucjatę przeciwko sobie nawzajem i swoim poglądom, nazywając to szumnie dyskusją?[/quote]
Ja tego nie nazywam dyskusją. Nie toczę żadnej krucjaty, nie ma o co. Nigdzie nie polemizuje z twoimi pogladami. I tak z czasem wyjdzie na moje. Przecież nikt nie każe ci pisać. Zapytałaś, dostałas odpowiedź. Nie zadowala cię ona to Twój problem.
Napisano Ponad rok temu
No coś w tym jest.Wszystkie chłopy przeniosły się na bjj czy jak?
Choć trzeba przyznać, że na bratniej sekcji bjj jest jedna laska. Teraz to tylko kwestia czasu...
Napisano Ponad rok temu
Prowadził ślepy kulawego.Dla mnie zaawansowanym jest każdy kto ma wyższy stopień ode mnie. Może być tylko bardziej lub mniej zaawansowany,
Tylko czy w dobrą stronę.
ale i tak zawsze będzie parę czy paręnaście kroków przede mną.
Rozumiem, że jedynie Ty masz monopol na wiedzę o prawidłowości wykonywanych technik? Ale że na treningu musisz dzielić czas pomiędzy co najmniej 20 osób, odwalając w ten sposób pańszczyznę, i nie mając możliwości skupić się na każdym ruchu, dźwigni, czy czym tam jeszcze wykonywanych przez początkujących, to może się do Ciebie na prywatne korepetycje zapiszę? :twisted:
Czekaj tatka latka, aż kobyłka zdechnie.I tak z czasem wyjdzie na moje.
P.S. Dobra, koniec OT, bo wychodzi na to, że każdy temat założony przeze mnie schodzi na sprzeczki, o przepraszam, przekomarzanie z Randallem.
Napisano Ponad rok temu
Trening Aikido ma sprawiać przyjemność-dżwignia ma tylko kierować ruchem uke.
Napisano Ponad rok temu
No coś w tym jest.Wszystkie chłopy przeniosły się na bjj czy jak?
Choć trzeba przyznać, że na bratniej sekcji bjj jest jedna laska. Teraz to tylko kwestia czasu...
Aż przyjdzie na Aikido?
Randall, nie płacz. To będzie tak jak w skeczu Maciej i Smok, Ani Mru Mru
"Patrz Pan, drogi królciuniu. W życiu bym nie przypuszczał, że moją starą tak sie uda korzystnie wymienić"
Pytanie tylko kogo jeszcze będziesz musiał w dupe kopnąć.
Napisano Ponad rok temu
A jak to sie ma do nikyo-ura
Uke klepie a tori ma się słuchać. Inaczej się ludzie połamią :twisted: Wsio!!!
To się ma przede wszystkim do nikkyo ura :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Proste?
Wcale nie.
Napisano Ponad rok temu
Jasne. Myślisz że to co czujesz to próg twojej wytrzymałości, że zaraz ci wszystko strzeli, boli jak cholera więc klepiesz. Tori nie odpuszcza, ale i nie idzie dalej, zatrzymuje się na tej "cienkiej" wg ciebie granicy. Ewentualnie wersja light - odpuszcza minimalnie. Teraz twoja kolej: rozluźniasz się, wszystko jedno czy najpierw nogi, szyja, ręce, palce, ale rozluźniasz całe ciało, nie tylko tam gdzie boli bo tak się nie da. I oddychasz. Na wdechu lokalizujesz to napięcie, czujesz je, na wydechu rozluźnienie, każdej częsci ciała. Tori trzyma jak trzymał, jak sie rozluźnisz to nie tylko przestaje boleć ale i granica sie znacznie przesuwa...
Proste?
Wcale nie.
Proste nie jest, ale popróbować chyba warto. Thnx. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Mały kroczek - duża radość :wink:
Napisano Ponad rok temu
Proszę bardzoCzy ktoś mógłby napisać coś więcej o tym rozluźnieniu podczas dźwigni?
Staz EFE - drugi dzień czyli godzina około 16.07 (czyli jestes gdzieś po 15 - 17 godzinach zajęć - od soboty rano) - jesteś troszeczke zmęczona :wink: i Sensei serwuje ci takie ćwiczenie - siadasz w seiza - po obu stronach też siedzą dwie osoby - dajesz im swoje nadgarstki (dobrowolnie :wink: )- i oni wykonują naraz nikyo ura (tylko ułożenie chwytu) - rozluźnisz się szybko....ból jest i to jest normalne ale naszym zadaniem jest przesuwać nasze limity a zadaniem partnerów jest dawać ile fabryka dała - ale oczywiście proporcjonalnie do Twoich możliwości. Aha - ich zadaniem jest robić nikyo a nie zrobic nikyo - to jest duża różnica
Pancer (patrzący z przerażeniem jakim słownictwem zaczął się posługiwać :wink: )
Napisano Ponad rok temu
W dziale aikidockiem jest taki jakiś pozytywny nastrój do dyskusji... ilość czasu, który tu spędzam, jest odwrotnie proporcjonalna do mojego rzeczywistego kontaktu z aikido,
i wprost do tego, ile czasu spedzam w moim karateckim dojo. Na forum karate nie napisałam nic od paru miesięcy..
Więc nie narzekaj, O'Modzie :wink:
Napisano Ponad rok temu
Three, to podaj adres tego forum. :twisted:W dziale aikidockiem jest taki jakiś pozytywny nastrój do dyskusji...
Napisano Ponad rok temu
ale ćśśś.... bo jeszcze mod zauważy ;D
A tak serio, to zajrzyj sobie do 'mojego' działu, tam to dopiero jest kaplica :roll:
Napisano Ponad rok temu
A tak w ogóle to może lepiej przenieś się na aikido - aikidocy to dopiero mają polot i dowcip --> i na macie i na forum.
Napisano Ponad rok temu
Proszę bardzo
Staz EFE - drugi dzień czyli godzina około 16.07 (czyli jestes gdzieś po 15 - 17 godzinach zajęć - od soboty rano) - jesteś troszeczke zmęczona :wink: i Sensei serwuje ci takie ćwiczenie - siadasz w seiza - po obu stronach też siedzą dwie osoby - dajesz im swoje nadgarstki (dobrowolnie :wink: )- i oni wykonują naraz nikyo ura (tylko ułożenie chwytu) - rozluźnisz się szybko....ból jest i to jest normalne ale naszym zadaniem jest przesuwać nasze limity a zadaniem partnerów jest dawać ile fabryka dała - ale oczywiście proporcjonalnie do Twoich możliwości. Aha - ich zadaniem jest robić nikyo a nie zrobic nikyo - to jest duża różnica
Pancer, nie wiem jak to dokładnie wygląda, ale Twój opis mnie przeraża. przestraszony
I weź się tu człowieku w takiej podbramkowej sytuacji wyluzuj. Pytanie tylko jak?
Napisano Ponad rok temu
A tak troche na temat topicu. Z aikidockimi dźwigniami miałam troszeczkę do czynienia, i z tego okresu mi się jedna rzecz nasuwa: tori musi uzywać mózgu. Jako aikidowe '0' trafiłam kiedyś na kolesia z chyba dwuletnim stażem, który tego nie robił. Natura mi dała gumowe stawy, ino nadgarstki się ostały wąskie i drewniane. Przy jakiejs prostej dźwigni na nagarstek gość szarpnął tak, że w odruchu samozachowawczym padłam mu do stóp, a na chrupnięcie pół dojo się obejrzało. Kiedy mimo mojej wyraźnej sugestii oddalenia się od krawędzi powtórzył to dwa razy (pewnie byłam pierwsza kobietą u jego stóp i chciał sie nacieszyć), wyjełam moje zabawki (zdażyli mnie na karate nauczyć zależności pięść - nos) i zrobiłam rzetelne atemi na twarz... Przez nastepne 2 tyg moich treningów udawał, że mnie nie widzi
A po drugie, to już nawet dzisiejsze doswiadczenia, trzeba znac mechanike tego wszystkiego i nie panikować, jak boli. Bo nie zawsze jak boli, to od razu noge urywają.
Nie wiem, jak tam u Was, ale w tych bjj - owych dźwigniach nie zawsze jest dźwignia - czasami to tylko nacisk na mięsień, który poza tym, że boli, raczej nieczym poważnym nie grozi. Jeśli sie to wie, można sobie poczekać z klepaniem i troche pokombinować - często przeciwnik, zdeprymowany tym, że 'nie działa', puszcza i mamy problem z głowy.
Ale jednoczesnie pamietać, że przeciagnięta balacha to w 100% rozwalony łokieć :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Kyusho jitsu
- Ponad rok temu
-
Trening w Japonii
- Ponad rok temu
-
Koncentracja calej mocy w jednym punkcie
- Ponad rok temu
-
Aikido od lenistwa do kalectwa? :P
- Ponad rok temu
-
walka
- Ponad rok temu
-
staż w Opolu
- Ponad rok temu
-
STAŻ Z DOSHU
- Ponad rok temu
-
Majówka- aikido
- Ponad rok temu
-
Gwardia....
- Ponad rok temu
-
Aikido Katowice????
- Ponad rok temu