Jak trenerzy manipulują kobietami, czyli rzecz o bjj
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
to powinna zbić jakąś szybę, gospodarz zaraz się zjawi.
LOL albo zjawi się straż miejska i mandacik :-)
To chyba lepsze od gwałtu? A wypadki na takich imprezach się zdażają.
Dla przeciętnej kobiety jest kurs WSDP. Ja natomiast twierdze, że jeśli jakaś kobieta ma w sobie chęć i motywację, to nauka boksu czy bjj nie jest stratą czasu. I może się przydać w bardzo wymierny sposób. Box to nie tylko prawy prosty, to również kontrola dystansu, uniki, odczytanie zamiaru uderzenia z postawy przeciwnika.Dla tego bjj i boks na pewno nie przeszkodzą, choć i nie wystarczą. ?
no to co ma umieć, a raczej jak ją tego nauczyc, bo do tego wciąz zmierzam (nie wiem czy wiesz ale nauka tych styli trwa kilka lat po parę dobrych godzin tygodniowo), czy aby napewno straczy na to czasu i motywacji przecietnej kobiecie?
W samoobronie, rzeczy nie do pogardzenia.
Nie, nie zamierzam każdej napotkanej kobiety namawiać do zapisania się na sekcję. NIe mniej te które chodzą na boks, kicka czy bjj czasu raczej nie marnują.
chyba że ktoś przystawi jej nóż do gardła, wtedy żadnych gwałtownych krzyków tylko wplątanie się w nogi
WOW czyzby nowe sugestie obrony przed nożem gołymi rekami? moge zobaczyć tą technikę??
Nie piszę o obronie przed ciosem nożem. Piszę o reakcji na szantaż nożem na ruchliwej ulicy. Jeśli jesteśmy na ruchliwej ulicy i ktoś chce nas zabrać w bardziej ustronne miejsce, to znaczy, że obecność ludzi w danym miejscu przeszkadzają w tym to co chce z nami zrobić. Zdając się na łaskę i nie łaskę wcale nie zyskujemy gwarancji bezpieczeństwa. Kiedyś pisał o tym Paweł Drozdziak.
sally, kiedy zostajemy napadnięci, to niezależnie od płci nie ma dobrych rozwiązań. Ktoś kto nas napada ma "większe doświadczenie" w takich sytuacjach. Jest przygotowany. Wybrał miejsce i cel (czyli nas) bo uznał je za najwygodniejsze.
Nie mniej Twoje rady nie sa najlepsze. Opierają się na tym co "wydaje Ci się że mógł byś zrobić kobiecie gdy byś chciał". Nie brałeś (mam nadzieję) udziału w podobnych wypadkach. Nie myślisz kategoriami ryzyka jakie podejmuje napastnik, przeszkód jakie musi pokonac po drodze, żeby nie tylko spełnić swój zamiar, ale jeszcze ujść bezkarnie.
WSDP zaś uczy jak te przeszkody ryzyko dla napastnika mnożyć, wygrywać z nim psychologicznie, oszukiwać go.
Takie zaś szkoły jak WSDP opierają się na statystykach i uczą tego co "w iluś przypadkach się sprawdziło".
Napisano Ponad rok temu
Jak najbardziej popieram naukę kobiet boksu, kicka , bjj, z tym ze chodzi o to że takich kobiet jest generalnie bardzo mało .A na dodatek zazwyczaj mają one podniesiony (w stosunku do przeciętnej) poziom testosteronu i już przez to nie pasują do profilu ‘idealnej ofiary’ skutkiem czego niejako automatycznie nie stają się obiektem napaści o charakterze seksualnym...i owych technik nawet nie maja możliwości zastosować
Co do zabierania w ustronne miejsce typu” bądź cicho to nic ci nie będzie” oczywiście ze tak jest. Absolutnie nie wolno się temu podporządkować. Zresztą to myślę jest największym problemem kobiet, wierzą w to ze ktoś się nad nimi zlituje jak będą grzeczne albo się rozpłaczą.
Bynajmniej moje rady nie opierają się na moich fantazjach w tym temacie tylko bardziej na naocznym oglądzie tego jak zachowuje się silny typ agresywny (typ słaby co warto zauważyć zachowuje się agresywnie znacznie rzadziej) a także tego jak przeciętna kobieta się broni (czy walczy) oraz jaką wiedza teoretyczną dysponuje na temat właściwych zachowań w takich sytuacjach.
nie wiem co to jest WSDP, wiem tylko o tym kursie organizowanym przez straż miejską na którym była koleżanka. jeżeli ten kurs dostarcza konkretów to napisz mysle ze jezeli jest to rzeczywiście skuteczne, to napewno przyda sie osobom czytajacym ten watek.
Napisano Ponad rok temu
nie wiem co to jest WSDP
Link z mojej stopki
Bynajmniej moje rady nie opierają się na moich fantazjach w tym temacie tylko bardziej na naocznym oglądzie tego jak zachowuje się silny typ agresywny (typ słaby co warto zauważyć zachowuje się agresywnie znacznie rzadziej)
WSDP uczy rozróżniać typy agresora po zachowaniu faceta i wybierać strategię obrony zachowanie od faceta
Napisano Ponad rok temu
Ok, ale nie rozmawiamy o walce na macie z równymi zasadami tylko o samoobronie. Tutaj wiele tricków jest dostępnych - włożenie palców do oczu, gryzienie - co chcesz.nieudaczne-chodzi mi o to że większość kobiet jest zdecydowanie mniej skoordynowana i znacznie słabsza niż mezczyźni
Mówisz, że koiety się nie nadają? Mylisz się - od zawsze w atakowaniu samice różnych gatunków są dużo bardziej zdereminowane. Wiesz dlaczego? bo mają bronić swoje dzieci. KObieta w furii jest ciężka do powstrzymania. Na zajęciach samoobrony trzeba nauczyć tą furie(a jednocześnie myślenie) wywołać, bo w końcu od zawsze dziewczyny uczone są, że nie można się bić, a faceci za siniaki są chwaleni.
mylisz się, wiele trenujących kobiet(i dobrych) ma naprawdę ładną figurę(z doświadczenia wiem)Jak najbardziej popieram naukę kobiet boksu, kicka , bjj, z tym ze chodzi o to że takich kobiet jest generalnie bardzo mało .A na dodatek zazwyczaj mają one podniesiony (w stosunku do przeciętnej) poziom testosteronu i już przez to nie pasują do profilu ‘idealnej ofiary’ skutkiem czego niejako automatycznie nie stają się obiektem napaści o charakterze seksualnym...i owych technik nawet nie maja możliwości zastosować
I po to właśnie są szkolenia. Więc jednak są przydatne. Quod errat demonstrandumCo do zabierania w ustronne miejsce typu” bądź cicho to nic ci nie będzie” oczywiście ze tak jest. Absolutnie nie wolno się temu podporządkować. Zresztą to myślę jest największym problemem kobiet, wierzą w to ze ktoś się nad nimi zlituje jak będą grzeczne albo się rozpłaczą.
Napisano Ponad rok temu
ale to jest zupełnie inna sytuacja niż obrona siebie, to jest zachowanie oparte na jednym z najsilniejszych instynktów (instynkt macierzyński jest silniejszy od samozachowawczego) broni dziecka nawet kosztem własnego życia. Kobieta może dostać wtedy siły wprost nadludzkiej, ktoś kiedyś opisywał przypadek jak matka podniosła ciągnik, który przygniótł dziecko.
Można by się zastanawiać jakiego rodzaju instynkt odpowiada za to, ze kobieta będzie bronić siebie przed atakiem o charakterze seksualnym (myślę ze ważne jest tu jednak to rozróżnienie pomiędzy seksualnym a czysto agresywnym). Jaki to instynkt?
Ja tu przyznaje mam problem. Tak mi się wydaje że kobiety generalnie wychowywane są w duchu uległości i podporządkowania tzn. dobra kobieta jest miła, grzeczna, uległa i nieagresywna.
Wychowanie więc kształtuje w niej zgoła odmienną reakcję niż agresywna obrona służąca przejęciu dominacji nad zachowaniem napastnika...Czy możemy na jednym kursie zmienić wieki ewolucji (kulturalnej). Mężczyzna wychowywany jest raczej w duchu podmiotu aktywnego, zdobywcy (a co za tym idzie agresora). Podboje seksualne samca liczą się na jego prestiż, natomiast nie można tego powiedzieć o kobiecie równie ochoczo ‘zaliczającej’ duże ilości samców.
Kultura więc tworzy coś co próbuje się potem odkręcać, tylko czy w dorosłym, wieku nie jest już czasem na to za późno?? (pyt retoryczne, proszę się nie buntować ;-)
Napisano Ponad rok temu
Ok - ale skoro kobieta jest w stanie wywołać furię do zmasakrowania faceta - w obronie dziecka to teraz trzeba ją nauczyć, aby wykorzystała to także do obrony siebie.... I jest to do zrobienia... Może nie aż taka furia, ale wystarczająca...na tej stonce którą podałeś, jest forum a na nim ciekawa opowieść kobiety (nie ćwiczącej niczego) która rozwaliła faceta po tym jak uderzył jej dziecko.
ale to jest zupełnie inna sytuacja niż obrona siebie, to jest zachowanie oparte na jednym z najsilniejszych instynktów (instynkt macierzyński jest silniejszy od samozachowawczego) broni dziecka nawet kosztem własnego życia. Kobieta może dostać wtedy siły wprost nadludzkiej, ktoś kiedyś opisywał przypadek jak matka podniosła ciągnik, który przygniótł dziecko.
[...]
Kultura więc tworzy coś co próbuje się potem odkręcać, tylko czy w dorosłym, wieku nie jest już czasem na to za późno?? (pyt retoryczne, proszę się nie buntować ;-)
Można odkręcać - tylko że jest to trudne - trzeba złamać wiele blokad w podświadomości. I wtedy to idzie z górki...
Dlatego te zajecia to mniej uderzeń a więcej pracy z psychiką
Napisano Ponad rok temu
Dlatego te zajecia to mniej uderzeń a więcej pracy z psychiką
To by wypadało zacząć od podstaw i sprawić aby kobieta uwierzyła:
- że nie jest tylko narzędziem rozrodczym a jaj życiową ambicją nie jest jedynie (jak u tasiemca) znalezienie dobrego żywiciela dla niej i potomstwa.
- że nie można bezkarnie jej zerznąć, lub trzymać ręki na tyłku (notabene zawsze mnie zastanawia rozbudowany system pomocy dla kobiet molestowanych w pracy, bo czyż nie naturalnym jest po prostu dać w pysk w facetowi, który kładzie jej rękę na tyłku, nawet jeżeli jest on jej przełożonym, czy w jakiś inny sposób się wyróżnia, a jednak kobiety nie robią tego a tolerancję tego typu zachowań wszyscy tłumaczą ‘naturalną słabością kobiecą. A przysłowiowy „liść’ w pysk siły raczej nie wymaga, więc gdzie tu tkwi problem?
- Że nie chodzi do szkoły tylko po to żeby znaleźć męża (patrz punkt.1) a przedmioty ścisłe wcale nie muszą być jej słabą strona’
- Że z racji swojej kobiecości w samochodzie, na ulicy nie jest pojazdem uprzywilejowanym
- Że fakt że jest odważna i mocna w gębie wcale nie czyni ją silną fizycznie
- Facet może uderzyć ją równie silnie jak innego faceta i zrobi to jeżeli go sprowokuje lub zdenerwuje a to nie tylko boli ale może spowodować ciężkie uszkodzenie ciała
- Że jeżeli stara się kokietowac faceta a potem jej się odwidzi to ten facet może potem zachowywać się jak opisany na stronie WSDP nękacz a nawet zgwałcić
- i inne
Ok - ale skoro kobieta jest w stanie wywołać furię do zmasakrowania faceta - w obronie dziecka to teraz trzeba ją nauczyć, aby wykorzystała to także do obrony siebie.... I jest to do zrobienia...
co do zmiany instynktów, to nie jest tak łatwo..
Bo macierzyński działa tylko i tylko wtedy, gdy zadziała bodziec jego właśnie wyzwalający czyli kiedy dzieje się krzywda dziecku: swojemu, czasem także gdy innemu
A samozachowawczy powinien zadziałać w obronie życia ale w przypadku gwałtu... może zadziałać raczej macierzyński- ten służący przedłużeniu gatunku...może to tłumaczyłoby trochę problemy kobiet ze stawianiem oporu? może też brak świadomości że to to nie tylko gwałt ale i zagrożenie życia?
Zresztą nasz samiec (gwałciciel) przecież kierowany jest tym ‘pozytywnym społecznie instynktem rozrodczym. Z tym że zawiera on w sobie przemoc której poziom wiąże się przecież z poziomem ‘dominacji’ samca, która to znowu jest cechą społecznie cenioną...czego nie można powiedzieć o dominacji kobiet
Wychodzi na to że to zachowanie jest tolerowany w każdym aspekcie osobna, potępiane w swoich efektach. Zresztą skądś zjawisko to się bierze i może dobrze by się zastanowić nad jego głębszymi przyczynami. Myślę że przyczyny tkwią w wychowaniu i edukacji kobiet w naszej kulturze (w szkole i w domu, na podwórku od najmłodszych lat.)
Napisano Ponad rok temu
Na podstawie tego co wiem ze swojej pracy moge powiedziec, ze w wypadku agresywnego ataku u kobiet dziala instynkt samozachowawczy i to wlasnie ten instynkt odpowiada za to, ze one w wielu przypadkach nie bronia sie w ogole, albo stosuja tylko obrone bierna. Jesli bronia sie nieskutecznie albo wcale, to dlatego, ze nie maja dosc sily, nie maja mglistego pojecia jak to sie robi i sa zwyczajnie przerazone. Zadnej glebokiej wewnetrznej zgody na gwalt warunkowanej instynktem przedluzenia gatunku bym sie tu nie doszukiwal, bo wcale nie trzeba sie do tego odwolywac, zeby wyjasnic to, co sie w takich przypadkach wydarza.
Pracuje w pancerzu juz kilka lat symulujac napady. Dosyc latwo mi wyobrazic sobie co potrafilaby w swojej obronie zrobic kobieta nie szkolona, ktora napadnieto by naprawde brutalnie. No i prawda jest tu niemniej brutalna - gdyby napad byl naprawde brutalny, to taka niewyszkolona, niedoswiadczona kobieta nie zdola zrobic dokladnie niczego. I nie jest to kwestia jakiejs jej podswiadomej woli przegranej, tylko najzwyklejszego braku narzedzi do obrony. Zeby sie bronic, musisz miec albo sile, albo mase, albo umiejetnosci, albo bron. Jesli nie masz zadnej z tych rzeczy, to sie po prostu nie obronisz. A jedyne, co w takiej sytuacji podpowie ci instynkt, to "nie powiekszaj strat". I to bedzie wlasnie instynkt samozachowawczy. Dlatego wlasnie gwalt jest przezyciem tak traumatycznym - cos sie dzieje, a nie mozna zrobic zupelnie nic.
Pawel Drozdziak
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
gdyby napad byl naprawde brutalny, to taka niewyszkolona, niedoswiadczona kobieta nie zdola zrobic dokladnie niczego. I nie jest to kwestia jakiejs jej podswiadomej woli przegranej, tylko najzwyklejszego braku narzedzi do obrony.
Tak samo jak każdy w przypadku dysproporcji sił, lub ataku nożem czy bronią palną. Stąd moje porównanie do obrony przed nożem i pociskiem. Sytuacje w których nie możemy zrobić niczego nie są zarezerwowane dla sytuacji gwałtu.
Dlatego podobnie w tych jak i wielu innych przypadkach musimy się skoncentrować raczej na profilaktyce, niż radzeniu sobie z zaistniała już sytuacją. Innymi słowy trzeba by pomyśleć ‘przed’ bo ‘po’ niewiele już można zrobić. A najczęściej omawiane sposoby ‘kobiecej samoobrony’ koncentrują się na reakcjach ‘po’ tym jak dana sytuacji wystąpi, dlatego z założenia są bezużyteczne i komiczne zarazem. Uważam że należy dobrze przeanalizować przyczyny owych (w większości jednak wcale nie przypadkowych) możliwych do przewidzenia zdarzeń. I do tego cały czas dążę.
Dzisiaj przypadkiem na ulicy zdarzyła się sytuacja dobrze ilustrująca moją tezę; przechodziła dziewczyna z chłopakiem. Dziewczyna wystrojona seksownie, jak na dyskotekę, chłopak nie sprawiający wrażenia macho, trochę otyły choć w miarę duży. Mijali grupkę siedzących na ławce dresów, dresy reagując zapewne instynktownie zaczęły mlaskać i pohukiwać w stronę zbliżającej się pary. Chłopak wyraźnie zestresowany, w lekkiej panice rozglądał się na boki, starał się przyspieszyć kroku. Jak natomiast zareagowała dziewczyna: Kiedy dostrzegła tylko zainteresowanie chłopców skupione na swoim tyłku zaczęła nim kręcić znacznie bardziej zamaszyście, zwalniając nieco kroku...
Jak ta sytuacja mogła się skończyć..chłopak mógł dostać lanie a dziewczynę mogli zgwałcić, ale czy jej przeszło to przez głowę choć przez chwilę? Wątpię. Dlatego kobiety mnie denerwują, gdyż ich pragnienie męskiego zainteresowania często zastępuje intelekt i na dodatek uważają tą sytuacje za normalną i jak najbardziej pożądaną
A skąd to się bierze, nie z kosmosu przecież. Ja myślę że to wychowanie w którym rola kobiety niejako odgórnie narzuca podporządkowanie jedynie instynktowi rozrodczemu. Począwszy od małego dziewczynka musi wyglądać ślicznie, być miła, podobać się. Naprawdę znam bardzo niewiele kobiet które w czasie rozmów z koleżankami mają inny temat niż: mężczyźni , ubranie (tzn gdzie za ile i w którym sklepie kupiła bluzkę) ewentualnie temat może dotyczyć najnowszych technik makijażu. Jak rozmowy dotyczą najnowszych trendów w aerobiku to już jest dobrze, jak dziewczyna interesuje się chociaż tańcem, sportem, odżywianiem i wie coś na ten temat to jest znakomicie, ale jeżeli zainteresuje ją coś co bezpośrednio nie dotyczy jej własnej osoby to uważam to za stan idealny, niestety potwornie rzadki.
Nie mówię ze kobiety są winne temu ze ktoś je zgwałcił, zdarza się że jest to naprawdę niezawiniony niczym przypadek, ale znakomita większość poprostu zachowuje się w sposób bezmózgowy, kierując się tym czego je nauczono i jak wychowano.
Napisano Ponad rok temu
to się zowie feminizmem, aleTo by wypadało zacząć od podstaw i sprawić aby kobieta uwierzyła:
[...]
- i inne
ale jednocześnie, że jeżeli jej się odwidzi seks z facetem to nieważne w którym jest momencie ma do tego PRAWO - a jezeli facet sie bedzei tak zachowywal to moze sie bronić.- Że jeżeli stara się kokietowac faceta a potem jej się odwidzi to ten facet może potem zachowywać się jak opisany na stronie WSDP nękacz a nawet zgwałcić
Ja też, dlatego należy to zmieniać.Myślę że przyczyny tkwią w wychowaniu i edukacji kobiet w naszej kulturze (w szkole i w domu, na podwórku od najmłodszych lat.)
No tak, ale oprócz odblokowania kursy dają podstawy - chociażby do wypracowania sobie drogi ucieczki.No i prawda jest tu niemniej brutalna - gdyby napad byl naprawde brutalny, to taka niewyszkolona, niedoswiadczona kobieta nie zdola zrobic dokladnie niczego. I nie jest to kwestia jakiejs jej podswiadomej woli przegranej, tylko najzwyklejszego braku narzedzi do obrony.
Statystyki - na 80% także podawane w Pana książce(nie moge sprawdzić, bo mój egzemplarz lata po wszystkich znanych mi kobietach) mówią iż nawet jeżeli doszło do gwałtu to kobieta łatwiej wychodzi z tego psychiocznie jeżeli próbowała się bronić(i nawet jeżeli jej się za to bardziej oberwało). Dlatego położenie się i czekanie ażfacet skończy(i jeszcze granie aktorki porno) co sugeruje Sally dawałoby dodatkową traume.. "a może gdybym..."A jedyne, co w takiej sytuacji podpowie ci instynkt, to "nie powiekszaj strat". I to bedzie wlasnie instynkt samozachowawczy. Dlatego wlasnie gwalt jest przezyciem tak traumatycznym - cos sie dzieje, a nie mozna zrobic zupelnie nic.
Napisano Ponad rok temu
mówią iż nawet jeżeli doszło do gwałtu to kobieta łatwiej wychodzi z tego psychiocznie jeżeli próbowała się bronić(i nawet jeżeli jej się za to bardziej oberwało). Dlatego położenie się i czekanie aż facet skończy(i jeszcze granie aktorki porno) co sugeruje Sally dawałoby dodatkową traume.. "a może gdybym..."
facet, tu nie chodzi o traumę tylko o przeżycie. Co ci po komforcie psychicznym jak kobieta zginie jeżeli zrobi jakąś głupotę.
tego właśnie brakuje również kobietom: świadomości powagi sytuacji, być może rzeczywiście wtedy uaktywniał by się instynkt samozachowawczy
Napisano Ponad rok temu
Albo jeszcze lepiej. Spróbuj sobie wyobrazić, że to Ciebie chcą zgwałcić.
Napisano Ponad rok temu
Statystyki - na 80% także podawane w Pana książce(nie moge sprawdzić, bo mój egzemplarz lata po wszystkich znanych mi kobietach) mówią iż nawet jeżeli doszło do gwałtu to kobieta łatwiej wychodzi z tego psychiocznie jeżeli próbowała się bronić(i nawet jeżeli jej się za to bardziej oberwało). Dlatego położenie się i czekanie ażfacet skończy(i jeszcze granie aktorki porno) co sugeruje Sally dawałoby dodatkową traume.. "a może gdybym..."
bardzo czesto tak to wlasnie wyglada. W momencie ataku dziala instynkt samozachowawczy i kobieta nie broni sie w ogole albo bardzo slabo, bo po prostu boi sie dostac jeszcze gorzej, a poza tym autentycznie nie umie. Pozniej ma do siebie sama pretensje, ze sie nie bronila, tym bardziej, ze rozni ludzie jej mowia, ze przeciez mogla i wmawiaja, ze "gdyby tylko mocniej sie starala", to na pewno dalaby sobie rade. Czyli pewnie sama tego chciala itd. Stad czesto nawet w wiele wiele lat po gwalcie takie kobiety wrecz alergicznie reaguja na wszelkie sugestie uczenia ich samoobrony. Jak pracujemy z ofiarami, to czesto bardzo istotna rzecza od ktorej trzeba zaczac jest wlasnie pokazanie im, ze autentycznie nie bylo mozliwosci obrony. Ze nie sa winne temu co sie stalo. Bo tez i taka jest prawda. W przypadku kobiety nie szkolonej i na etapie samego juz fizycznego starcia (nie mowie o etapie wczesniejszym, mowie o tym momencie, kiedy juz dochodzi do fizycznego ataku) takiej mozliwosci nie ma. a i w przypadku szkolonej taka obrona nie jest wcale prosta sprawa. No i tez faktycznie jest tak, ze te ofiary, ktore sie bronia, maja traume mniej dotkliwa. Dotyczy to zreszta wszystkich ofiar traumatycznych przezyc, np. zolnierzy na wojnie. To co najsilniej traumatyzuje to zagrozenie na ktore nie ma rady i nad ktorym nie ma kontroli. Walka daje poczucie wplywu i to jest pewna odtrutka na traume.
Pawel Drozdziak
Napisano Ponad rok temu
kobiety mnie denerwują, gdyż ich pragnienie męskiego zainteresowania często zastępuje intelekt i na dodatek uważają tą sytuacje za normalną i jak najbardziej pożądaną
szczerze mowiac ja z przerazeniem mysle o dniu, w ktorym kobiety straca zainteresowanie meskim zainteresowaniem Zdecydowanie jestem przeciw interpretowaniu uwodzenia i zwracania na siebie uwagi jako prowokowania do gwaltu.
Pawel Drozdziak
Napisano Ponad rok temu
Paweł Droździak: ja nie interpretuje tego akurat tylko stwierdzam fakty.Nie mowie ze zawsze (wiem ze brzmi to jak szowinistyczne: co by sie nie stało winna jest baba) ale widze jak się kobiety zachowują, na imprezach, na ulicy i nie tylko. Nie mówie ze sa winne, bo moim zdaniem matoł nigdy nie jest winny że mózgu nie ma (bo za co go tu winić) ale troche juz to zyje i naprawde niektore sytuacje mnie rozbroiły.
Kiedys dziewczyne chcieli zgwalcic moi znajomi(a moze i nie chcieli bo jak by chcieli to by zgwałcili..)ale jeden sie zlitowal i ją odwiózł do domu, w każdym razie napisze jak do tego doszło: Przyczepił się do nas matoł (podpity z lekka) po wyjściu z knajpy, ja do mówie: 'wypad z tąd' a ta do mnie że ma na imie Kasia, więc mówie jeszcze raz: 'idz w diabły bo ci się coś stanie'. A baba włazi do samochodu...pojechalismy na nasze osiedle i zaczelo sie docinki w kółeczku, babsztyl w płacz ktos sie zlitowal, a wcale nie musial. Prosze powiedz mi czy nadal twierdzisz ze niejak nie widzisz tu jej winy...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Psychika a dostanie w mordę
- Ponad rok temu
-
Szukam artykułu o natrętach
- Ponad rok temu
-
Kobieta vs mężczyzna
- Ponad rok temu
-
Kursy w Częstochowie
- Ponad rok temu
-
Dziewczyny - bjj w Gracie Barra Toruń!
- Ponad rok temu
-
Dlaczego kobiety "ładują" się w patologiczne związ
- Ponad rok temu
-
kobieta ocalona przed gwałtem
- Ponad rok temu
-
uparta baba no! ;-)
- Ponad rok temu
-
Kurs samoobrony dla kobiet w Lublinie
- Ponad rok temu
-
Sekcja Kravmaga Gdańsk IKMF -Naucz się skutecznej samoobrony
- Ponad rok temu