Mialem (nie)przyjemnosc cwiczyc WT ok roku.... System sam w sobie jest bardzo dobry.
To co napisal WingTsun - kluczem jest metodyka i to odroznia te galaz od innych. Wiekszosc treningu tzw. klasycznych styli to glownie silowka + formy, a cel to sparring na zasadzie skakania i "boksowania". WT skupia sie na meritum sprawy tj walce realnej dajac nawet niezbyt sprawnej osobie potezne narzedzia zanim bedzie robila 200 pompek. Kluczem sa repetycje cwiczenia z partnerem dajace niesamowite rezultaty. Jednakze tak jak zauwazyl Tsailifo jest wiele sztuk walk, ktore leza na przeciwnym biegunie, a doskonale sobie radza i sa skuteczne. Wiele adeptow jak i nauczycieli WT o tym zapomina. Slyszalem wiele lekcewazaych opinii od mojego sihinga nt karate, boksu itd i sam fakt ze cwiczylem pare lat inne kung-fu bardzo mu przeszkadzal..... Coz ciezko miec do takiej osoby szacunek jesli ona nie ma szacunku ani do ucznia ani do innych styli. Czy osoba ktora ciezko i uczciwie cwiczy lub cwiczyla inny styl nie zasluguje na szacunek?
Wydaje mi sie ze cos ala Towarzystwo Wzajemnej Adoracji jak najbardziej funkcjonuje w swiatku WT. Co do dysonansu miedzy dydaktycznym geniuszem LT, a jego realnymi dokonaniami to rowniez to widze mimo, ze wysoko oceniam tzw. LT WT. Mimo ze widzialem LT na zywo, a na filmach niezliczona ilosc razy to nie zrobil na mnie zadnego wrazenia. Jest to dosc ciekawe zagadnienie. Nie chce jednak pisac ze jest zlym fighterem, bo nie sprawdzalem
Szanuje go za to czego uczy i chce wierzyc, ze majac wiedze o tym jak zachowuja sie niektorzy sihingowie zareagowalby odpowiednio. Podkreslam nie oznacza to, ze to czego naucza jest zle. Wrecz przeciwnie jest genialne
Opieram to na dosw. paroletnim w kung-fu tradycyjnym bliskim klimatom Tsailifo. Natomiast co do otwartych seminariow
WT to jedna z najbardziej skomercjalizowanych odmian KF. Nic tam nie jest otwarte, nie ma nic za darmo, a nawet po normalnej cenie. Normalna cene trzeba mnozyc przez 2 albo 3. Bedac uczniem, a nie placac za tzw. prywatne lekcje (ceny nie bede podawal, bo wiekszosc nie uwierzy) nie naucza cie np. chi-sao. Umiejetnosci sa najmniej wazne na drodze rozwoju. Mowie to z bolem poniewaz zostalem w zasadzie zmuszony do przerwania treningow mimo ze bardzo chcialem. Moralnie WT to bagno dlatego obserwujemy rozlamy tak w Polsce (Chung Yung) jak i w Europie czy USA (EBMAS). Malo tego jesli odmowisz udzialu w seminarium lub partycypacji w sztucznie kreowanych kosztach np. jakas legitymacja (prosze nie myslec ze chodzi o 30 zl) to jestes skazany na represje tzn umowmy sie nie mozesz odmowic. Jestes w zasadzie bankomatem. Jesli ktos mysli ze LT zorganizuje "otwarte" seminarium to jest to dla osob znajacych realia WT conajmniej zabawne
Dla mnie osoby wychowanej na klasycznym,tradycyjnym KF zasady WT byly ciezkie do przyjecia. Zamiast tradycji,szacunku,tolerancji,zyczliwosci spotkalem pazernosc na $, zawisc, nietolerancje, 0 tradycji, fanatyzm i ignorancje stylowa oraz co tu duzo mowic chamstwo. Na szczescie nie dot. to wszystkich osob.