Skocz do zawartości


Zdjęcie

Miejsce kobiet w treningu aikido


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
110 odpowiedzi w tym temacie

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido

A kazdy powiniem moc robic to na co ma ochote.

Świnto racjo, jak mawia jedna moja przyjaciółka.

A jak jakiś pedofil będzie miał ochote pobawić się z waszym dzieciakiem, to też powinien móc robic to na co ma ochote?
Żadna święta racja, tylko propagandowe hasełko współczesnej kultury. Bezsensowne w dodatku.

Każdy woli mieć dobrze niż źle /śmiac się nie płakać/. A to o zamieszaniu jest faktem, co wykazałem.
Czekam na odpowiedź dla mojego poprzedniego pytania.
A na żywo to sensownie potrafi ze mną rozmawiać bardzo niewiele osób. Znaczy ad rem, nie o dupie Maryny. Litera pomaga, układa myśli i oczyszcza z emocji. Warto pisać.
Zaczęłaś, bądź konsekwentna.

PS. Gambit, fak że temat nie może mieć zakończenia, nie znaczy że należy zarzucić wszelki dialog. Wracał będzie zawsze, jak skuteczność.
  • 0

budo_gweret
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido
ok.. czyli podsumwywując logicznie wszystkie wywody

do aikido pojętym jako budo, droga życia- kobiety się nie nadają- mają odminne priorytety życiowe i kiedyś nie wytrzymają i aikido przestanie byćdla nich najważniejsze w życiu. (nie, nie chodzi tu tlyko o dzieci a o cokolwiek co moą uznać za ważniejsze).

Według Gambita i Aikiego kiedyć- z tego powodu nie należy ich wpuszczać do dojo w ogóle- bo po co uczyć kogoś kto nie zamierza całkowicie poświęić się dla drogi. (ale sprawiedliewie by oczywiscie było żebyście zanim przystąpili do nauki jakiegoś pana- także postawili mu ultimatum że to albo na całe życie albo wypier... ;) )

A zgodnie z resztą niech każdy ćwiczy bo aikido jest fajne i na pewno nie zaszkodzi nikomu. A w jakiś sposób rozwinie. I jest git :] Byleby nie przeszkadzał innym się uczyć.

I tu jest taka mała dodatkowa zadra- niektórym najwyraźniej obecność pan przeszkadza się skupić. MOgą to być wesołe szenastki na macie, albo po prostu słaba wola ćwiczącego.
W pierwszym wypadku- w całkiem męskim dojo także by się zdarzały przypadki niesubordynacji- jak można porównac do męskich szkoł (oh.. kto to jeszcze pamięta ;) ) - trzeba kilka razy zwrócić uwagęto siępprawiąalbo obrażą i zrezygnują- problem w każdym razie zniknie.
W drugim - no coż- trza się wziąść za siebie ;)

A ci którym panie nie przeszkadzają mają dodatkowy plus, bo w chwili odpoczynku mogą sobie na czymś oko zawiesić (panie niech się nie obraząją bo panie też mogą)

Mam nadzieję że zcharakteryzowałam poglądy wszystkich dokadnie- jak ktoś się nie podpisuje pod żadna kategorię to niech pisze tylko wtedy :twisted:
Ograniczy to ten temat mam nadzieję
  • 0

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido

A kazdy powiniem moc robic to na co ma ochote.

Świnto racjo, jak mawia jedna moja przyjaciółka.

A jak jakiś pedofil będzie miał ochote pobawić się z waszym dzieciakiem, to też powinien móc robic to na co ma ochote?
Żadna święta racja, tylko propagandowe hasełko współczesnej kultury. Bezsensowne w dodatku.


Randall, kontekst, zobacz jaki jest kontekst tej uwagi Ralmana. Kontekst to podstawa (może to skrzywienie zawodowe, ale niestety bez niego - kontekstu znaczy się - ani rusz). A zacytowałam tylko to jedno zdanie, żeby nie wydłużać sztucznie mojego posta. Jeżeli kobieta (bo o nich dyskusja tutaj) chce zająć się sportami (czy sztukami) walki to niech się tym zajmuje, jeśli chce być pilotem oblatywaczem, fizykiem jądrowym czy służyć w "marines" to niech to robi, jeśli da jej to satysfakcję i spełnienie. Nie można jej tego odmawiać. To tak samo jak facet jest zainteresowany czymś, co jest uważane przez ogół za domenę wyłącznie kobiecą. To tak jakby powiedzieć: f+s=p (że zacytuję mojego kumpla): facet + szydełkowanie = pomyłka. Mi osobiście to nie przeszkadza. A niech sobie szydełkuje na zdrowie. ;-)

Czekam na odpowiedź dla mojego poprzedniego pytania.


W osobnym poście.

A na żywo to sensownie potrafi ze mną rozmawiać bardzo niewiele osób. Znaczy ad rem, nie o dupie Maryny. Litera pomaga, układa myśli i oczyszcza z emocji. Warto pisać.


To widze, że kolega ma wysokie mniemanie o sobie. ;-) Powiem tu nieskromnie, że potrafię rozmawiać sensownie z ludźmi, z kolegą też bym się dogadała. ;-) A nawiązując do "dupy Maryny" - czy dobrze czytam między wierszami, że wymiana zdań tutaj to dla ciebie ględzenie o dupie Maryny? Czy to może moja nadinterpretacja? A co do pisania - bardzo chętnie, wyzwanie podjęte. :lol:

Zaczęłaś, bądź konsekwentna.


Bardzo proszę. J.w. - w osobnym poście.
  • 0

budo_bayside
  • Użytkownik
  • Pip
  • 20 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:...

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido
Gweret -- Dobrze to wszystko ujołeś :D

A i zadam takie pytanko: Moze osby które niechcą kobiet na macie boją sie ich, lub ew. nie umieją poprostu z nimi ćwiczyć ?? :>
  • 0

budo_gambit
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2089 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:bardzo dziki wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido

Według Gambita i Aikiego kiedyć- z tego powodu nie należy ich wpuszczać do dojo w ogóle- bo po co uczyć kogoś kto nie zamierza całkowicie poświęić się dla drogi.


Gdybyś była mężczyzną, za takie coś oberwałabys po gębie. A tak tylko usmiechem politowania skwituje takie teksty.
  • 0

budo_gweret
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido
8O
ale mogę się dowiedzieć chociaż za co?
według mnie to nie było nic obraźliwego, ja tak rozumiem twoją postawę. no.. po prostu według mnie tylko przy takim wyjaśnieniu ma ona sens...
w takim razie wytłumacz mi czemuy nie wpuściłbyś kobiety do dojo- bo w takim razie twoje racje nie pasują pod żadą kategorię...
  • 0

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido



Według Gambita i Aikiego kiedyć- z tego powodu nie należy ich wpuszczać do dojo w ogóle- bo po co uczyć kogoś kto nie zamierza całkowicie poświęić się dla drogi.


Gdybyś była mężczyzną, za takie coś oberwałabys po gębie. A tak tylko usmiechem politowania skwituje takie teksty.



Właśnie, Gambit, też się zastanawiam, jak i gweret powyżej, za co dostałaby po gębie (gdyby była mężczyzną)? Za taką a nie inną interpretację twoich poglądów, które tutaj głosisz lub głosiłeś (nie znam ich dokładnie, więc się za bardzo nie będę wymądrzać, ale chyba są raczej antykobiece, nieprawdaż?) czy za to, że w ogóle zabiera głos (ośmielając się mieć zdanie inne niż ty), bo jako kobieta powinna siedzieć cicho, bawić dzieciaki, zmieniać pieluchy, gotować mężusiowi obiadki, przynosić ciapki i piwo, jak pan i władca wróci do domu, a nie włóczyć się po dojach, trenować nie wiadomo co i w dodatku mieć własne zdanie i odwagę, żeby je wypowiedzieć?
  • 0

budo_el tigre
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 96 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olsztyn

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido
Jeśli o mnie chodzi to ja mam dośc specyficzne wrażenie podczas treningu/cwiczeń z dziewczyną jako uke. Cały czas wydaje mi się, że trochę mocniej cos zrobie i stanie sie krzywda :) Moze wynika to stąd, z enigdy w zyciu nie uderzylem dziewczyny, nie bije dziewczyn i mam taką żelazną zasadę, ze nigdy kobiety nie uderze. Od jakiegoś czasu przeważnie umawiamy się tak, że ja nie wykonuje technik, tylko jestem uke :) Z drugiej strony to fajnie wygląda, jak dziewczyna nie ma sily mnie szarpnąc, przewrócić ani nawet przepchnąć :P I wcale nie robie tego specjalnie :)
  • 0

budo_three
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido
Jak w domu :)

Jeżeli kobieta (bo o nich dyskusja tutaj) chce zająć się sportami (czy sztukami) walki to niech się tym zajmuje, jeśli chce być pilotem oblatywaczem, fizykiem jądrowym czy służyć w "marines" to niech to robi, jeśli da jej to satysfakcję i spełnienie. Nie można jej tego odmawiać.


Ligeia, niechcący dotknęłaś kwestii, która mnie mierzi już od jakiegoś czasu.
Chdzi mi o zdrowy rozsądek i równowagę (pojecia niestety często obce współczesnym feministkom :roll: ) [nie twierdze, że i Tobie broń boze :wink: ]. Osobiście uważam za bzdure wszelkie odgórne regulacje procentowej zawartości kobiet w armii itp. Tak samo jak obniżone wymaganie kondycyjne. To nie ma za grosz sensu - do armii, oblatywania samolotów itp powinni brać po prostu najlepszych. Nawet moja koszatniczkę, gdyby miała umiejetności i możliwości przecietnego marines. Gdzie tu logika - babeczka, najlepsza wśród kobiet, ale np słabsza od faceta który odpadł ze względu na % jest w marines równie nie na miejscu, jak facet, który marzył o tym od dziecka, ale ma 1,5m wzrostu... :roll: Nie mogłabym spojrzeć na siebie w lustrze, gdyby przeze mnie zginął kolega z oddziału, bo np nie byłam w stanie go wyniesć spod ostrzału.
Dlatego do Twojej zacytowanej wypowiedzi dorzuciłabym uzupełnienie:

Jeżeli kobieta (bo o nich dyskusja tutaj) chce zająć się sportami (czy sztukami) walki to niech się tym zajmuje, jeśli chce być pilotem oblatywaczem, fizykiem jądrowym czy służyć w "marines" to niech to robi, o ile jest w stanie robić to, nie zaniżając poziomu pod żadnym względem, jeśli da jej to satysfakcję i spełnienie. Nie można jej tego odmawiać.


  • 0

budo_ruda
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 133 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido
Moge wtracic?
Dzis akurat w ksiegarni widzialam perelke wydawnicza - ukazala sie "Sztuka Wojny".
Cudo.
Wprawdzie kosztuje 79 zlotych, ale warto.
Ja w kazdym razie kupuje :)
Moze cos jest o kobietach?

Wajasnienie:
Powyzsze slowa napisalam tylko dlatego, zeby sie nikt nie dziwil, ze sie nie odzywam w tym temacie. I juz milcze na wieki. W tym temacie. :)
  • 0

budo_ruda
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 133 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido
Errata:
Mialo byc "Wyjasnienie", za literoweczke przepraszam.
  • 0

budo_gambit
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2089 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:bardzo dziki wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido
79 złotych, w twardej okładce jest z jakimis dodatkami że taka droga? Ja swoją za 24 złote nabyłem.
O kobietach jest, na samym początku. Jak to nie chciały Sun Tzu posłuchać, za co dwie z nich stracił.
I tyle.
  • 0

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido

Ligeia, Ty się nie kłóć, ale napisz, po co ćwiczysz, czego oczekujesz od treningu, jak wyobrażasz sobie siebie za 10 lat. Wtedy będzie o czym dyskutować.


Oto moja chwila prawdy ;-)

Na aikido trafiłam przypadkiem (chociaż podobno nic nie dzieje się w naszym życiu przypadkiem), a właściwie to namówiła mnie moja kuzynka. Jak tylko zaczęły się treningi, ona nie mogła chodzić, bo kolidowało to z jej zajęciami na studiach, potem coś sobie poprzekładała i dołączyłyśmy do grupy po ok. półtora miesiąca czy dwóch miesiącach treningów (grupa już coś umiała, my zielone jak nie przymierzając trawka na wiosnę). Poszłyśmy na pierwszy trening, zmachałyśmy się niemiłosiernie, ale strasznie nam się spodobało. Po pierwsze atmosfera (nikt się nie śmieje, jak nie potrafisz zrobić tego cholernego przewrotu w tył ;-) , podchodzi, pomaga, tłumaczy cierpliwie, pokazując techniki często po kilka(naście) razy, bo nie można zapamiętać kolejności ruchów i ich synchronizacji), a po drugie dużo fajnych facetów (już słyszę te głosy, że laski przychodzą na aikido chłopa sobie znaleźć, a co? nie wolno? :twisted: można przecież połączyć przyjemne z pożytecznym :lol: )

Chciałam też utrzymać jako taką sprawność fizyczną. Pracę swoją uwielbiam, ale z ruchem to ona niewiele wspólnego ma - a od siedzenia przez osiem godzin przed kompem (często więcej) to wiadomo co się robi (okrągłe plecy, skrzywiony kręgosłup, powiększone ciałko tu i ówdzie i różne takie tam). Ktoś może powiedzieć: to idź, babo, na aerobik. OK, ale to jest takie nuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudne. :roll: Ciągle to samo, skakanie, skłony, brzuszki, skakanie, skłony, brzuszki i tak w kółko. Po którejś powtórce można się, za przeproszeniem, wyrzygać na sali. Tu zobaczyłam, że jest innaczej, ruch - jak najbardziej, ćwiczenia niezbyt forsowne (chociaż pady potrafią być bolesne - o czym już było kilka razy), no i ciągle coś nowego, człowiek czuje, że w ten czy inny sposób się rozwija. Na początku więc był to dla mnie rodzaj rekreacji (przyznaję).

No i jeszcze dochodzi do tego chęć robienia czegoś poza pracą. Oddołowania się (z tym to też bywało u mnie różnie), jakiejś psychicznej regeneracji, zobaczenia, że poza pracą i ludźmi z pracy istnieje też inny świat, inni ludzie. :-)

O aikido jako takim nie wiedziałam nic (nothing, nada, niszto...), zaczęłam szperać w sieci, bo mnie to zafascynowało, strony polskojęzyczne, anglojęzyczne. Doszperałam się info, że aikido to nie tylko przewroty czy wykręcanie nadgarstów, ale że idzie za tym pewna filozofia. No dobrze, ale na czym ona polega? Bo przeczytanie, że AI to miłość, harmonia i zjednoczenie, KI - energia, siła wewnętrzna, a DO - droga, ścieżka rozwoju to trochę za mało jak dla mnie. Zaczęłam się zastanawiać jak się to przekłada na treningi, na życie aikidoków. Ale na zastanawianiu się nie poprzestałam, zaczęłam podpytywać tych starszych stażem jak to jest z nimi? Jak to jest z tą całą filozofią aikido. No i tu kompletna klapa. :( Albo oni nie chcieli ze mną gadać, dlatego, żem nowicjuszka, albo dlatego, że baba albo dla nich filozofia ta ma drugorzędne znaczenie. Tego nie wiem. Raz dowiedziałam się, że to przychodzi z czasem i z czasem każy wypracowuje swój własny styl (chodzi o techniki, o filozofii ani mru mru).

Zanim ktoś tutaj raban podniesie i zapyta o czym ona bredzi, wyjaśniam, że nie chodzi mi o ustawianie posążka buddy, zapalanie kadzidełek i odmawianie mantry (mam nadzieję, że nic nie pomieszałam, jak tak - to pardon :oops: ), tylko o to, jak to się przekłada na życie codzienne i czy się w ogóle przekłada (Randall?)

Aikido dopiero odkrywam. Jak to ktoś zgrabnie na forum ujął, że jesteśmy nawet nie na początku drogi, ale pakujemy dopiero plecak. Chodzę dopiero od trzech miesięcy, więc nie mam co się wymądrzać na różne tematy, typu skuteczność, ale kobiety w dojo - jak najbardziej (dlatego, żem sama baba, a w ogóle to jestem przeciwna wszelkiej dyskryminacji, chociaż feministka ze mnie kiepska by była ;-) ). Chciałabym dalej coś robić na tym polu, a jak to będzie dalej, nie wiem. Nie jestem w stanie powiedzieć, co będę robić za 10 lat. Dużo rzeczy bym chciała osiągnąć - są i te przyziemne, typu rodzina :-) i te może mniej przyziemne, typu zwiedzenie kilku miejsc, które zawsze chciałam zwiedzić czy robienie super fot. :-)

I to by było na tyle. Dziękuję za uwagę... ;-)

PS. Kłócić się już nie będę - promise :)
  • 0

budo_gambit
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2089 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:bardzo dziki wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido

Oto moja chwila prawdy ;-)

Na aikido trafiłam przypadkiem (chociaż podobno nic nie dzieje się w naszym życiu przypadkiem), a właściwie to namówiła mnie moja kuzynka. Jak tylko zaczęły się treningi, ona nie mogła chodzić, bo kolidowało to z jej zajęciami na studiach, potem coś sobie poprzekładała i dołączyłyśmy do grupy po ok. półtora miesiąca czy dwóch miesiącach treningów (grupa już coś umiała, my zielone jak nie przymierzając trawka na wiosnę). Poszłyśmy na pierwszy trening, zmachałyśmy się niemiłosiernie, ale strasznie nam się spodobało. Po pierwsze atmosfera (nikt się nie śmieje, jak nie potrafisz zrobić tego cholernego przewrotu w tył ;-) , podchodzi, pomaga, tłumaczy cierpliwie, pokazując techniki często po kilka(naście) razy, bo nie można zapamiętać kolejności ruchów i ich synchronizacji), a po drugie dużo fajnych facetów (już słyszę te głosy, że laski przychodzą na aikido chłopa sobie znaleźć, a co? nie wolno? :twisted: można przecież połączyć przyjemne z pożytecznym :lol: )


Dalsze komentarze są zbędne. :) Niech ktoś zgasi światło
  • 0

budo_gweret
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido

Gdybyś była mężczyzną, za takie coś oberwałabys po gębie. A tak tylko usmiechem politowania skwituje takie teksty.


Dalsze komentarze są zbędne. Smile Niech ktoś zgasi światło



ok... a ja nadal się nie dowiedziałam czemu miejsce kobiety widzisz poza matą.

Obraziłeś mnie (no.. gdyby nie moja płeć dostałabym po pysku) - nie wiem czemu
Zgryźliwe komentarze innym serwujesz - w dyskusję to raczej nic nie wniosło :? . Brawo.

Tyle że gdy poprosiłam cię żebyś wyjaśnił swoje poglądy to już nie jesteś w stanie się tego podjąc? Pozostaje mi tylko stwierdzić że rzeczywiscie sam do nich nie doszedłeś i po prostu kopiujesz bez sensu poglądy aikiego. Bo się można pokłócić z innymi i zaistnieć na forum?

No wybacz- ale brak chęci do obrony właśnie w takim świetle cię stawia :?

Cóż- prosiłam tylko o uczciwą wymianę zdań- najwyraźniej się zawiodłam. Chociaż lubię wiedzieć dlaczego ktoś żywi do mnie aż tak silne uczucia że chciałby mi przywalić
:? :?
  • 0

budo_gambit
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2089 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:bardzo dziki wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido

ok... a ja nadal się nie dowiedziałam czemu miejsce kobiety widzisz poza matą.

Strike two, one more and you will be out

Obraziłeś mnie (no.. gdyby nie moja płeć dostałabym po pysku) - nie wiem czemu
Zgryźliwe komentarze innym serwujesz - w dyskusję to raczej nic nie wniosło :? . Brawo.

W gębę napisałem- jak u Gąbrowicza, i przy zastrzeżeniu że bylabyś mężczyzną, a nie jesteś, chyba że nie wiem o czymś.

Tyle że gdy poprosiłam cię żebyś wyjaśnił swoje poglądy to już nie jesteś w stanie się tego podjąc? Pozostaje mi tylko stwierdzić że rzeczywiscie sam do nich nie doszedłeś i po prostu kopiujesz bez sensu poglądy aikiego. Bo się można pokłócić z innymi i zaistnieć na forum?

Ja nie muszę sie silić na wyjaśnienia, takie teksty jak powyżej o szukaniu facetów na macie, są wystarczającym wyjaśnieniem. Co zwalnia mnie od jakiegokolwięk obowiązku przypisów komentarzy tekstów pobocznych etc. etc. etc.
Kopiowanie aikiego jest dla mnie niemożliwe, nie ten charakter i w zbyt wielu sprawach się z nim nie zgadzałem.

No wybacz- ale brak chęci do obrony właśnie w takim świetle cię stawia :?

Cóż- prosiłam tylko o uczciwą wymianę zdań- najwyraźniej się zawiodłam. Chociaż lubię wiedzieć dlaczego ktoś żywi do mnie aż tak silne uczucia że chciałby mi przywalić
:? :?

Mimo bycia mizogenicznym dinozaurem kobiet nie biję, bo są damami, chyba że swoim zachowaniem pozbawią się wszelkich cech przynależnych damie.

Szczepan zmiłujesz się wreszcie??????????
  • 0

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido


Oto moja chwila prawdy ;-)

Na aikido trafiłam przypadkiem (chociaż podobno nic nie dzieje się w naszym życiu przypadkiem), a właściwie to namówiła mnie moja kuzynka. Jak tylko zaczęły się treningi, ona nie mogła chodzić, bo kolidowało to z jej zajęciami na studiach, potem coś sobie poprzekładała i dołączyłyśmy do grupy po ok. półtora miesiąca czy dwóch miesiącach treningów (grupa już coś umiała, my zielone jak nie przymierzając trawka na wiosnę). Poszłyśmy na pierwszy trening, zmachałyśmy się niemiłosiernie, ale strasznie nam się spodobało. Po pierwsze atmosfera (nikt się nie śmieje, jak nie potrafisz zrobić tego cholernego przewrotu w tył ;-) , podchodzi, pomaga, tłumaczy cierpliwie, pokazując techniki często po kilka(naście) razy, bo nie można zapamiętać kolejności ruchów i ich synchronizacji), a po drugie dużo fajnych facetów (już słyszę te głosy, że laski przychodzą na aikido chłopa sobie znaleźć, a co? nie wolno? :twisted: można przecież połączyć przyjemne z pożytecznym :lol: )


Dalsze komentarze są zbędne. :) Niech ktoś zgasi światło


:roll: Boshe, kiedy ludzie nauczycie się czytać w kontekście, i do końca i rozumieć smile? :roll:

Wiesz, Gambit, jak ci się w tym temacie nie podoba, to nikt cię tu na siłę nie trzyma.

Pzdr noworocznie :-)
  • 0

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido


Oto moja chwila prawdy ;-)

Na aikido trafiłam przypadkiem (chociaż podobno nic nie dzieje się w naszym życiu przypadkiem), a właściwie to namówiła mnie moja kuzynka. Jak tylko zaczęły się treningi, ona nie mogła chodzić, bo kolidowało to z jej zajęciami na studiach, potem coś sobie poprzekładała i dołączyłyśmy do grupy po ok. półtora miesiąca czy dwóch miesiącach treningów (grupa już coś umiała, my zielone jak nie przymierzając trawka na wiosnę). Poszłyśmy na pierwszy trening, zmachałyśmy się niemiłosiernie, ale strasznie nam się spodobało. Po pierwsze atmosfera (nikt się nie śmieje, jak nie potrafisz zrobić tego cholernego przewrotu w tył ;-) , podchodzi, pomaga, tłumaczy cierpliwie, pokazując techniki często po kilka(naście) razy, bo nie można zapamiętać kolejności ruchów i ich synchronizacji), a po drugie dużo fajnych facetów (już słyszę te głosy, że laski przychodzą na aikido chłopa sobie znaleźć, a co? nie wolno? :twisted: można przecież połączyć przyjemne z pożytecznym :lol: )


Dalsze komentarze są zbędne. :) Niech ktoś zgasi światło


:roll: Boshe, kiedy ludzie nauczycie się czytać w kontekście, i do końca i rozumieć smile? :roll:

Wiesz, Gambit, jak ci się w tym temacie nie podoba, to nikt cię tu na siłę nie trzyma.

Pzdr noworocznie :-)
  • 0

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido
Pardon za powtórkę, coś mi sieć siada :-)
  • 0

budo_gambit
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2089 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:bardzo dziki wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Miejsce kobiet w treningu aikido

:roll: Boshe, kiedy ludzie nauczycie się czytać w kontekście, i do końca i rozumieć smile? :roll:

Wiesz, Gambit, jak ci się w tym temacie nie podoba, to nikt cię tu na siłę nie trzyma.

Pzdr noworocznie :-)


Jeden taki temat już został zamknięty, więc z tym prawdopodobnie stanie się to samo.
Jak się coś takiego pisze, to nie jest żart, tutaj nawet buźka nie pomaga.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024