180 odpowiedzi w tym temacie

[budo_risk]

"Karate fudokan jest bardzo niebezpieczną sztuką walki, jest niebezpieczna dla pewnych autorytetów w polsce".

Z cała pewnością może byc niebezpieczne, bo gdzie kucharek sześć tam ... . Poza tym w moim mniemaniu to też będzie organizacja na chwilę. I.Jorga jest w niej jedynym (co zrozumiałe) autorytetem, a to nie wróży stabilności w sensie tego co po nim. O wiele lepiej, moim zdaniem, wygląda sytuacja gdy w obrębie jakiejś sensownej federacji są wyjątkowi nauczyciele (równouprawnieni) od których uczą się ludzie. Taki układ był kiedys jak sądze w ITKFie gdy przyznawał się do niego Shirai. :roll:

[budo_kayo]

no wiesz narazie wszystko jest na dobrej drodze i puki co to musi wystarczyć, to dopiero początek
ps-swoją drogą to karatecy polscy pokazali się naprawde z chamskiej strony względem tych nowości(ci na seminarjum), ci co byli wiedzą o czym mówie :wink:

[budo_karate_koks]

Poczekamy zobaczymy.

Ja zaczynalem i dlugi czas trenowalem fudokan, praktycznie od poczatku do 3 kyu....

[budo_risk]

ps-swoją drogą to karatecy polscy pokazali się naprawde z chamskiej strony względem tych nowości(ci na seminarjum), ci co byli wiedzą o czym mówie :wink:

Nie rozbudzaj apetytu.

[budo_risk]

Ja zaczynalem i dlugi czas trenowalem fudokan, praktycznie od poczatku do 3 kyu....

Ale już tego nie robisz. Ja zresztą też nie.

[budo_chemik]

Bo prawda jest taka, że gdy sensei Jorga odejdzie to wraz z nim zniknie karate Fudokan. Szkoda, bo to wielce sensowne karacenie jest, ale sensei ma ten dziwny talent, że wszystko czego się tknie (w sensie organizacji) zmienia się w g...o.
A co najgorsze robi wszystko by nie wychować sobie następcy.

Ciekaw jestem ilu było ludzi ze starej gwardii z Lubaczowa, Krapkowic, Zamościa (Wałcz pewnie nie dojechał ).

Teksty o niebezpiecznym Fudokanie słyszałem praktycznie na każdym spotkaniu z Jorgą od 1998 roku.

[budo_kayo]

sytuacja była o tyle nie ciekawa, że przyjechał do nas człowiek z zagranicy z czymś nowym, świerzym, chce zrobić z nami co nowego i dobrego a paru ludzi na spotkanie z nim przyszło z browarkami i rżną głupa kaszląc przy otwieraniu kolejnej puszki, naprawde wstyd

[budo_kayo]

Bo prawda jest taka, że gdy sensei Jorga odejdzie to wraz z nim zniknie karate Fudokan. Szkoda, bo to wielce sensowne karacenie jest, ale sensei ma ten dziwny talent, że wszystko czego się tknie (w sensie organizacji) zmienia się w g...o.
A co najgorsze robi wszystko by nie wychować sobie następcy.

Ciekaw jestem ilu było ludzi ze starej gwardii z Lubaczowa, Krapkowic, Zamościa (Wałcz pewnie nie dojechał ).

Teksty o niebezpiecznym Fudokanie słyszałem praktycznie na każdym spotkaniu z Jorgą od 1998 roku.

otuż był ktoś z czasów tego fudokanu, a pan Jorga wyraził na temat jednog z nich opinie iż ten oto człowieczek zostanie jego następcą, więc to nie do końca jest tak jak mówisz.......

[budo_chemik]

otuż był ktoś z czasów tego fudokanu, a pan Jorga wyraził na temat jednog z nich opinie iż ten oto człowieczek zostanie jego następcą, więc to nie do końca jest tak jak mówisz.......

Wiesz, ja znam kilka osób które miały być następcami shinama, nie wiem, czy któraś z nich jeszcze określa siebie jako ucznia Jorgi. Szkoda.

Może przypomnisz sobie kto to ma być tym następcą?

[budo_kayo]

hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm naprawde chętnie bym napisał ale nie mam pamięci do nazwis

[budo_risk]

hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm naprawde chętnie bym napisał ale nie mam pamięci do nazwis

Ja też swego czasu poznałem następcę fudokanu. Ale nie podam tu nazwiska bo tego człowieka nawet lubię. Mógłby sobie nie życzyć.

[budo_kayo]

no właśnie, po co sypać nazwiskami, ma ktoś być i tyle( a, że może nie być to już inna sprawa
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa najważniejsze pytanie: czy fudokan znowu w pzkt?
ABSOLUTNIE NIE, KATEGORYCZNIE ZAPRZECZAM

[budo_risk]

ABSOLUTNIE NIE, KATEGORYCZNIE ZAPRZECZAM

Czyli polski fudokan to panowie Grubski i Bajkowski?
Panowie w takim razie poza PZKT. D.Bajkowski znowu?

[budo_kayo]

no nie tylko bajka i grubski a pan db to do pzkt jak najdalej się trzyma
ps-....nie tylko on....

[budo_risk]

no nie tylko bajka i grubski a pan db to do pzkt jak najdalej się trzyma
ps-....nie tylko on....

Czemu w takim razie ostatnio wracał? Z WSI też mu się źle współpracowało. Coś to tak trochę dziwnie.

[budo_kayo]

WSI???????????????????????????????????????????????????????
Myśmy jakiś czas byli w pzk i tam też się nie udała współpraca a do pzkt to on wcale nie wracał. Zapewne pamiętarz jak na stronie kwiatka była wiadomość o odwołaniu decyzji i takie tam to poprostu adwokaci słonia przekonali kwiatka że nie ma racji. Co do samej organizacji to w polsce istnieje przepis, że bodajrze w dziesięciu województwach muszą być zrzeszone kluby dla tego było to spotkanie z instruktorami(o którym chyba już lepiej nie wspominać)

[budo_risk]

Zapewne pamiętarz jak na stronie kwiatka była wiadomość o odwołaniu decyzji i takie tam to poprostu adwokaci słonia przekonali kwiatka że nie ma racji.

Niezupełnie ... Pamiętam jak na zgrupowaniu W.Kwieciński powiedział, że wita DB z powrotem i wszyscy się ucieszyli. DB też tam był.

[budo_veldrin]

Z kata to robiliśmy wanshu sessu--nie wiem jak się pisze meykiou shodan i Oi-kumi ale tylko parę razy, gdyż wszystcy "podobno" umieli.( ale nie nasz klub.................).

Co do następcy to też nie mogę sobie przypomnieć nazwiska.

Czy to przetrwa krótko?? Myślę że nie. Tylko db i MG??? Wiece, oni tylko przewodniczą inicjatywie. Klubów z którymi się znamy jest masa. A dojdzie ich jeszcze więcej.


Co do egzaminu to fakt, było to pozytywne. Ale w jednym przypadku byłem zdziwiony......

[budo_kayo]

w którym

[budo_chemik]

Nie układała się współpraca bo Słoń za bardzo ściemniał (żeby nie powiedzieć dosadniej). Teraz ma nowego mentora za którym krzesełko może nosić.
Ale tak poważnie to czarno to widzę i pamiętam też ton w którym Słoń przemawiał do instruktorów w Sztutowie, co najmniej jakby był równy im stażem nie mówiąc o umiejętnościach.

Fudokan w Polsce będą robili ludzie, którzy z Fudokanem nie mieli (i nie mają) zbyt wiele wspólnego.

Krzyżyk na drogę