102 odpowiedzi w tym temacie

[budo_kayo]

no wiesz on jest na wszelki wypadek jedną nogą tutaj a drugą tam a z Kwiatkiem to no nie wiem czy będzie już tak sympatycznie jak kiedyś, wiesz wkońcu wielka kasa popłynaeła wtedy nie przez Łódź a Warszawe
Hahahaha skąd wziołeś Słonia jeszcze tego nie słyszałem

[budo_chemik]

To nie ja, to Ilia Iorga patrząc na DB stojącego przed rządkiem klęczących karacistów zapytał retorycznie "Czy słonie potrafią latać?"

I od tego czasu nabył on drogą zasłyszenia ksywę nową: Latający Słoń albo prościej Słoń

[budo_kayo]

Hahahahahaha no to teraz mu ludzie nie dadzą żyć przez tego "Słonia"

[budo_kayo]

...a ja myślałem, że to przez jego tusze, wiesz on nie jest gruby ale miał w dzieciństwie problemy z nadwagą no jest jakby nie patrzeć dużym człowieczniek, chociaż jakby cosik ostatnio schudł

[budo_chemik]

Wiesz ja myślę, że za chwilę nas mod wywali za offtopy, więc dajmy już spać snem sprawiedliwego panu DB a skoncentrujmy się na apelu pana shihana

[budo_kayo]

Oki sfojądrogą to w PZKT właśnie dzieje się tak jak to było na pisane w apelu i to mi się nie podoba, od pewnego czasu przestałem wierzyć w przydatność istnienia wszelkich federacji

[budo_chemik]

Bo z federacjami jest jak z partiami - każda chce dojść do władzy, czyli być największa, najsilniejsza i mieć największy zastrzyk finansowy od państwa. W Polsce w ogóle sytuacja jest paranoiczna bo mamy dwa narodowe związki sportowe karate, przy czym PZKT może poszczycić się większą liczbą zdobytych medali na imprezach międzynarodowych. A że startuje na nich 20 państw to już inny problem.
Przypuszczam, że gdyby karate weszło na igrzyska olimpijskie to słyszelibyśmy o nowych wyzwaniach, które stoją przed światem karate by duch olimpizmu nie przesłonił wartości głoszonych przez Funakoshiego, Oyamę i Yamaguchiego etc, etc. A prezesi już w myślach dzielili by się kasą, ustalali skład kadry, szkolenia, wyjazdy, wizytacje. I tak to by się dalej kręciło. Na razie skończy się to rezygnacją shihana ale jakie ma on plany na przyszłość - różne domysły krążą po sieci.
Jak na razie wymiernym efektem tej całej zawieruchy było obcięcie dotacji dla PZK i smrodek który poszedł na wszystkich.

[budo_kayo]

Wiesz co do olimpiady to broń Boże nas jak najdłużej i najdalej :? , pozatym emkaol powiedział, że ma być jedna zjednoczona federacj i jeden człowiek przy władzy wszyscy wiemy, że rzaden "prezesina" do korytka nikogo nie dopuści. A co do przyszłości shihana to przecież nie trzeba niegdzie należeć aby ćwiczyć karate to jest potrzebne gdy się chce "zaistnieć" w tym "światowym życiu" :? niestety tak to dziś wygląda

[budo_gaweł]

W momencie kiedy pojawiają wpływy, stanowiska i KASA(!) w kąt idzie godność, honor, szacunek, współczucie. Cyferki z zerami padają na oczy i zaczyna się tzw. "syf". W nas, szeregowych ćwiczacych wzbudza to co najmniej zakłopotanie. Sensei czy Shinan mają być wzorem nie tylko na treningu (techniki) ale także poza Dojo i wcale nie chodzi o to żeby byli "samurajami", dziwakami czy outsaiderami. To "normalni" ludzie, mający swoje zalety ale i wady, jak każdy z nas... W "normalności", w zwykłej ludzkiej uczciwości, w pokorze i w chęci dzielenia się swoją wiedzą skrywa się ogromna część tego co nazywamy "Sensei".
Dla wielu jednak, godność Sensei oznacza możliwość "politykowania"

[budo_zagajnik]

Wszystko co przeczytałem jeszcze raz (kolejny) utwierdziło mnie w słuszności mojego wyboru tj. porzucenia kyokushinkai w 1989 roku.
Tam gdzie do głosu dochodzi kasa i nieokiełznane parcie do osiągnięcia sportowego wyniku bez oglądania się na cokolwiek, a zwłaszcza tradycję i wszystko co z nią związane nie chcę mieć NIC wspólnego.
Karate to mentalnie sztuka, której adept ma na celu samodoskonalenie się i ogólnie stawanie się lepszym pod każdym, zarówno fizycznym jak i psychicznym względami. Z dzisiejszym, "polskim" karate nie chcę mieć nic wspólnego.
Dlatego ćwiczę miecz i ju jitsu, wyłącznie dla pokonywania własnych słabości natury wszelakiej i dla przyjemności.
PZDR Jacek

[budo_maniak]

A ja myslalem, ze ta strone kontroluje p.Marucha ktory za wszelka cene chce zostac szefem PZK (olimpijskiego) i reprezentuje skrajny odlam Shotokanu dla ktorego celem jest przejecie wladzy w PZK. Pozatym ten czlowiek oskarzyl niewinnego instruktora z Lodzi o pedofilstwo tylko za to ze instruktor glosowal za dotychczasowym zarzadem, a teraz ma sankcje i siedzi do rozprawy...
Jak to jest, hm?

Liczmistrz nie wiem czy ten czlowiek kieruje ta stroną czy nie...ale można znależć tam takie stwierdzenie:

Jednoznacznie stwierdzamy, że żadna z osób, którym przypisuje się kierowanie "rewoltą" nie aspiruje do stanowiska prezesa PZK!

Jezeli chodzi o Łódz i sprawe tego instruktora to dopóki zaangażowane śa organy państwa w te historię tzn prokuratura, totrzeba czekać na zakonczenie sprawy. Jezeli są dowody na popełnienie przestępstwa przez tego cżłowieka to kara zostanie wymierzona. JEzeli takich dowodów nie ma to go oczyszczą z zarzutów i bedzie mógł pozwac p. Maruche za naruszenie jego dóbr.

Przeczytaj o co dokładnie im chodzi i do czego dążą:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Poza tym przeczytajcie tez statut PZK. Jest tam napisane, ze związek ten jest przeznaczony dla wszystkich odmian Karate - dlaczego więc tylko Kyokushin IKO 1 i Shotokan mają swoje podkomisje? Dlaczego inne style Karate (nie mowiąc o innych org. stylowych) muszą działać poza PZK? przeciez mają takie samo prawo do korzystania z "dobrodziejstw" pzk jak dotychczasowi beneficjenci...

[budo_chemik]

nic sie nie zmieni, ten apel to pustosłowie i bajki dla dzieci, dobra mina do złej gry...kto wezmie za ten balagan odpowiedzialność? są konkretne zarzuty postawione przez organy państwowe ...kto wyjasni nieprawidłowości w pzk?

Właśnie, dobrze napisane.
PZK jest związkiem działającym w dziedzinie sportu. Może więc ludzie którzy w tej chwili grają w nim pierwsze skrzypce a także ci którzy chcą liderów zmienić przestaną sobie gęby wycierać ideałami, tradycją i radami mistrzów. I przestaną udawać pierwsze naiwne, które po ponad dwudziestu latach działalności i przewodzeniu innym dochodzą do wniosku, że ktoś ich zmanipulował bo to nie tak być miało. Myślę, że uczciwiej by było gdyby ci wszyscy, którzy chcą działać w sporcie jasno to zwerbalizowali. Nie było by jakiś niejasności i niedomówień. Za to należy im się szacunek – w końcu wykonują ciężką pracę, która ma przynieść efekt w postaci punktów, medali, rankingów. Po co ma dochodzić do takich paranoi, że związek, który ma w swojej nazwie tradycję wypisaną, jest chyba najbardziej usportowioną organizacją karate w Polsce.
A tak PZK stoi w rozkroku – ludzie ciężko trenują a efektów nie ma (w postaci medali). Do prowadzących treningi na zgrupowaniach nie mówi się często sensei ale trenerze lub instruktorze, ceremoniał jest ograniczony do minimum albo pozostawia się go jako jedynie „łącznik” z tradycją, coś na zasadzie Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek. Karate zmienia się, jest to proces nieuchronny i właściwie to tylko od nas - ćwiczących zależy w jakim pójdzie kierunku.
A wracając do sprawy (jak mawiał porucznik Borewicz), każda władza się wyradza, obrasta siecią układów, zależności itd., itp. i po tylu latach liderowania pewnie trudno się ze stołkiem rozstać. Tyle, że może ta rezygnacja jest spóźniona?
Z drugiej strony to przypuszczam, że rebelianci wyrżną się wzajemnie i cała para pójdzie w gwizdek. Zresztą, czy można poważnie traktować ludzi, którzy na ichnim forum obrzucają się takim błotem, przy którym język dresiarstwa to poezja. I to wszystko też w imię ideałów.

[budo_codiak]

Moim zdaniem Shihan dobrze mówi. Ale przysłowiowy burdel jestnie tylko w PZK ale i w PZKT. Wydzrzenia ostatnich 10 miesięcy dobrze to pokazały. Ludzie, którzy od wielu lat zasiadają w zareządach powinni odejść i ustąpić miejsca innym, bo władza i pieniądze psują człowieka i wtedy żadne ideały nic tu nie pomogą. Robienie dyscypliny spotrowej z tak wspaniałej sztuki również mija się z celem. Nie zachowujmy sie ja sfora wygłodniałych psów żucających się na ochłap mięsa w ten sposób zniszczymy spuścizę jaką zostawili nam najwięksi mistrzowie. Zbytnia komercjalizacja to gwóźdź do trumny karate, bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że aby mudz przystąpić do egzaminu na którego zdanie pracuje się latami okupione jest dodatkowo koniecznością startu w zawodach i nabijania portwela bliżej nieokreślonych organizatorów.Podsumowując to wszystko jednym słowem ... wstyt! :blus:

[budo_kayo]

Ja przestalem wierzyć w przydatność federacji powiem to jeszcze raz i powiem wiele razy. Do tego nie powienno dojść, nigdy. Może to radykalne poglądy ale może na dzień dzisiejszy powinniśmy rozwiązać te cholerne związki i zająć się tym co w życiu ważne jakieś 100 lat temu nie mieli tego bagna i sobie świetnie dawali rade a nawet lepiej niż my dzisiaj coraz bardziej jestem w#$+0^y patrząc na te sytuacje

[budo_kayo]

Teraz zadajmy sobie wszyscy bardzo ważne pytanie, co pan Drewniak zamierza dalej jeśli chce zrobić totalne pranie brudów i zakończyć te nieprzyjemną(delikatnie powiedziane)sytuacje, czyli koniec związków w tej postaci. Czy zamierza założyć własną federacje i walczyć innymi metodami bo jeśli tak to na starcie przegrał a jeśli uruchamiamy pralke to wszyscy razem i pierzemy do końca

[budo_chemik]

Jaką inną federację? Na jakich zasadach? Czy możliwe jest by ktoś kto firmował przez tyle lat swoim nazwiskiem to co się działo w PZK raptem ponad śnieg bielszym się stawał?
Mina kota ze Shreka i nagły powrót na drogę tradycji w tej chwili chyba niczego nie załatwi.

[budo_kayo]

w takim razie co dalej

[budo_amaroth]

Ja wam powiem ze jezeli chodzi o zachowanie tradycji to jezeli kazdy zacznie od siebie i przestanie osądzac innych to bedzie dobrze. Mi się np. nie podoba w mojej podkomisji ze pewien pan ustalił że jezeli chce sie zdawac na brazawy czy tam czarny pas trzeba wziac udzial przynajmniej w tylu i tylu seminariach. Dla mnie mija sie to z celem. Takie wiesci dostarczył mi moj sensei. On mi to powiedział - a ja traktuje to jak świętość mimo że mi sie to wcale nie podoba. Ten człowiek mnie uczy, jest w tym dla mnie autorytetem bo to on mnie wszystkiego nauczył i nie mam podstaw osądzać co jest dobre a co złe. Mam tylko swoje zdanie na ten temat. Jeżeli on mi powie ze jezeli chce zdawac na brazawy pas (oj kilka kyu mi brakuje do tego ;] ) to musze wziac udzial w przynajmniej trzech seminariach z senseiem Knapczykiem czy kim tam jeszcze - to jezeli bede chcial zdawac to wezme udzial w tych seminariach bez marudzenia bo takie polecenie dostalem od Senseia. A czy to sie mija z celem czy nie - to pozostawiam sumieniu tego kto to ustalił. Ja mam czyste sumienie i to jest dla mnie najwazniejsze.

[budo_chemik]

Mija się dla Ciebie z celem uczestnictwo w seminariach? Tyle wiesz i potrafisz?

[budo_karateka1]

duzo informacji jest na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

A ja myslalem, ze ta strone kontroluje p.Marucha ktory za wszelka cene chce zostac szefem PZK (olimpijskiego) i reprezentuje skrajny odlam Shotokanu dla ktorego celem jest przejecie wladzy w PZK. Pozatym ten czlowiek oskarzyl niewinnego instruktora z Lodzi o pedofilstwo tylko za to ze instruktor glosowal za dotychczasowym zarzadem, a teraz ma sankcje i siedzi do rozprawy...
Jak to jest, hm?

Totalna nie wiedza i na tym bazują