588 odpowiedzi w tym temacie

[budo_ruda]

Ja rozumiem pojecie amator. I nie obrazam sie o to ze Aiki mnie nazywa amatorka. Dlaczego mialabm sie obrazac? Aiki, jak kazdy, ma prawo do swojej opinii na moj temat. Moje poczucie wartosci, moja samoocena, nie sa uzaleznione od tego, jakie kto ma zdanie na moj temat.
I takze na moje aikido nie ma wplywu niczyja ocena na temat kobiet w aikido.
Jestem kim jestem, robie co lubie, a co kto o tym mysli - to jego sprawa.

[budo_ruda]

Zabawne, jak latwo jest sie wykreowac na glownego bohatera watku, ywrocic na siebie uwage.
Przedtem bohaterem byl Aiki, teraz zostalam nim ja.
To jakis straszny offtopic chyba...

[budo_mistress]

Amator? Hm..ma kilka znaczen, ale nie wiem czy sie dobrze zrozumieliśmy, gdyż mi chodziło w sensie takim, która osoba mówi o czymś /robi coś o czym w ogóle nie ma pojęcia, niefachowo i niezawodowo .

Ale Ruda wypowiedziała swoje zdanie na temat Aikiego, a on powiedział, ze jest amatorką.

:?

[budo_ruda]

Powiedzial. Wolno mu mowic co chce. Mamy wolnosc slowa czy nie?

[budo_gosc(usunięty)]

Teraz to mi się dostanie. Czy aby temat wątku i teza Aiki w stopce, jeżeli się nie wykluczaja, to istnieje pomiędzy nimi wątpliwa relacja? Dla jednych aikido to budo, dla drugich nie. Dysproporcja ilościowa jest znaczna. Tak więc, jeżeli pójść za ciosem i przytoczyć jedną z definicji aikido, przytoczoną przez świętej pamięci Michio Hikitsuchi Sensei: AIKIDO IS NOT ATTACK OR DEFEND, IS TO ATTRACT SOMEBODY, to może dyskusja nabierze innych kolorów.

[budo_aiki]

a Ueshiba powiedzial, ze "aikido to sztuka bycia w nastroju" i co to zmienia? i kto to zrozumie?

[budo_gosc(usunięty)]

Ja to rozumiem tak. Bycie w dobrym nastroju wynika z relacji z otoczeniem. Coś nas wprowadziło w dobry nastrój. Dobry nastrój jest przeciwstawieniem złego nastroju, w którym bez wątpienia jest nasz potencjalny agresor. Zatem sztuka wprowadzenie tego gościa w dobry nastrój ściśle jest związana z tym o czym mówi Michio Hikitsuchi. Temat o tyle ciekawy, że ta sztuka jest ściśle związana ze sztuką podobania się, a to już domena pań. Przynajmniej dotyczy to naszego gatunku. Wbrew pozorom, zahaczamy tu o marketing, czyli badanie rynku, czym się już zajmuje nauka. Wiemy przecież, że pierwsze wrażenie decyduje często o losach jednostki. Zatem, dajmy sobie spokój z tym pozytywnym efektem, który jest zawsze na pierwszym miejscu, i zadajmy pytanie, co wpływa na to, że robimy na kimś złe wrażenie. Warto poświęcić temu czas, bo faktycznie, potencjalne ofiary bardzo często prowokują agresję tym właśnie pierwszym wrażeniem.

[budo_aiki]

fakt..przytoczona Scary Mary jest tego dobitnym przykladem.
baba brzydka jak noc listopadowa, aczkowliek wykorzystywana w reklamach .. bo widzaowie zapamietaja lepiej to cus.. niz kolejna durna blondynke z wyszczerzonymi zebami.

ale wracjac do teamtu.."Ladna geba daje w zyciu hendicap. Przstepacy o ladnej powierzchownosci otrzymuja mniejsze wyroki. ...itd.. " W.Lysiak "MW" cytawanie dalej chyba nie ma sensu.. polecam lekture

potencjalne ofiary bardzo często prowokują agresję tym właśnie pierwszym wrażeniem

tak jest tala nauka - nazywa sie vicimologia [vicim-ofara]

m.in o tym jak kobieta warca nocaprzez park i rozgladajac sie nerwowo i idac sploszonym krokiem prowokuje potencjalnego napastnika.

to kontakt wizualny.. i napastnik dziala jak wedkarz,ktorywidzi drgajacy spalwik.
Inna bajka to gdy, masz text i mozliwosc ukrycia sie pod nickiem

[budo_randall]

PS. Strasznie ogranicza to poznawczo.

Kogo ogranicza?

Każdego kto myśli w ten sposób.

Mnie nie, bo juz poznalam twoja opinie.

Nie poznałaś, jedynie stwierdziłaś przeczytanie. Poznanie nie ma końca, to proces, zwłaszcza poznanie humanistyczne. Pewnie o hermeneutyce nie słyszałaś?

Ty ją wraziłeś, ja przeczytalam.
I chyba tylko o to chodzilo?

A może nie?
Teraz chwytasz dlaczego ograniczyłaś się poznawczo?

Czy jeszcze cos chciales dodac?

Po co? Tego już sie nauczyłem: Jeśli baba się zaweźmie, to nie ma co głową w mur walić.

[budo_voivod]

...jest tala nauka - nazywa sie vicimologia [vicim-ofara]...

To po naszemu wiktymologia?
wiktymologia: (fr. victimologie od victime ‘ofiara’ z łac. victima + gr. lógos ‘nauka’) praw. dział kryminologii, który zajmuje się ofiarami przestępstw.

[budo_irimi]

Dobrze rozumujesz Voivod.
To zdaje sie bezposrednio zwiazane z "veni, vidi, vici" znanym jako "przybylem, zobaczylem, zostalem ofiara" wygloszonym przez niejakiego Julka C. :wink:

[budo_voivod]

Bodajze nad rzeka LIFFEJ, co nie?

[budo_irimi]

Tak, dokladnie! To bylo w samym centrum miasta ([link widoczny dla zalogowanych Użytkowników])Zdaje sie ze drgnal wtedy jego splawik (bo to zawody splawikowe byly z udzialem kobiet). Brutus byl drugi i nie najwazniejszy i jakis czas potem Julek upadl 24 razy na noz, bo twierdzil ze "wedkarstwo+baby=pomylka"

[budo_voivod]

I TY, BRUTUSIE?

[budo_irimi]

"Nie, ja tylko bronie swojego zdania!"

[budo_zagajnik]

"Nie, ja tylko bronie swojego zdania!"

W tym temacie nikt nie jest w stanie obronić własnego zdania gdyż impregnacja niektórych interlokutorów osiągnęła stan bliski doskonałości. Jakikolwiek konsensus jest równie możliwy jak konsensus w temacie o wyższości pewnych świąt nad innymi, równie atrakcyjnymi....
Irimi....mój szacunek dla Ciebie.
Ruda....podziwiam, szczerze.
PZDR Jacek

[budo_ruda]

Tego już sie nauczyłem: Jeśli baba się zaweźmie, to nie ma co głową w mur walić.

No niby sie nauczyles, a jednak walisz...
A mur stoi jak stal. :-)
A za murem zagajnik :wink:
Pozdrawiam, Jacku.

[budo_ruda]

Wiktymologia oczywiscie ma wiele wspolnego ze studiowaniem sztuk walki. Zwlaszcza przez kobiety, bo to one przeciez sa najczesciej ofiarami przemocy. Warto wiedziec, jakie zachowania prowokuja agresje, aby ich w zyciu unikac.
BTW: nie czytam Cosmo, CKM-u tez nie.

[budo_zielona wróżka]

W tym temacie nikt nie jest w stanie obronić własnego zdania gdyż impregnacja niektórych interlokutorów osiągnęła stan bliski doskonałości.

Pieknie to ujales. Kradne do siga
pozdrawiam
ZW

[budo_gambit]

Gambit co z ciebie reprezentant linii HK. Zapomniałeś dodać o profili.

Ćwiczenie przede wszystkim pozwala osobom zupełnie początkującym oswoić się z matą.
Wstępem to nauki technik ukemi. Człowiek podświadomi boi się tego czego nie widzi, więdz ushiro ukemi może być dla kogoś z nim nie obeznanego dosyć stresujące. Więc ćwicząc Koho Ukemi Undo (bo tak te ćwiczenie się nazywa) osoba przyzwyczaja się do kontaktu pleców z tatami. Ćwiczenie te jest także masażem dla mięsni pleców.

Ja tam żadnym reprezentantem nie jestem, bo bezpośrednio z przekazem do czynienia nie miałem się więc nie poczuwam. A pytanie brzmiało jak ćwiczenie wygląda, więc je opisałem najlepiej jak umiałem. A nie po jaką po co się je wykonuje, bo to choć mógłbym wydedukować, nie jest dla mnie takie pewne, więc w wypadku pytania "po co"? Nie zabierałbym po prostu głosu.